Grzegorz O.

Grzegorz O. Mobilny doradca,
przedsiębiorca
społeczny,
kreatywny czł...

Temat: Sztuka patrzenia - co właściwie znaczy, z czym to się je?

Temat mówi sam za siebie, cisza na stała więc jakoś rozkręcam...
Do dzieła.
Oliwia P.

Oliwia P. Kierownik projektu
online, Polska Press
Grupa

Temat: Sztuka patrzenia - co właściwie znaczy, z czym to się je?

Moje skojarzenia są bardzo emocjonalne.

Sztuka patrzenia oznacza dla mnie dostrzeganie.
Patrzenie z tezą, aby coś znaleźć, a czasem patrzenie bez żadnego filtra - a własciwie jednocześnie jedno i drugie.

Moim zdaniem patrzeć i widzieć można tylko wtedy, kiedy jest się otwartym na to, co przychodzi z zewnątrz. Wierzę, że bardzo wartościowe jest takie patrzenie, które uświadamia człowiekowi, że to co widzi tytlko w częsci wynika z obiektu - a w częsci z niego samego..

Pisałam pracę magisterską opierając się na testach projekcyjnych - to naprawdę niezwykłe, co ludzie WIDZĄ patrząc na zwykłe kleksy.

Oliwia P.

Oliwia P. Kierownik projektu
online, Polska Press
Grupa

Temat: Sztuka patrzenia - co właściwie znaczy, z czym to się je?

I jeszcze jedno mi się kojarzy z tym tematem - małe dzieci gapią się na chmury - i straaaaasznie dużo naprawdę w nich widzą :))
Basia K.

Basia K. dziennikarstwo,
kreacja, walka z
ograniczeniami
technicznymi

Temat: Sztuka patrzenia - co właściwie znaczy, z czym to się je?

właściwie sztuką nie jest patrzenie tylko widzenie. Rozumienie natury rzeczy/wydarzenia, albo dopowiadanie własnej historii do obrazu.
Agnieszka Ż.

Agnieszka Ż. Kulturoznawcczyni

Temat: Sztuka patrzenia - co właściwie znaczy, z czym to się je?

Zgadzam sie Basiu, patrzy prawie kazdy aczkolwiek artystow jest niewielu.
Istotne jest to co i jak widzimy. Jest w historii sztuki mnustwo róznych spojrzen na te same "przedmioty", najbardziej dobitnyp przykaldem bedzie chyba impresjonizm.
Sztuka patrzenia jest czyms bardzo indywidualnym, trzeba czasaami duzo pracowac, aby owemu patrzeniu nadac statut sztuki, i wypracowac niezbedno racjonalnosc (paskudnie brzmi to słowa)
Anna G.

Anna G. W życiu chodzi o to
by być trochę
niemożliwym ;)

Temat: Sztuka patrzenia - co właściwie znaczy, z czym to się je?



Podobnie jest ze słyszeniem i słuchaniem. NIby podobne słowa a tak wiele znaczą .....






Basia K.:właściwie sztuką nie jest patrzenie tylko widzenie. Rozumienie natury rzeczy/wydarzenia, albo dopowiadanie własnej historii do obrazu.
Magdalena Komoń Buchalska

Magdalena Komoń Buchalska brand development
director, strategy
consultant

Temat: Sztuka patrzenia - co właściwie znaczy, z czym to się je?

po prostu chodzi o formę dokonaną :)

mnie zaś chodzi o formę dokonującą się, nieustannie inspirującą. żeby cały czas się działo, patrzyło i - widziało:) czyli jednak - patrzenie(?)
Joanna Kowalska

Joanna Kowalska specjalista ds.
podatków

Temat: Sztuka patrzenia - co właściwie znaczy, z czym to się je?

Myślę, że tak naprawdę sztuka patrzenia mało ma wspólnego z patrzeniem samym w sobie...
Oko to tylko aparat wzrokowy, który odbiera obraz.
Reszta natomiast odbywa się w naszym wnętrzu...

Sztuka patrzenia... to ciepło spowijające serce na widok złoto-różowego wschodu słońca...
Sztka patrzenia, to wzruszenie ogarniające, gdy widzę małą puszystą kocią kuleczkę niezdarnie gramolącą się na wysoki stopień...
Sztuka patrzenia to uczucie mrowienia przeszywające dreszczem ciało gdy spoglądam na subtelną linię ciała bądź miękkie rysy twarzy...
Sztuka patrzenia jest dla mnie tym, co każe mi to wszystko uchwycić w obiektywie. Wtedy czuję się szczęśliwa...
Przemysław O.

Przemysław O. Sprzedaż i
zarządzanie

Temat: Sztuka patrzenia - co właściwie znaczy, z czym to się je?

sztuka patrzenia to dla mnie poprostu zdolność do myślenia o tym, co się widzi - nic więcej. To właśnie chwila ta chwila reflekcji i zastanowienia jest motorem każdej kreacji...
Ewa N.

Ewa N. Warszawa

Temat: Sztuka patrzenia - co właściwie znaczy, z czym to się je?

Polecam książkę "O patrzeniu" Johna Bergera. Napisał też "Sposoby widzenia".

Wg mnie sztuka patrzenia to próba odnajdywania wielu i ciągle nowych aspektów sytuacji, z którymi stykamy się na codzień. Widok z okna, przechodnie, budynki. liście, bliskie osby, ciało czy kolorowa sałatka (czyż nie?). Jeszcze lepiej jeśli spróbujemy to przełożyć na własną formę przekazu. Drzewo raz może być kształtem, innym razem barwą, a jeszcze innym razem zbiorem szczegółów lub elementem większej układanki (lub np Entem:).

Super temat! Gratuluję autorowi.


Ewa Najdenow edytował(a) ten post dnia 11.11.06 o godzinie 10:21
Agnieszka Niewiadomska

Agnieszka Niewiadomska
picasaweb.google.com
/lara.egaree

Temat: Sztuka patrzenia - co właściwie znaczy, z czym to się je?

magdalena k.:po prostu chodzi o formę dokonaną :)

mnie zaś chodzi o formę dokonującą się, nieustannie inspirującą. żeby cały czas się działo, patrzyło i - widziało:) czyli jednak - patrzenie(?)


Mnie się wydaje, że za każdym razem patrząc na coś możemy odkrywac nowe rzeczy, że to patrzenie ewolujuje, zmienia się... zależnie od naszego nastroju, chęci, procesu dojrzewania... coś co kiedyś postrzegaliśmy w pewien sposób dziś będziemy postrzegać inaczej, jutro znów zauważymy coś nowego....

Ja patrząc na kafelki w łazience widzę różne obrazy... to tak a propos tych chmur, wśród których nie tylko dzieci widzą ciekawe formy i kształty....;)


Agnieszka Niewiadomska edytował(a) ten post dnia 14.11.06 o godzinie 19:47

Temat: Sztuka patrzenia - co właściwie znaczy, z czym to się je?

"Widzę kobietę wychodzącą z samochodu. Wsadziła sobie lodowy rożek do ust i gramoli się z wyciągniętymi rękoma, tak, że widac tylko wystający koniuszek wafla. Wygląda jak jednorożec, któremu obsunął się róg"

To akurat z książki "Oko dnia" J. Carrolla. Dla jednych mniej, dla drugich bardziej interesujący zapis spostrzeżeń, zapisków z dnia.

Chyba właśnie o to chodzi - by patrzeć na świat swoimi oczami. W ogóle liczne blogi ciekawie uwolniły myśli. Teraz nie tylko można patrzeć i zapisywać w pamiętniku, ale pokazać to innym.

Dodatkowo, jeśli potrafi się to zobrazować przy pomocy komputera i aparatu, to faktycznie mówimy o sztuce :).

SZTUCE... a jak to z nią bywa, warto, by kogoś zainteresowała...

I tu już nasuwa mi się pytanie: czy każde patrzenie, a nawet widzenie jest sztuką? A może powinniśmy patrzeć wg najnowszych trendów? Co teraz jest w modzie?
;)
Ale dużo wyszło...
Agnieszka Niewiadomska

Agnieszka Niewiadomska
picasaweb.google.com
/lara.egaree

Temat: Sztuka patrzenia - co właściwie znaczy, z czym to się je?

[I tu już nasuwa mi się pytanie: czy każde patrzenie, a nawet widzenie jest sztuką? A może powinniśmy patrzeć wg najnowszych trendów? Co teraz jest w modzie?
;)
Ale dużo wyszło...


I kolejne pytanie co można nazwać sztuką, a czego nie? Czy to co ktoś wykreował, coś co miało niezły PR, reklamę, czy każdy indywidualnie powinien oceniać co dla niego jest cenne... sztuka to rzecz indywidualna, dla jednego coś będzie bezwartościowe inny dałby się za to zabić.... a moda... moda zmienną jest i chyba nie powinniśmy się nią kierować w postrzeganiu świata.... najważniejsze jest dostrzeganie tych umykających w pośpiechu obrazów...
Karolina C Dulnik

Karolina C Dulnik Ekspertka w
dziedzinie
komunikacji
wewnętrznej,
interpers...

Temat: Sztuka patrzenia - co właściwie znaczy, z czym to się je?

"Upadamy wtedy, gdy nasze życie przestaje być codziennym zdumieniem" (Myslovitz) Dla mnie to właśnie jest sztuka "patrzenia" :-)


Karolina Dulnik edytował(a) ten post dnia 16.11.06 o godzinie 04:03

konto usunięte

Temat: Sztuka patrzenia - co właściwie znaczy, z czym to się je?

pierwszy śnieg, zielona trawa, spadające liście i uśmiech staruszki w tramwaju...

sztuka patrzenia? tak jak mozna czytać bez zrozumienia tak można patrzeć i nie widzieć...

konto usunięte

Temat: Sztuka patrzenia - co właściwie znaczy, z czym to się je?

TO CO PISZECIE TO SLOGANY Z RÓŻNYCH KSIĄŻEK , PSEUDOMARKETINGOWY ZA PRZEPROSZENIEM BEŁKOT...
SORKA, ALE JEŚLI KTOŚ NAPRAWDĘ CHCE KOGOŚ LUB COŚ LUB WSZYSTKO POZNAĆ I JEST TYM BARDZIEJ ZAINTERESOWANY NIZ CZUBKIEM WŁASNEGO NOSA, TO NA PEWNO BEDZIE DOSTRZEGAŁ, BO BEDZIE UMIAŁ PATRZEĆ I BEDZIE UMIAŁ SŁUCHAĆ.

PROBLEM POLEGA NA TYM , ŻE KIEDY TO ROBIMY ZAWSZE JUŻ OCENIAMY.
DO PATRZENIA W WIELU WYMIARACH POTRZEBNE SĄ DOBRE CHĘĆI( CHOĆ NIMI WYBRUKOWANE JEST PODOBNO PIEKŁO:)))).
NIC WIĘCEJ.
WILKU
Karolina C Dulnik

Karolina C Dulnik Ekspertka w
dziedzinie
komunikacji
wewnętrznej,
interpers...

Temat: Sztuka patrzenia - co właściwie znaczy, z czym to się je?

Od oceniania nikt nie ucieknie. Istotne, co z tą oceną zrobi... I tu zgadzam się(,) z dobrymi chęciami :-) Może dlatego, że jakoś bliżej mi do piekła ;-)
Basia K.

Basia K. dziennikarstwo,
kreacja, walka z
ograniczeniami
technicznymi

Temat: Sztuka patrzenia - co właściwie znaczy, z czym to się je?

wilku, nie poradzisz nic na to że slogany są chwytliwe, ale na tym polegają, ubierają w słowa to co wielu mysli i czuje ale nie potrafi wyrazić własnymi słowami. Po drugie - gwarantuje ci że niektórzy, z róznych powodów, chcieliby rozumieć (czuć) co widzą na wernisażu, a pozostaje im potakiwać nad kieliszkiem szampana. Sztuke się czuje, tego nie mozna się nauczyć dzięki dobrym chęciom. A po trzecie przypominam że zgodnie z netykietą caps lock to krzyk.
Łukasz W.

Łukasz W. Early adopter

Temat: Sztuka patrzenia - co właściwie znaczy, z czym to się je?

Basia K.: Sztuke się czuje, tego nie mozna się nauczyć dzięki dobrym chęciom


Bardzo dobrze, ze doszlismy do tej kwestii i dyskusja sie ozywila. Po pierwsze nie zgadzam sie z stwierdzeniem, ze czucia i rozumienia sztuki nie mozna sie nauczyc dzieki wlasnym checiom. Jesli masz mocna motywacje, zeby cos poznac i bardzo ci na tym zalezy to znajdziesz na to sposob. Predzej czy pozniej dojdziesz do tego, co dziala dla ciebie i jak mozesz rozwijac czucie przez poglebianie wiedzy w tym zakresie, ktory cie kreci. Nie znam nikogo komu wieksza wiedza utrudnila odbior jakiegos dziela. Przeciez jesli zalozylibysmy, ze znajomosc rozmaitych kontekstow i powiazan nie ulatwia zrozumienia 'bazgrolow' na wernisazu, to istnienie wszystkich uczelni artystycznych moznaby uznac za zbytek. Jesli ktos idzie na wernisaz, z intencja (mniej lub bardziej swiadoma) ze nie ma sensu chocby sprobowac zrozumiec tego co, ktos chce mu przekazac, to troche ignoranckie podejscie, ktore prowadzi do nadinterpretacji i blednych wnioskow. Wiec zgoda, ze sztuke sie czuje. Zgoda, ze nie mozna nauczyc sie jej dzieki checiom. Ale nie ma zgody, ze dzieki checiom nie mozna rozwinac umiejetnosc czucia i rozumienia (jesli za checiami stoja jakies dzialania).

Adam W.:JEŚLI KTOŚ NAPRAWDĘ CHCE KOGOŚ LUB COŚ LUB WSZYSTKO POZNAĆ I JEST TYM BARDZIEJ ZAINTERESOWANY NIZ CZUBKIEM WŁASNEGO NOSA, TO NA PEWNO BEDZIE DOSTRZEGAŁ, BO BEDZIE UMIAŁ PATRZEĆ I BEDZIE UMIAŁ SŁUCHAĆ.

Wlasnie: Chec rodzi umiejetnosc, jesli jest poparta (pop-arta ;-)) dzialaniem, cokolwiek to moze byc: przeczytanie ksiazki, ktora otworzy oczy, konfrontacja wlasnych odczuc z opinia innych, rozmowa z autorem, itd. Mozna chciec bardzo cos poznac i siedziec caly czas w miejscu. Tak z nieco innej beczki, ciekawe czym roznia sie ludzie, ktorzy mowia: chcialbym to poznac i ci, ktorzy te same intencje wyrazaja tak: Poznam to. Chce to poznac.


Łukasz Wróbel edytował(a) ten post dnia 19.11.06 o godzinie 23:54
Basia K.

Basia K. dziennikarstwo,
kreacja, walka z
ograniczeniami
technicznymi

Temat: Sztuka patrzenia - co właściwie znaczy, z czym to się je?

tylko część ludzi jest do tego zdolnych do rozwijania pewnej wrodzonej wrażliwości. Nie nadrobisz wiedzy i wrażliwości ktorą zdobywa się przez całe życie czytając książki, słuchając krytyków i ucząc się pozytecznych fraz bo "płótno" brzmi lepiej niż "obraz". Czy nauczenie się czegoś na pamięć daje zrozumienie? Znam takich ludzi - specjalizują się w sztuce ale potrafią płytko na podstawie porównań zrobić podsumowanie, ale nie są w stanie powiedzieć co dla nich znaczy dany obraz/zdjęcie.
Niektórzy nie są stworzeni do widzenia, reagują na dżwięki, na gry słów. Niech się trzymają swoich dziedzin.

A co do istnienia uczelni - gdyby wrażliwośc na sztukę od nich zależała to nie byłoby artystów. Na wydziały przyjmowani sa ludzie już z pewnymi zdolnosciami. One własnie rozwijają pewne wrodzone lub wyuczone bardzo wczesnie cechy. Pozwalają znaleźć klucz, nazwać to co się wie tylko nie wie się dlaczego.

"To ja całe życie prozą mówiłem..."

Następna dyskusja:

Sztuka widzenia miejsc


«

Komiks

|

ARCIMBOLDO

»


Wyślij zaproszenie do