Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Niepoprawność podziału na szkolenia komercyjne i te...

Zakładam ten wątek po to, żeby obalić błędne przekonanie o przyrodzonej wyższości szkoleń tzw. komercyjnych nad szkoleniami dofinansowywanymi - np. z EFS.
Co leży u źródeł takiego przekonania?
Przecież szkolenie, którego cena jest pokrywana w części tylko przez jego uczestników, wcale nie musi być gorsze od takiego, za które uczestnik nie płaci nic, bo opłaca je firma go zatrudniająca.
Mam nieodparte wrażenie, że dla wielu wyrażających się negatywnie o każdym szkoleniu finansowanym z EFS, czymś egzotycznym jest także pomoc charytatywna, zaś wolontariat to zapewne objaw głupoty.
Zjawiska negatywne w szkoleniach finansowanych z EFS wynikają z nieprzemyślanych założeń i źle zorganizowanej realizacji jak najbardziej słusznej zasady: udostępnienia szerokim rzeszom potrzebujących nowej wiedzy, pomocnej im w pracy i w jej znalezieniu.

Przecież to głównie od szkolących zależy poziom tych szkoleń, prawda?
Anna Zaremba

Anna Zaremba trener, facylitator,
coach

Temat: Niepoprawność podziału na szkolenia komercyjne i te...

Janusz K.:
Przecież to głównie od szkolących zależy poziom tych szkoleń, prawda?

Od szkolących zależy poziom szkoleń w dużym stopniu, ale nie tylko Jako trener wynajmowany do takich szkoleń przy wielu projektach widziałam jak trenerom skutecznie utrudniano przeprowadzenie efektywnego szkolenia.
Pozwólcie, że przytoczę kilka przykładów przygotpwania projektu w niewłaściwy sposób:
1. Grupy warsztatowe 20 - 40 osobowe
2. Zajęcia indywidualne dla tych samych grup zaplanowane na dwie godziny (to w najlepszym przypadku po około 6 minut na osobę!!!)
3. Powiadomienie uczestników szkolenia (*w randze dyrektora) o kilkudniowym szkoleniu w przeddzień pierwszego dnia
4. Nieodpowiedni dobór uczestników do tematu np. szkolenie "profesjonalny kadrowy" nie był dla działu kadr tylko dla menadżerów; "przywództwo i motywowanie" dla osób które nie zarządzają pracownikami - projekt ma określone tematy, do których "dopasowuje" się uczestników (a gdzie APS?)
5. Kolejność tematów w cyklu dla danej grupy - np. najpierw "metody coachingowe zarządzania pracownikami", a potem "komunikacja interpersonalna"
... rety pewnie zetknęliście się z jeszcze innymi problemami.
A kolejna sprawa, to jak zostało zaplanowane wynagrodzenie trenerów.
Bo jeśli np 40 zł za godzinę - to nie mam pojęcia jaki dobry, doświadczony trener może się na taką stawkę zgodzić, no i wtedy nawet nie rzeźbi na bieżąco, tylko czyta slajdy i tyle ;-)
A i jeszcze dobór trenerów - ostatnio jedna z firm zlecających skolenia EFS zaproponowała mi, żebym oprócz "obsługi klienta" (w której mam doświadczenie) poprowadziła również szkolenie prawne! No bo co to dla mnie za problem skoro jestem doświadczonym trenerem;-)
Jasne, żaden problem, oprócz tego, że nie zamierzam prowadzić szkoleń z czegoś na czym się nie znam!
Ale może są trenerzy bardziej ode mnie zdeterminowani finansowo;-)
Cyprian Szyszka

Cyprian Szyszka trener freelancer

Temat: Niepoprawność podziału na szkolenia komercyjne i te...

trochę jest tak, ze jak uczestnik nie płaci, to mniej sobie ceni szkolenie i - o paradoksie - ma wyższe wymagania wobec trenerów (reguła konsekwencji - jak wydał grubą kasę, to przekona sam siebie że szkolenie jest dobre). Wystarczy do tego parę przykładów (plotek nawet) słabych/źle zarządzanych szkoleń EFSowych + tradycyjne polskie narzekactwo na państwo/biurokrację i opinia publiczna ma już wyrobione zdanie. Tyle
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Niepoprawność podziału na szkolenia komercyjne i te...

Anna Zaremba:
(...)
A i jeszcze dobór trenerów - ostatnio jedna z firm zlecających skolenia EFS zaproponowała mi, żebym oprócz "obsługi klienta" (w której mam doświadczenie) poprowadziła również szkolenie prawne! No bo co to dla mnie za problem skoro jestem doświadczonym trenerem;-)
Jasne, żaden problem, oprócz tego, że nie zamierzam prowadzić szkoleń z czegoś na czym się nie znam!
Ale może są trenerzy bardziej ode mnie zdeterminowani finansowo;-)

__________________

Myślę, że zwolennicy rynku jako najlepszego regulatora różnych zjawisk w gospodarce pochylą się nad tym zjawiskiem.
Bo że rynek "wyprostuje" to skrzywienie po kilkudziesięciu latach (choć ja twierdzę, że nigdy nie wyprostuje), to może być jednak trochę późno w znanych założeniach...
Tomasz Szmyt

Tomasz Szmyt Key Account Manager
FMCG / Trener
Biznesu

Temat: Niepoprawność podziału na szkolenia komercyjne i te...

Według mnie przewaga komercyjnego szkolenia jest oczywista z dwóch powodów :

1. W miarę jednorodna grupa w szkoleniach komercyjnych ( poziom wiedzy ) i z tego wynikają korzyści w podobnym rozwoju uczestników szkolenia oraz doborze odpowiedniego programu, w szkoleniach finansowanych z unii bardzo często jest to zlepek przypadkowych osób, pomiędzy którymi jest przepaść w różnicach kompetencyjnych.

2. W szkoleniach komercyjnych podczas ich trwania istnieje możliwość zmiany programu ( pomimo badania potrzeb może się okazać, że jednak oczekiwania uczestników są inne i warto jest przemodelwoać program ) w finansowanych z pieniędzy unijnych to jest niemożliwe i np. siedzi grupa na szkoleniu które ma trwać 2 dni ( jeden moduł ),a wszyscy doskonale znają omawianą tematykę, nudzą się, a nie mogą wyjść ponieważ wymóg obecności - dramt dla trenera i uczestników.
Anna K.

Anna K. szkolenia/projekty
(UE)

Temat: Niepoprawność podziału na szkolenia komercyjne i te...

Zgadzam się z Panią Anną, cytowane przez Janusza zjawisko ma niestety miejsce. Ale... nie można generalizować. Bardzo ważne jest, w jakich okolicznościach i z jakich pobudek powstaje projekt szkoleniowy (EFS). Jeśli dobrze dobrana jest grupa docelowa, zdiagnozowane odpowiednio problemy a do konstruowania programu i rekrutacji trenerów zaangażowany jest specjalista (mam na myśli doświadczonego trenera, HRowca, psychologa - katalog otwarty), do tego projektem zarządza także doświadczony człowiek, zapewniam, że szkolenia będą miały sens i efekt.

Projekty EFS moim zdaniem "psują" wnioskodawcy, dla których jest to często forma zarobienia niemałych pieniędzy na zarządzaniu. W budżecie zakładają sobie kilka intratnych stanowisk, reszta ich nie obchodzi. Taką samą logiką kierują się firmy stające do przetargów na przeprowadzenie szkoleń EFS, w których decydującym kryterium jest cena. Szukają wówczas na gwałt trenerów za przysłowiowe 30 zł., reszta jest ich zarobkiem. Nie dziwne, że poziom często jest żenujący...

Inaczej zupełnie wygląda sprawa, gdy firma ma potrzebę przeszkolenia własnych pracowników i sama dla siebie składa projekt. Jeśli ma zapłacić za to, zgodnie ze strategią, rocznie kilkadziesiąt tysięcy, to wiadomo, że będzie się starała pozyskać te pieniądze z zewnątrz. Szkolenia wówczas nie są przypadkowe, stawki wcale nie takie niskie, trenerzy dobrze wyselekcjonowani, program spójny.

Podział, jak w temacie, już istnieje i wynika z konkretnych zjawisk. Nie twierdzę, że jest to poprawne, ale chyba nieuniknione.
Anna K.

Anna K. szkolenia/projekty
(UE)

Temat: Niepoprawność podziału na szkolenia komercyjne i te...

Tomasz Szmyt:
Według mnie przewaga komercyjnego szkolenia jest oczywista z dwóch powodów :

1. W miarę jednorodna grupa w szkoleniach komercyjnych ( poziom wiedzy ) i z tego wynikają korzyści w podobnym rozwoju uczestników szkolenia oraz doborze odpowiedniego programu, w szkoleniach finansowanych z unii bardzo często jest to zlepek przypadkowych osób, pomiędzy którymi jest przepaść w różnicach kompetencyjnych.

2. W szkoleniach komercyjnych podczas ich trwania istnieje możliwość zmiany programu ( pomimo badania potrzeb może się okazać, że jednak oczekiwania uczestników są inne i warto jest przemodelwoać program ) w finansowanych z pieniędzy unijnych to jest niemożliwe i np. siedzi grupa na szkoleniu które ma trwać 2 dni ( jeden moduł ),a wszyscy doskonale znają omawianą tematykę, nudzą się, a nie mogą wyjść ponieważ wymóg obecności - dramt dla trenera i uczestników.


Nie mogę się zgodzić. Program zawsze można zmienić. W trakcie szkoleń prowadzi się przecież po to ewaluację (niestety nie każdy, kto realizuje projekty wie, że ewaluacja to nie tylko liczenie uczestników na szkoleniach). Zgłasza się zwyczajnie zmiany do projektu, oby nie zmieniły w istotny sposób jego charakteru. Ze szkolenia można wyjść, bez przesady, często określa się poziom uczestnictwa jako 80%. Kto zmusi słuchacza studiów podyplomowych do stuprocentowej obecności w zajęciach? Czy pracownika, który zachoruje.. Kwestia określenia rezultatów projektu na odpowiednim poziomie.Anna S. edytował(a) ten post dnia 24.01.10 o godzinie 20:51
Piotr S.

Piotr S. renesansowa dusza

Temat: Niepoprawność podziału na szkolenia komercyjne i te...

Tomasz Szmyt:
Według mnie przewaga komercyjnego szkolenia jest oczywista z dwóch powodów :
ad1. - mylisz szkolenia otwarte/zamkniete z komercyjnymi/dofinansowanymi z EFS -> dofinansowane też mogą być otwarte...

ad2. tak jak Ania napisała - można dostosować program do potrzeb (zwłaszcza, że od badania potrzeb, do momentu realizacji nieco czasu mija)... jednak nie można stwierdzić, że analiza była zupełnie błędna i robimy cos innego, bo i tak już mamy kasę :/
kwestia współpracy z ogarniętymi osobami, a nie chcącymi przekręcać...
Janusz K.

Janusz K. Ekspert rozwoju i
przyszłości firm,
struktur, systemów
or...

Temat: Niepoprawność podziału na szkolenia komercyjne i te...

Powoli wychodzi szydło z worka - to nie sposób finansowania, czyli płatnik, determinuje jakość szkoleń.
To jest tak, jak z rzekomo niższą z definicji wydajnością (ekonomiczną, finansową) firmy państwowej - jest niższa wtedy, kiedy za zarządzanie wzięli się nieodpowiedni ludzie.
Oczywistym też jest, że zbyt dużo jest polityczki (to taka malutka, na niskich szczeblach decyzyjnych robiona polityka) wokół funduszy unijnych, także tych przeznaczonych na szkolenia. Jej skutkiem jest niekompetencja decydentów, nierówny poziom ekspertów oceniających projekty i zasady wyboru mało mające wspólnego z racjonalnością.

Niewątpliwa jest też jednak przesadna pazerność wielu firm szkoleniowych, żerujących na wymienionych wyżej niekompetencjach - a może nawet kreujących je.
Jest to zjawisko, które ciężko odbije się na całym środowisku trenerskim, bo to na nas spada odium wywołane przez trenerów z łapanki, z bożej łaski, z własnego widzimisię.
Uważam, że trzeba o tym mówić, bo swoje podwórko powinniśmy czyścić głównie sami. To dlatego tak marudzę i na temat spółdzielni trenerskiej, i na temat partactwa...

Następna dyskusja:

ToT finansowane z EFS




Wyślij zaproszenie do