konto usunięte

Temat: "Łowcy głów" z Polski

Jakie macie doświadczenia z firmami rekrutującymi z Polski?
Moje doświadczenie wskazuje na to, że firmy, które chcą wdrożyć system, zlecają poszukiwania konsultantów firmom zagranicznym, a nie polskim.
Co miesiąc dostaję parę telefonów z zagranicznych firm, a z polskich miałem 2 - 3 rocznie.
Na logikę, to firmy z Polski powinny mieć lepsze rozeznanie na lokalnym rynku, niż firmy zagraniczne.
Co sadzicie o tym?

konto usunięte

Temat: "Łowcy głów" z Polski

Hmmm... Przyznaję że patrzę na to z drugiego punktu widzenia - ze strony firmy rekrutacyjnej i przyznaję, że nie narzekamy na brak zleceń a i poszukiwania które prowadzimy zazwyczaj kończą się sukcesem.. Być może to kwestia specjalizacji w dziedzinie IT - a dla osób związanych z HR (zazwyczaj humanistów) nie jest łatwo zrozumieć tą nowomowę informatyczną, pojąć kto robi co i do czego to coś służy.. Stąd byc może częściej powierzane rekrutacje w tym obszarze firmom zza granicy.
Plus to, że rozwiązania typu SAP nie są tanie -> wdrażaja go firmy z potencjałem finansowym -> często duże korporacje, które mają umowy ramowe z "sieciówkami" firmami międzynarodowymi -> stąd częstszy kontakt z ich strony..
Ale to tylko domysł - nie prowadziłem żadnych badań.

konto usunięte

Temat: "Łowcy głów" z Polski

dzieki za informację,

przy okazji spytam się o bazy danych - czy nasze firmy nie mają takiej? A jeśli mają to czemu nie korzystają? Pytałem się znajomych i do niech polskie firmy też bardzo rzadko dzwonią. Wiem, że CV jak raz się umiesci w sieci to "wędrują" po różnych firmach, więc nie jest to chyba brak bazy? Brak zaufania do polskich firm? Umowy ramowe - o czym wspomniał Jerzy?

Przyznaję, że zawęziłem problem tylko do rynku SAP-a, ale tylko dlatego, że to mnie dotyczy. Być może warto spojrzec na to w szerszym kontekście.Daniel Gaweł-Karwatka edytował(a) ten post dnia 25.06.07 o godzinie 15:49

konto usunięte

Temat: "Łowcy głów" z Polski

Wracam do tematu - bo pojawiło się coś ciekawego, co umknęlo mojej uwadze..
"Wiem, że CV jak raz się umiesci w sieci to "wędrują" po różnych firmach, więc nie jest to chyba brak bazy?"
To sytuacja niedopuszczalna - CV umieszczone w naszej bazie nie wędruje nigdzie indziej - tylko bezpośrednio do pracodawcy.
A jesli byłoby inaczej GIODO wsiadło by nam na karki ;)

konto usunięte

Temat: "Łowcy głów" z Polski

Jerzy Zylberfenig:
Wracam do tematu - bo pojawiło się coś ciekawego, co umknęlo mojej uwadze..
"Wiem, że CV jak raz się umiesci w sieci to "wędrują" po różnych firmach, więc nie jest to chyba brak bazy?"
To sytuacja niedopuszczalna - CV umieszczone w naszej bazie nie wędruje nigdzie indziej - tylko bezpośrednio do pracodawcy.
A jesli byłoby inaczej GIODO wsiadło by nam na karki ;)

A jak mi zagwarantujesz, że ten pracodawca nie pośle tego do swoich potrzebujących kolegów ?

konto usunięte

Temat: "Łowcy głów" z Polski

Firmy rekrutujace z Polski... jest ich nie za duzo ale wiekszosc rekrutacji idzie przez Londyn i tam jest prawdziwy rynek dla SAPa w Europie.

Wiekszosc firm w Polsce to corki duzych koncernow zagranicznych.
Z doswiadczenia wiem ze taka firma corka proboje znalesc konsultanta na stale poprzez agencje rekrutacyjne w Polsce, po kilku tygodniach niepowodzen, oferta kierowana jest do londynskich agencji gdzie jest wiekszy rynek.
...po czym konczy sie na freelancerze do malych prac wdrozeniowych albo supportu, bo przy duzych projektach decyzje o partnerze wdrozeniowym zapadaja poza granicami Polski.

Tak to wyglada moim zdaniem, moze ktos ma inne. Szczegolnie interesuje mnie zdanie agentow rekrutacyjnych...

Temat: "Łowcy głów" z Polski

Daniel Gaweł-Karwatka:
Jakie macie doświadczenia z firmami rekrutującymi z Polski?
Moje doświadczenie wskazuje na to, że firmy, które chcą wdrożyć system, zlecają poszukiwania konsultantów firmom zagranicznym, a nie polskim.
Co miesiąc dostaję parę telefonów z zagranicznych firm, a z polskich miałem 2 - 3 rocznie.
Na logikę, to firmy z Polski powinny mieć lepsze rozeznanie na lokalnym rynku, niż firmy zagraniczne.
Co sadzicie o tym?

Witam,

Jeżeli chodzi o moją firmę to w poszukiwaniach dla naszych Klientów bazujemy tylko na rynku polskim:)Dorota Rupert edytował(a) ten post dnia 27.01.09 o godzinie 12:42
Krzysztof N.

Krzysztof N. eRecruiter.pl

Temat: "Łowcy głów" z Polski

to zależy kogo potrzebują :) i na tzw. etat czy na projekt
Krzysztof N.

Krzysztof N. eRecruiter.pl

Temat: "Łowcy głów" z Polski

Lukasz R.:
Firmy rekrutujace z Polski... jest ich nie za duzo ale wiekszosc rekrutacji idzie przez Londyn i tam jest prawdziwy rynek dla SAPa w Europie.

Wiekszosc firm w Polsce to corki duzych koncernow zagranicznych.
Z doswiadczenia wiem ze taka firma corka proboje znalesc konsultanta na stale poprzez agencje rekrutacyjne w Polsce, po kilku tygodniach niepowodzen, oferta kierowana jest do londynskich agencji gdzie jest wiekszy rynek.
...po czym konczy sie na freelancerze do malych prac wdrozeniowych albo supportu, bo przy duzych projektach decyzje o partnerze wdrozeniowym zapadaja poza granicami Polski.

Tak to wyglada moim zdaniem, moze ktos ma inne. Szczegolnie interesuje mnie zdanie agentow rekrutacyjnych...


Poza tym są sytuację, gdzie nie może skończyć się na freelanceKrzysztof Nowacki edytował(a) ten post dnia 27.01.09 o godzinie 14:26
Anita S.

Anita S. HR Business Partner

Temat: "Łowcy głów" z Polski

Krzysztof Nowacki:
to zależy kogo potrzebują :) i na tzw. etat czy na projekt

My potrzebujemy. Najchętniej na etat ;)
Konsultantów CO, FI, BASIS - szczegóły tutaj: http://www.quantum-software.com/pl/index.php?option=co...

Anita Sikora
anita.sikora@quantum.pl
Agnieszka Biegluk

Agnieszka Biegluk EMEA Practice Lead,
Talent Acquisition
at Infosys

Temat: "Łowcy głów" z Polski

Daniel Gaweł-Karwatka:
Jakie macie doświadczenia z firmami rekrutującymi z Polski?
Moje doświadczenie wskazuje na to, że firmy, które chcą wdrożyć system, zlecają poszukiwania konsultantów firmom zagranicznym, a nie polskim.
Co miesiąc dostaję parę telefonów z zagranicznych firm, a z polskich miałem 2 - 3 rocznie.
Na logikę, to firmy z Polski powinny mieć lepsze rozeznanie na lokalnym rynku, niż firmy zagraniczne.
Co sadzicie o tym?

Ja bym "na logike" powiedziala, ze miejsce zamieszkania/siedziby firmy nie ma tu decydujacego znaczenia.. przeciez mowimy o znajomosci specyficznego rynku - nie trzeba byc w Polsce, zeby "widziec" ruchy na rynku SAP... ;)

..nie mam miarodajnej widzy na temat polskich firm rekrutacyjnych, zeby sie na ten temat wypowiedziec, natomiast wiem, ze wspolpracuje sie ze sprawdzonymi firmami.. jesli ktos chce wdrozyc system w 3cim lub 23cim z kolei kraju, prosi o wsparcie agencje, z ktora wczesniej skutecznie pracowal juz 2 - 22 razy.. :)Agnieszka Biegluk edytował(a) ten post dnia 11.03.09 o godzinie 00:03
Dariusz M.

Dariusz M. Kadra zarządzająca

Temat: "Łowcy głów" z Polski

Agnieszka Biegluk:
Ja bym "na logike" powiedziala, ze miejsce zamieszkania/siedziby firmy nie ma tu decydujacego znaczenia.. przeciez mowimy o znajomosci specyficznego rynku - nie trzeba byc w Polsce, zeby "widziec" ruchy na rynku SAP... ;)
To chyba nie jest jednak cała prawda. Rynek to ludzie - a ci mają taką cechę że czasami trzeba (warto) się z nimi spotkać, porozmawiać, zjeść lunch wreszcie.
Zdalnie, np. zza Kanału ;) jest to znacznie trudniejsze - nawet jeśli polski jest językiem ojczystym. A jeśli jeszcze na dodatek nie jest?
Dzwonił do Was kiedyś headhunter z Londynu, mówiący po angielsku z włoskim akcentem? To jest dopiero coś :)
Adam Kalinowski

Adam Kalinowski konsultant, systemy
planowania i analiz,
erp

Temat: "Łowcy głów" z Polski

Dariusz M.:
Agnieszka Biegluk:
Ja bym "na logike" powiedziala, ze miejsce zamieszkania/siedziby firmy nie ma tu decydujacego znaczenia..
Dzwonił do Was kiedyś headhunter z Londynu, mówiący po angielsku z włoskim akcentem? To jest dopiero coś :)

Do mnie raz dzwonil headhunter z Kuala Lumpur. Serio. Na poczatku nie skojarzylem, szczegolnie o jakie miasto chodzi. Przy tej skali dopytywanie o miasto w Polsce byloby dosyc malostkowe :) 'Bajazeznou' - pomyslalem 'Bialobrzegi' i wystarczy.
Jak juz zaczelo byc konkretnie, pytam co to za fabryka.
Okazalo sie ze 'south suburb of Warsaw', Polkolor w Piasecznie :) - facet z Kuala Lumpur zalatwia mi robote w fabryce, kolo ktorej co sobote przejzdzam sobie rowerkiem :-)

Temat: "Łowcy głów" z Polski

Dariusz M.:
Agnieszka Biegluk:
Ja bym "na logike" powiedziala, ze miejsce zamieszkania/siedziby firmy nie ma tu decydujacego znaczenia.. przeciez mowimy o znajomosci specyficznego rynku - nie trzeba byc w Polsce, zeby "widziec" ruchy na rynku SAP... ;)
To chyba nie jest jednak cała prawda. Rynek to ludzie - a ci mają taką cechę że czasami trzeba (warto) się z nimi spotkać, porozmawiać, zjeść lunch wreszcie.
Aprpos lunchu miałem kiedyś inną sytuację a mianowicie spotkałem się z jakimś obcojezycznym headhunterem w knajpie. Wszystko byłoby ok gdyby nie jeden fakt. W pewnym momencie rozmowy chciał bym stanął na środku knajpy i na cały głos przedstawił sie z imienia i nazwiska oraz żebym opowiedział o swoim doświadczeniu oraz zainteresowaniach:)
Przyznam, że wtedy mnie zatkało ale oczywiście odmówiłem:)Krzysztof D. edytował(a) ten post dnia 11.03.09 o godzinie 09:55
Adam Kalinowski

Adam Kalinowski konsultant, systemy
planowania i analiz,
erp

Temat: "Łowcy głów" z Polski

Krzysztof D.:
Wszystko byłoby ok gdyby nie jeden fakt. W pewnym momencie rozmowy chciał bym stanął na środku knajpy i na cały głos przedstawił sie z imienia i nazwiska oraz żebym opowiedział o swoim doświadczeniu oraz zainteresowaniach:)
Przyznam, że wtedy mnie zatkało ale oczywiście odmówiłem:)Krzysztof D. edytował(a) ten post dnia 11.03.09 o godzinie 09:55

Moze i dobrze zrobiles. Nagralby to a potem wszystko wykorzystal przeciw Tobie
Kiedys na 'sapfans' byl opisany taki trick: headhunter prosi zebys mu opowiedzial wszystko o swoim aktualnym projekcie, dal telefon do szefa bo potrzebne referencje itd. Potem sam dzwoni do tego szefa i mowi ze ma tanszego pracownika na to miejsce.
Troche naciagane bo z punktu widzenia pracodawcy koszt 'przezbrojenia' maszynerii i wplyw na morale moze nie byc wart oszczednosci, ale pomysl jest ciakawy

Sam pomysl wystepu w knajpie ciezko ocenic. Moze nie zrozumiales roznic kulturowych. Jesli to byl np. Anglik to przeciez wiadomo ze oni w polskich knajpach rzygaja i pokazuja gola d. W krajach zachodnich kultura publicznych wystapien jest badziej rozwinieta. Hyde Park i te sprawy
Agnieszka Biegluk

Agnieszka Biegluk EMEA Practice Lead,
Talent Acquisition
at Infosys

Temat: "Łowcy głów" z Polski

Oczywiscie, ze ludzie, ludzie i tylko ludzie (prawie tylko, ale od ludzi sie wszystko zaczyna i na ludziach konczy!) :)
W tej pracy cale dnie sie rozmawia z ludzmi, o ludzi w niej chodzi. :)
Nie wiem, czy pracownicy firm rekrutacyjnych bedacy na miejscu maja czas na czeste obiady, lunche (gdzie zniknely nasze wspaniale slowianskie "drugie sniadania"..?!), czy kawy ze Specjalistami, z ktorymi wspolpracuja.. A zza kanalu rowniez lata sie od czasu do czasu do Polski, zeby spotkac sie z Konsultantami i Klientami. :)

***
Tez kiedys bylam poproszona przez headhuntera o odegranie scenki (nie na srodku baru - na srodku pustego pokoju!) i odmowilam. Scenka sie miala nijak do stanowiska pracy, na ktore mnie znalazl, wiec po co?? Headhunter sie "zjezyl" totalnie i sugerowal mi, ze jesli nie, to on chyba nie bedzie mi w stanie pomoc.. Pomoc?? To on mnie znalazl na to stanowisko, a nie ja jego. Suma sumarum, wyslal moja aplikacje. Prace dostalam.. Zastanawialam sie nawet, czy nie o to chodzilo, zeby sprawdzic, czy potrafie odmawiac..? ;)Agnieszka Biegluk edytował(a) ten post dnia 15.03.09 o godzinie 14:34
Krzysztof N.

Krzysztof N. eRecruiter.pl

Temat: "Łowcy głów" z Polski

Adam Kalinowski:
Dariusz M.:
Agnieszka Biegluk:
Ja bym "na logike" powiedziala, ze miejsce zamieszkania/siedziby firmy nie ma tu decydujacego znaczenia..
Dzwonił do Was kiedyś headhunter z Londynu, mówiący po angielsku z włoskim akcentem? To jest dopiero coś :)

Do mnie raz dzwonil headhunter z Kuala Lumpur. Serio. Na poczatku nie skojarzylem, szczegolnie o jakie miasto chodzi. Przy tej skali dopytywanie o miasto w Polsce byloby dosyc malostkowe :) 'Bajazeznou' - pomyslalem 'Bialobrzegi' i wystarczy.
Jak juz zaczelo byc konkretnie, pytam co to za fabryka.
Okazalo sie ze 'south suburb of Warsaw', Polkolor w Piasecznie :) - facet z Kuala Lumpur zalatwia mi robote w fabryce, kolo ktorej co sobote przejzdzam sobie rowerkiem :-)


Dobre!
Z Anglii też HH szukają dla firm w Polsce... Często tak chyba jest ze względu na podpisane globalne kontrakty - międzynarodowa firma ma podpisany kontrakt z konkretną firmą HH i na odpowiednie pozycję/stanowiska korzysta z ich usług, a że ta firma HH nie ma np. oddziału w Polsce to robią to z innego miejsca.
Jeżeli są skuteczni to nie ma problemu.



Wyślij zaproszenie do