Temat: Sokker live!
Sokker się stale rozbudowywuje. Stale przybywa nowych prezesów.
W porównaniu z zakończonym sezonem w tym liga VII zwana Klasą A została rozszerzona z 1024 do 2048 lig.
Zmienia to w sposób istotny sposób wymiany zespołów pomiędzy VI a VII ligą (Klasą A).
W minionym sezonie na 1024 ligi VI przypadały 1024 ligi VII (Klasy A). W Sokkerze zagrożone spadkiem są zawsze zespoły miejsc 5-8 w swoich ligach i ta zasada wydaje się być niezmienna.
Zasady awansu są też niezmienne, ale nie w odniesieniu do najniższej klasy rozgrywek czyli ligi VII (klasy A)
Toteż na 4096 zagrożonych spadkiem zespołów z miejsc 5-8 z lig VI musiało przypadać tyleż samo zespołów z ligi VII (Klasy A), którym dana była szansa awansu. Dlatego też w ubiegłym sezonie szansę awansu miał każdy zespół, który w swojej VII lidze (klasie A) zajął miejsca od 1 do 4.
Zgodnie z zasadą 25%, 1/4 tych zespołów czyli 1024 awansowało bezpośrednio (tj bez meczu barażowego, byli to mistrzowie swoich lig) wchodząc w miejsce 1024 najsłabszych zespołów z ligi VI.
Pozostałe 3072 zespołów VII ligi (klasy A) z miejsc 2-4 musiały rozegrać mecze barażowe z 3072 zespołami ligi VI (tymi z 4096 miejsc 5-8, które nie spadły bezpośrednio).
Teraz sytuacja się zmienia.
Na 4096 zespołów VI ligi zagrożonych spadkiem musi przypadać taka sama liczba zespołów VII ligi, które uzyskają szansę awansu. Z 2048 lig VII (klasy A) może to być co najwyżej lider i wicelider, albo inaczej 2048 liderów plus 2048 najwyżej sklasyfikowanych zespołów (niekoniecznie wiceliderzy). Na pewno zgodnie z zasadą 25% lepsza połowa z mistrzów swoich lig awansuje bezpośrednio a pozostali będą musieli szans awansu szukac w barażu.
Niepewność wynika z tego, że nikt w Sokkerze tego wyraźnie nie napisał i zespoły VII ligi nie wiedzą tak naprawdę o co grają. Sytuacja jest taka sama jak sezon temu, bo wtedy też do końca nikt nie wiedział jak to się odbędzie.
I to jest miejsce, w którym możnaby mieć wiele pretensji do staffu SK. Trzeba nam grać. A od VI ligi zasady są już jasne. Ja na szczęście VII ligę mam już za sobą.
.[edited]Robert