konto usunięte
Temat: Scrum a sprawa polska
Obecni na tej grupie chyba się zgadzają, że scrum to świetna (bliska doskonałej) metodologia* prowadzenia projektu, prawdopodobnie dla wszystkich stron.Polski kapitalizm jest jednak dość młody i dopiero wychodzi z okresu, kiedy najlepszym pomysłem na biznes było orżnięcie klienta na grubą (im grubszą tym lepiej) kasę. W związku z tym klienci w Polsce niechętnym okiem patrzą na prowadzenie projektu w którym płacą za godzinę, bo podejrzliwość nakazuje sądzić że developerzy będą za kasę owego klienta grać w gierki czy robić "YouTube marathon" zamiast generować realną wartość biznesową.
Z reguły obawy te znikają po jednym-dwóch sprintach, kiedy klient widzi realną wartość biznesową wygenerowanej za jego pieniądze (a raczej w opłaconych godzinach) aplikacji. Co oznacza, że klient "po jednym sprincie" jest już zasadniczo "nasz" i jedyne, o co pozostaje walczyć, to jak najlepsze wykonanie projektu jak najbardziej zgodnego z możliwościami klienta.
Mówię tu jednak o problemie wcześniejszym: jak w ogóle przekonać klienta do owego "pierwszego sprintu", czyli po prostu zaeksperymentowania z projektem prowadzonym według metodologii* Scrum? Czy znacie jakieś patenty, opowieści, "złote zdania" które mogą przekonać sceptyków?
* - Bartek, spróbuj tylko, a będzie to mój ostatni post na tej grupie. Plus będziemy się razem z Paulem (który otwarcie nazywa scrum "metodologią") natrząsać z Twojego "korygowania". ;)