пропозиції роботи
Aleksander H. Analityk Systemowy
Temat: Zarządzanie dokumentami
Witam,Na wstępie wyjaśnię, że nie mam zbytniego doświadczenia z MS sharepoint, mimo tego niedawno rozpocząłem mały projekt, do którego sharepoint nadawał się idealnie (tak mi się wydawało gdy zaczynałem). Koncepcja była prosta: Dokumenty byłyby skanowane prosto do wybranego folderu w sharepoint, później wybrany pracownik opisuje je metadanymi i przenosi do odpowiedniego folderu w repozytorium (w zależności od typu dokumentu. Dokument dziedziczy uprawnienia po folderze, a więc tylko osoby mające uprawnienia do tego typu dokumentów będą mogły odczytać go po zaklasyfikowaniu). Prawie wszystko udało się zrealizować, niestety największy problem pojawił się tam, gdzie się go zupełnie nie spodziewałem: przenoszenie dokumentów pomiędzy folderami w sharepoint jest po prostu zaskakująco trudne :(. Jedyne rozwiązanie jakie udało mi się znaleźć to zmiana SP na widok explorera, to jednak uniemożliwia podgląd metadanych oraz otwarcie formularza do ich edycji (po przeniesieniu dokumentu użytkownik musiałby zmienić widok ponownie). Rozwiązanie ma być kierowane do osób o podstawowej wiedzy technicznej, dla tego ciągła zmiana widoków przez użytkownika raczej nie wchodzi w grę. Czy umielibyście mi polecić w jaki sposób zorganizować przenoszenie dokumentów pomiędzy folderami w SP (tak aby mógł to wykonać człowiek przeszkolony tylko w podstawowym zakresie, a więc mieszanie w widokach SP odpada), lub inny sposób określania typu dokumentu, przy założeniu, że: zmiana typu dokumentu musi wiązać się z ustawieniem odpowiednich uprawnień do niego, oraz ułatwić wyszukiwanie (szukanie tylko po dokumentach wybranego typu). Dobrze byłoby, gdyby rozwiązanie dało się wdrożyć bez konieczności kodowania. W grę wchodzi ewentualne zakupienie jakiejś wtyczki lub innych rozwiązań (z tym, że zakup całego systemu obiegu dokumentów biorę pod uwagę tylko jako ostateczność, jeśli nie uda się znaleźć zadowalającego rozwiązania w SP).
Z góry dziękuję za odpowiedzi (mam wielką nadzieję, że jakieś będą, bo przyznaję się, że zupełnie utknąłem)
Pozdrawiam, AH
