Temat: Chuck Norris dostojnie wkroczył do Banku Zachodniego...
CN: Słuchajcie uważnie, bo nie będę przetwarzał tego gówna w nieskonczoność. Jeśli mówię, że jestem Chuck Norris, to znaczy że jestem Chuck Norris, a to znaczy że wczoraj byłem Chuck Norris i przedwczoraj również byłem Chuck Norris, i kiedyś, gdy wyszedłem z tego dziwnego śliskiego miejsca, w trzech mnie ciągnęli za nogi, to też byłem Chuck Norris, więcej mi się nie chce gadać na temat tego, że jestem Chuck Norris i koniec bo tupnę i spadnie żyrandol.
Jak przychodzę po gotówkę, to nie przychodzę po głodówkę, tylko gotówkę, więc wykładać mi tu wszystkie banknoty jakie macie w sejfach, czy chuj-wi-gdzi.
Pracownik banku: Nie mamy banknotów. Teraz mamy tylko wirtualne pieniądze.
CN: Co ty pier...
PB: Ja nie pier... jak mamdzię kochacham.
CN: Kto mnie zrobił w konia?
PB: W balona.
CN: W bekę.
PB: W Zygfryda.
CN: W kakako.
PB: W koko-loko.
CN: No kto?
Pracownicy bankowi chórem: Copywriter!
CN: Wydłubę mu oko i przetrącę paluszki.
Kurtyna opada, ścinając głowę pracownikom banku.
Zoom out: Chuck Norris siedzi na koniu, jak się okazuje od samego początku, ale zaskoczek!
Ujęła mnie ta reklama. Bardzo inspirująca :)
Patryk R. edytował(a) ten post dnia 21.02.12 o godzinie 11:58