Wojciech Małota Programista
Temat: dla kogo fleszowe wodotryski, a dla kogo nie? (zlecenie)
Krzysztof Foltynowicz:
W sumie, gdybym był programistą .. też bym sie wkurzał ,że bez mojej pracy potrafią strony sprzedawać :)))) Wiec trudno, zeby Twoje stanowisko bylo inne :))
Czy ja wiem... Moje opinie raczej są wyrazem tego czego oczekuję od stron internetowych, z których miałbym korzystać. Równie dobrze mógłbym pisać cmsa, który generuje treść umieszczaną we flashu. Żadna niemożliwość. Tylko po prostu ciężko mi uznać strony flash-only za użyteczne dla masowego internauty (pod pojęciem "masowy" nie mam na myśli "biedny" - to tak w kontekście pierwotnej tematyki wątku).
Strony webowe przez lata swojego istnienia wywołały u ludzi pewne odruchy. Jednym z nich jest to, że większość wizyt na podstronie kończy się naciśnięciem przycisku "wstecz" w przeglądarce". Flash skutecznie to uniemożliwia.
P.S. Wydaje mi się, że oskarżenia o to, że moje opinie mają na celu naganianie mi klientów uważam jednak za pewne nadużycie. Ja nikogo nie napadam za to, że żyje z tworzenia stron flashowych. Każdy ma taki zawód jaki ma również dlatego, że uważa, że w danej dziedzinie może zrobić coś pożytecznego. Ja kiedyś uznałem, że chcę robić określonego typu strony bo uważam je za dobre. Wy zapewne wybraliście flasha.
Ja nie twierdzę, że we flashu nie można zrobić dobrej strony. Jeżeli ktoś jest artystą i potrzebuje designerskiego serwisu to jak najbardziej flash może się okazać dobrym rozwiązaniem.
Ja używam flasha jako technologii do tworzenia drobnych animacji wplatanych w stronę htmlową. Uważam, że do tego wspaniale się nadaje. Natomiast twierdzę, że tworzenie stron informacyjnych we flashu to porażka.
Wydaje mi się, że autorka wątku otrzymała argumenty jednej i drugiej strony. Z pewnością na tej podstawie zdoła wybrać technologię, która spełni jej oczekiwania. Ja natomiast proponowałbym już zakończyć dyskusję o wyższości Bożego Narodzenia nad Wielkanocą.Wojciech Małota edytował(a) ten post dnia 13.08.08 o godzinie 21:19