Przemysław Janczewski

Przemysław Janczewski Administrator
systemu IT

Temat: Ktoś pomoże?

Witam wszytkich.
Poszukuję opini (najlepiej z autopsji) o systemach ERP/CRM dla firm z profilem produkcyjnym.
W założeniu powinien obsługiwac 3, 4 główne działy - sprzedaż, produkcję, magazyn, księgowość.
Nastawiony na maksymalne unikanie jakichkolwiek form papierowych, analiza wydajności pracowników, kalkulacje kosztów, czasu produkcji, opracowanie technologii itp.
Mile widziane wersje dobrze współpracujące z excel ewentualnie z rozbudowanymi możliwościami własniej konfiguracji statystyk.
To tyle na poczatek - pozdrawiam i będe wdzięczny za każde słowo :)
Kamila Drewelus

Kamila Drewelus Specjalista ds.
sprzedaży IT

Temat: Ktoś pomoże?

witam,
warto zapoznać się z niezależnymi raportami - ostatnio w computerworld pojawił się dodatek o erpach - http://www.itstandard.pl/whitepaper/1022-Raport.specja...

można też pokusić się o prezentacje produktu kilku czołowych producentów lub jego partnerów.
Wtedy będziesz w stanie wybrać najbardziej funkcjonalny system, który będzie odpowiadał potrzebom Twojej firmy...
przy wdrożeniu erpa warto też zastanowić się nad budową hurtowni danych co pozwoli od samego początku trzymać porządek.
Przemysław Janczewski

Przemysław Janczewski Administrator
systemu IT

Temat: Ktoś pomoże?

"można też pokusić się o prezentacje produktu kilku czołowych producentów lub jego partnerów"

Już (aktualnie) przerabiane - ale jako człowiek przezorny pytam innych bardziej doświadczonych - bo może się okazać że "nie każde złoto co się świeci" :)

konto usunięte

Temat: Ktoś pomoże?

Wygląda na coś z górnej półki i ERP z prawdziwego zdarzenia (bo większość to tekst marketingowy i żadnych zasobów planować nie potrafią). Dopytaj, czy potrafi automatycznie przewidzieć stany magazynów po planach produkcyjnych i odpowiednio wcześniej wygenerować zamówienia. Czy potrafi przydzielać pracowników do zadań i panować, żeby akurat nie zabrakło brygadzistów, bo za dużo pozwolił posłać jednocześnie na urlop/szkolenie itp.
Przygotuj ładnych parę milionów na najbliższe 3-5 lat.

Wątpię, czy jedno rozwiązanie od jednego dostawcy się znajdzie.
Do likwidacji papierów mi się podobało rozwiązanie firmy S.E.R.

Co do rozliczania kosztów - fajny mechanizm rozliczeń jest w IFS.
Ale przy tych wymogach i tak obstawiałbym SAP R/3 - do tego jak czegoś nie ma albo sam słabo obsługuje, to dostawcy aplikacji uzupełniających mają przećwiczoną integrację z SAPem - taka zaleta wielu wdrożeń, że nawet jak jest słabszy w jakichś obszarach, to nadrabia to integracją z innymi programami (tak jak z Outlookiem - przynajmniej kilka lepszych rozwiązań, ale z Outlookiem praktycznie wszystko współpracuje).
Przemysław Janczewski

Przemysław Janczewski Administrator
systemu IT

Temat: Ktoś pomoże?

A ważna informacja, którą pominąłem - zakład ok 150 osób, z czego korzystających końcówek będzie ok 20 - 25 osób
Nikodem Wierzbicki

Nikodem Wierzbicki CEO, rynki
finansowe, inwestor

Temat: Ktoś pomoże?

Przemysław Janczewski:

Skoro Pan planuje wiekszą inwestycję to będąc na Pana miejscu pokusiłbym się na zrobienie 'Analizy przedwdrożeniowej', najlepiej przez niezależną firmę (nie powiązaną z konkretym dostawcą). Z taką Analizą dopiero przystąpiłbym do szukania rozwiązania i prezentacji. Dysponując takim dokumentem zaoszczędzi Pan sobie i oferentom sporo czasu - może Pan poprosić o przygotowanie prezentacji pod Pana konkretne potrzeby.

Tak jak sam Pan stwierdził można się łatwo "nabrać" na coś co ładnie wygląda z wierzchu a później jednak okazuje się czymś mało przydatnym lub kłopotliwym w codziennej pracy i drogim w utrzymaniu.

Pozdrawiam i życzę powodzenia

NikodemNikodem Wierzbicki edytował(a) ten post dnia 13.08.09 o godzinie 14:51
Marcin Mikucki

Marcin Mikucki Urząd Komisji
Nadzoru Finansowego

Temat: Ktoś pomoże?

Liczba końcówek faktycznie pozycjonuje ten projekt na poziomie trochę poniżej SAP'a...

Co do opinii- można przejrzeć referencje na stronach producentów. Bądź co bądź świadczy to o możliwościach softu. Wydaje mi się, że warto zwrócić uwagę nie tylko na firmy produkcyjne, ale na portfel klientów w ogóle- świadczyć to będzie moim zdaniem o faktycznej elastyczności produktu, a także da możliwość zaczerpnięcia doświadczeń nie tylko ze swojej branży, ale pośrednio także z innych.

Również Pan Nikodem ma sporo racji - dokładna analiza przedwdrożeniowa będzie skutkowała odpowiednimi wymaganiami i kryteriami jakie postawicie przed dostawcą. Weryfikacja będzie łatwiejsza bo od razu wyjdzie ile dany soft ma gotowych i przetestowanych funkcji, a ile będzie trzeba przygotować na nowo. Proszę jednak uważać bo i w takich przypadkach miałem do czynienia z "ustawkami" - cała analiza była niby OK, natomiast w podsumowaniach technicznych pojawiały się już małe nadużycia, np koniecznie musiała być dana odmiana SQL, co koniec końców prowadziło do tego, że wymagania mógł spełnić tylko 1 system.
Dariusz A.

Dariusz A.
Analityk/trener/prog
ramista

Temat: Ktoś pomoże?

Pańska firma wygląda jak idealny kandydat na nasz system.
Przesłałem więcej info na prv.

A w wielkim skrócie Jeeves Universal to system klasy ERP/MRP II obejmujący pełną pętlą MRP całość przedsiębiorstwa ( Zakupy, sprzedaż, gospodarka magazynowa, produkcja...)
Harmonogramowanie produkcji możliwe w oparciu o wykresy Ganta.
Zintegrowany z MS Office i wiele, wiele innych funkcji.

Chętnie odpowiem w miarę możliwości na każde pytanie.Dariusz Adrychowski edytował(a) ten post dnia 14.08.09 o godzinie 09:18
Robert Ł.

Robert Ł. IT Management,
Project Management,
IBM Power
Systems/iSer...

Temat: Ktoś pomoże?

zapraszam takze na strone http://hansaworld.com. Posiadamy system klasy ERP ze zintegrowanym CRM. W razie zainteresowania prosze info na priv :)
Marzena Bajrowska

Marzena Bajrowska Account Manager -
branża IT

Temat: Ktoś pomoże?

Witam,

Zgadzam się z Nikodemem, iż bardzo ważna jest analiza przedwdrożeniowa - to klucz do udanego wdrożenia ERPa.
Ważne są też szkolenia, a najważniejsi chyba ludzie, tacy którzy znają się na rzeczy. Firma w której pracuję to przede wszystkim doświadczony kapitał ludzki.

Jeśli chodzi o sam system to polecam sprawdzoną markę Microsoftu i produkt Dynamics Nav, który mógłby zaspokoić potrzeby przedsiębiorstwa w którym pracuje Przemysław, zarówno jeśli chodzi o branżę produkcyjną jak i możliwości współpracy z Excel.

Więcej inf. prześlę na priv :)

Pozdrawiam
MarzenaMarzena Bajrowska edytował(a) ten post dnia 14.08.09 o godzinie 11:01
Nikodem Wierzbicki

Nikodem Wierzbicki CEO, rynki
finansowe, inwestor

Temat: Ktoś pomoże?

Dariusz Adrychowski:

Panie Darku na podstawie dwóch zdań jest Pan w stanie stwierdzić, że Państwa system jest idealny dla potrzeb Klienta... hmmm optymizm czy zuchwalstwo? - niestety obawiam się że za obie te rzeczy rachunek dostanie Klient...

konto usunięte

Temat: Ktoś pomoże?

Byłem na kilkudziesięciu albo i ponad 100 prezentacjach (przed)sprzedażnych po obydwu stronach.

Tylko raz spotkałem się, że prezentujący (bardziej konsultant niż sprzedawca) stwierdził, że jak bardzo będziemy chcieli, to da się oferowany przez niego system dopasować do naszych potrzeb, ale on to odradza, bo są lepiej pasujące systemy (a wcale jego system nie był najgorszy i ci, co mieli mniej dopasowany twierdzili, że super się nada).

No, i do tego sprzedawcy, który potrafił przyznać, że słabo jego system się nadaje wróciłem przy innej okazji (raz, że zdobył moje zaufanie, a dwa, że system wydawał mi się całkiem pasujący do tej nowej sytuacji).

Generalnie opinie zachwalających swój produkt wielu i tak ignoruje. Ale jak ktoś potrafi wyspecyfikować wady swojego produktu i powiedzieć, w jakich sytuacjach się nie sprawdzi - to szacun.
Piotr Skotnicki

Piotr Skotnicki Nowe wyzwania...

Temat: Ktoś pomoże?

Od kilku lat juz nie pracuję z ERP, ale spędziłem z nimi poł życia, więc coś mogę chyba powiedzieć.

Firma oczywiście musi wiedzieć czego chce i jakie problemy musi rozwiązaj jej system. Jeśli tak rozumiemy analizę przedwdrożeniową - pełna zgoda. Jeśli rozumiemy ją jako zrobienie mapy procesów - także pełna zgoda. Ale zazwyczaj "analiza przedwdrożeniowa" zrobiona przez "niezależnego" konsuntalta nie ma z tym nic wspólnego i pozostaje tylko listą funkcji i wymagań do spełnienia przez system. W 90% przypadków nie jest to wcale lista problemów do rozwiązania, a lista pozycji w menu które powinny się znaleźć. I za chwilkę się okazuje, że większość systemów się w to nie wpasuje wcale nie dlatego ,że nie ma podobnych funkcjonlności, tylko że ma te same problemy rozwiązanie w inny sposób, często lepiej. Tyle, ze tabelki sztywne i nie ma tego jak pokazać. I na koniec się okazuje, że jest jeden system, jeden jedyny, który spełnia tak postawione wymagania. Zadziwiająco dobry... ;)))

Nie znam proszę Państwa w polsce zbyt wielu tzw "niezaleznych" konsultantów.
Jestem w stanie powiedzieć z olbrzymim proawdopodobieństwem jaki system wygra, jeśli wiem kto "doradza".

Nikodem Wierzbicki:
Przemysław Janczewski:

Skoro Pan planuje wiekszą inwestycję to będąc na Pana miejscu pokusiłbym się na zrobienie 'Analizy przedwdrożeniowej', najlepiej przez niezależną firmę (nie powiązaną z konkretym dostawcą). Z taką Analizą dopiero przystąpiłbym do szukania rozwiązania i prezentacji. Dysponując takim dokumentem zaoszczędzi Pan sobie i oferentom sporo czasu - może Pan poprosić o przygotowanie prezentacji pod Pana konkretne potrzeby.

Tak jak sam Pan stwierdził można się łatwo "nabrać" na coś co ładnie wygląda z wierzchu a później jednak okazuje się czymś mało przydatnym lub kłopotliwym w codziennej pracy i drogim w utrzymaniu.

Pozdrawiam i życzę powodzenia

NikodemNikodem Wierzbicki edytował(a) ten post dnia 13.08.09 o godzinie 14:51
Nikodem Wierzbicki

Nikodem Wierzbicki CEO, rynki
finansowe, inwestor

Temat: Ktoś pomoże?

Piotr Skotnicki:

Hmmm nie wiem czy dobrze Pana zrozumiałem... ale z tej wypowiedzi wnioskuję, że chce nam Pan przekazać, że nie ma sensu robić "Analizy przedwdrożeniowej" bo i tak jest stronnicza.

Niestety nie mogę się zgodzić z takim podejściem do sprawy z wielu powodów m.in.
1. Analiza i tak będzie nam niezbędna przy samym wdrożeniu
2. Analiza pozwoli nam uświadomić sobie wiele potrzeb, o których wstępnie mogliśmy nawet sobie nie zdawaliśmy sprawy
3. Dostaniemy opis najważniejszych procesów w firmie
4. Dostaniemy materiał dla dostawców, którzy nie będą marnowali nam czasu na opowiadanie o mniej istotnych dla nas elementach jeśli podstawowe wymogi nie będą spełniane

itd. itd.
Dobra "Analiza przedwdrożeniowa" zawsze stanowi podstawę wdrożenia i tak naprawdę to wcale nie opisuje "budowy menu" wdrażanego systemu, a procesy, samą organizację i procesy w niej funkcjonujące - i o to tu chodzi.

PS jeśli twierdzi Pan, że spotykał się tylko z "ustawionymi Analizami" to może należałoby zmienić środowisko…;)

Pozdrawiam
Nikodem
Dariusz A.

Dariusz A.
Analityk/trener/prog
ramista

Temat: Ktoś pomoże?

Nikodem Wierzbicki:

Panie Darku na podstawie dwóch zdań jest Pan w stanie stwierdzić, że Państwa system jest idealny dla potrzeb Klienta... hmmm optymizm czy zuchwalstwo? - niestety obawiam się że za obie te rzeczy rachunek dostanie Klient...

:) normalnie zgodziłbym się z Panem, ale... niedawno czytałem prawie identyczne wymagania przesłane ze strony klienta. Po wdrożeniu systemu. Na dodatek z podobnej branży. To wszystko. Zero zuchwalstwa, czy nadmiernego optymizmu.
A dlaczego idealny? Bo nasz system specjalizuje się w produkcji, szczególnie w szczegółowym rozliczaniu rzeczywistych kosztów produkcji małoseryjnej.
Mamy w tym polu całkiem sporo wdrożeń.
Polecam wymieniany wcześniej raport IDG.

Jeśli zaś chodzi o analizę przedwdrożeniową- zgadzam się z Panem Piotrem. Nie ma czegoś takiego jak niezależna analiza przedwdrożeniowa. Każdy z konsultantów jest skażony jakimś systemem. Jednocześnie taka analiza jest jednym z najważniejszych kroków wdrożenia. Problem w tym, ze czasem po wykonaniu analizy przedwdrożeniowej klient powinien usiąść z konsultantami i uczciwie rozważyć czy wdrożenie danego systemu będzie najlepszym rozwiązaniem a to jest rzadko praktykowane.

A wracając do tematu- jeśli miałbym sam wybierać system ERP, to popytałbym jak wytypowane wcześniej systemy sprawdzają się w innych firmach w branży. Wizyty referencyjne zawsze dają sporo informacji o tym co potrafi dany system, a co jest tylko marketingowym dymem.
Nikodem Wierzbicki

Nikodem Wierzbicki CEO, rynki
finansowe, inwestor

Temat: Ktoś pomoże?

Dariusz Adrychowski:

Panie Darku wszystkie opisane przez Pana działania mają jedna podstawową wadę tzn. krążą wokół jednego systemu. Rozumiem że proponuje Pan zrobienie Analizy przedwdrożeniowej przez firmę, która ma wdrażać rozwiązanie (skoro i tak wszystkie są stronnicze) i podeprzeć to wizytami referencyjnymi... Tylko że:
1. Nim 'zafiksujemy' się na dane rozwiązanie to musimy je jakoś wybrać
2. Może okazać się że poświęcimy duuuużo czasu na analizę i wizyty referencyjne, po czym okaże się że to jednak nie to bo w danym przypadku są jakieś procesy, z którymi system sobie nie radzi (miejmy tylko nadzieję że wyjdzie to jeszcze na etapie weryfikacji możliwości danego rozwiązania)
3. Na koniec zostawiłem wspomniane "wizyty referencyjne" - twierdzi Pan że Analizy są stronnicze a chce Pan przekonać, że wizyty referencyjne nie :D Nie żartujmy.

Kończąc należy się zastanowić dlaczego większość z Panów wychodzi z założenia że Analiza przedwdrożeniowa musi być związana z jakimś rozwiązaniem ERP. Wystarczy że Analiza opisze nasze procesy biznesowe, strukturę organizacyjną itd. Dopiero po zakończeniu takiej Analizy należy dodać do tego dodatkowe wymogi stawiane przed samym systemem ERP co ogranicza poziom stronniczości do minimum.

Teraz dopiero przystępujemy do wyboru systemu, wstępna selekcja, kilka rozmów, wybieramy 3 najciekawszych i przekazujemy im szczegółowe wytyczne co powinien potracić system i przystępujemy do prezentacji ich możliwości wstępnie sparametryzowanych pod nasze wymogi.

To zwykła i chyba jedna z najlogiczniniejszych metod wyboru systemu ERP, jeśli nie chcemy sobie sprezentować całej masy problemów i kosztów dodatkowych.

PS Panie Darku te wymagania to dwa zdania - naprawdę sądzi Pan że to wystarczy by określić o przydatności danego rozwiąznia (nie wspominam już o słowie "idealny")? :)

Pozdrawiam
Nikodem
Adam Kalinowski

Adam Kalinowski konsultant, systemy
planowania i analiz,
erp

Temat: Ktoś pomoże?

Mariusz G.:
Generalnie opinie zachwalających swój produkt wielu i tak ignoruje. Ale jak ktoś potrafi wyspecyfikować wady swojego produktu i powiedzieć, w jakich sytuacjach się nie sprawdzi - to szacun.

Ostatnio zauwazylem to samo przy zakupach sprzetu biwakowego :) Do takich sklepow chetnie wracam. Z systemami ERP niestety jest tak, ze sprzedaje sie je raz i za duza kase, wiec czesciej sie zdarza lapanie klienta za wszelka cene.

Patrzac ze strony konsultanta/sprzedajacego, to najbardziej irytujace sa listy wymagan. Odpowiada sie na naiwne pytania 'czy system obsluguje...', 'w standardzie' czy 'nie w standardzie'. Pytania zawsze te same, odpowiedzi tez. To jest chyba jakis rytual, a nie ocena systemu.

Tym bardziej ze jak napisal pan Piotr sa systemy, ktore realizuja jakas funkcje zupelnie inaczej, a nie ma kratki zeby to objasnic. Albo np. 'modyfikacja' czesto oznacza ze mamy do dyspozycji dobre, elastyczne narzedzia, a gdzie indziej 'standard' to gotowy, prosty schemat, ktory nie pokrywa potrzeb.

Chyba najbardziej fachowo byliby w stanie wybrac i calosciowo ocenic taki system ludzie z doswiadczeniem w administrowaniu i uzytkowaniu ERP. Sa to jednak na tyle powazne decyzje, ze odbywaja sie na poziomie znacznie wyzszym - dyrektorow, prezesow.
Ludzie ktorzy sie na tym wszystkim faktycznie znaja czasem dostarczaja 'wklad merytoryczny' (np. tabelki wymagan) i na tym ich rola sie konczy. Wlasciwie cala zabawa rozgrywa sie na poziomie handlowcy-zarzad. Troche za wysoko moim zdaniem

Niestety sprzedawca oprogramowania nigdy nie posle do klienta prawdziwych konsultantow, bo sa zbyt szczerzy. Klient z kolei nie dopusci do procesy decyzyjnego fachowcow nizszego szczebla, bo to nie ich interes.

Te rozbudowane, metodyczne podejscia sa troche mydleniem oczu i asekuracja. Wystarczy troche polazic po systemie i pozadawac pytania, ale tego akurat nikt nie robi. Trzeba wiedziec jak to ERP jest zrobione, ocenic czy nie zniknie z rynku, porozmawiac z wdrozeniowcami. Wejsc troche w szczegoly. Niby majac liste spelnianych wymagan i obslugiwanych procesow trzyma sie dostawce za twarz, ale tak naprawde to wtedy jest juz po herbacie
Marcin Mikucki

Marcin Mikucki Urząd Komisji
Nadzoru Finansowego

Temat: Ktoś pomoże?

Adam Kalinowski:
Mariusz G.:
Generalnie opinie zachwalających swój produkt wielu i tak ignoruje. Ale jak ktoś potrafi wyspecyfikować wady swojego produktu i powiedzieć, w jakich sytuacjach się nie sprawdzi - to szacun.

Ostatnio zauwazylem to samo przy zakupach sprzetu biwakowego :) Do takich sklepow chetnie wracam. Z systemami ERP niestety jest tak, ze sprzedaje sie je raz i za duza kase, wiec czesciej sie zdarza lapanie klienta za wszelka cene.

Patrzac ze strony konsultanta/sprzedajacego, to najbardziej irytujace sa listy wymagan. Odpowiada sie na naiwne pytania 'czy system obsluguje...', 'w standardzie' czy 'nie w standardzie'. Pytania zawsze te same, odpowiedzi tez. To jest chyba jakis rytual, a nie ocena systemu.

Tym bardziej ze jak napisal pan Piotr sa systemy, ktore realizuja jakas funkcje zupelnie inaczej, a nie ma kratki zeby to objasnic. Albo np. 'modyfikacja' czesto oznacza ze mamy do dyspozycji dobre, elastyczne narzedzia, a gdzie indziej 'standard' to gotowy, prosty schemat, ktory nie pokrywa potrzeb.

Chyba najbardziej fachowo byliby w stanie wybrac i calosciowo ocenic taki system ludzie z doswiadczeniem w administrowaniu i uzytkowaniu ERP. Sa to jednak na tyle powazne decyzje, ze odbywaja sie na poziomie znacznie wyzszym - dyrektorow, prezesow.
Ludzie ktorzy sie na tym wszystkim faktycznie znaja czasem dostarczaja 'wklad merytoryczny' (np. tabelki wymagan) i na tym ich rola sie konczy. Wlasciwie cala zabawa rozgrywa sie na poziomie handlowcy-zarzad. Troche za wysoko moim zdaniem

Niestety sprzedawca oprogramowania nigdy nie posle do klienta prawdziwych konsultantow, bo sa zbyt szczerzy. Klient z kolei nie dopusci do procesy decyzyjnego fachowcow nizszego szczebla, bo to nie ich interes.

Te rozbudowane, metodyczne podejscia sa troche mydleniem oczu i asekuracja. Wystarczy troche polazic po systemie i pozadawac pytania, ale tego akurat nikt nie robi. Trzeba wiedziec jak to ERP jest zrobione, ocenic czy nie zniknie z rynku, porozmawiac z wdrozeniowcami. Wejsc troche w szczegoly. Niby majac liste spelnianych wymagan i obslugiwanych procesow trzyma sie dostawce za twarz, ale tak naprawde to wtedy jest juz po herbacie

Panie Adamie, dużo prawdy w tym co Pan pisze, ale przyznam szczerze, że w kilku miejscach mógłbym podyskutować.

Przede wszystkim - moim subiektywnym zdaniem- słusznie, że to dyrektorzy i prezesi podejmują decyzję, pytanie na jakiej podstawie...

Rolą szeregowego pracownika jest praca bieżąca, a planowanie nie odbiega raczej na dłuższy okres niż kwartał. To dyrektorzy i prezesi powinni planować na rok, dwa- dłuższy okres czasu. To przede wszystkim z ich punktu widzenia- jako osób decyzyjnych (także operacyjnie)powinien być wybierany system (oczywiście z uwzględnieniem uwag i wymagań szeregowców). Zwykły pracownik będzie pytał o funkcje,niezbędne w jego mniemaniu. Tyle, że w 95% będą opierać się na dotychczasowym modelu pracy, a wdrożenie tego typu systemu to świetne pole do reorganizacji, która już sama w sobie jest istotną wartością dodaną tego typu projektów. Poza tym wdrożenia z natury opierają się na celach makro- poprawa działania/oszczędności w skali działu, oddziału, nie koniecznie na wygodzie dla szaraczka, typu obsługa maili. A jeżeli to wyłącznie oni mieli by określić wymagania, to środek ciężkości zostanie nie odpowiednio umiejscowiony.

Kwestia wymagań i ich obchodzenia- jak najbardziej się z tym zgadzam. Tu jednak ratunkiem powinna być odpowiednia analiza przedwdrożeniowa -> tabelka sama w sobie powinna być pewnym sposobem realizowania celu. Jeżeli cel ten może być zrealizowany jeszcze lepiej/szybciej/bezpieczniej i dostawca jest w stanie to wykazać to nie powinien być to problem. Tyle, że merytoryczne uzasadnienie będzie możliwe tylko mając merytoryczne info z w.w. dokumentu. W przeciwnym razie argumenty będą bardzo ogólne, nijak weryfikowalne.

Co do posyłania konsultantów- nie wiem jak u innych, ale u nas przyjęło się, że najpierw jadą handlowcy, właśnie ogólnie pogadać i dowiedzieć się o co chodzi klientowi, a dopiero później jedzie się system pokazać w grupie handlowiec- wdrożeniowiec. W przypadku MSP nie miałem jeszcze przyjemności jechać na 1 spotkanie, gdzie klient dokładnie wie czego chce, z reguły albo mówi bardzo ogólnie, albo o mało istotnych szczegółach.
Nikodem Wierzbicki

Nikodem Wierzbicki CEO, rynki
finansowe, inwestor

Temat: Ktoś pomoże?

Marcin Mikucki:
>
przyjęło się, że najpierw jadą handlowcy, właśnie ogólnie pogadać i dowiedzieć się o co chodzi klientowi, a dopiero później jedzie się system pokazać w grupie handlowiec- wdrożeniowiec. W przypadku MSP nie miałem jeszcze przyjemności jechać na 1 spotkanie, gdzie klient dokładnie wie czego chce, z reguły albo mówi bardzo ogólnie, albo o mało istotnych szczegółach.

Tak, to częsta przypadłość związana z brakiem świadomości swoich potrzeb... Dedydent wie, że coś musi zrobić bo zaczynają czegoś nie "ogarniać", coś by chciał ale nie wie do końca czego potrzebuje, coś... ale zawsze brak czasu i chęci aby porządnie to sobie samemu przeanalizować - poza tym nie mając ospowiedniej wiedzy można sobie zrobić więcaj szkód niż pożytku. Dlatego też zaleca się wczęśniejsze wykonanie Analizy także po to aby uświadomić stronę zamawiającą.

Pozdrawiam
Nikodem
Piotr Skotnicki

Piotr Skotnicki Nowe wyzwania...

Temat: Ktoś pomoże?

Nie ma sporu co do tego, że analiza jest najważniejsza. Spór jest tylko co do tego kto i kiedy ma ją robić.

Mówiąc obrazowo - jeśli zleci Pan analizę firmie HP i ona w jej wyniku opisze model drukarki (przypadkiem laserowej bo na tej się dobrze zna) a potem zechce Pan zlecić wykonanie tego firmie Oki, to może być problem, bo albo trzeba będzie od nowa przebudowaywać fabryki OKi, albo nie wykona tego dobrze, bo OKI akurat robi drukarki igłowe i ledowe a nie laserowe.

Jeśli więc analizę traktujemy jako opis i jakiś reingeniering procesów to nie ma sporu. ale - i tu już jest moje doświadczenie - analiza zazwyczaj jest dokumentem opisującym listę funkcjonalności przyszłego systemu. I robiący ją zazwyczaj korzysta z listy znanego sobie systemu. Nie jest to więc analiza biznesowa firmy, tylko analiza przedwdrożeniowa systemu SAP/IFS/Oracle/Impuls. I konia z rzędem każdemu innemu dostawcy jeśli potrafi się w to wpasować. Pana zdaniem odwracanie tego potem i pokazywanie, że to co jest opisane w analizie nie jest tedynym rozwiązaniem możliwym do zastosowanie ułatwia i przyśpiesza? Mam wątpliwości.

Spór więc powinien być gdzie indziej. Co lepsze - rozwiązanie standardowe, czy szyte na miarę. Jeśli szyte na miare- to analizę może robić ktokolwiek, także zewnętrzna firma. Jeśli standardowe - a za tym się zdecydowanie opowiadam - to analizę powinien robić dostawca systemu. Analizę biznesu pod kontem mozliwości wdrozenia konkretnego systemu.
Nikodem Wierzbicki:
Piotr Skotnicki:

Hmmm nie wiem czy dobrze Pana zrozumiałem... ale z tej wypowiedzi wnioskuję, że chce nam Pan przekazać, że nie ma sensu robić "Analizy przedwdrożeniowej" bo i tak jest stronnicza.

Niestety nie mogę się zgodzić z takim podejściem do sprawy z wielu powodów m.in.
1. Analiza i tak będzie nam niezbędna przy samym wdrożeniu
2. Analiza pozwoli nam uświadomić sobie wiele potrzeb, o których wstępnie mogliśmy nawet sobie nie zdawaliśmy sprawy
3. Dostaniemy opis najważniejszych procesów w firmie
4. Dostaniemy materiał dla dostawców, którzy nie będą marnowali nam czasu na opowiadanie o mniej istotnych dla nas elementach jeśli podstawowe wymogi nie będą spełniane

itd. itd.
Dobra "Analiza przedwdrożeniowa" zawsze stanowi podstawę wdrożenia i tak naprawdę to wcale nie opisuje "budowy menu" wdrażanego systemu, a procesy, samą organizację i procesy w niej funkcjonujące - i o to tu chodzi.

PS jeśli twierdzi Pan, że spotykał się tylko z "ustawionymi Analizami" to może należałoby zmienić środowisko…;)

Pozdrawiam
Nikodem

Następna dyskusja:

Ulga na nowe technologie - ...




Wyślij zaproszenie do