Andrzej M.

Andrzej M. MayLily, CXO

Temat: Telefon komórkowy jako panaceum na biedę na świecie?

Cześć,

Co sądzicie na temat telefonu, jako narzędzia, które potrafi napędzić gospodarki najuboższych krajów świata? Czy bezpośrednia pomoc finansowa nie jest wrzucaniem pieniędzy do worka bez dna? Telefon umożliwia zwiększenie produktywności całej gospodarki. Tak wykazują empirystycznie potwierdzone badania. Rzeczywiście telefon sam na siebie zarobi i dodatkowo wygeneruje zysk. Ciekawa historia ma miejsce w Bangladeszu, gdzie rozwinął się Grameen Bank dla ubogich. W ślad za tym, za sprawą Iqbala Quadira pojawiły się tam telefony komórkowe łatwo dostępne dla wszystkich warstw społecznych. Skrępowani obywatele w końcu mogli wyzwolić swoją siłę jako indywidualnych jednostek. Problem z pomocą bezpośrednią jest taki, że wszystko trafia do władz i jest źle dystrybuowane. Trzeba problem ugryźć z innej strony - dać siłę i niezależność obywatelom. Temat jest dość fascynujący. Więcej piszemy na blogu Avaya na ten temat http://avayablogcenter.pl/?p=403

W naszej gospodarce wzrost produktywności wraz z pojawieniem się jeszcze jednego telefonu w użyciu jest znikomy, ale tam gdzie telefonów praktycznie nie ma, ten wzrost jest bardzo wyraźny. Moim zdaniem bogate kraje zamiast robić co jakiś czas zrzuty, które później trafiają do ubogich państw, powinne raczej zainwestować wyposażenie ich w technologię do komunikacji. Jakie macie zdanie na ten temat? Czy to nie zakończyłoby problemów krajów trzeciego świata?

Pozdrawiam Was serdecznie

konto usunięte

Temat: Telefon komórkowy jako panaceum na biedę na świecie?

Andrzej Mitas:
Moim zdaniem bogate kraje zamiast robić co jakiś czas zrzuty, które później trafiają do ubogich państw, powinne raczej zainwestować wyposażenie ich w technologię do komunikacji. Jakie macie zdanie na ten temat? Czy to nie zakończyłoby problemów krajów trzeciego świata?

Dotknąłeś delikatnego tematu hipokryzji i zakłamania zachodu. UE dopłaca tyle do rolnictwa i tak uszczelnia swój rynek, że de facto ustanawia embargo na zakupy z biedniejszych krajów. Im nie potrzeba ani dorocznych zrzutek, ani telefonów, a po prostu zniesienia embarga. Choć akurat infrastruktura telekomunikacyjna to akurat jeden z najlepszych pomysłów na pomoc dla tych krajów, o ile embargo ma dalej istnieć.

konto usunięte

Temat: Telefon komórkowy jako panaceum na biedę na świecie?

Inwestowanie w telekomunikacje jest planem długoterminowym, a tym krajom chyba bardziej potrzeba pomocy doraźnej. Myśle że tego typu działania mogą stanowić dobry dodatek do obecych "zrzutek".

Z czasem napewno przyniesie to wymierne korzyści
Andrzej M.

Andrzej M. MayLily, CXO

Temat: Telefon komórkowy jako panaceum na biedę na świecie?

Potrzeba pomocy doraźnej, racja. Ale przede wszystkim potrzeba inwestycji i inicjowania rozwoju gospodarki - umożliwienia tego, poprzez wyposażenie obywateli w pewne prawa i narzędzia przedsiębiorczości. Mowa tu głównie o telefonie, ponieważ niezwykle usprawnia on wymianę informacji. Jest to kluczowe dla rozwoju przedsiębiorczości i usprawniania służb państwowych.

Jeśli chodzi o politykę Unii Europejskiej, mam zbliżone zdanie. Na rolnictwo w Unii idzie o ile dobrze pamiętam prawie połowa budżetu. To fatalne marnowanie pieniędzy, tylko po to, żeby europejscy rolnicy zarabiali na bananach i mandarynkach, które moglibyśmy mieć o wiele taniej z Afryki:) Ale nie dopatrywałbym się tu głównego powodu biedy państw, o których mowa - wiele z najbiedniejszych państw świata nie mogłaby handlować z Unią choćby ze względu na odległość implikującą nieopłacalność handlu. Stopniowe tworzenie z biednych społeczeństw społeczeństw informacyjnych umożliwiłoby zażegnanie biedy. Pożyczki dla ubogich i telefony dla ubogich w Bangladeszu są tego doskonałym przykładem. Wiadomo, że do zachodu jeszcze daleko, ale jak ogromny postęp został poczyniony w przeciągu kilku lat...

konto usunięte

Temat: Telefon komórkowy jako panaceum na biedę na świecie?

W Afryce jest więcej krajów niż Bangladesz.
W większości podstawowym problemem nie jest wymiana informacji, ale np. zdobycie/dostarczenie do gospodarstwa wody pitnej, co nieraz zajmuje dziennie kilka godzin chodzenia w tą i z powrotem z garnkiem na głowie...Ale w sumie, skoro tak chodzą, to by dla zabicia czasu mogli rozmawiać prze komórę przecież...
Andrzej M.

Andrzej M. MayLily, CXO

Temat: Telefon komórkowy jako panaceum na biedę na świecie?

Dominik Sala:
W Afryce jest więcej krajów niż Bangladesz.
W większości podstawowym problemem nie jest wymiana informacji, ale np. zdobycie/dostarczenie do gospodarstwa wody pitnej, co nieraz zajmuje dziennie kilka godzin chodzenia w tą i z powrotem z garnkiem na głowie...Ale w sumie, skoro tak chodzą, to by dla zabicia czasu mogli rozmawiać prze komórę przecież...

Nie mówimy konkretnie i tylko i wyłącznie o Afryce. Rzeczywiście biedę i brak rozwoju utożsamiamy z Czarnym Lądem. A pozostaje jeszcze wiele innych regionów, które nie borykają się z podstawowymi brakami - jak brak wody - i tam właśnie należy szukać rozwiązań, które pomogą zainicjować pozytywne zmianyw kierunku rozwoju ludzi i krajów.

Nawiązując do przykładu noszenia wody. Telefon umożliwiłby sprawny przepływ informacji gdzie i ile jest wody, tak żeby zoptymalizować jej dystrybucję. Stracony czas na wyprawę do wyschniętej studni, ludzie mogliby spędzić w inny pożyteczny sposób. Ale fakt faktem w Afryce są problemy wielu innych rodzajów i proponowane rozwiązanie musiałoby być którymś z kolejnych kroków poprawy życia na tym kontynencie.
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Telefon komórkowy jako panaceum na biedę na świecie?

Dominik Sala:
W Afryce jest więcej krajów niż Bangladesz.

W Afryce nie ma ani jednego Bangladeszu :-)
Ale w sumie, skoro tak chodzą, to by dla zabicia czasu mogli rozmawiać prze komórę przecież...
Nie chodzi o zabicie czasu, tylko biedy.

Ogólnie pomysł byłby dobry, gdyby był wykonalny. Koledzy zdaje się mają dość blade pojęcie, jakie są wymagane nakłady inwestycyjne do uruchomienia sieci komórkowej przy choćby przeciętnym pokryciu zasięgiem sieci. Czym innym od strony technicznej jest sytuacja Bangladeszu (kraj bardzo gęsto zaludniony), a czym innym pokrycie zasięgiem sieci GSM lub choćby NMT potężnych połaci kontynentu tylko po to, żeby dwie karawany wielbłądów mogły się porozumieć. Zresztą, po co miałyby to robić, skoro na nocleg i tak spotkają się w jedynej na tej trasie oazie ? ;-)

Reasumując - oprócz producentów sprzętu (którzy chętnie nazwą chęć zwiększenia sprzedaży działalnością charytatywną) nikt nie będzie miał chęci na forsowanie tego typu inwestycji. Tańsze we wprowadzeniu byłoby wprowadzenie komunikacji satelitarnej, np. via Irydium - skoro satelity i tak latają i muszą zapewnić pokrycie zasięgiem tego terenu, wystarczyłoby dać odpowiednio niskie stawki na połączenia ("Promocja dla Beduina"). Tyle, że wtedy nie ma pretekstu do sięgnięcia do czyjejś kieszeni...

Następna dyskusja:

PHP > Telefon Komórkowy




Wyślij zaproszenie do