Krystian K. Agile Coach, Autor
Temat: Jak przekonać zespół do posiadania jasnego kryterium...
Michał Kisza:Niczego z książki nie było. Jak definicje mogą być rezultatem? Nie znam poglądów i wiedzy większości osób z forum.
Sporo "książkowych definicji" którymi mnie i czytających zarzuciłeś są rezultatem do którego się dąży. Są też czymś co większość osób na tym forum dobrze zna i rozumie.
Myślę, że cel tego forum to wymiana pomysłów i doświadczeń z zakresu SCRUMa, nie tylko po wdrożeniu, ale również przed i w trakcie tego procesu. Myślę, że to o co pytałem zrozumiał dokładnie np. Paweł Schmidt czy Mateusz Witański, podając swoje pomysły (za które dzięki).
Aha, czyli jak z mojego doświadczenia wynika, że standardowe praktyki działają to nie powinienem o tym mówić, bo to jest "książkowa definicja". Ciekawe podejście, ale nie skorzystam :)
W trakcie wdrażania Scruma w projektach widziałem dużo hacków i obejść i ich skutki. Veni, vidi, vici. Można szybciej postać w miejscu, a można też zrobić parę kroków w tym czasie. Można pozwolić zespołowi pobłądzić i potracić trochę czasu, ale można też skorzystać z doświadczania i władzy ScrumMastea i zawrócić owieczki :)
Sorry, że drążyłem i próbowałem pomóc znajdując przyczynę a nie lecząc objawy.
Mówienie o jednym nie wyklucza istnienia wielu.
Mówisz o jednej z możliwych dróg wdrożenia SCRUMa która pewnie zadziała w wielu sytuacjach, ale to jest tylko jeden ze sposobów wdrożenia (terapia szokowa - wszystko od razu). Są też inne sposoby (to mógłby być ciekawy wątek BTW).
Myślę, że zgodzisz się ze mną, że celem ostatecznym jest to, by SCRUM był wdrożony bez żadnych "but".Jasne, że się zgadzam się. Trzeba też pamiętać, że to nie oznacza zniknięcia problemów.
Ciekawy wpis o adaptacji Scrum miał ostatnio Mike Cohn: http://architects.dzone.com/articles/agile-adoption-go...