Krystian Cieślik

Krystian Cieślik Koordynator
projektów @ Passus;
Telco

Temat: Software-Defined-Radio (SDR) - fikcja czy nie?

Witam,

Od jakiegoś czasu przyglądam się zagadnieniom SDR. Można zaobserwować coraz większą nagonkę OEMów w kierunku SDR, wydaje mi się że nie ma takiego dostawcy sprzętu który nie pracuje nad tą technologią. Jednak nie do końca jestem przekonany do wyższości SDR nad obecnym sprzętem.
Moje wnioski:
+ SDR pozwala szybko zmienć technologię radiową (tylko zmiana SW)
+ ogranicza koszty związane ze SWAP, doposażaniem BTS/NodeB w karty rozszerzeń
+ mniej złomu elektronicznego
- spowoduje że w sieci będzie pracował stary HW (w sensie tego że raz ktoś wstawi klocki na stacje i tak już zostanie) czyli brak postępu technologicznego związanego z większą sprawnością urządzeń itp.
- potężne koszty wytworzenia HW zgodnego z SDR
- sprzęt będzie brał pod uwagę obecną alokację pasma więc w przypadku zmian w gospodarce częstotliwościowej będzie wymagał wymiany
- problemy ze sprzedażą licencji na nowe technologie. Logiczne wydaje się płacenie dużych sum za możliwość uruchomienia HSPA itp. na NodeB jeśli poza wgraniem nowego SW muszę wymienić także HW. Obawiam się jednak że w przypadku SDR suma nie byłaby mniejsza a dotyczyłaby tylko wgrania nowego SW.

Czekam na Wasze opinie w tej sprawie. Może macie własne przemyślenia, albo możecie podzielić się ciekawymi artykułami?

Poniżej trochę na temat SDR:
http://www.eetimes.com/discussion/other/4209610/Suppor...
Piotr D.

Piotr D. Tester
Oprogramowania

Temat: Software-Defined-Radio (SDR) - fikcja czy nie?

Z przemyśleń amatora:
Wydaje mi się, że podstawową zaletą jaką telekomunikacji - takiej powszechnej - da SDR może być pewne (trudne do oszacowania) zwiększenie efektywności wykorzystywania wolnego pasma przez ten sam / bardzo podobny sprzęt w kombinacji z koncepcją opportunistic spectrum access. I tak naprawdę nie bardzo widzę jak w takiej sytuacji miałby się odnaleźć klasyczne znowu makaronizm - hardwired urządzenia - tj. w roli aktywnego współuczestnika. Mogę sobie wyobrazić sytuację w której regulatorzy np. pasma chronione podzielą na takie o różnym 'poziomie ochrony' przed nieuprawnionym wykorzystaniem zaś szerokość pasm chronionych się zwiększy kosztem ISM i podobnych, wychodząc z założenia że tam lepsza współpraca urządzeń zrekompensuje mniejszy zakres dostępnych częstotliwości. Ewidentny zysk dla operatorów (większa przepustowość dla większej liczby użytkowników) i dla Państwa (n-ty raz sprzedane to samo).

Koszt wytworzenia, dostarczenia i wdrożenia rozwiązań w rodzaju "czystego SDR" (na które pewnie poczekamy) podejrzewam, będzie zbliżony - ostatecznie, hardware i tak będzie wymagał przeglądów / serwisu na miejscu, a większość kosztów wynika nie z materiału czy produkcji, ale kosztów opracowania. A na tym polu nie widzę istotnego powodu, dla którego SDR miałby dawać przewagą finansową - to nie układy FPGA są drogie, tylko czas x inżynierów którzy opracowują to co się w nich znajdzie, oraz narzędzia których potrzebują aby to zrobić. Wreszcie kwestia licencji - zakupu przez dostawców licencji / praw do korzystania z patentów na standardy stosowane w różnych regionach świata ( i całe prawnicze piekiełko z tym związane...). Powielenie oprogramowania jest tanie, ale zakup licencji przez operatora / patentu przez producenta już niekoniecznie.

Wreszcie odniosę się do punktu ze starym sprzętem i upgrade-em przez wymianę oprogramowania poprzez taką analogię. Teoretycznie, można by się pozbyć z Internetu np. SMTP i TCPv4 bo większość urządzeń jest pewnie gotowa. Rzecz w tym, że muszą to zrobić _wszyscy_ - w przeciwnym wypadku, całość szybko pokawałkuje się na fragmenty komunikujące się we własnym gronie. A jeżeli jakaś innowacja - naprawdę dużego kalibru - czyli, przykładowo, jakiś nowy genialny schemat modulacji i kodów korekcyjnych będzie wymagał zerwania kompatybilności wstecznej to w tym momencie budzi się demon zgodności w dół. Stary sprzęt się wykruszy z czasem ale schemat pozostanie - musi być dostatecznie dużo chętnych do aktualizacji aby rzecz się opłacała, i to jak się ona odbędzie, jest rzeczą wtórną.
Wystarczy popatrzeć, z jakim bólem wprowadza się znacznie prostszą telewizję cyfrową...

Wreszcie SDR może zginać przez pazerność producentów. Załóżmy, że Apple wypuści sobie iPhone'a V - w pełni software'owego, z Dielektryczną Anteną Rezonatorową (jeszcze lepiej - małym szykiem antenowym, cyfrowym beamformingiem i stabilizacją wiązki na podstawie danych z akcelerometrów) zdolną do pracy w ultraszerokim zakresie, dajmy na to 400 MHz - 4 GHz. I wyceni aktualizację firmware'u telefonu, zmieniającego super-HSPA na super-hiper-HSPA na poziomie 80% ceny kompletnego aparatu ich produkcji i tym samym, 120% ceny tel. konkurencji. Czy skusi się na to na tyle osób, aby było to opłacalne ? Wątpliwe... a skoro wątpliwe, to po co w ogóle udostępniać taką możliwość, a skoro nie będzie sprzedawana, to nie ma sensu opracowywanie...

Od strony operatora - BTSy - takie coś może wyglądać jeszcze gorzej, jeżeli się okaże że OK, nowe możliwości są super, tylko i tak trzeba DSPki wymienić na 2x bardziej wydajne albo energooszczędne, aby umożliwić równoległe stosowanie rozwiązania starego i nowego...

Poza tym jest jeszcze jedna kwestia: na SDR mocno ciśnie US DoD, od dawna, ale jak dotąd, jak się wydaje, ze słabym rezultatem. Wojska nie tylko koalicji np. w Afganistanie, ale same siły zbrojne USA mimo dużych inwestycji i zakupów wciąż nie dorobiły się jednolitego systemu łączności (ot, sprawa friendly fire bo Armia nie miała możliwości porozumienia się z lotnictwem Marynarki) a flagowy program Joint Tactical Radio System został skrytykowany ostatnio, gdyż autorom założeń i rozwiązań nie przyszło do głowy, żeby całość bezboleśnie musiała się skalować na transmisję video z licznych bezpilotowców i koniec końców, okazało się że wymagania szybko przebiły możliwości sprzętu i oprogramowania. Tym samym, podważając sens całego przedsięwzięcia. Niektóre bezpilotowce dorobiły się juz 1Gpix (to nie pomyłka) kamer-monstrów które produkują więcej danych niż jakiekolwiek łącze radiowe jest w stanie przesłać do analizy, więc i tak muszą być obrabiane na pokładzie.

Sięgając po przykład z pogranicza telekomunikacji - czyli techniki radarowej. Mimo ogromnego postępu związanego z technologią AESA, nadal radary buduje się mniej/więcej klasycznie, z wydzielonymi blokami realizującymi poszczególne funkcje. Czysto "software'owy" radar, w którym całe przetwarzanie sygnałów (a może też i danych?) będzie miało miejsce w klastrze de facto scalonym z szykiem antentowym, przez układy zintegrowane indywidualnymi modułami T/R to wciąż techniczna (materiałowa, projektowa) fantazja. Wiele zadań - np. przemianę częstotliwości - wciąż chyba w wielu zastosowaniach pewniej i taniej realizuje się analogowo, ze wszystkimi tego konsekwencjami.

Trochę bardziej realistyczne a jednocześnie bardziej ambitne podejście (i jak się okazało - z umiarkownym sukcesem) miało być zastosowane w skasowanym programie śmigłowca RAH-66 Comanche. Cała awionika miała się składać z wielu jednolitych modułów, którym można było dynamicznie przydzielać różne funkcje, w tym związane z szeroko rozumianą radiotechniką (radar, transmisja głosu/obrazu/danych, rozpoznanie radioelektroniczne) wg. zapotrzebowania a w przypadku uszkodzeń, po prostu ignorować mniej newralgiczne funkcje.
Pomysł świetny w założeniu, ale trudno się spodziewać aby np. operator telekomunikacyjny był zainteresowany możliwością dynamicznej konwersji BTSa/NodeB ze roli stacji bazowej do np. nadajnika telewizyjnego czy radaru (choć i takie rozwiązania były badane i sugerowane :) - sieć GSM w roli rozproszonego radaru bi...ee...multi(?)statycznego :>) a w czasie minimalnego ruchu, sprzedawania zbędnej w danej chwili mocy obliczeniowej np. do SETI@home ;)

Mnie osobiście po głowie chodził pomysł wykorzystania koncepcji rodem z SDR na potrzeby "wzmocnionych" smartfonów-konstrukcji bazowych, na podstawie których różne służby (pogotowie, policja, straż pożarna, ratownictwo techniczne) tworzyłyby sobie własne rozwiązania a jednocześnie miały możliwość szybkiego spięcia się w sieć lokalną, w przypadku np. współdziałania na miejscu katastrofy.Piotr D. edytował(a) ten post dnia 01.11.10 o godzinie 22:02
Piotr Pietrzyk

Piotr Pietrzyk Managing Director
and Entrepreneur

Temat: Software-Defined-Radio (SDR) - fikcja czy nie?

Ciekawy i swiezy artykul:
4G/LTE chips coming . . . but first, a little chaos:
http://www.eetimes.com/electronics-news/4088147/4G-LTE...

Swietna moim zdaniem prezentacja " Flexible Radio Solutions (...)", Jan Craninckx z IMEC-u
http://data.memberclicks.com/site/sdf/sdr09-Craninckx_...

oraz wiecej o platormie SDR, pod systemy 3.9-4G z IMEC-u, przy ktorych to pracach mialem przyjemnosc uczestniczyc:
http://www.imec.be/ScientificReport/SR2009/HTML/121333...

Platforma ta, jest wyposazona w Sensing Engine (nazwany tu DIFFS), co jest dosc unikatowa sprawa poki co, jeśli chodzi o rozwiązania low-energy, podobny lecz mniej funkcjonalny „blok” ma firma Picochip, o nazwie Sniffer (radio environment scanner). Przyszłość pod funkcjonalności SON-u chociażby.

Oczywiscie, wiecj materiałów (naukowych) to IEEExplore, a z serii top konferencji, to DySPAN - jest czolowa konferencja zajmujaca sie SDR, CR, oraz Dynamic/Opportunistic Spectrum Access. Najblizszy bedzie odbywal sie w Aachen w maju 2011, wiecej info: http://www.ieee-dyspan.org/

LTE PHY Lab, oraz WiMAX PHY Lab - jest implementacja warstwy fizycznej systemow LTE oraz WiMAX (802.16e) odpowiednio. Narzedzia te swietnie nadaja sie do zaimplementowania na platformie SDR (DSP/FGPA), dajac np. platforme do prototypowania, czy tez służącą jako reference design stacji bazowych/terminali systemow LTE oraz mobilnego WiMAX-a.

Wiecej o LTE PHY Lab-ie,
http://is-wireless.com/products/lte-phy-lab

oraz WiMAX PHY Lab-ie:
http://is-wireless.com/products/wimax-phy-labPiotr Pietrzyk edytował(a) ten post dnia 09.05.11 o godzinie 22:55
Zbigniew Zagdański

Zbigniew Zagdański abs. PW, MEiL, dr
nauk technicznych,
ekspert,
konsultant,...

Temat: Software-Defined-Radio (SDR) - fikcja czy nie?

Dodał bym jeszcze jedno zagadnienie, a mianowicie jakość w pełni software'owych filtrów częstotliwości (kanałów roboczych) w SDR w porównaniu z klasycznymi nie jest w żaden sposób ani konkurencyjna, ani też porównywalna do nich. Tak więc albo niska cena (i niska jakość separacji, co może być nieakceptowalne w sensie wykorzystania pasma przez różnych operatorów i wiązać się z koniecznością zawężenia kanału roboczego, a w konsekwencji utraty przepływności) albo wysoka jakość i cena. Tych dwóch światów nie można pogodzić, co wielokrotnie obserwowałem "w polu". Pozdrawiam

Następna dyskusja:

sundance - rozwiazania SDR-...




Wyślij zaproszenie do