Temat: Książka - polecam
to co piszesz to prawda, znam ludzi którzy chyba potraktowali notacje UML i/lub także narzędzie którego używają, jak metodę rozwiązywania problemu a to tylko jednak narzędzie.
Co do UML, jest tylko język, jeśli stosowany właściwie pomaga, jeśli źle: szkodzi. Obiektowość to drugie - racja: to sposób myślenia i projektowania. To co obserwuję u wielu początkujących i niestety nie tylko, to traktowanie notacji jako metody (metodyki) co postrzegam jak o poważny błąd.
To tak jak by ktoś uznał, że samo tylko stosowanie języka obcego rozwiązuje problem. Drugi błąd to uznawanie, że jakość modeli jest wprost proporcjonalna do liczby użytych słów i konstrukcji językowych. To tak jak by dziennikarz, chcąc opisać wydarzenie, pisał starając się wykorzystać cały słownik j.polskiego, efekt jaki by osiągnął byłby raczej odwrotny do zamierzonego choć na pewno powstało by wiele tego tekstu - jednak gazety od dawna płacą za treść a nie za ilość tekstu :)
Jednak nauka języka obcego to poza wkuwaniem słówek i gramatyki, jednak także obcowanie z tym językiem. Słusznie wskazałeś na duże zagrożenie jakim jest kopiowanie poznanych konstrukcji jako sposobu na rozwiązywanie problemów. To także moim zdaniem ślepa uliczka jednak to od człowieka zależy czy ma otwarty czy zamknięty umysł i żadna książka tego moim zdaniem nie zmieni.
Na szkoleniach zawsze powtarzam, że jest istotna różnica pomiędzy wzorcami projektowymi a modelami referencyjnymi, pierwsze lubię i stosuje drugie niszczą projekty i jestem ich wrogiem. Ta książka to moim zdaniem właśnie taki "native speaker" UMLowy :) od którego można się uczyć i języka i poprawnie mówić :)