Temat: Zrozumiałość diagramów
Mateusz Kurleto:
Jakub Płachecki:
Troszkę off-topic :-)
Mateusz Kurleto:
Jacek Sałacki:
Po przeczytaniu dowolnej książki, artykułu obejrzeniu filmu jesteś w stanie powiedzieć czy przekaz był dla ciebie zrozumiały, prawda? I to jest właśnie kluczowe komu, co i w jaki sposób przekazujesz.
No nie. Daj dziecku do przeczytania potop nie mówiąc nic o rozbiorach i opowie Ci zupełnie inną historię.
Wybitnie niefortunne porównanie, aż chce się zapytać "co ma piernik do wiatraka?" :-) Może w odniesieniu do tak istotnych wydarzeń historycznych nie jest to pytanie na miejscu, nie mniej jednak wydarzenia te oddziela od siebie przeszło 100 lat (potop - 1655-1660, I rozbiór Polski - 1772). Mam nadzieję, że nie muszę przypominać, że Szwedzi w rozbiorach udziału nie brali...
Piernik do wiatraka ma tyle, że Sienkiewicz pisał książki "wywrotowe" w czasie rozbiorów opisując sukcesy Polaków w przeszłości. Osoba, która o tym fakcie nic nie wie, czytając Potop pozna jedynie historię najazdu Szwedów, nie znajdując żadnej paraboli do rozbiorów, będzie za to przekonana, że świetnie zrozumiała Powieść, włącznie ze studium charakterów jej głównych bohaterów.
Natomiast faktycznie nie do końca ją rozumie, bo nie zna całego tła historycznego, ze współczesności autora, do którego tenże się odwołuje.
Wniosek z tego taki, że jako odbiorca nie zawsze jesteś w stanie powiedzieć, czy odbiór był dla Ciebie zrozumiały.
W takim kontekście się z Tobą zgodzę, natomiast w dalszym ciągu porównanie uważam za zbyt daleko idące, że tak się wyrażę - w końcu autorem diagramów nie kierują żadne "utajone" motywy, ani też nie chce wyrazić żadnych dodatkowych treści, ba - nie powinien nawet tego robić.
Diagramy powinny dawać jak najmniej możliwości jeśli chodzi o ich alternatywną interpretację. I w takim z kolei kontekście powinno być dokładnie tak, jak pisze Jacek - fakt prawidłowego zrozumienia przekazu nie powinien budzić jakichkolwiek wątpliwości. Jeśli takowe są, a nie przychodzi nam do głowy taka modyfikacja diagramu, która spowodowałaby ich usunięcie, pozostają nam dwie rzeczy:
1. Opis muzyczno-słowny do diagramu - pamiętać należy, że celem używania notacji jest precyzyjne i nie budzące wątpliwości przekazanie informacji, a nie jest to sztuka dla sztuki. Ponoć dobry diagram (czy też rysunek) wart jest tysiąca słów. Niektórzy zaś twierdzą, że owszem, ale tylko wtedy, kiedy również tysiąc słów go opisuje. Niech nikt nie traktuje tego dosłownie, proszę :-) Cel jest tu najważniejszy. Jeśli ktoś w oparciu o same
diagramy jest w stanie przekazać dokładnie to, co przekazać chce i nic więcej - chwała mu za to. Jeśli nie jest w stanie, a nie zechce wykorzystać opisu muzyczno-słownego z jakiegokolwiek powodu (np. żeby nie wyszedł na jaw brak umiejętności lub doświadczenia), to znaczy, że ta osoba zapomniała dlaczego robi to, co robi.
2. Popracowanie nad zawieraniem jednoznacznych i precyzyjnych informacji bez nadmiarowych opisów -
diagramy same w sobie to swoiste opisy, jeśli musimy je jeszcze dodatkowo opisywać by były jasne i jednoznaczne, to wiemy już nad czym powinniśmy się "pochylić" w nieustannym dążeniu do doskonałości ;-)
Jakub Płachecki edytował(a) ten post dnia 07.03.11 o godzinie 19:50