Temat: Poszukuję osoby/osób, które budują nowe portfolio
Darek na odesk masz to trochę inaczej rozwiązanie. Nie martwisz się o zlecenia. To odesk ma Cię powiązać z odpowiednimi ludźmi. No i nie bijesz się o kasę z klientami. To odesk Ci płaci. :P Co warto robić na odesk to testy kompetencyjne. One są publikowane potencjalnym pracodawcom jako pierwsze.
Na przykład masz tak, że:
PHPUnit masz 99.8
JUnit masz 98,7
a np mockery masz tylko 75%
albo ux gui test masz 80%
i portal Cię kojarzy z odpowiednimi ludźmi. Oni płacą przeważnie nie za projekt a za godzinę twojej dostepności dla nich i dla zespołu. W sumie raczej nie ma z tym problemu. Odesk ma kilkanaście zasadniczą różnić, które biją inne rzeczy na głowę.
Te portale co wspomniałeś, służą przede wszystkim rozejrzeniu się w branży i zrobieniu kosztorysów...
Co do dorabiania sobie, to mam kilka portali i firm na swojej czarnej liście. I tylko jedną firmę z którą pracowałem na umowę b2b. Więc jest pewna analogia prawda? Odesk tam nie ma. Jeśli chodzi o współpracę, też chciałbym polecić kilka firm. Co dla mnie się liczy w przyjmowaniu zleceń dodatkowych?
- punktualność i słowność klienta - to jest pierwsze, jeżeli jest klient, który umawia się ze mną na godzinę 15 czasu polskiego, i czekam na niego 15 minut extra, rezygnuje ze współpracy. Nie tracę swojego czasu na ludzi, którzy nie mają czasu dla mnie.
- terminowość płatności - to jest naważniejsze, teraz na przykład gość z Saudi Arabia płaci mi 60 usd za godzinę pracy dziennie, piszę dla niego testy 2 godziny dziennie, jeszcze tak się nie złożyło, żebym nie miał pieniędzy na paypal tego samego dnia.
- brak zmian w umowie w czasie jej trwania
- brak obietnic bez pokrycia. byłą firma, co jej prezes mówił, że mam niby umowę z nim, i że mi zapłacą, sprawa rozbijała się o ponad 4 tysiące. Wiesz po dwóch tygodniach zwodzenia, zadzwoniłem sobie do niego i mu powiedziałem, że już pieniędzy od niego nie chce i nie chce mieć z nim ani z jego firmą nic wspólnego, a jak mnie ktoś zapyta co o nim myślę, to po prostu to powiem. Po prostu nie chcę się z nim sądzić, nie chcę od niego pieniędzy, ale uprzedzam moich klientów przed tą firmą. Tylko mówię, że nigdy bym z tą firmą nie zrobił biznesu, bo są nierzetelni.
Oczywiście są wspaniałe firmy, Infosec Institute, Tandem Seven, LGBMS, Future Processing, Google, Microsoft, o których zawsze powiem jedno: Słuchajcie Ludzie, robicie coś wspaniałego. Z każdą z tych firm miałem okazję rozmawiać lub współpracować. I nawet rozmowa z tymi firmami, to niezapomniane przeżycie, a współpraca to bajka.
Acha i nie ukrywam że często pracuje na etat dla firm software. Obecnie planuję wejść w struktury jednej z nich. Etat nie przeszkadza mi w zleceniach, ale jak nie mam czasu na zlecenia, to robie dwa myki:
a) po pierwsze mówię gdzie pracuje na etat, a skoro ja tam pracuje, to firma jest świetna i złożcie im zapytanie ofertowe
b) mam zlecenie na analize malware i znam Dejana. Deajn to koleś ze Słowenii, zajmujący się analizą malware zawodowo, dzwonie do niego i się pytam czy by tego nie zrobił jako podwykonawca. Mam zlecenie na test penetracyjny jakiś DNSów, to dzwonie do Keatrona. Keatron Evans jest Bogiem jeśli chodzi o ataki na serwery nazw. Itd itd....To działa w obie strony, nieraz jest telefon z wysp, usa, kanady, rosji czy sloweni: Adi, masz już na mailu nasze hasła i loginy na konta w kilku bankach, napisz nam kilka bardzo wrednych wrednych BHO. Albo stoi stoi sobie pewien serwer apache, ciekawe czy znajdziesz jakiś trick na ich konfigurację? Rok temu znakomicie bawiłem się na wyspach z Keatronem Evansem, pewna firma płaciła nam 450 Funtów za godzinę naszej pracy.
Fakt faktem dobre zlecenia można dostać tylko i wyłącznie z polecenia kogoś. Obecnie się bawię w niedzielne wieczory pisaniem exploitów na smarty, też fajna zabawa i też z polecenia...
Na darmówkę w stylu: może chcesz poszerzyć portfolio nigdy nie pójdę i unikam, bo to zawsze jest bolesne...
Ostatnio pracowałem dla pewnej polskiej firmy, gdzie wydrukowali mi piekną ksozulkę z logiem firmy: "Jestem tak zaje... isty, że możecie się opalać w blasku mojej zaje...istości i tu pracuje: nazwa_firmy, ponieważ są prawie tak samo zaje..iści jak ja. ;) Co też trochę świadczy o moim ego, ale ego to piękna rzecz. Ego pozwala sobie stawiać megastyczne wyzwania, brać projekty wysokiego ryzyka, doświadczenie pozwala je kończyć.
Proste i logiczne, projekt wysokiego ryzyka i "zielony". i pytanie: co ja mam z tym kodem zrobić? (1 dzien w projekcie), oszacuj ile ci zajmie refaktoryzacja kodu pod siebie i refaktoryzuj swoją funkcjonalność, bo to jest twój kod i teraz jest to już twój problem i ty się z tym będziesz użerał następne 6 miesięcy do dwóch lat. Ale jeżeli twój kod nie przejdzie przez profilery, to zanim przyjdziesz i zapytasz, spójrz na ścianę, tam wisi umowa grupowa, a profiler ma tylko wprowadzone akceptowalne nazwy klas, zmiennych, funkcji i kilka reguł dla SOLID, TDD, BDD...
Elaborat jak zwykle.
Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.05.13 o godzinie 19:08