Temat: Czy można zachęcić do tworzenia literatury i nie dokładać...

Stosunkowo niedawno odsłoniłem serwis społecznościowego tworzenia literatury i poezji http://Piszmy.pl, chociaż bierze pod uwagę doświadczenia począwszy od roku 2002.

Niby pomysł jest prosty: ktoś zaczyna opowiadanie, ale serwis nie pozwala mu pisać zbyt wiele i kolejną część musi dopisać ktoś inny. U mnie jest strategia najprostsza bez moderowania prewencyjnego. Po prostu na bieżąco się dopisuje i publikuje, a moderatorzy dbają by nie pojawiały się śmieci i głupie żarty. Trzeba przyznać, że to się sprawdza, ale są możliwe również inne strategie polegające na zbieraniu róznych wersji kolejnej części i wyłanianiu najlepszej. Może kiedyś i to wprowadzę.

Jednak nawet przy tej jednej strategii było wiele do zrobienia by uzytkownicy mogli efektywnie współpracować: komentarze do opowiadań, wewnętrzna poczta i zminimalizowany czat. Poza tym kilkadziesiąt kategorii tematycznych i kilka stanów opowiadania. I dodatkowy zestaw narzędzi dla moderatorów i administratorów.

Serwis w zasadzie nie jest darmowy ale dosyć przyjazny i można w nim długo tworzyć nic nie płacąc. Niestety reklamy Google i innych nie sprawdziły się, bo użytkownicy słabo klikają a podkreślone wyrazy strasznie ich denerwują.

Jak nietrudno się domyślić w chwili obecnej serwis nie zarabia nawet na swoje utrzymanie.

Wprowadzono też nowe formy działalności, jak:
- wydawanie drukiem najlepszych utworów - udało się na razie wydać jedno opowiadanie z uzupełniającymi recenzjami i opowiadaniem o serwisie;
- lipcowy zlot moderatorów i innych najaktywniejszych użytkowników, którzy w ciągu 10 dni bawili w Poznaniu m.in. spotykając się z dziennikarzami, wydawcami i zwiedzając unikalną serwerownię;
- przygotowywanie filmu/programu telewizyjnego o serwisie, do którego wykorzystuje się profesjonalnie nagrane 3 godz. ze zlotu.

Które zapewne są perspektywiczne, ale w chwili obecnej raczej pogłębiły stopień dotowania serwisu.

Wśród dalszych kierunków rozwoju serwisu rozważam:
- powrót do płatnych reklam zewnętrznych przez Google lub jakąś agencję,
- większą agresywność w pobieraniu opłat, być może za nowe usługi(taką nadzieją były niedawno reklamy opowiadań przez samych użytkowników serwisu),
- znalezienie sponsora, który wesprze działalność prowadzącą do zwiększenia zainteresowania książkami - czytaniem a nawet tworzeniem,
- inne.

Ciekaw jestem Waszych opinii na temat moich rozterek i poszukiwań.Andrzej Urbański edytował(a) ten post dnia 04.08.07 o godzinie 01:24
Marek Z.

Marek Z. Organizator,
MniamMniam.pl

Temat: Czy można zachęcić do tworzenia literatury i nie dokładać...

Andrzeju, nie wiem jakie masz miesięczne koszty prowadzenia serwisu, ale rozważyłbym na poważnie poza reklamami wprowadzenie bardziej zdeterminowanej praktyki pobierania opłat oraz zrobienie własnej księgarni. Działasz w dużym mieście, na pewno w Poznaniu jest duża hurtownia książek. Czy wiesz jaki masz profil użytkowników, jak dużo ich miesięcznie odwiedza serwis? Dane te będą pomocne przy stworzeniu oferty dla reklamodawców. Na razie tyle pomysłów :) Może nie są odkrywcze ale wprowadzenie ich z pełną determinacją i konsekwencją postawią serwis na nogi. Jeśli nie postawią, znaczy, że albo serwis jest nie potrzebny nikomu i można go śmiało zamknąć a swój czas przeznaczysz na inne zajęcie.

Temat: Czy można zachęcić do tworzenia literatury i nie dokładać...

Marek Z.:
Andrzeju, nie wiem jakie masz miesięczne koszty prowadzenia serwisu, ale rozważyłbym na poważnie poza reklamami wprowadzenie bardziej zdeterminowanej praktyki pobierania opłat
Racja! Za miękki jestem :)
oraz zrobienie własnej księgarni. Działasz w dużym mieście, na pewno w Poznaniu jest duża hurtownia książek.
Kombinuję, żeby mieć z tego profity bez kłopotów i staram się nawiazać współpracę na zasadzie karty rabatowej. Była nawet fajna oferta ale inne sprawy przerwały rozmowy. Wrócę.
Czy wiesz jaki masz profil użytkowników, jak dużo ich miesięcznie odwiedza serwis? Dane te będą pomocne przy stworzeniu oferty dla reklamodawców. Na razie tyle pomysłów :) Może nie są
Trzeba by się wziąć za zbieranie danych, tym bardziej, że okazało iż stat24 nie chce współpracować z moim z AJAXem
odkrywcze ale wprowadzenie ich z pełną determinacją i konsekwencją postawią serwis na nogi. Jeśli nie postawią, znaczy, że albo serwis jest nie potrzebny nikomu i można go śmiało zamknąć a swój czas przeznaczysz na inne zajęcie.
Dzięki Marku za te uwagi!
Ja tak szybko się nie poddam, ale może trzeba będzie też równolegle uruchamiać inne serwisy by wreszcie któryś zaczął pokrywać koszty. Mam na to parę pomysłów.Andrzej Urbański edytował(a) ten post dnia 05.08.07 o godzinie 00:08

konto usunięte

Temat: Czy można zachęcić do tworzenia literatury i nie dokładać...

Trzeba by się wziąć za zbieranie danych, tym bardziej, że okazało iż stat24 nie chce współpracować z moim z AJAXem

Przejdż na alalyticsa. Agencje opornie, powoli ale zaczynają jemu ufać :/.

Temat: Czy można zachęcić do tworzenia literatury i nie dokładać...

Marcin D.:
Trzeba by się wziąć za zbieranie danych, tym bardziej, że okazało iż stat24 nie chce współpracować z moim z AJAXem

Przejdż na alalyticsa. Agencje opornie, powoli ale zaczynają jemu ufać :/.
Niestety oni również zliczają ile razy przeglądarka załaduje od zera całą stonę. W zwykłych serwisach każdy rozpoczynający sesję użytkownik zaczyna od załadowania w ten sposób strony głównej, a potem wielokrotnie ładuje podstrony. Natomiast u mnie ładuje się stronę główną tylko jeśli poprzednio zamknięto przeglądarkę, a potem już w ogóle nie ma przeładowań, zwłaszcza stron głównych. Oczywiście można to zliczyć jednak nie stat24.pl i nie analyticsem. Zrobiłem sobie taki dosyć prosty skrypt zliczający i prezentujący ile osób "siedzi" na stronie.

Następna dyskusja:

Czy GoldenLine i Profeo to ...




Wyślij zaproszenie do