Temat: Absurdy RODO
Karolina K.:
Sytuacja z pracy:
mamy podpisaną umowę z towarzystwem ubezpieczeniowym. Dodatkowo pracownica kadr, mająca dostęp do systemu firmy ubezpieczającej, ma osobno podpisaną umowę-zlecenie na siebie (osoba fizyczna). Zadania wykonuje w firmie.
Dostała umowę powierzenia, której zapisy mówią, że w ciągu 7 dni mogą zrobić jej kontrolę, w jej miejscu zamieszkania.
Dokładnie taki przypadek opisywałem w sobotę tutaj:
https://www.goldenline.pl/grupy/Pozostale/abi/zleceniob...
Moim zdaniem, jest to ordynarne przerzucanie odpowiedzialności z firmy ubezp. na osobę fizyczną.
Po przemyśleniu sprawy uważam, że zawarcie umowy powierzenia w tym przypadku jest bezzasadne. Wg mnie właściwą formą będzie udzielenie upoważnienia zleceniobiorcy do przetwarzania danych, których administratorem jest ubezpieczyciel, czyli potraktowanie go jako członka personelu administratora (celowo nie używam określenia "pracownik", żeby nie wywoływać dyskusji czy upoważnienie może otrzymać osoba, która nie jest zatrudniona na podst. umowy o pracę).
Paradoks, który opisuję w w/w wątku polega, na tym, że mogą zaistnieć okoliczności, w których zleceniobiorca (osoba fizyczna nieprowadząca działalności gosp.) będzie musiał wyznaczyć IOD, np. w sytuacji, gdy przetwarzanie będzie dotyczyć szczególnych kategorii. Nie wspominam tutaj o wszystkich innych obowiązkach procesora oraz sankcjach, które można na niego nałożyć.