Temat: Stopa dyskontowa w inwestycjach IT?
Ernest Syska:
Hm. Jeśli masz 90% szans na wygraną to ryzyko straty jest niskie. Z kolei ryzyko wygranej jest b.wysokie.
Jeśli masz 50% szans na wygraną to ryzyko straty jest średnie, takie same jak ryzyko wygranej.
W wariancie 1 stopa liniowa powinna być niska, w drugim wysoka. W wariancie 2 stopa liniowa powinna być wysoka. Dlatego można rzec że stopa dyskontowa koreluje ujemnie z prawdopodobieństwem sukcesu
Sorry, ale nigdy w życiu. W rzeczywistości nie ma żadnej korelacji pomiędzy prawdopodobieństwem sukcesu projektu IT, a jego rentownością. Mogę podać bez liku przykładów, w których projekt jest niezwykle trudny, posiada bardzo wiele ryzyk, a jego stopa zwrotu jest znikoma (np. wielce skomplikowana maszyna, która robi ping! z Monty Pythona), jak też jest bardzo dużo projektów, których ryzyko jest niewielkie, a korzyści dla firmy mogą być bardzo znaczące (byłeś analitykiem CRMów, których wdrożenie jest relatywnie proste, a korzyści dla firmy mogą być gigantyczne).
To co rekomendujesz jest dość oczywiste, każdy jeszcze instynktownie oceni prawdziwie, że powinno być to powiązane nie tylko ze stopą ale i woluminem - lepiej wybrać wiele małych projektów o niskiej stopie i niskim ryzyku niż niewiele wielkich o dużej stopie, ale i dużym ryzyku - "ukrycie" prawdopodobieństwa sukcesu w postaci wskaźnika "średnia wykonalność w branży" utrudnia ocenę takiego portfela projektów. No i moja uwaga - ja bym dopasowywał ryzyko do stopy, a nie stopę do ryzyka :)
PS. teorię gier podałem przykładowo dla pokazania wartości oczekiwanej decyzji tak lub nie dla populacji. Jako narzędzie do podejmowania decyzji w sprawie portfela projektów ani teoria gier (czyli teoria opisująca wynik dla decyzji współzależnych) ani drzewo decyzyjne nie jest chyba konieczne bo nikt nie zamierza modelować procesu decyzyjnego w celu symulacji rezultatu.