Bolesław
G.
Składaj z nami
Origami :)
Temat: Potrzeba miłości
Złote myśli na sobotę, szósty dzień sierpnia 2011r.:Doskonała miłość usuwa lęk
św. Jan Apostoł
Jeśli chodzi o szpitale dla umysłowo chorych, zdają się one być wyposażone prawie we wszystko, czego potrzebują pacjenci, z wyjątkiem miłości
Allport
Nęka mnie bezdenna rozpacz chorego z braku miłości opatrzona budzącą grozę diagnozą psychiatryczną
brat Efraim ze Wspólnoty Błogosławieństw
Wszyscy - wierzący i niewierzący mówią jednym głosem, że główną przyczyną zaburzeń emocjonalnych jest brak doświadczenia miłości.
Istnieją dwie drogi, na których miłości możemy doświadczyć - pierwsza zwykła, horyzontalna , ludzka i powszechna - miłość bliskich, rodziny, w ogóle ludzi. Powinniśmy jej doświadczać w rodzinnym domu i przez całe życie.
Druga droga, nadzwyczajna, niecodzienna, wertykalna, miłość Boża dostępna świętym i mistykom, ale nie tylko.
Dusza ludzka, psychika nie znosi próżni - jeśli nie ma w niej miłości, poczucia akceptacji, zdrowia psychicznego, to wkrada się na to miejsce lęk, niepewność, kompleksy, i inne zaburzenia osobowości.
Poruszam ten temat z dwóch powodów - trzon tej grupy stanowią ludzie pomagający zawodowo innym ludziom w ich problemach emocjonalnych. Nie wiem, czy ktokolwiek to przeczyta co tu piszę, niemniej chcę zauważyć, że najbardziej, czego potrzebuje klient/pacjent to akceptacji i zrozumienia, których być może nigdzie indziej nie znalazł.
Drugi powód jest dość osobisty - do wyżej wspomnianego "przybytku" dla ludzi z problemami osobowościowymi trafił mój kolega - osoba samotna, półsierota , osoba można powiedzieć żyjąca bez miłości, choć otoczona ludźmi, z którymi łączyły go jednak płytkie relacje. We wspomnianym "przybytku" oczywiście ma zapewnioną fachową opiekę lekarską, ale jak zauważył Allport, miłości tam nie znajdzie.
Św. Jan Ewangelista pisze w swoim liście, że Bóg jest miłością. Wymiar wertykalny miłości jest wciąż niedoceniany przez ludzkość. Wszyscy szukają i spodziewają się znaleźć miłość tylko w wymiarze horyzontalnym - od innych ludzi. Ale tam jej nie ma! Dlatego jest taka pustka, próżnia w poszczególnych jednostkach, którą próbuje się zapełnić byle czym, marnymi namiastkami miłości - konsumpcjonizmem, przelotnymi związkami, seksem, pornografią, jedzeniem, zakupami, etc. I nawet najbardziej profesjonalna opieka medyczna - psychologia, psychiatria nigdy przenigdy nie wypełni tej pustki. Może ją jedynie uśmierzyć na jakiś czas, po czym człowiek znów powraca do swojego poprzedniego stanu.