Temat: "Polskie wady narodowe"
Łukasz Łuniewski:
Co najważniejsze - jakie jest ich podłoże? Skąd się wzięły?
Wzięły się z zasady "
divide et impera" - ta część Europy pozostawała pod czyjąś okupacją przez kilka pokoleń.
W przypadku każdego z zaborów (najmniej chyba w pruskim - gdzie przykręcano śrubę równo - można by rzecz "demokratycznie") sporo wysiłków zaborców szło w stawianie jednych przeciwko drugim, sąsiadów przeciw sobie, chłopstwa przeciwko ziemianom itd.
Podzielone społeczeństwo - często bardziej wrogo nastawione do siebie nawzajem, niż do zaborcy - było prostsze w zarządzaniu.
Ci, których nie dało się wpleść w ten schemat, zazwyczaj pierwsi występowali przeciwko władzy i znikali - niemalże na zasadzie doboru naturalnego.
To samo powtórzono w czasie II wojny światowej a potem w ciągu kolejnych 40 lat podczas komuny, gdzie metodę dzielenia społeczeństwa i nastawiania przeciw sobie ludzi opracowano do perfekcji - poprzez np. nagradzanie awansem społecznym tych, którzy dokonywali podziałów tam, gdzie ręka władzy nie sięgała bezpośrednio.
Myślę, że większość lokalnych "wad narodowych" bierze się właśnie z tego pielęgnowanego przez kilka pokoleń poczucia podziału - i przeświadczenia o tym, że zamiast społeczeństwa istnieje kilka(naście) warstw społecznych walczących przeciwko sobie i każdy "musi" do jakiejś należeć.
Bardzo przejrzyście i łopatologicznie opisał tą metodę Stalin w jednym ze swoich referatów bodajże z roku 1938 - oczywiście z punktu widzenia "tego, kto trzyma korbę" ;)
Podobnie, jak Iwona, nie sądzę, aby lokalne "wady" miały duży wpływ na wizerunek Polski (chyba, że w oczach sąsiadów - Niemców, czy Ukraińców - lub osób mających kontakt z polonią) - to jest przeszkoda bardziej dająca się we znaki w procesie rozwoju samorządów czy przedsiębiorczości, widoczna w retoryce partii politycznych, czy związków zawodowych - i tyle.