konto usunięte

Temat: Na ile serwisy Web 2.0 naruszają prywatność?

Serwisy Web 2.0 gromadzą ogromne ilości wypowiedzi swych użytkowników. Treści w nich są szeroko dostępne.

Na ile mogą naruszać prywatność? Na ile są zagrożeniem dla swych użytkowników i ich rodzin?

konto usunięte

Temat: Na ile serwisy Web 2.0 naruszają prywatność?

Krótko mówiąc, jeśli podpisujemy się imieniem i nazwiskiem (a tylko takie społeczności rozważamy, inne są z zasady anonimowe), trzeba pisać tak, abyśmy się tego nie wstydzili potem - przed kolegami / dziećmi / szefem itd. Dodatkowo należy IMO chronić dane osobiste - stan posiadania, długi, choroby (!) - można wyobrazić sobie prosty search engine na fora np. medyczne do użytku w ubezpieczeniach na życie, czy monitorowanie innych forów przez banki / windykacje itd.

Nie ma co jednak popadać w paranoje, większość z nas: nie ukrywa znacznych dochodów czy miejsca pracy, a chce po prostu pogadać: jakie kupić radio, jak zrobić coś w excelu czy gdzie jechać na wakacje.
Jerzy Z.

Jerzy Z. Programista PHP,
Polcode

Temat: Na ile serwisy Web 2.0 naruszają prywatność?

według mnie same serwisy Web 2.0 nie są winne (o ile dobrze informują o swojej polityce prywatności). brakuje po prostu świadomości jak mogą się nasze dane przemieścić/skopiować.

często mając tylko e-mail jakiejś osoby możemy o niej się szczegół jak imię, nazwisko, numer telefonu, adres etc. a tylko dlatego że sama ona podała je do publicznej świadomości.

dobrym przykładem tego jest serwis http://www.wyczajka.com/

Większym zagrożeniem dla prywatności są np. śmieci/dokumnty które wyrzucamy bez niszczenia niż całe Web 2.0..
Artur Kurasiński

Artur Kurasiński Łączę kropki w
cyfrowej rozrywce

Temat: Na ile serwisy Web 2.0 naruszają prywatność?

Prawda ale nie do końca - dzięki całej masie API i innych podpinanych aplikacji jedno miejsce gdzie publikujemy informacje automatycznie rozrasta się wręcz wykładniczo...

przykład świeży z bloga Vagli: http://prawo.vagla.pl/node/7903

i odpowiedź autora Blipa: http://netto.blox.pl/2008/06/jest-na-blipa-zlecenie.html

art.

Jerzy Zawadzki:
według mnie same serwisy Web 2.0 nie są winne (o ile dobrze informują o swojej polityce prywatności). brakuje po prostu świadomości jak mogą się nasze dane przemieścić/skopiować.

często mając tylko e-mail jakiejś osoby możemy o niej się szczegół jak imię, nazwisko, numer telefonu, adres etc. a tylko dlatego że sama ona podała je do publicznej świadomości.

dobrym przykładem tego jest serwis http://www.wyczajka.com/

Większym zagrożeniem dla prywatności są np. śmieci/dokumnty które wyrzucamy bez niszczenia niż całe Web 2.0..

konto usunięte

Temat: Na ile serwisy Web 2.0 naruszają prywatność?

Wiesz Arturze, W toczącej się dyskusji zarzucono mi parokrotnie, że przecież przed założeniem konta w Blipie godziłem się na to, że te dane będą przekazywane. Obawiam się jednak, że osoby, które pod moim adresem takie zarzuty formułowały nie przczytały same regulaminu, na który się godziły. Jest sobie "Regulamin serwisu blip.pl", który akceptuje się przed założeniem konta w Blip.pl, tu jest link: http://blip.pl/pages/rules

Każdy przed założeniem konta w Blipie akceptuje i zgadza się na to, że Blip nie będzie nikomu przekazywał danych użytkowników (w tym treści tego, co użytkownicy tam wpiszą) bez stosownego upoważnienia uprawnionego (uprawnionym w tym przypadku jest użytkownik). Gadu-Gadu SA (bo przecież Blip.pl jest realizowany w ramach Gadu Gadu SA) wręcz zobowiązuje się, że nikomu tych danych nie będzie udostępniać, a sam serwis dostępny jest po zalogowaniu się.

Aż chciałoby się dodać: "bla, bla, bla, poszanowania prywatności" (o prywatności użytkowników zresztą również w Regulaminie znalazły się ustępy).

http://prawo.vagla.pl/node/7905

Gdyby zatem spółka chciała przestrzegać przyjęty przez siebie regulamin - nie mogłaby stworzyć API umożliwiającego "kontrolowany wyciek" danych z serwisu.Piotr W. edytował(a) ten post dnia 03.06.08 o godzinie 03:45

konto usunięte

Temat: Na ile serwisy Web 2.0 naruszają prywatność?

przy sprawie blipa i blipscana, może sobie teraz część poważnych blogerów wyzywać od nieodpowiedzialnych głupków wszystkich, którzy zareagowali na tekst vagli panicznie, ale pozwole sobie zacytować komentarz hazana do Marcina Jagodzinskiego na netto:

"Przyznam szczerze, że na przykład sam byłem zaskoczony że blipscan pokazuje całą historię naszych kontaktów z innymi na blipie - przyznasz, że takiej opcji na blip.pl nie ma (widać tyle z dialogu ile mieści się na stronie)?"

i tylko o to chodzi - na co innego sie godzisz, co innego tak naprawde dzieje sie z twoimi ogolnie pojetymi danymi. Ze anonimowość w sieci przy jej aktywnym użytkowaniu to zazwyczaj bajka wie każdy. Chodzi o zasady.
Mikołaj Nowak

Mikołaj Nowak Partner w Iskrzenie
Studio, projektant
komunikacji,
strat...

Temat: Na ile serwisy Web 2.0 naruszają prywatność?

Jarosław Zieliński:
Serwisy Web 2.0 gromadzą ogromne ilości wypowiedzi swych użytkowników. Treści w nich są szeroko dostępne.

Na ile mogą naruszać prywatność? Na ile są zagrożeniem dla swych użytkowników i ich rodzin?

Na tyle są zagrożeniem dla Ciebie (Usera), na ile zdołasz się w takim serwisie uzewnętrznić.
Przecież to od Ciebie zależy jakie dane podasz, a nawet kim w nim będziesz.
Oczywiście upublicznianie danych prywatnych typu adres, telefon, numer gg może okazać się niebezpieczne.
Dlatego też zaobserwowaliśmy masowe dodawania opcji usprawniających prywatność w serwisach społecznościowych.
Grono.net - opcje ukrywania i widoczności, NK - to samo, itp. itd.

Na ile publikowanie subiektywnych opinii jest niebezpieczne?
Na tyle, na ile sobie pozwolimy - jeżeli przekraczamy pewne bariery, to faktycznie wtedy jest.

m.

konto usunięte

Temat: Na ile serwisy Web 2.0 naruszają prywatność?

pytanie, czy użytkownicy rozumieją, że publikują swoje prywatne dane

ponieważ zawsze wymagana jest zgoda, to z punktu widzenia prawa nie ma naruszenia prywatności

natomiast otwartość niektórych ludzi np. na N-K zastanawia mnie bardzo - wystarczy tylko uważnie oglądać zdjęcia

Temat: Na ile serwisy Web 2.0 naruszają prywatność?

kilka kwestii:

1. pojawia się tu pojęcie "prywatnych danych". nie bardzo rozumiem zakres pojęciowy tego terminu. owszem, na blipie jest pole "imię i nazwisko". nie trzeba jednak go wypełniać. podobnie lokalizacja, jest opcjonalna. użytkownicy mogą podawać też inne dane, nawet numer telefonu, nie są one jednak udostępniane przez API w żadnej sytuacji.

2. blip jest serwisem mikrobloggingowym. wiadomości kierowane są rodzajem publicznych komentarzy do notek.

3. faktem jest, że nie pokazujemy wszystkim (także ze względów wydajnościowych) starszych wiadomości innych osób. myślę, że to może rodzić fałszywe przekonanie, że są one niedostępne. nawet, gdyby API działało tak samo (pokazywało tylko 20 ostatnich wiadomości), niewiele by to zmieniło

4. wprowadzimy wiadomości prywatne w pełnym tego słowa znaczeniu i zastanowimy się nad otwarciem archiwów blipa, tak, by nie tworzyć wrażenia, że informacje te są niedostępne.

konto usunięte

Temat: Na ile serwisy Web 2.0 naruszają prywatność?

Marcin Jagodziński:
kilka kwestii:

Proponowałbym dodanie jeszcze punktu 5. - Gadu-Gadu SA przygotuje i przedstawi do zaakceptowania użytkownikom regulamin, który będzie adekwatny do działania serwisu, który prowadzi.Piotr W. edytował(a) ten post dnia 03.06.08 o godzinie 12:11
Artur Kurasiński

Artur Kurasiński Łączę kropki w
cyfrowej rozrywce

Temat: Na ile serwisy Web 2.0 naruszają prywatność?

Mikolaju,

Jesli dobrze rozumiem Vagla zastanawia sie jako to jest, ze pomimo jasno sformulowane polityki prywatnosci czesc danych wyplywa poza serwis w ktorym jest zarejestrowany oraz jak to sie dzieje, ze nie ma mozliwosci ukrywania czesci chocby swojej korespondencji.

To samo bylo z N-K. Ludzie dziwili sie, ze wszystko jest na wierzchu i latwo dostepne. GIODO zrobil audyt i nakazal zmiane ficzerow.

Ergo - w wiekszosci serwisow spolecznosciowych dane sa latwe do pozyskania. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie uzbroic serwis w dodatkowe opcje - i to postuluje Vagla.

Inna sprawa jest swiadomosc userow serwisow co moga robic w internecie i jaki "cyfrowy slad" zostawiaja.

pokazuja to swietnie sprawy z dzwonieniem na policje ze swojego telefonu komorkowego z info o bombie a potem dziwienie sie, ze policja "tak szybko mnie znalazla".

Z glupota ludzka walczyc nalezy ale akurat Vagli chodzilo o to, ze Blip nie daje zadnej mozliwosci "sprywatyzowanie" informacji jakie zostawiasz w tym serwisie.

Czy taka opcja powinna sie pojawic? Uzytkownicy tego serwisu powinni zdecydowac sami a potem decyzja podzielic sie z tworcami.

Mikołaj Nowak:
Na ile publikowanie subiektywnych opinii jest niebezpieczne?
Na tyle, na ile sobie pozwolimy - jeżeli przekraczamy pewne bariery, to faktycznie wtedy jest.
Mikołaj Nowak

Mikołaj Nowak Partner w Iskrzenie
Studio, projektant
komunikacji,
strat...

Temat: Na ile serwisy Web 2.0 naruszają prywatność?

Artur Kurasiński:
Mikolaju,

Jesli dobrze rozumiem Vagla zastanawia sie jako to jest, ze pomimo jasno sformulowane polityki prywatnosci czesc danych wyplywa poza serwis w ktorym jest zarejestrowany oraz jak to sie dzieje, ze nie ma mozliwosci ukrywania czesci chocby swojej korespondencji.

Prywatna korespondencja to rzecz święta - o ile nawiązujesz do wewnętrznego systemu wiadomości, który jest obecnie w praktycznie każdym serwisie społecznościowym.
Co innego z korespondencją/dyskusją na forum; jeżeli piszemy na publicznym, to musimy liczyć się z tym, że to, co napisaliśmy może zobaczyć absolutnie każdy.
Nawet w zamkniętym Grono.net :) bo o jakiej zamkniętości (w ujęciu poczucia prywatności) mowa w chwili, gdy serwis chwali się tym, że ma 1,7 mln Userów?

To samo bylo z N-K. Ludzie dziwili sie, ze wszystko jest na wierzchu i latwo dostepne. GIODO zrobil audyt i nakazal zmiane ficzerow.

Ergo - w wiekszosci serwisow spolecznosciowych dane sa latwe do pozyskania. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie uzbroic serwis w dodatkowe opcje - i to postuluje Vagla.

Inna sprawa jest swiadomosc userow serwisow co moga robic w internecie i jaki "cyfrowy slad" zostawiaja.

pokazuja to swietnie sprawy z dzwonieniem na policje ze swojego telefonu komorkowego z info o bombie a potem dziwienie sie, ze policja "tak szybko mnie znalazla".

Z glupota ludzka walczyc nalezy ale akurat Vagli chodzilo o to, ze Blip nie daje zadnej mozliwosci "sprywatyzowanie" informacji jakie zostawiasz w tym serwisie.

Czy taka opcja powinna sie pojawic? Uzytkownicy tego serwisu powinni zdecydowac sami a potem decyzja podzielic sie z tworcami.

Trafne spostrzeżenia Arturze.
Ja z Blipa jakoś nie korzystam (w ogóle dyskusja jest o Blipie? :) aczkolwiek zawsze podkreślam, że Userzy mają dobre pomysły, a dobre pomysły to bezcenne pomysły.
Ludzie najlepiej wiedzą jak powinno wyglądać miejsce, z którego chcą korzystać.

Mikołaj Nowak:
Na ile publikowanie subiektywnych opinii jest niebezpieczne?
Na tyle, na ile sobie pozwolimy - jeżeli przekraczamy pewne bariery, to faktycznie wtedy jest.

Temat: Na ile serwisy Web 2.0 naruszają prywatność?

a to zupełnie inny, dość ciekawy temat. czy serwisy społecznościowe *muszą* mieć możliwość wymiany prywatnej korespondencji 1-1. zawsze wydawało mi się, że nie, jest tyle innych metod: komunikatory, maile itd. blogi np. takiego mechanizmu nie mają.

konto usunięte

Temat: Na ile serwisy Web 2.0 naruszają prywatność?

ale nie mozna stawiac chyba znaku rownosci miedzy serwisami spolecznosciowymi a blogami, mimo że wokol blogow tez tworza sie mikrospolecznosci.
A odpowiedz czy musza? imo tak - to upraszcza sprawe - niekoniecznie od razu znajomym z jednego serwisu podaje sie maila, nr gg, czy login skypea.

a co do braku mechanizmu pw na blogach - dlatego chyba wiele blogujacych osob podaje na blogu swojego maila. moze jest to pomysl stworzyc platforme blogowa z mozliwościa prywatnych wiadomosci. tak tylko rzucam mysl.Anna P. edytował(a) ten post dnia 03.06.08 o godzinie 20:25

konto usunięte

Temat: Na ile serwisy Web 2.0 naruszają prywatność?

Swoje zdanie w temacie już dość precyzyjnie przedstawiłem bezpośrednio u Vagli. Ale ponieważ temat żywo mnie "dotknął" pozwolę sobie tu wkleić najistotniejsze fragmenty:

Blogi z założenia są miejscami do uprawiania swego rodzaju ekshibicjonizmu i myślę że jest to nadrzędna, niemalże aksjomatyczna ich cecha. Blip, jak by nie patrzył, jest blogiem (mikro), więc ta cecha również go dotyczy.

Ergo: nie można mieć pretensji do kogoś, że patrzy na coś co do oglądania służy. A co zostaje udostępnione to zależy tylko i wyłącznie od udostępniającego, nie oglądającego.

Dyskusje między dwoma userami blipa nigdy nie były prywatne i ta prywatność nie była deklarowana.

(...) wystarczyło by brać odpowiedzialność za własne słowa i duża część "problemu" o którym piszesz (Vagla) przestała by istnieć.

konto usunięte

Temat: Na ile serwisy Web 2.0 naruszają prywatność?

Piotr Bronek B.:
Dyskusje między dwoma userami blipa nigdy nie były prywatne i ta prywatność nie była deklarowana.

Wbrew pozorom te dyskusje (bez dodatkowych aplikacji) są po części prywatne. O czym wie chyba każdy użytkownik Blipa. Dodatkowe usługi właśnie to zmieniają.

Ściślej: W Blipie wszystko co się napisze (publicznie i prywatnie) jest widoczne w tak zwanym "kokpicie". Można zobaczyć cudzy kokpit, ale tylko ostatnie 15 wpisów w nim. Więc te 15 wpisów jest dostępne. By realnie śledzić działalność danej osoby trzeba by "siedzieć" na danym kokpicie 24/7.Jarosław Zieliński edytował(a) ten post dnia 04.06.08 o godzinie 16:21

konto usunięte

Temat: Na ile serwisy Web 2.0 naruszają prywatność?

Do tematu "blipafery" jeszcze :

Z bloga Marty Klimowicz:
Jarko20:
„Blip jest imho czymś w rodzaju siedzenia przy wspólnym stole, na jednej imprezie. Można chcąc/niechcąc podsłuchać kto o czym rozmawia obok, można się skupić na swoim rozmówcy. Nie wszystko się mówi, a jak się chce, to się ucieka na gg.. Fajna sprawa, bardzo socjalizująca, rozszerzająca. Polubiłem.”
reuptake:
"@jarko20: dokładnie takie były nasze intencje i takich samych metafor używaliśmy projektując go."
------

Problem w tym, że po imprezie nie możesz sobie wydrukować co do słowa, co kto na niej powiedział. Chyba, że impreze szpiegowały służby specjalne. ;)Anna P. edytował(a) ten post dnia 04.06.08 o godzinie 16:29

konto usunięte

Temat: Na ile serwisy Web 2.0 naruszają prywatność?

@Jarosław Zieliński
Ale idąc dalej i trochę odwracając tę sytuację - w dowolnym momencie dowolna osoba może taką rozmowę obserwować. Może też napisać bota który będzie to za nią to robić nie korzystając z API tylko bezpośrednio ze strony www.

Dla mnie jest to prosty schemat logiczny: jeżeli coś jest widoczne bo nie jest ukrywane oznacza ni mniej ni więcej że... jest widoczne :)
Oczywiście abstrahując od czasu przez jaki jest ta widoczność zachowana.Piotr Bronek B. edytował(a) ten post dnia 04.06.08 o godzinie 16:42

konto usunięte

Temat: Na ile serwisy Web 2.0 naruszają prywatność?

Anna P.:
Problem w tym, że po imprezie nie możesz sobie wydrukować co do słowa, co kto na niej powiedział. Chyba, że impreze szpiegowały służby specjalne. ;)

IMO to właśnie ew. zaleta - nikt się nie może niczego wyprzeć :)

konto usunięte

Temat: Na ile serwisy Web 2.0 naruszają prywatność?

Mirek MIRPO Połyniak:
Anna P.:
Problem w tym, że po imprezie nie możesz sobie wydrukować co do słowa, co kto na niej powiedział. Chyba, że impreze szpiegowały służby specjalne. ;)

IMO to właśnie ew. zaleta - nikt się nie może niczego wyprzeć :)

Twoja odpowiedz jakos państwem policyjnym mi zapachniala ;)

(sorry, jesli porównanie zabrzmialo przesadnie i pretensjonalnie,ale tak mi sie skojarzylo:)Anna P. edytował(a) ten post dnia 04.06.08 o godzinie 16:50



Wyślij zaproszenie do