Anna Żukowska emeryt
Temat: jeszcz "słowo" o polskiej stronie TWRPS
Moje własne doświadczenie oraz posty w spawie polskojęzycznej strony TWRPS które napotkałam na forum skłoniły mnie do napisania. Ludzi, którzy nie znają języka angielskiego jest ogrom. Niektórzy – może ich być równie dużo – nie podejmą współpracy z TWRPS tylko dlatego, że nie rozumieją o co idzie. W Internecie można znaleźć wiele informacji o powyższym. Niestety wielu przyjmuje je jako zwykłe „naciąganie” przez co firma i współpracownicy nie pozyskują partnerów. Być może właściciel TWRPS nie uświadamia sobie jak wiele traci.Moje przypuszczenie potwierdza to co mówi Arkadiusz Dubik – mimo że wielokrotnie zwracał się do właściciela firmy z prośbą o włączenie polskojęzycznej strony do systemu nie uzyskał zgody. Pozostawienie strony polskiej poza oryginalnym systemem stwarza okazję do togo co było do zamknięcia strony Arka i jeszcze jest – gra nieczysta.
Moim skromnym zdaniem to my nieangielskojęzyczni postarajmy się aby przekonać właściciela TWRPS że bez polskich tekstów system ogranicza się do tych którym słowo angielskie nie straszne. Firmie zależy, aby nie tracić współpracowników. Przekonałam się o tym sama kiedy (korzystając z automatycznego tłumacza) zwróciłam się bezpośrednio do administratora systemu o pomoc. Rozmowa była oczywiście na poziomie; „jedna czarna murzyna” ale za każdym razem administrator systemu odpowiadał – „było trudno cię zrozumieć” mnie było też trudno!. Skutek pertraktacji taki że zrezygnowałam z uczestnictwa w systemie. Mimo to , od kilku dni, administrator wysyła do mnie maile zachęcające do reaktywowania konta.
Zatem, więcej kontaktów bezpośrednich z administratorem TWRPS( przy pomocy automatycznego tłumacz tekstów) może wreszcie przekonać właściciela firmy a strona( z doskonałym tekstem) Arkadiusza Dubika może się stać wreszcie faktem.