Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: "Tykanie" i "Panowanie" w necie - IRC vs GL

Zapewne niejedna osoba z Was zetknęła się z tym zagadnieniem - choćby w dyskusjach na GL.
Jak do tego tematu podejść?
Z jednej strony mamy coś, co określane jest mianem netykiety. Ten zestaw reguł komunikacji w necie określa również formę zwracania się do siebie nawzajem i... wynika z niej, że zazwyczaj w dyskusjach w necie "panowanie" jest niewskazane:
http://www.netykieta.dlawas.net/
https://pl.wikipedia.org/wiki/Netykieta
Kiedyś (prawie 20 lat temu) ówczesna netykieta wprost mówiła, że "panować" wręcz nie wolno - jako dygresję mogę podać, że, podczas dyskusji w necie, stosowali się do tej zasady tacy ludzie, jak np. JKM :)
Tyle, że poziom i jakość komunikacji się zmienia z czasem.
Kiedyś, kilkanaście lat temu, dyskusje były prowadzone najczęściej z jakichś anonimowych kont (np. komentarze pod artykułami w portalach typu wp.pl czy onet.pl), za pomocą IRCa czy innych czatów/komunikatorów, więc coś, co mogę określić jako poziom identyfikacji rozmówcy przez kontrdyskutantów, był raczej niski. Co bowiem mówi profil, gdzie - poza nickiem i kilkoma może słowami o sobie - nie możemy znaleźć nic innego? Stąd "tykanie" to była norma, wręcz nakaz, zwłaszcza w sytuacji stawiania na łatwość komunikacji (poza tym był czas, kiedy zwracano uwagę na fakt, że każdy zbędny znak czy wielka litera to marnowanie transferu).
Ale...
W przypadku GL dyskutujemy ze sobą na różnych forach. Ludzie są często identyfikowalni po imieniu, nazwisku, zdjęciu - wiele osób ma też na profilach opisy przebiegu kariery zawodowej oraz opis umiejętności i zainteresowań. Można więc założyć, że prowadzone tu dyskusje to jakiś ersatz rozmowy w realu. Czy więc w takim przypadku to automatyczne "tykanie" powinno być akceptowalne, albo w ogóle dozwolone?
Wydaje mi się, że każdy ma w tym temacie indywidualne podejście. Osobiście wyznaję zasadę, że jednak ta dyskusja jest w necie - stąd zazwyczaj nie jeżę się jak ktoś mnie "tyka" (z automatu zakładam wówczas wzajemność). Jednak szanuję opinię kogoś, kto mi mówi, że na "ty" nie jesteśmy i "tykania" sobie nie życzy.
Za absolutnie nieakceptowalne, z punktu widzenia SV, uważam natomiast argumentację, kiedy ktoś, wrzucając kontrdyskutantowi tekst "przepraszam, ale nie jesteśmy na "ty" i "tykania" sobie nie życzę, więc proszę to uszanować!", dostaje zwrotkę w stylu: "to jest internet, ja mogę cię "tykać", a ty nie masz w tej kwestii nic do gadania!".
Jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii?
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: "Tykanie" i "Panowanie" w necie - IRC vs GL

Ktoś (Tuwim?) napisal, że łatwiej jest powiedzieć ty baranie, niż panie baranie.

Ja z natury "tykam" na GLucie bo to skraca dystans, a sam GLut jest formą odskoczni, dyskusji na luzie, może nawet zabawy. Ale są ludzie, którzy GLuta traktują śmiertelnie poważnie i osoby tu bedące także. Więc zdarzyło mi się czytać posty w stylu Szanowny Panie i Z poważaniem (serio), często jest proszę Pana, czy Panie Piotrze.
Krzysztof H.

Krzysztof H. sangre hirviente

Temat: "Tykanie" i "Panowanie" w necie - IRC vs GL

Zawsze stosuję zasadę oko za oko, podobnie z "tykaniem". Tak w sieci jak i w "realu". Jeśli ktoś woli być na per pan, nie ma sprawy, ale to musi działać w obie strony. I nie uważam tego za coś niestosownego



Wyślij zaproszenie do