Temat: Relatywne ryzyko kontra marzenie o idealnym rozwiązaniu

Życie jest sztuką wyboru. Wszystko co robimy niesie ze sobą jakąś cenę lub ryzyko. Takie np. pasy bezpieczeństwa czy poduszki powietrzne co roku zabijają pewną ilość osób. Ale i tak preferujemy samochody z pasami i poduszkami niż samochody bez nich, bo na każdą ofiarę mamy setki, jeśli nie tysiące osób, którym poduszka powietrzna albo pasy bezpieczeństwa uratowały życie. To kwestia oszacowania ryzyka - czy większe są szanse, że coś uratuje mi życie, niż że ta sama rzecz mnie zabije? Czy większe są szanse, że coś mi pomoże (i w jakim stopniu), czy że mi zaszkodzi (i w jakim stopniu)?

Życie jest sztuką wyboru.

Ale taki wybór to odpowiedzialność, od której wiele osób ucieka w marzenie o idealnym rozwiązaniu. O sytuacji, gdzie nie ma tak naprawdę wyboru, bo jest on oczywisty. Jest to niewątpliwie psychologicznie łatwiejsze - w końcu trudno jest zaakceptować to, że mieliśmy po prostu pecha i że to na nas trafiła szansa jedna na milion, że coś pójdzie nie tak z tą poduszką powietrzną....