Temat: Od czego zacząć naukę - Tester Oprogramowania ??
Tak jak wspominałem - zakupiłem książkę 'Inżynieria oprogramowania - Jak zapewnić jakość tworzonym aplikacjom'. Pora na krótką recenzję.
Książka reklamuje się hasłami 'Twórz rozwiązania najwyższej jakości!', 'Ile kosztuje najwyższa jakość? Jak ją zapewnić? Jakie znaczenie ma bezpieczeństwo informacji?'. Na okładce widzimy fraktalnego kota na tle fragmentów kodu... zapowiada się ciekawie! Zaglądamy na tył a tam kolejne "buzzwordy": zarządzanie ryzykiem, zarządzanie procesami, zarządzanie jakością, najlepsze metody oraz techniki - miód, cud i orzeszki!
Niestety, zawartość nie prezentuje się tak różowo.
Minusy, z mojego punktu widzenia:
- część - nie wiem jak duża - artykułów z tej książki to po prostu artykuły, które Pan BBJ pisał podczas trwania swojej kariery. Można je znaleźć na sieci, chociażby tu:
-
Żeby banki rosły w siłę
-
Komu bije test
-
Jak szybko ocenić jakość aplikacji
Mówiąc wprost - zajrzyjmy do sekcji
Artykuły na stronie Bettersoftware i mamy tam pewnie połowę książki.
- kolejny minus - mamy w tej książce artykuły, które przewidują, że "coś stanie się w 2005 roku" i komentarze, że "rzeczywiście po trzech latach to się sprawdziło" (strona 242). Są też artykuły z okolic roku 2000. Fajnie... ale bądźmy szczerzy - to żadna sztuka wkleić - jak leci - swoje stare publikacje. Czas idzie do przodu, może je trochę uaktualnić a nie dorzucać jednolinijkowe komentarze? Ja - jako czytelnik - poczułbym się wtedy odrobinę lepiej. Miałbym poczucie, że autor jednak włożył trochę wysiłku w swoją pracę a nie skupił się na ctrl+c i ctrl+v.
- minus - "Interfejs" książki jest jak dla mnie całkowicie nieczytelny. Łapiąc za tą pozycję spodziewałem się, że szybko znajdę to co mnie interesuje. Tymczasem spis treści został stworzony "na wesoło" czyli mamy tam pozycje takie jak "Komu bije jakość?", "Transfuzja krwi dla informatyki", "Jak opanować stado bezgłowych kur", "Husaria kontra pruska piechota", etc. Całkiem fajne - ale nic mi to nie mówi. Tutaj książka prezentuje lekką niespójność - częściowo z tytułów rozdziałów/podrozdziałów można coś wywnioskować. W większości przypadków jednak nie.
- minus - książka ma formę filozoficznej zadumy na różne tematy. Pan Bogdan odwołuje się kwieciście i rozwlekle do różnych obszarów naszego życia oraz stosuje masę alegorii (np. przysłowiowy już 'stolarz i tester', mitologia, polska proza (ba, jest nawet nawiązanie do 'Raz do roku w Skiroławkach', Nienackiego (polecam swoją drogą)), historia, filozofia). Bardzo fajne - ale
nie jest to jak dla mnie opis metod pozwalających na zapewnienie jakości. Ja jestem gotów toczyć takie dyskusje po czwartym piwie, ale niekoniecznie spodziewam się ich w fachowej książce. Ogólnie jak dla mnie jest tu ogólnie za mało "mięsa" a za dużo "lania wody". Może ktoś lubi ten styl - ja niekoniecznie.
-
plus - w zasadzie jest tylko jeden. Z mojej perspektywy BBJ jest autorytetem w obszarze testów. Na stronach tej książki można znaleźć kilka cennych rad, które ewidentnie wynikają z wiedzy i doświadczenia autora. Takie 'lessons learned' BBJ'a. Za to dziękuję. Tylko dlaczego muszę szukać tych perełek w tonach zamulającego filozoficzno-testerskiego monologu i dlaczego jest ich tak niewiele? Nie wiem :)
Moja ogólna ocena - 4.5/10.
Pozdr,
DP.