Temat: Start-up'owcy
Jas Bielak:
Myślałem że mówimy o serwisach robionych "w garażu" a nie o profesjonalnie przygotowywanych biznesach przez firmy. Każdy amatorski startup zarabia na początku na reklamie, a zdobycie kilkuset odwiedzin dziennie to kwestia znalezienie dobrego tematu i wlozenia kilku dni pracy. Kilka tysiecy odwiedzin dziennie to juz bardzo dobry temat, troche szczęscia i duzo pracy włożonej w promocje (nie mam na mysli placenia za reklame)
W zasadzie tu nie ma żadnej różnicy. Tam decydujesz się wejście inwestora. Tu poświęcasz swój czas, czasem dużo czasu, pracy, wysiłku... tygodnie, miesiące, może więcej - to też inwestycja.
Jeśli mówisz o kilku dniach pracy - to pewnie jest to super killerski pomysł, który jest prosty w realizacji. Jak czytam relacje polskich garażowych startupów - to raczej mówią oni o kilku miesiącach pracy nierzadko 2-3 osób.
Każdy kto ma odpowiednio dużo kasy, na bazie Twojego, może natychmiast zrobić copycata i rozreklamować swój na niewyobrażalną skalę (jesli stwierdzi, że Twój jest fajny i może być dobrym biznesem)
A kilkudniowe dzierganki... Jak się okazuje przy większej ilości odwiedzin wymagają speców od optymalizacji za kilkadziesiąt tys. albo serwerów za kilkaset tysięcy.
i nawet jeżeli nie nazywasz tego biznesplanem to.... Twój pomysł ma jakąś ideę działania, masz na myśli grupę użytkowników do których jest skierowany, na razie mówisz o reklamach, potem pomyślisz o innych sposobach zarabiania...
a to wszystko stanowi tak naprawdę elementy biznesplanu