Karolina Niewiadomska

Karolina Niewiadomska specjalista PR,
Agencja ADiT

Temat: czytanie dramatu Petera Handke

czytanie sztuki Petera Handke
6 czerwca, poniedziałek 19:00,
Teatr Studio, kawiarnia Bratnia Szatnia
PKiN, Warszawa


Próba czytana dramatu Petera Handke
"Dopóki dzień was nie rozłączy albo kwestia światła".
tłum.i reż.Aleksander Berlin,
wyst.Irena Jun
wstęp wolny!

Teatr Studio wraz z Agencja ADiT i Austriackim Instytutem Kultury zapraszają na wydarzenie wyjątkowe. Irena Jun przeczyta sztukę Petera Handkego pt. "Dopóki dzień nas nie rozłączy albo kwestia światła". Znakomity i dobrze w Polsce znany pisarz, który jako autor sceniczny zaczynał od burzenia zastanych konwencji teatralnych, teraz, w przeznaczonym dla aktorki monologu podejmuje grę z arcydziełem XX-wiecznego dramatu. "Odpowiedź na >Ostatnią taśmę< Becketta?" - pyta w przedmowie do swojego utworu i od razu wyjaśnia: "Raczej echo". Monologująca postać kobiety ze sztuki Handkego zwraca się do Kruppa(wielka rola Tadeusz Łomnickiego), którego stworzył w swojej sztuce Beckett. W wykonaniu Ireny Jun, pamiętnej ze swych ról beckettowskich w Teatrze Studio, rzecz nabiera szczególnego smaku. Irena Jun: Ja teraz. Gram. Teraz ja gram. Twoja gra się skończyła, mister Krapp, monsieur Krapp, panie Krapp. Grałeś ją pod fałszywym nazwiskiem, w języku, który nie był twoim. Wprawdzie, muszę przyznać, dobrze ją grałeś, z tą twoją pozą wyranżerowanego, pozbawionego złudzeń clowna. Ale co miało znaczyć to przebranie? (...) Krapp, ty stary, szczwany, przewrotny, kuty na cztery nogi graczu. Czy jak mam cię nazwać? Krappek serca mego drappek? Krappkodyl? Krappula biddula? Teraz gram ja. I aby grać, nie przybrałam żadnego fałszywego imienia, żadnego pseudonimu, ani Effi, ani Molly, ani... Ja jestem tą, która gra i mówi, ja ... Peter Handke: Dopóki dzień was nie rozłączy: Odpowiedź na Ostatnią taśmę Becketta? Raczej echo. Teraz raczej dalekie echo. Echo odległych miejsc i odległego czasu, czasu pana Krappa, samotnego bohatera sztuki Samuela B. Echo to . raz słabe, zniekształcone i nieśmiałe, to znów wzmocnione, powiększone, głośne. Dlatego ośmielam się nazwać ten monolog-echo dramatem, bardzo małym dramatem - tak jak Ostatnia taśma wielkim dramatem jest.