Temat: Sposoby wyceny projektów stworzenia strony internetowej.
Gdyby coś takiego wylądowało u mnie albo firmy z którą współpracuje:
1. przygotowanie pełnej dokumentacji technicznej, chodzi o to żebym miał rozpisane co to ma być, jak to ma działać, z jak największą ilością szczegółów które Cie interesują. Chodzi o to że niektórzy klienci lubią mikrozarządzać, niektórzy nie. W wypadku pierwszych trzeba zrobić konfrontacje z rzeczywistością, w wypadku drugich trzeba zwyczajnie zaproponować działanie mechanizmów. Czasem też trzeba zrobić trochę testów, demek bo np klient wymyśli coś co może docelowo w ogóle nie zadziałać lub być problematyczne. Przykładem jest np jeden projekt multimedialny który widziałem a który się "wysypał" bo urządzenia Apple odtwarzają tylko 1 plik multimedialny na raz. Czyli muzyka bez wideo, wideo bez muzyi itp. A musiały być niezależne i grane na raz.
2. na podstawie owej dokumentacji robi się makiety gdzie dogaduje się to od strony wizualnej
Dodam że pierwszy i drugi etap czasem potrafi się ciągnąć i ciągnąć. A że sam pracuje, klient też w domu nie siedzi od rana do wieczora, nieraz trzeba na to kilka spotkać. To jest kilka godzin + ewentualny dojazd (jeżeli do klienta daleko) po ustalonej stawce. Na ogół jeżeli klient nie chce mieć czegoś takiego, rezygnuję i nie podejmuję zajęcia. I tu kończy się pierwszy etap i powinien zostać rozliczony.
Z prostej przyczyny, jeżeli ktoś z nas stwierdzi że współpraca się nie układa, dostajesz stworzone materiały (dokumentacja, makieta) bo za nie zapłaciłeś i kończymy.
3. kolejny etap to grafika, ten jest najbardziej męczący bo czasem ciężko trafić w gusta klienta. Tutaj kwestia rozbija się o ilość propozycji graficznych, rozmiar projektu itp. Np znajoma ostatnio pracowała przy projekcie gdzie widok kosztował 400zł. I tak jak klient chciał 3 propozycje strony głównej - 1200zł. Ewentualnie jak strona główna jest prosta, wybiera się inny w miarę złożony widok. Jeżeli muszę pośredniczyć to trzeba do tego doliczyć godzinkę czy dwie dla mnie.
No i tutaj znowu ta sama sytuacja. Po przygotowaniu widoków, rozliczamy ten etap. Klient może wziąć dokumentację, makiety, grafiki i iść do domu lub do kogoś innego.
4. następnie mamy implementację, w zależności od projektu wybieram technologię, szacuję pracę na X godzin po swojej stawce (często można to zrobić już na etapie makiet ale często przy grafikach wychodzą zmiany o których klient dopiero teraz pomyślał, czasem jeżeli są zadowoleni, chcą rozszerzyć zakres projektu). Jak się dogadujemy co do wyceny, wdrażam projekt. Dodać do tego trzeba że 20-30% wyceny to są testy + jest na ogół kilka dni marginesu na nieprzewidziane wypadki. Jak nieprzewidzianych wypadków nie ma, czas ten wykorzystuje się na szlify i dopieszczanie projektu.
Należy też pamiętać o analityce. Im bardziej złożona, tym więcej czasu zajmie. Chodzi o monitorowanie użytkowników i ich zachowań.
Znowu, jeżeli praca się nie układa, możemy się tu rozstać, dostajesz kod i ktoś inny Ci to wdraża.
5. następnie robi się wdrożenie i przekazanie projektu. Częścią wdrożenia np może być uzupełnienie serwisu materiałami jak zdjęcia czy teksty które mogą leżeć w Twojej kwestii (różnie to bywa). Takie rzeczy musza być gotowe. Tutaj dochodzą takie kwestia jak to kto opiekuje się serwerem, do kogo ten serwer należy itp. Jeżeli to moje zajęcie, w grę wchodzą koszty utrzymania. To może być ryczałt (X zł miesięcznie) albo zadaniowo (zlecasz - płacisz). Należy pamiętać że często muszą to być minimum 2 serwery. Środowisko produkcyjne i niezależne np do testów i "podglądu" nowych zmian. Dodatkowo dochodzi kwestia monitoringu (niektóre firmy zapewniają narzędzia do monitorowania serwera ale często np przy ważnych aplikacjach - ważna jest kwestia monitorowania samej aplikacji).
Więc jeżeli z kimś rozmawiasz, powinien Cie poinformować MINIMUM o tych etapach:
1. analiza
2. dokumentacja
3. projektowanie
4. grafika
5. implementacja (+ testy)
6. wdrożenie
7. utrzymanie
I teraz masz zabawę. Niektórzy kompletnie zlewają analizę, projektowanie itp i od razu robią Ci grafikę na podstawie jakiś notatek z ogólnego spotkania. Często taki projekt będzie zwyczajnie nieprzemyślany. Chyba że jest BARDZO typowy. Już jak zauważysz że nie ma żadnej dokumentacji do Twojego projektu to już coś jest nie tak. Należy dodać że taka dokumentacja chroni Ciebie (możesz wymagać by firma dostarczyło wszystko co się w niej znajduje) oraz firmę (bo będziesz musiał dopłacić za zmiany projektu w stosunku do dokumentacji, zwłaszcza jeżeli projekt lub jego część już powstały).
Testy mają zapewnić nie tylko to że projekt działa ale również to że wszystko będzie działało po tym jak np w późniejszym terminie nałożycie zmiany. "Przeklikamy się" to nie jest odpowiedź. Dodatkowo oszczędzi kasy później. Jeżeli ich nie ma - każda późniejsza zmiana może Ci coś wywalić w projekcie a by do tego nie dopuścić, każdorazowo tester musi się przeklikać co generuje dodatkowe koszta. Dodatkowo dochodzą testy bezpieczeństwa. Minimum to przelecenie strony skanerem. Najlepiej wynająć zewnętrzną firmę która się w nich specjalizuje do ich przeprowadzenia.
Utrzymanie jest wbrew pozorom bardzo ważne. Jeżeli projekt jest krytyczny (np robiłem appkę na której działa cała firma) to ewentualna awaria może przynosić spore straty (20 osób nie robiących nic cały dzień to nawet w najlepszym przypadku kilka tysięcy strat) więc musisz oczekiwać szybki czas odpowiedzi na zgłoszenie awarii. Jak zatrudnisz Zenka przez "zlecenia przez net" to Zenek Ci może nawet telefonu nie odebrać. Tak samo inne poprawki, zmiany.
Jest jeszcze kwestia kar umownych za opóźnienia które nie wynikły z winy klienta. Tylko kary na ogół również działają w drugą stroną czyli robi się górkę na wypadek obsuwy. Jednak są często niezbędne jeżeli masz nieprzekraczalny deadline który naraża Ciebie na straty.
Podsumowując, nie zlecał bym osobie prywatnej, nawet z działalnością (jednoosobową) projektu który jest ważny, czas odpowiedzi na zgłoszenie to muszą być minuty a poprawka jeszcze szybciej (ja np taką osobą jestem). Tutaj musisz mieć firmę która jest w stanie szybko reagować.
W drugą stronę jeżeli projekt jest mało ważny lub jest mały, to angażowanie większej firmy mija się z celem bo w tych często proces decyzyjny jest bardzo długi i spory % budżetu zjedzą wewnętrzne procedury. Zyskujesz za to fakt że do takiej firmy często możesz dzwonić w nocy o północy i ktoś odpowie.
Dokumentacja, niezależnie od projektu MUSI BYĆ. Tutaj nie ma żadnej dyskusji. Zwłaszcza jeżeli chciał byś w przyszłości przekazać projekt komuś innemu.
Reszta to detale na które tak naprawdę nie masz wpływu jeżeli się na tym nie znasz. Musisz zwyczajnie zauwać że dobrze wybrałeś. Kwestia taka że jeżeli ktoś się nie zna na swojej robocie to skopie projekt. Ale jeżeli załatwi front-end, czyli wizualną częśc projektu tak by pasował do grafik to nawet nie będziesz o tym wiedział. Tutaj możesz sobie pomóc audytem zewnętrznym i zdrowym rozsądkiem.
Jeżeli jeszcze nie zauważyłęs, wszystko zależy od tego co chcesz zrobić, od tego jak solidnie ma to być zrobione, jak ważny jest projekt i jaki jest jego budżet. Bo bez kasy nawet najlepsze chęci nie pomogą.
Ten post został edytowany przez Autora dnia 02.02.16 o godzinie 14:17