konto usunięte
Temat: Warto przeczytać!
http://www.waterfallmanifesto.org/Najbardziej godne uwagi są zasady:
http://www.waterfallmanifesto.org/?principles
Doskonałe ;)
konto usunięte
Antoni Strzałkowski Producent
Tomasz Stachewicz:
http://www.waterfallmanifesto.org/?principles
Michał Słociński making things happen
Tomasz Stachewicz:
http://www.waterfallmanifesto.org/
Najbardziej godne uwagi są zasady:
http://www.waterfallmanifesto.org/?principles
Doskonałe ;)
konto usunięte
Michał Słociński:
nie powinni tego propagować bo jeszcze ktoś przeczyta i uwierzy :-)
konto usunięte
konto usunięte
Krystian K. Agile Coach, Autor
Filip Balicki:
Myślę, że Waterfall żyje i ma się dobrze :/ (w sensie teoretycznym, czyli wyobrażeniu zarządu)
konto usunięte
Filip Balicki:
Myślę, że Waterfall żyje i ma się dobrze :/ (w sensie teoretycznym, czyli wyobrażeniu zarządu)
Patrz jeden z bardziej "poważanych" certyfikatów, czyli PMI. Jeśli też prześledzi się oferty dla managerów, to często pojawia się "znajomość metodologii(sic!) lekkich" - ale zaraz po informacjach, że PMBOK to podstawa :|
konto usunięte
Krystian K. Agile Coach, Autor
Filip Balicki:
Jeszcze słowo do Krystiana - ostatnio miałem okazję spotkać się z wojownikami Scrum (jeśli ktoś się chociaż zająknie, że istnieją obszary gdzie metodyki klasyczne mogą się sprawdzić - walczą) - byłbyś ich wrogiem numer jeden ;) Natomiast ja osobiście zgadzam się z Tobą w 100%.
Mamy worek z narzędziami i wybieramy co akurat teraz jest przydatne i to jest ok :)
Ja na ten przykład ostatnio bardziej "przytulam się" do Kanbana - i też już udało mi się usłyszeć, że to taki maskowany waterfall i "ZŁOOO"
Krystian K. Agile Coach, Autor
Michał Porzożyński:
to ciągle pozostaje frameworkiem, i to w dodatku takim, który raczej opisuje proces wytwarzania oprogramowania, niż proces zarządzania projektem.
I wiem, że jakość powinna być mierzona satysfakcją klienta, jednak dostępność klienta lub nawet jego fizyczne istnienie nie zawsze jest zapewnione, a przecież proces wytwórczy trzeba ciągle doskonalić.Nie tylko satysfakcją, pare standardów można dorzucić. W przypadku fizycznego braku klienta, czy niskiej dostępnosci mamy takie narzędzia jak Persony i User Proxy.
Gdzieś tam pojawia się potrzeba rozróżnienia w projekcie rol PM'a i SM'a. Może obydwie role spełniać jedna osoba.. ale nie wolno zapominać, że to ciągle są dwie różne role.Oj, to jest chyba najgorsze, co można sobie zrobić startując ze Scrumem. PM nadal decyduje ile co zajmie i kto ma jakiego taska zrobić. Nie mówię, że ta konfiguracja nie ma praw działać, ale już kilka razy widziałem i słyszałem o tym samym błędzie.
Michał Słociński making things happen
Krystian K.:
Ostatnio słyszałem o bardzo ładnie maskowanym Waterfallu. Chłopaki robią juz 3ci Sprint Zero, żeby dostarczyć dokumentację do business case. Mnie uczyli, że 0 w numeracji występuje tylko raz. I każdy Sprint musi dostarczyć potentially shippable product.
konto usunięte
Krystian K.:
- "Co robicie na Daily Scrum?"
- "No wiesz... ScrumMaster przydziela zadania ..."
- "Yyyyy... Wait a minute. A kto jest Waszym SM?"
- "Nasz PM"
- "Ok, to wyjaśnia" :)
Krystian K. Agile Coach, Autor
Bogdan B.:
Oraz:
— Co robicie na daily scrum?
— Nie robimy daily scrum, bo wymagania w projekcie nie zmieniają się tak często, w związku z tym PM/SM nie widzi potrzeby się spotykać z zespołem.
Krystian K. Agile Coach, Autor
Michał Słociński:
No i teraz okazuje się że team zajmujący się lokalizacją i globalizacją ma czas dla naszego produktu dokładnie od 1 maja do 20 majau. Przez pozostałe 11,5 miesiąca zajmują się innymi produktami. Nie ma mowy o tym żeby pracowali z nami po trochu w każdej iteracji - zbyt duża zmiana ich trybu pracy i zaburzenie pracy nad pozostałymi 19 produktami.
Czyli nie jest możliwe faktyczne zakończenie każdej iteracji z "potentially shippable" product.
Dokładnie ten sam problem z współpracującym teamem który zajmuje się testowaniem wydajności oprogramowania.
Takie realia - niestety migracja procesów szczególnie w większych firmach jest trudna i często długotrwała.
Dlatego nie dziwią mnie ogłoszenia gdzie stawiane są wymagania dot. znajomości klasycznych metodyk PMowych jak i metodyk zwinnych. Zwyczajnie niekiedy osoba odpowiedzialna za projekt musi być w stanie odnaleźć się w różnych realiach i spojrzeć na swój projekt w kontekście wielu innych wydarzeń mających miejsce w organizacji, ocenić ryzyko, zarządzać zależnościami i kontraktami, itp itd.
Nie szukajmy winnych i wymówek. Każdy wie jaki jest świat, życie itd. :)
Niestety świat rzeczywisty zazwyczaj nie jest tak prosty jak opisują w książkach :-)
Michał Słociński making things happen
Krystian K.:
Michał Słociński:
No i teraz okazuje się że team zajmujący się lokalizacją i globalizacją ma czas dla naszego produktu dokładnie od 1 maja do 20 majau. Przez pozostałe 11,5 miesiąca zajmują się innymi produktami. Nie ma mowy o tym żeby pracowali z nami po trochu w każdej iteracji - zbyt duża zmiana ich trybu pracy i zaburzenie pracy nad pozostałymi 19 produktami.
Czyli nie jest możliwe faktyczne zakończenie każdej iteracji z "potentially shippable" product.
Sytuacja jest trudna, jednakże nie beznadziejna. Czasem w moim projekcie też mamy podobną sytuację.
Proponuje Release Planning Meeting.
Można zaplanować dostarczanie funkcjonalności w tylko jednym języku do 1go Maja pamiętając, że architektura musi być na tyle elastyczna, żeby obsłużyć więcej języków (potentially shippable product) i od 1 Maja do 20 Maja zająć się Story pod tytułem lokalizacja i globalizacja produktu, które w tym momencie dostaje od Product Ownera priority 1. Jest to nadal Agile, nie jest to 100% Scrum bo zmieniamy Team Velocity w danym momencie.
Czy od tego drugiego Teamu potrzebujecie zaangażowania czy tylko dostarczenia czegoś?
Dokładnie ten sam problem z współpracującym teamem który zajmuje się testowaniem wydajności oprogramowania.
Wydajność można wstawić w Release Sprint, albo przekazać im product z gałęzi SCM i zaplanować mniejszą ilość business value w bieżącym Sprincie + margines na bug fix przychodzący od nich i merge zmian do HEAD.
Takie realia - niestety migracja procesów szczególnie w większych firmach jest trudna i często długotrwała.
Dlatego nie dziwią mnie ogłoszenia gdzie stawiane są wymagania dot. znajomości klasycznych metodyk PMowych jak i metodyk zwinnych. Zwyczajnie niekiedy osoba odpowiedzialna za projekt musi być w stanie odnaleźć się w różnych realiach i spojrzeć na swój projekt w kontekście wielu innych wydarzeń mających miejsce w organizacji, ocenić ryzyko, zarządzać zależnościami i kontraktami, itp itd.
To tak jak z proszkiem do prania. Jak jest dobry do wszystkiego to jest dobry do niczego.
Takie oferty bardziej doświadczonym ludziom mówią Uwaga: Pole Minowe! :)
Krystian K. Agile Coach, Autor
Michał Słociński:
Niestety w takiej sytuacji brak automatyzacji testów funkcjonalnych jest w stanie "położyć" projekt. Dodatkowo staramy profilować wydajność aplikacji we własnym zakresie bez czekania na ostateczne testy.
c) zaadaptowała podejście hybrydowe, które wg. mnie może się świetnie sprawdzać przy pewnych typach projektów>
implementacja "czystego scrum'a" jest generalnie tym trudniejsza im większa jest organizacja oraz im dłużej tkwiła w procesach waterfallowych
często wszyscy mają dobre chęci, ale poprostu realia powodują
że migracja pewnych procesów:
a) musi trochę potrwać i nie da się pstryknąć palcami i wszystkiego zmienić ot tak
b) jest z jakichś względów nieopłacalna, dlatego niektóre procesy działają dalej "po staremu"
to wszystko powoduje że projekt prowadzony jest "hybrydowo", a
managerowie uwielbiają wtedy używać stwierdzenia "best of both worlds" jakkolwiek by ono było prawdziwe ;-)
w takich przypadkach doświadczenie w klasycznych procesach oraz metodykach lekkich jest zdecydowanie zalecane
osobom zainteresowanym tematyką migracji procesów na agile wewn. organizacji bądź właśnie stojącym przed takim wyzwaniem gorąco polecam książkę M. Cohna "Succeeding with Agile: Software Development Using Scrum": http://www.amazon.co.uk/Succeeding-Agile-Development-A...
konto usunięte
Krystian K.:Oraz:
— Co robicie na daily scrum?
— Nie robimy daily scrum, bo wymagania w projekcie nie zmieniają się tak często, w związku z tym PM/SM nie widzi potrzeby się spotykać z zespołem.
PO i SM nie muszą być obecni na Daily Scrum, jeżeli nie są świniami. To jest meeting dla Zespołu. Także kiepska wymówka.
Przemek
T.
Szef Zespołu
Technologii Online
Krystian K.:[cut]
PO i SM nie muszą być obecni na Daily Scrum, jeżeli nie są świniami. To jest meeting dla Zespołu. Także kiepska wymówka.[cut]
ScrumMaster powinien upewnić się, że spotkanie się odbywa.
Krystian K. Agile Coach, Autor
Przemek T.:
Krystian K.:[cut]PO i SM nie muszą być obecni na Daily Scrum, jeżeli nie są świniami. To jest meeting dla Zespołu. Także kiepska wymówka.[cut]
ScrumMaster powinien upewnić się, że spotkanie się odbywa.
Zdecydoiwanie ani PO, ani SM nie muszą być obecni na DS.
Niemniej są "świniami", bo obaj/oboje/obie odpowiadają przecież własnym "bekonem" za to, co się dzieje ;)
Następna dyskusja: