Temat: Artystyczna Polonia
Kochani, widzę, że pomysł połączenia lub zaistnienia wśród Polonusów jest w naszych wnętrznościach i przechodzi przez fazy trawienne.
Myślę, że milczenie jest wynikiem zarówno pasywności komunikujących sie tu internautów, ale jednocześnie brakiem pomysłu na działanie, determinacji - każdy działa na własną rękę, no i może brak czasu nam doskwiera...
Jak widzicie - same braki. A wspólne działanie choć tak trudne - zawsze jest efektywne.
Każdy z nas ma w sobie chęć przekroczenia siebie. Dlatego tutaj jesteśmy. Nie zawsze idzie o lans. Na pewnym etapie chodzi o własne granice i ograniczenia. Chcemy je przekraczać.
Potraktujmy zapodany tu temat jako wewnętrzną granicę.
Skoro niegdyś w świecie katolickim (do dziś czasem jest praktykowana ta tradycja) chodziło się z Obrazem z domu do domu i ten zwyczaj był żywym elementem życia religijnego, skoro obecnie są światełka skautów, harcerzy, itp.... to może my możemy uczynić podobnie?
Np zacznijmy od wystaw przechodnich, połączonych z happeningami.
Co Wy na to?