Temat: Freebsd + Load Balancing dla apache i mysql
Rozwiazan jest kilka...
1. CARP
Najwieksza wada to chyba brak mozliwosci regulowania obciazenia lecacego na poszczegolne maszyny i nierownomierny rozklad zapytan (przy dwoch maszynach podzial mniej wiecej wygladal 70/30).
2. PF (transparentnie na bridge)
Tutaj jest juz troche lepiej, ale to nadal nie to (brak detekcji padnietych uslug)
3. varnish
4. pen, pound, haproxy
Pound pod FreeBSD mozesz odrazu skreslic. Pen nie jest jakos aktywnie rozwijany. Varnish to niezla kobyla, ale caly potencjal wyciagniesz dopiero przy bliskiej wspolpracy z programistami i nie jest to czysty load balancer (a tego chyba szukasz ?).
I varnish i haproxy maja wsparcie dla kqueue wiec wydajnosciowo nie powinno byc problemow (varnish zostal napisany przez jednego z developerow jadra Freebsd...).
Osobiscie proponuje duet (chyba standardowy): apache(+mod_rpaf)+ haproxy.
Jezeli idzie o mysql to zostaje Ci chyba tylko replikacja (i to tez jak pogonisz programistow). mysql-proxy produkcyjnie bym nie odpalal.
EDIT: literowka
Piotr Florczyk edytował(a) ten post dnia 19.07.09 o godzinie 02:43