Artur
Król
Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...
Temat: Stagnacja psychoterapii
Do tego wątku zainspirowała mnie wypowiedź na blogu jednego z uczestników tej grupy: http://sophers.pl/2010/03/26/o-gapiku-lechoslawie-raz-...Brzmiała ona "Dochodzi do niego gdy, terapeuta uznaje że standardowe metody pracy są zbyt ograniczone, że jego wiedza i doświadczenie jest tak wielkie, że tylko on sam jest w stanie zrozumieć wiele problemów"
Hmm, a czy aby nie jest trochę tak, że standardowe metody pracy faktycznie są ograniczone?
Ostatni wielki przełom w dziedzinie psychoterapii to Gestalt i terapia rodzinna w latach 70-tych. Ewentualnie NLPt, ale samo NLP też wywodzi się z lat 70-tych, więc to podobny okres.
Od tego czasu minęło niemal 40 lat. Nauka, a zwłaszcza wiedza n.t. mózgu poszła do przodu w sposób niewyobrażalny od tamtego okresu, m.in. dzięki wynalezieniu fMRI i innych dużo dokładniejszych niż wtedy dostępne metod obserwacji aktywności mózgu. Równocześnie psychologia, ekonomia behawioralna oraz inne nauki zajmujące się ludzkim zachowaniem znacząco poszerzyły nasze rozumienie tego, jak działają ludzie.
A mimo tego, od tych 40 lat nie pojawił się żaden nowy znaczący paradygmat psychoterapeutyczny. Biorąc pod uwagę to, jak wiele więcej dowiedzieliśmy się przez ten okres czasu, wydaje się to być wręcz zastanawiające - skąd bierze się taka stagnacja?