Ernest Syska

Ernest Syska Przedsiębiorca

Temat: Definicja sztuki

http://pl.wikipedia.org/wiki/Sztuka

Przeczytałem i zdębiałem. O czym my tak w ogóle mówimy? Nie ma definicji sztuki? Nie wiemy o czym mówimy?

Jaki sens ma cała polemika skoro nie wiemy tak naprawdę czym jest przedmiot naszej dyskusji ? :)

Używamy określeń, coś jest sztuką a coś już nie jest. Coś jest tylko dekoracyjne (a przez to mniej sztuką) a coś jest emocjami i życiem artysty a przez to sztuką prawidziwą, itd, itd. Nie godzę się na tkwienie w takich rozbieżnościach i rozkoszowanie się wielością opcji interpretacji czym jest sztuka.

Spróbujmy określić czym jest sztuka. Niech na początek będą to nasze prywatne definicje. Moze złożymy coś co będzie ciut dalej niż definicja z wikipedii?

Dla mnie sztuka jest specyficzną KOMUNIKACJĄ.

Sztuka jest komunikacją pomiędzy artystą a odbiorcą. Komunikacją która wzięła się z refleksji artysty, powstała świadomie lub nieświadomie w jego umyśle, po czym została utrwalona w obiekcie sztuki i została odczytana przez odbiorcę.

Obiektem sztuki może być wszystko co odbiorca jest w stanie odebrać. Odcina to dyskusje czy jakiś obiekt jest sztuką czy nie ze wzgledów rodzaj materii tego obiektu. Ponieważ dowolny obiekt dostrzegalny przez układ nerwowy człowieka może być sztuką to obiektem sztuki może być dowolny przedmiot fizyczny posiadający masę ale też fala elektromangetyczna. Słowem - wszystko co jest w stanie dostrzec układ poznawczy człowieka.

Temat komunikacji w ramach sztuki nie jest już tak ogólny i dowolny. Jesteśmy przyzwyczajeni ze komunikacja zawarta w obiektach sztuki to nie jest coś zwyczajnego, trywialnego. Zazwyczaj oczekujemy, że komunikat płynący od artysty poprzez obiekt (albo komunikat który samodzielnie odczutujemy z obiektu) ma pozwolić nam odczuć coś niezwykłego. To oczekiwanie i przyzwyczajenie zarazem pozwala rozpoznawać obiekty sztuki od zwykłych obiektów i nadawać im taki status.

Obiektem sztuki jest zarówno przedmiot sam w sobie jak i jego sposób dostarczenia. Obiekty, które w niektórych okolicznościach są np. zwykłym długopisem, a w innych (np. obecność w galerii sztuki) są dziełem sztuki. Już przez kontekst obiektu, obiekt staje się dziełem sztuki. Ale przecież kontekst obiektu to też informacja. A przez to, to też jest komunikacja. W istocie dziełem sztuki jest zarówno obiekt jak i jego otoczenie. Człowiek oglądający ten sam obraz w interenetowej galerii i w galerii fizycznej, w istocie otrzymuje dwa różne komunikaty.

Ostatnia okoliczność związana ze sztuką to fakt, ze obiekt sztuki może być zinterpretowany zupełnie inaczej niż był on początkowo w umyśle artysty. Obiekt sztuki żyje swoim życiem, a artysta często nie wie jakie skojarzenia budzi on w umyśle odbiorców.

Komunikacja pełna: nadawca(artysta) ->obiekt -> odbiorca jest zaburzana na linii obiekt -> odbiorca. Zgadzam się, że jest to naturalne dla procesu odbioru sztuki. Jednak gdy odczyt przez odbiorcę jest niemożliwy (brak komunikatu dla odbiorcy), odbiorca rezygnuje z interpretacji, nie otrzymuje odczuć i przemyśleń. Dla tej konkretnej osoby, jest to przypadkowy obiekt w otoczeniu, którego nie rozumie. Pomimo tego że wie że to dla innych jest obiekt sztuki, u niego proces komunikacji nie zaszedł i ignoruje on tenże obiekt. Proces nie jest zatem kompletny. W tym przypadku, z punktu widzenia tej osoby nie możemy mówić o sztuce, która musi być procesem komunikacyjnym kompletnym.

Podsumowując:

Sztuka to proces komunikacji, oparty o dowolny dostrzegalny przez odbiorcę obiekt sztuki, z akceptacją możliwości zaistnienia istotnych rozbieżności komunikacyjnych pomiędzy nadawcą a odbiorcą. Treścią komunikatów w sztuce są dowolne informacje, które skłaniają odbiorcę do emocji, przemyśleń, refleksji wzbogacających odbiorcę.

To taka prywatna definicja. Szeroka i jednocześnie wybierająca to co najistotniejsze.

Co o niej myślicie? Podajcie swoje...

Pozdrawiam,
ESErnest Syska edytował(a) ten post dnia 08.06.09 o godzinie 14:37
Jerzy T.

Jerzy T.
malarz,rysownik,graf
ik komputerowy

Temat: Definicja sztuki

Piękne to i prawdziwe, jest tyle prawd ile ludzi, Tatarkiewicz też się z tym zmagał i Oskar Wilde itd
Ja wole malować ,choć w dyskusje tego typu wdawałem się przez wiele godzin aż do zamknięcia knajp o 4 rano. Teraz wydaje się z perspektywy czasu,że sztuka było nie tyle zrozumieć inny pogląd na tę kwestię co go po prostu zaakceptować. Tolerancja się kłania! To od mnie jako historyka sztuki choć nie mam tego na dyplomie.

Ja jako malarz nie myślę o sztuce, to inni nazywają to co robię sztuką, jest to bowiem podobne do powszechnie przyjętej tezy o Sztuce i jej przedmiotach 2D i 3D itd. Wiem ,że sztuka jest językiem komunikacji przynajmniej taką kiedyś była, wiem też że komunikowała człowieka ze stwórcą i tak było przez większość czasu ludzkiego, czyli wyrażała emocje wobec tego co nas otacza do dnia dzisiejszego.
Jeśli jest tak i teraz to w dużo mniejszym stopniu, często bowiem artyści i nie tylko posługują się tym zjawiskiem jakim jest sztuka do osiągania innych indywidualnych horyzontów. I dobrze!
Natomiast myślę,że najistotniejszym jest by wyrażać się własnym językiem , po swojemu i szczerze. Owy własny język powstaje tylko poprzez pracę i Sztuką jest go wyciosać z nieoszlifowanej skały naszej indywidualności. Dla mnie to właśnie jest Sztuka!
Dlatego jak pisałem w wątku poprzednim nie ważne jest stworzenie dzieła "łatwego i przejrzystego dla odbiorcy" lecz odrzucenie zbędnych części wokół już niejako istniejącego i ukrytego w owej "skale" indywidualizmu, który czasami jest potworem i estetyczna ohydą!!!
Ernest Syska

Ernest Syska Przedsiębiorca

Temat: Definicja sztuki

Jeśli tylko dowolna definicja wytrzymuje tzw. przypadki szczególne lub ataki na nią i dalej się broni, to jest dobrym modelem, czyli jest dobrą definicją. A ilu ludzi potrafi stworzyć definicję, która wytrzyma próbę czasu? Wikipedia nie pozostawia tu złudzeń :)

Nie znam niestety tej Tatarkiewicza czy Wilda - szkoda. I ciekawy jestem czy by się wybroniły w obecnym świecie.

Ale fajnie że na pewnym ogólnym poziomie zgadzamy się.

Perpektywa twórcy jest również bardzo ciekawa. Interesujące jest wejrzeć w mechanizmy, które Tobą rządzą. Ciekawy jest też aspekt komunikacji ze stwórcą. W istocie zgadzam się całkowicie. Pierwiastek myślenia tego rodzaju występuje w sztuce.

A z rzeczy bardziej trywialnych, właśnie weszliśmy w posiadanie kompletnej listy galerii w Barcelonie. Zamierzmy sprawdzić jakiego typu komunikację=sztukę one oferują i jaki jest poziom oraz kondycja odbiorcy hiszpańskiego.

Pozdrowienia
Ernest
Jerzy T.

Jerzy T.
malarz,rysownik,graf
ik komputerowy

Temat: Definicja sztuki

Powodzenia w szukaniu galerii może to pomoże?
http://web.artprice.com/start.aspx?l=FR
pzdr
Ernest Syska

Ernest Syska Przedsiębiorca

Temat: Definicja sztuki

Czas coś napisać! :)

Otóż tak, analiza galerii barcelońskich wykazała dokładnie to co pisałem kiedyś o Public Relations w sztuce. Wystawia się tylko tych, którzy już są uznani. Czyli "lubię piosenki, które już raz słyszałem" :)

Na scianach jakieś śmieciowate rysunki Miro, bo Miro, jakieś szkice Dalego, bo Dalego. itd. Oprocz tego galerie, które mają 4 artystów i nikogo więcej i wałkują ich w nieskończoność. Słowem - NUDA, zdewocenie, prymitywne bazowanie na wyrobionych nazwiskach.

Po naszych przygodach definicyjnych i klarujących zawsze zadaje sobie teraz pytanie: co artysta ma do powiedzenia? Czy mówi mi coś ciekawego, co mnie wzbogaca. Krótko mowiąc wartościuje idee płynące z czy zaszyte w dziele.

I przejrzawszy jakies kolejne 100 obrazków nic mnie nie ruszyło, no może jakaś tam błękitna pierś kobiety, ale jak wiadomo takie elementy zwykle ruszają. W sumie to też nuda.

Niestety nie jestem w stanie ocenić warstwy technicznej dzieła, kompozycji itd, po prostu sobie czytam co autor zaszył w dziele.
Czasem nie potrafię, pomijam. Jedyne co mnie zainteresowało to rzeźba. Bardzo finezyjne odlewy (tak myślę), które w zależności z któego kąta się patrzyło, dawały profile ludzi, miny, obiekty. Taki op-art w rzeźbie.

Ogólnie rzecz biorąc, poza zabawą dla oka i luźnymi skojarzeniami relaksacyjnymi, jak wszedłem tak wyszedłem. I czy to jest sztuka? Formalnie tak, jest to sztuka. Ale sztuka która nic nie mówi. Sztuka ułomna - oczywiście z mojego punktu widzenia...

Pozdrowienia!
Ernest
Jerzy T.

Jerzy T.
malarz,rysownik,graf
ik komputerowy

Temat: Definicja sztuki

Krótko- Ernest nie przejmuj się, jest jeszcze malarstwo bardzo współczesne: Goya, El Greco! No i Picasso! Choć Miro świetny jest w Paryżu to myślę,że poszperać warto w Hiszpanii i tez coś znajdziesz. Tym samym polecam polskich twórców współczesnych no...nie mówiąc o sobie samym! Pozdrowienia z morza polskiego!
Jerzy T.

Jerzy T.
malarz,rysownik,graf
ik komputerowy

Temat: Definicja sztuki

A zapomniałbym, serdeczne pozdrowienia dla Lukrecji!!!
Ernest Syska

Ernest Syska Przedsiębiorca

Temat: Definicja sztuki

no i wydalo się :) przekażę :)

konto usunięte

Temat: Definicja sztuki

Boże kochany niezłe tematy tu zarzucasz :DDD
pozazdrościć łatwości z jaką dajesz natychmiastowe odpowiedzi...
Anastazy Pieregierulka

Anastazy Pieregierulka Creative Menager,
PROCREATOR

Temat: Definicja sztuki

jakoś ten dialog umarł śmiercią naturalną, a szkoda.. czytając wątki przypomniała mi się lektura korespondencji Beksińskiego z Dmochowskim, jakaś niewielka analogia jest ;-)
http://beksinski.dmochowskigallery.net/library.phpAnastazy Pieregierulka edytował(a) ten post dnia 13.09.11 o godzinie 20:00
Ernest Syska

Ernest Syska Przedsiębiorca

Temat: Definicja sztuki

Dyskusja moze wrocić :) Na nowo, z nowymi przemyśleniami. Zajrze do linka.
Tym razem jesteśmy na wakacjach i z netem krucho. Pozdrawiam,

Następna dyskusja:

Połączenie mody i sztuki




Wyślij zaproszenie do