Temat: O'Callahan - znaczy twardziel.
Wpis 2 - po wizycie u weterynarza:
O'Callahan to 4-miesięczny kocurek. Rokowania są ostrożne, ale nie brakuje dobrych informacji.
Jest zarażony kocim katarem (by to stwierdzic bynajmniej nie trzeba być specjalistą:P). Wygłodzony i słaby, ale ze stołu usiłował spierdzielić, i to dość wartko - znaczy - nie jest bardzo źle.
Dostał 4 różne zastrzyki. nawet nie wem na co. Antybiotyki + coś jeszcze. Byłem chyba zbyt przejęty by słuchać dokladnie. tak czy inaczej, to mamy już za sobą.
Najwieksza trauma z oczami. W życiu nie widziałem takiej ilości ropy. Po roztarciu skrzepów na lewym oku okazało sie - jak przypuszczałem - że nie ma gałki. Z prawym okiem było nawet gorzej, rozwiniety stan zapalny, ale... Gałka jest. Żrenica reaguje na światło i wiele wskazuje na to, że O'Callahan po prostu widzi prawym okiem. Pani weterynarz powiedziaal, że prawdopodobnie nie widział dotąd nigdy, albo prsynajmniej od długiego czasu. Zatem potrzebuje czasu by wszystko wróciło do normy - rownież na płaszczynie neurologicznej.
Zwierz jest odrobaczony i ma obciete pazury. Ma wyczyszczone uszy, ktore jednak będą wymagały leczenia. Pani doktor powiedziała, by dzis się wyleżał a szczotkowanie i mycie dopiero od jtra. Będzie też potrzebne golenie, bo sierść jest tak skołyuniona miejscami, że nie da się po prostu rozczesać.
Aktualnie O'callahan leży pod grzejnikiem i mruczy. Chyba mu dobrze. Fajne jest to, że jak tylko się zbliżę, to zaraz się do mnie doczołguje i mruczy. Chyba jesteśmy już kumplami. Chyba będę facetem z kotem. Laski, proszę, nie uciekajcie, ja naprawdę nie jestem ciotką:D
I jeszcze w celu ukrócenia teorii spiskowych: tak, tamta fota była przykladem, znalezionym w necie na szybko.
Lejdis and Dżentelmen, przedstawiam Państwu - O'Callahan:
Grzegorz B. edytował(a) ten post dnia 14.02.10 o godzinie 16:32