Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Stagnacja psychoterapii

Do tego wątku zainspirowała mnie wypowiedź na blogu jednego z uczestników tej grupy: http://sophers.pl/2010/03/26/o-gapiku-lechoslawie-raz-...

Brzmiała ona "Dochodzi do niego gdy, terapeuta uznaje że standardowe metody pracy są zbyt ograniczone, że jego wiedza i doświadczenie jest tak wielkie, że tylko on sam jest w stanie zrozumieć wiele problemów"


Hmm, a czy aby nie jest trochę tak, że standardowe metody pracy faktycznie są ograniczone?

Ostatni wielki przełom w dziedzinie psychoterapii to Gestalt i terapia rodzinna w latach 70-tych. Ewentualnie NLPt, ale samo NLP też wywodzi się z lat 70-tych, więc to podobny okres.

Od tego czasu minęło niemal 40 lat. Nauka, a zwłaszcza wiedza n.t. mózgu poszła do przodu w sposób niewyobrażalny od tamtego okresu, m.in. dzięki wynalezieniu fMRI i innych dużo dokładniejszych niż wtedy dostępne metod obserwacji aktywności mózgu. Równocześnie psychologia, ekonomia behawioralna oraz inne nauki zajmujące się ludzkim zachowaniem znacząco poszerzyły nasze rozumienie tego, jak działają ludzie.

A mimo tego, od tych 40 lat nie pojawił się żaden nowy znaczący paradygmat psychoterapeutyczny. Biorąc pod uwagę to, jak wiele więcej dowiedzieliśmy się przez ten okres czasu, wydaje się to być wręcz zastanawiające - skąd bierze się taka stagnacja?

konto usunięte

Temat: Stagnacja psychoterapii

Stawiam tezę przeciwną.

W psychoterapii jest tak wiele szkół, tak wiele odnóg, że przeciętnemu człowiekowi trudno się w tym zorientować. To trochę tak jak z karate. Był jeden twórca, jego jeden uczeń stwierdził, że mistrz był za miękki drugi, że za twardy i już mamy trzy szkoły. Teraz następcy uczniów też tworzyli szkoły i teraz mamy 1000 szkół karate. Karatecy starają się ze sobą współpracować i teraz na nowo starają się jakoś zinstytucjonalizować (co za wredne słowo) we wspólne grono.

Optymistycznie zakładasz Arturze, że psychoterapia ma naukowe korzenie. Ja uczę się pracować w paradygmacie psychoanalitycznym. W przeciwieństwie do niektórych moich nauczycieli, zdaję sobie sprawę, że jest to pewien sposób widzenia człowieka, pewna filozofia człowieka, podobnie jest z terapią humanistyczną np. gestalt, który czerpię z filozoficznego egzystencjalizmu i fenomenologii z domieszką filozofii wschodu. Nie ma w tym nic naukowego... Kwestia czy pomaga czy nie jest kwestią wiary i osobistych doświadczeń. Co się tyczy nlp, znam jedynie z książek. Moje odczucie (bardzo możliwe, że mylne), jest takie, że używając często bardzo naukowej terminologii twierdzi się, że człowiek może zaprogramować swoje myślenie jak chce. Mnie osobiście się nie podoba, bo bywa tak, że człowiek przychodzi na terapię twierdząc, że największym życiowym problemem u niego jest nieśmiałość, po czym okazuje się, po głębszym wniknięciu, że on naprawdę uwielbia siebie jako troszkę nieśmiałego tylko mama mu wmówiła, że musi być hardy, odważny i ekspansywny. I tak chodzi taki gość na różne treningi i szkolenia i wydaje się, że opanował już całe instrumentarium, tylko nie widzi, że robi to wbrew sobie...

Piszesz, że ostatni wielki przełom w psychoterapii to lata 70 te.
Pocieszę Cię. Ostatnim przełomem w fizyce był rok 1915, kiedy to Einstein ogłosił swą teorię względności. Wszystkie odkrycia później, były tylko konsekwencją wyciągania mniej lub bardziej oczywistych wniosków z tego paradygmatu... I tak wszystkie samochody, komputery, telefony, loty na księżyc, to wszystko wynika z dwóch tylko sprzecznych ze sobą paradygmatów Newtonowskiego i Einsteinowskiego..

Mam taką refleksję, że może warto byłoby popracować nad jakimś ciałem łączącym różne paradygmaty w psychoterapii, bo inaczej jak pisałem wcześniej, pukanie się po głowie, będzie najskuteczniejsze (patrz EFT).
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Stagnacja psychoterapii

Rafał Jaworski:
Optymistycznie zakładasz Arturze, że psychoterapia ma naukowe korzenie.

Wiem że nie ma. Podobnie jak choćby medycyna. Różnica jest taka, że medycyna aktywnie włącza wszelkie nowe odkrycia naukowe i z nich korzysta, z psychoterapią gorzej.
zaprogramować swoje myślenie jak chce. Mnie osobiście się nie podoba, bo bywa tak, że człowiek przychodzi na terapię twierdząc, że największym życiowym problemem u niego jest nieśmiałość, po czym okazuje się, po głębszym wniknięciu, że on naprawdę uwielbia siebie jako troszkę nieśmiałego tylko mama mu wmówiła, że musi być hardy, odważny i ekspansywny.

Jedno drugiemu nie przeszkadza. Spełnienie marzeń nie jest tożsame z zadowoleniem z ich spełnienia, tego uczą nas już choćby baśnie.
tak chodzi taki gość na różne treningi i szkolenia i wydaje się, że opanował już całe instrumentarium, tylko nie widzi, że robi to wbrew sobie...

Idea "robienia czegoś zgodnie z sobą" i "wbrew sobie" sama z siebie jest jak na mój gust mocno filozoficzna i naciągana, ale to już moje uprzedzenie.
Piszesz, że ostatni wielki przełom w psychoterapii to lata 70 te.
Pocieszę Cię. Ostatnim przełomem w fizyce był rok 1915, kiedy to Einstein ogłosił swą teorię względności. Wszystkie odkrycia później, były tylko konsekwencją wyciągania mniej lub bardziej oczywistych wniosków z tego paradygmatu...

Nie zgodzę się z Tobą. W końcu sam Einstein odrzucał całą fizykę kwantową i "spooky action at a distance" jak to ujmował ;) Fizyka idzie do przodu dużo szybciej niż psychoterapia. A gdyby w np. chemii dokonały się tak wielkie przełomy jak w neurologii, to fizyka skoczyłaby w efekcie o lata świetlne. W psychoterapii tego brak.

konto usunięte

Temat: Stagnacja psychoterapii

Artur Król:
Rafał Jaworski:
Optymistycznie zakładasz Arturze, że psychoterapia ma naukowe korzenie.

Wiem że nie ma. Podobnie jak choćby medycyna. Różnica jest taka, że medycyna aktywnie włącza wszelkie nowe odkrycia naukowe i z nich korzysta, z psychoterapią gorzej.
>

No nie wiem, choćby na gruncie tak nienaukowym jak psychoanaliza powstało coś takiego jak neuropsychoanaliza, gdzie bada się związek "wzrostu wewnętrznego" pacjenta z aktywnością poszczególnych części mózgu. Wiem, że naukowcy starają się badać skuteczność poszczególnych psychoterapii, choć wiem, że niewiele z tego wynika, bo narzędzia badawcze zawsze faworyzują jakiś rodzaj terapii.
Popatrz na swoje Cv ile różnych dziwnych szkoleń ukończyłeś. Ja niby szkolę się na psychoterapeutę a nazwy większości z nich są dla mnie obce, mimo, że nie jestem ignorantem. Różnorodność jest więc duża ale widzę, że Tobie mało;)
zaprogramować swoje myślenie jak chce. Mnie osobiście się nie podoba, bo bywa tak, że człowiek przychodzi na terapię twierdząc, że największym życiowym problemem u niego jest nieśmiałość, po czym okazuje się, po głębszym wniknięciu, że on naprawdę uwielbia siebie jako troszkę nieśmiałego tylko mama mu wmówiła, że musi być hardy, odważny i ekspansywny.

Jedno drugiemu nie przeszkadza. Spełnienie marzeń nie jest tożsame z zadowoleniem z ich spełnienia, tego uczą nas już choćby baśnie.

Więc może każda terapia czy coaching powinny rozpoczynać się weryfikacją, czy chcenie czegoś jest rzeczywistym pragnieniem pacjenta.
tak chodzi taki gość na różne treningi i szkolenia i wydaje się, że opanował już całe instrumentarium, tylko nie widzi, że robi to wbrew sobie...

Idea "robienia czegoś zgodnie z sobą" i "wbrew sobie" sama z siebie jest jak na mój gust mocno filozoficzna i naciągana, ale to już moje uprzedzenie.

Życie jest mocno filozoficzne i naciągane, ale to już moje uprzedzenie:)
Piszesz, że ostatni wielki przełom w psychoterapii to lata 70 te.
Pocieszę Cię. Ostatnim przełomem w fizyce był rok 1915, kiedy to Einstein ogłosił swą teorię względności. Wszystkie odkrycia później, były tylko konsekwencją wyciągania mniej lub bardziej oczywistych wniosków z tego paradygmatu...

Nie zgodzę się z Tobą. W końcu sam Einstein odrzucał całą fizykę kwantową i "spooky action at a distance" jak to ujmował ;) Fizyka idzie do przodu dużo szybciej niż psychoterapia. A gdyby w np. chemii dokonały się tak wielkie przełomy jak w neurologii, to fizyka skoczyłaby w efekcie o lata świetlne. W psychoterapii tego brak.

Fizyka rzeczywiście idzie do przodu Arturze, ale paradygmat jest niezmienny od 1915 r. A o tym rozmawialiśmy.
Jacek W.

Jacek W. social media
manager, redaktor

Temat: Stagnacja psychoterapii

Artur Król:
Hmm, a czy aby nie jest trochę tak, że standardowe metody pracy faktycznie są ograniczone?

Fakt są one ograniczone. Bo służą do osiągania określonych celów, w mniej lub bardziej określonym czasie. A jak ktoś chce szybko, lekko, i efektownie oraz z przytupem to w ramach psychoterapii faktycznie może być mu ciasno...

A mimo tego, od tych 40 lat nie pojawił się żaden nowy znaczący paradygmat psychoterapeutyczny. Biorąc pod uwagę to, jak wiele więcej dowiedzieliśmy się przez ten okres czasu, wydaje się to być wręcz zastanawiające - skąd bierze się taka stagnacja?

Może z tego że nie było takiej potrzeby? Te metody, które są teraz spełniają swoje funkcje, są użyteczne. Po za tym tak jak Rafał, twierdzę, że to nie prawda że zmiany nie zachodzą. One zachodzą w ramach tych nurtów. Chociażby w najbliższej mi terapii systemowej w ciągu ostatnich 10 lat, dokonał się ogromny przełom związany z szerszym wykorzystaniem konstrukcjonizmu społecznego, co spowodowało zupełną zmianę akcentów, w sposobie prowadzenia terapii, roli terapeuty jak i pomyśle na same funkcjonowanie człowieka. Mimo, że sam konstrukcjonizm jakąś nowinką nie jest, to już jego przełożenie na grunt terapii to zmiana. Taka, zresztą, której wielu terapeutów nie jest w stanie zaakceptować.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Stagnacja psychoterapii

Jacek W.:
Fakt są one ograniczone. Bo służą do osiągania określonych celów, w mniej lub bardziej określonym czasie. A jak ktoś chce szybko, lekko, i efektownie oraz z przytupem to w ramach psychoterapii faktycznie może być mu ciasno...

Tyle tylko, że tych celów nie osiągają. Gdyby obecne psychoterapie miały skuteczność np. 95% w ciągu pół roku, nie byłoby miejsca na rozwój.

Tyle że tak nie jest. Nawet w marzeniach się do tego nie zbliża. Więc takie dumne mówienie o tych ograniczeniach wydaje mi się mocno aroganckie.

Bo nie chodzi o to, żeby było efektownie, ale o to, żeby było EFEKTYWNIE.
Może z tego że nie było takiej potrzeby? Te metody, które są teraz spełniają swoje funkcje, są użyteczne.

W jakim procencie? Na ilu klientów?

Nie są WYSTARCZAJĄCO użyteczne, więc jest potrzeba i to wielka.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Stagnacja psychoterapii

Rafał Jaworski:
Popatrz na swoje Cv ile różnych dziwnych szkoleń ukończyłeś. Ja niby szkolę się na psychoterapeutę a nazwy większości z nich są dla mnie obce, mimo, że nie jestem ignorantem. Różnorodność jest więc duża ale widzę, że Tobie mało;)

Widzisz, nie jestem psychoterapeutą - jestem coachem i changemakerem. Może za jakiś czas zrobie NLPt pod kątem psychoterapii, natomiast obecnie nie podaje się za psychoterapeutę i jej nie robie - uczę ludzi lepiej korzystać z własnej głowy, to wszystko.
Więc może każda terapia czy coaching powinny rozpoczynać się weryfikacją, czy chcenie czegoś jest rzeczywistym pragnieniem pacjenta.

Nie zgadzam się. Możemy zweryfikować - do pewnego stopnia - czy realizacja pragnienia będzie ekologiczna/zdrowa, można sprawdzić wyższe intencje stojące za pragnieniem, ale podział na "rzeczywiste i nierzeczywiste" pragnienia klienta śmierdzi dla mnie wrzutą własnej ideologii.
Fizyka rzeczywiście idzie do przodu Arturze, ale paradygmat jest niezmienny od 1915 r. A o tym rozmawialiśmy.

Jak dla mnie kwantowa jest już nowym paradygmatem. Jeśli chcesz stosować tak duże porcje informacji, to dla porównania psychologia cały czas ma jeden paradygmat, tak mniej-więcej od czasów Sokratesa ;)
Katarzyna Spiridonow

Katarzyna Spiridonow psychoterapeuta i
trener rozwoju
osobistego -
600138011

Temat: Stagnacja psychoterapii

Artur Król:
Jacek W.:
Fakt są one ograniczone. Bo służą do osiągania określonych celów, w mniej lub bardziej określonym czasie. A jak ktoś chce szybko, lekko, i efektownie oraz z przytupem to w ramach psychoterapii faktycznie może być mu ciasno...

Tyle tylko, że tych celów nie osiągają. Gdyby obecne psychoterapie miały skuteczność np. 95% w ciągu pół roku, nie byłoby miejsca na rozwój.

Tyle że tak nie jest. Nawet w marzeniach się do tego nie zbliża. Więc takie dumne mówienie o tych ograniczeniach wydaje mi się mocno aroganckie.

Bo nie chodzi o to, żeby było efektownie, ale o to, żeby było EFEKTYWNIE.
Może z tego że nie było takiej potrzeby? Te metody, które są teraz spełniają swoje funkcje, są użyteczne.

W jakim procencie? Na ilu klientów?

Nie są WYSTARCZAJĄCO użyteczne, więc jest potrzeba i to wielka.


Co właściwie, oprócz inspiracji blogiem, skłania Ciebie - osobę która ani nie uczyła się psychoterapii (bo studia nie dają tu praktycznej i pełnej wiedzy), ani nie pracuje jako psychoterapeuta - do zadawania tego pytania ? Przeszedłeś sporo szkoleń coachingowych itp. I pewnie na TYM się znasz. Czy tam wmawiają uczestnikom że tylko coaching jest szybki i skuteczny ?
Fakt, psychoterapia nie zawsze jest szybka (choć to zależy od metody i problemu/diagnozy), ale jeśli pacjent ją rzeczywiście aktywnie podejmie i ukończy, to jest skuteczna....kto wie czy nie w tych 95 % :). Tak naprawdę nie sama technika/metoda ma tu podstawowe znaczenie.
Katarzyna Spiridonow

Katarzyna Spiridonow psychoterapeuta i
trener rozwoju
osobistego -
600138011

Temat: Stagnacja psychoterapii

stagnacja owszem - może być indywidualnym (na szczęście czasem przejściowym) doświadczeniem niektórych terapeutów. Ale to jeszcze nie świadczy o tym, że cała jako metoda i nauka przeżywa stagnację. To oni mają problem a nie cała psychoterapia.....Katarzyna Spiridonow edytował(a) ten post dnia 01.04.10 o godzinie 00:41

konto usunięte

Temat: Stagnacja psychoterapii

Artur Król:
Nie zgadzam się. Możemy zweryfikować - do pewnego stopnia - czy realizacja pragnienia będzie ekologiczna/zdrowa, można sprawdzić wyższe intencje stojące za pragnieniem, ale podział na "rzeczywiste i nierzeczywiste" pragnienia klienta śmierdzi dla mnie wrzutą własnej ideologii.

No właśnie, żeby nie wrzucać tej własnej ideologii potrzebny jest czas, by klient doświadczył pełnego wglądu. A tego nie da się osiągnąć jak to ładnie zauważył Jacek "szybko, łatwo i z przytupem"
:)
Fizyka rzeczywiście idzie do przodu Arturze, ale paradygmat jest niezmienny od 1915 r. A o tym rozmawialiśmy.

Jak dla mnie kwantowa jest już nowym paradygmatem. Jeśli chcesz stosować tak duże porcje informacji, to dla porównania psychologia cały czas ma jeden paradygmat, tak mniej-więcej od czasów Sokratesa ;)

Dwa. Empiryzm i racjonalizm:)
Z empiryzmu wypływa np. behawioryzm i inne teorie zakładające, że badać i leczyć można tylko to co obserwowalne. Z racjonalizmu np. psychoanaliza, gdzie zakłąda się, że są pewne wrodzone struktury umysłu warunkujące nasze zzachowania...
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Stagnacja psychoterapii

Katarzyna Spiridonow:
Co właściwie, oprócz inspiracji blogiem, skłania Ciebie - osobę która ani nie uczyła się psychoterapii (bo studia nie dają tu praktycznej i pełnej wiedzy), ani nie pracuje jako psychoterapeuta - do zadawania tego pytania ?

Znajomość danych n.t. skuteczności terapii, oraz obserwacja, że po dość intensywnym tworzeniu nowych jej odmian między latami 20 a 70-ymi ubiegłego wieku, nagle na 40 lat wszystko zamilkło w tym zakresie. Co sprawia, że pojawia się pytanie o to, dlaczego tak jest?

>Przeszedłeś sporo
szkoleń coachingowych itp. I pewnie na TYM się znasz. Czy tam wmawiają uczestnikom że tylko coaching jest szybki i skuteczny ?

Czy gdziekolwiek o tym pisze?

Czy jakiekolwiek zwracanie uwagi na miejsce do rozwoju jest od razu traktowane jako rywalizacja? A jeśli tak, to skąd ta defensywność?
Fakt, psychoterapia nie zawsze jest szybka (choć to zależy od metody i problemu/diagnozy), ale jeśli pacjent ją rzeczywiście aktywnie podejmie i ukończy, to jest skuteczna....kto wie czy nie w tych 95 % :).

Niestety, statystyki skuteczności pokazują dużo, dużo gorsze wyniki niż 95%. Oczywiście, można wskazywać na niedobory pomiarów skuteczności terapii, nie zmienia to jednak faktu, że miejsca na rozwój jest bardzo, bardzo dużo. Dlatego prywatnie naprawdę dziwi mnie brak tego typu innowacji, zwłaszcza, że argument o tym, że dotychczasowe wystarczają do objęcia pełnego zakresu pracy jakoś mnie nie przekonuje, bardziej kojarzy mi się z argumentami optyków sprzed niecałego wieku, mówiących, że wszystko w optyce zostało już zrozumiane...
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Stagnacja psychoterapii

Rafał Jaworski:
No właśnie, żeby nie wrzucać tej własnej ideologii potrzebny jest czas, by klient doświadczył pełnego wglądu.

Już podchodzenie do terapii z takim przekonaniem jest wrzutem i to sporym, prowadzącym w prostej linii do efektu golema.
Z empiryzmu wypływa np. behawioryzm i inne teorie zakładające, że badać i leczyć można tylko to co obserwowalne. Z racjonalizmu np. psychoanaliza, gdzie zakłąda się, że są pewne wrodzone struktury umysłu warunkujące nasze zzachowania...

Szczerze mówiąc, z racjonalizmem bym tego naprawdę nie wiązał, zwłaszcza, że psychoanaliza historycznie opiera się na bardzo kruchych podstawach - np. teorii emocji jako systemu hydraulicznego (bodajże Descartes), czy na manii archeologii, jaka akurat opanowała Wiedeń wraz z odkryciem Troi i na której metaforze Freud oparł ideę odkrywania głębszych treści nieświadomych.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Stagnacja psychoterapii

Katarzyna Spiridonow:
stagnacja owszem - może być indywidualnym (na szczęście czasem przejściowym) doświadczeniem niektórych terapeutów. Ale to jeszcze nie świadczy o tym, że cała jako metoda i nauka przeżywa stagnację. To oni mają problem a nie cała psychoterapia.....

Więc jakie nowe, znaczące szkoły psychoterapii pojawiły się na scenie od lat 70-tych?

A jeśli się nie pojawiły, mimo tak ogromnego rozwoju psychologii i neurologii w tym okresie, to dlaczego tak jest?

Proste pytania, czy mogę liczyć na odpowiedź?

konto usunięte

Temat: Stagnacja psychoterapii

Artur Król:
Rafał Jaworski:
No właśnie, żeby nie wrzucać tej własnej ideologii potrzebny jest czas, by klient doświadczył pełnego wglądu.

Już podchodzenie do terapii z takim przekonaniem jest wrzutem i to sporym, prowadzącym w prostej linii do efektu golema.

Brak związku przyczynowo skutkowego..
Z empiryzmu wypływa np. behawioryzm i inne teorie zakładające, że badać i leczyć można tylko to co obserwowalne. Z racjonalizmu np. psychoanaliza, gdzie zakłąda się, że są pewne wrodzone struktury umysłu warunkujące nasze zzachowania...

Szczerze mówiąc, z racjonalizmem bym tego naprawdę nie wiązał, zwłaszcza, że psychoanaliza historycznie opiera się na bardzo kruchych podstawach - np. teorii emocji jako systemu hydraulicznego (bodajże Descartes), czy na manii archeologii, jaka akurat opanowała Wiedeń wraz z odkryciem Troi i na której metaforze Freud oparł ideę odkrywania głębszych treści nieświadomych.

Nie wiem gdzieś to wyczytał, zakładam że jesteś zbyt inteligentny, by samemu wymyślić takie głupoty:) Mania archeologii:) Trza mieć wyobraźnie, pewnie chodzi o ten słynny kompleks edypa, ale żeby widzieć związek z odkryciem Troji:) Natomiast Descartes był akurat klasycznym przedstawicielem racjonalizmu i na siłę rzeczywiście można szukać podobieństw choć ja widzę tylko jedno, mianowicie jak pisałem, że struktury umysłu warunkują to kim jesteśmy.

Czasem odnoszę wrażenie, że coś gdzieś przeczytałeś, nie za bardzo rozumiesz co ale jesteś pewien że to prawda. Myślę, że lepiej jest zrozumieć jedną rzecz na 100 % niż sto na 1%.

konto usunięte

Temat: Stagnacja psychoterapii

Artur Król:
Katarzyna Spiridonow:
stagnacja owszem - może być indywidualnym (na szczęście czasem przejściowym) doświadczeniem niektórych terapeutów. Ale to jeszcze nie świadczy o tym, że cała jako metoda i nauka przeżywa stagnację. To oni mają problem a nie cała psychoterapia.....

Więc jakie nowe, znaczące szkoły psychoterapii pojawiły się na scenie od lat 70-tych?

A jeśli się nie pojawiły, mimo tak ogromnego rozwoju psychologii i neurologii w tym okresie, to dlaczego tak jest?

Proste pytania, czy mogę liczyć na odpowiedź?

Jacek i ja Ci już na to odpowiedzieliśmy. Czytaj co inni do Ciebie piszą, bo w przeciwnym razie przypomina to rozmowę z kamieniem. W ramach poszczególnych paradygmatów powstało wiele szkół co chwila powstają nowe. Z mkojej działki neuropsychoanaliza o której pisałem.

Zresztą ciekawe jest stwierdzenie Jacka, że może nie potrzeba wielkich rewolucji, może to co jest już starczy. Jeśli uważasz, że nie przedstaw swój pomysł na nową psychoterapię miast narzekać, że jest stagnacja.
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Stagnacja psychoterapii

Rafał Jaworski:
Już podchodzenie do terapii z takim przekonaniem jest wrzutem i to sporym, prowadzącym w prostej linii do efektu golema.

Brak związku przyczynowo skutkowego..

Przeciwnie, bardzo wyraźny związek przyczynowo-skutkowy.

Jeśli terapeuta jest przekonany, że klient potrzebuje długiego czasu na uzyskanie wglądu, będzie - świadomie lub nie - wspierał takie jego zachowania, które prowadzą do uzyskania wglądu w długim okresie czasu, a nie w krótkim.
Nie wiem gdzieś to wyczytał, zakładam że jesteś zbyt inteligentny, by samemu wymyślić takie głupoty:) Mania archeologii:) Trza mieć wyobraźnie, pewnie chodzi o ten słynny kompleks edypa, ale żeby widzieć związek z odkryciem Troji:)

Nie, mania archeologii nie ma wiele wspólnego z kompleksem Edypa, a ma dużo wspólnego z ideą odkrywania kolejnych, głębszych treści nieświadomych jako przewodnią metaforą Freudowskiej psychoanalizy.

W podobny sposób inne popularne idee z danego okresu wpływały zresztą na rozwój kolejnych form psychoterapii, sam nieco zresztą o tym wspominałeś.
Natomiast Descartes był akurat klasycznym przedstawicielem racjonalizmu i na siłę rzeczywiście można szukać podobieństw choć ja widzę tylko jedno, mianowicie jak pisałem, że struktury umysłu warunkują to kim jesteśmy.

Sięgnij głębiej - nie jestem pewien czy chodzi o Descartesa konkretnie, ale jeden z filozofów z tamtego okresu miał ideę emocji jako systemu hydraulicznego. Stąd zresztą idea, że w momencie gdy rozwiążemy symptom, bez rozwiązania stojących u jego podstaw problemów, przejawią się w innym symptomie - to właśnie przeniesienie metafory hydrauliki, gdzie jak zablokujesz odpływ z jednego końca rury, to woda pójdzie drugim.
Czasem odnoszę wrażenie, że coś gdzieś przeczytałeś, nie za bardzo rozumiesz co ale jesteś pewien że to prawda. Myślę, że lepiej jest zrozumieć jedną rzecz na 100 % niż sto na 1%.

A ja odnoszę wrażenie, że odrzucasz rzeczy bez ich sprawdzenia i zgłębienia :)
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Stagnacja psychoterapii

Rafał Jaworski:
Jacek i ja Ci już na to odpowiedzieliśmy.

A ja odniosłem się do Waszych odpowiedzi jako do niesatysfakcjonujących i ponawiam pytanie, licząc na konkretniejszą odpowiedź.
Czytaj co inni do Ciebie piszą, bo w przeciwnym razie przypomina to rozmowę z kamieniem.

Sugeruję Ci to samo. Ja się do Waszych odpowiedzi odniosłem.
W ramach poszczególnych paradygmatów powstało wiele szkół co chwila powstają nowe. Z mkojej działki neuropsychoanaliza o której pisałem.

Jak już mówiłem, jeśli podchodzisz do sprawy tak jak podchodzisz do paradygmatów fizyki, nie ma co mówić o poszczególnych paradygmatach, bo jest tylko jeden. Jeśli zaś nie, to moje pytanie dotyczy braku zupełnie nowych paradygmatów, a nie prób uaktualnienia dotychczasowych szkół. Twierdzenie o braku potrzeby powstania takich szkół jakoś mnie nie przekonuje.
Zresztą ciekawe jest stwierdzenie Jacka, że może nie potrzeba wielkich rewolucji, może to co jest już starczy.

Jak już pisałem, gdyby skuteczność tego co jest wynosiła 95% w ciągu pół roku pracy, to już by faktycznie starczyło. Niestety, nie jest tak, ani nawet blisko.
Jacek W.

Jacek W. social media
manager, redaktor

Temat: Stagnacja psychoterapii

Artur Król:
>
W jakim procencie? Na ilu klientów?

Nie są WYSTARCZAJĄCO użyteczne, więc jest potrzeba i to wielka.

Interesujące: zadajesz pytanie a następnie sam sobie odpowiadasz, zgodnie z tym co sobie wymyśliłeś. Na jakiej podstawie twierdzisz że nie są wystarczająco użyteczne? Gdyby tak było, to wytłumacz mi proszę, jak to się dzieje, że ludzie z psychoterapii korzystają?

konto usunięte

Temat: Stagnacja psychoterapii

Arturze, z psychoterapią jest tak, że trzeba na odpowiednią trafić. Paradygmatów jest mnóstwo i wciąż powstają nowe. W połowie lat 90 tych powstało rewloucejne EFT:). Z naszego podwórka profesor Gapik małymi kroczkami chciał wprowadzić rewolucje. Na szczęście mu się nie udało. Oczywiście ironizuje ale to pokazuje stan rzeczy.

Jest tak, że jak ktoś narzeka na stan jakiejś gałęzi to z tego nic nie wynika. Nikogo nie interesuje, że ktoś nie godzi się z istniejącym stanem rzeczy np. w fizyce. Ktoś twierdzi, że od 1915 r. obowiązuje teoria względności a jeszcze wscześniej istniała teoria newtona i mimo 100 lat od jednej i nie wiem ilu od drugiej nic się nie zmieniło. W matematyce w ogóle nie ma postępu.

Jak masz jakiś nowy paradygmat Arturze ujawnij go światu, zamiast pisać, że to co jest - jest be.

Rozumiem, że tak jak pisałeś swoich działań nie uważasz za psychoterapie, przynajmniej w tym jednym punkcie się zgadzamy... To już coś:)

konto usunięte

Temat: Stagnacja psychoterapii

Artur Król:
Rafał Jaworski:
Już podchodzenie do terapii z takim przekonaniem jest wrzutem i to sporym, prowadzącym w prostej linii do efektu golema.

Brak związku przyczynowo skutkowego..

Przeciwnie, bardzo wyraźny związek przyczynowo-skutkowy.

Jeśli terapeuta jest przekonany, że klient potrzebuje długiego czasu na uzyskanie wglądu, będzie - świadomie lub nie - wspierał takie jego zachowania, które prowadzą do uzyskania wglądu w długim okresie czasu, a nie w krótkim.

Rzeczywiście są terapie, które nie potrzebują wielkiego wglądu. Zależy co klient chce osiągnąć. Forsuję tezę, że wgląd wglądowi nie równy. Dziś klient może twierdzić, że wszystkie jego problemy są stąd, że tata go bił a za pół roku, że mama go za mocno przytulała. Długoterminowość i tylko ona pozwala na pełny wgląd. Jest jeszcze jedna rzecz można mieć wgląd intelektualny, który wiele nie daje, dopiero kiedy klient/pacjent poczuje to co wiedział, zdrowieje. Dla ludzi refleksyjnych, chcących dobrze poznać siebie są terapie długoterminowe.
Rozumiem, że Ty rozwiązujesz problemy podczas jednej sesji i jak piszesz czym więcej klient Ci płaci tym większe prawdcopodobieństwo wyleczenia.
Bardzo wygodny paradygmat. Sam piszesz, że nie jesteś terapeutą tylko change makerem, w psychoterapii też chodzi o zmianę. Więc nie wiem gdzie widzisz różnicę. Mam nadzieje, że zdajesz sobie sprawę, z tego, że psychotyka nie wyleczysz podczas dwóch sesji...
Pozdrawiam

Następna dyskusja:

Wakacyjna Akademia Psychote...




Wyślij zaproszenie do