Paweł Niemczak

Paweł Niemczak Samokształcący się
programista C++

Temat: ile zarabia programista .net w Wawie?(netto)

Każdy z was myśli, że autor oczekuje dosłownie widełek z precyzją do 100 zł.

Zróbcie to jak w skokach narciarskich, odetnijcie te najniższe płace oraz te najwyższe i wyjdą wam mniejwięcej widełki, czego można oczekiwać(nie mniej niż) przy przeprowadzce do danego miasta a czego nie oczekiwać(więcej niż). Oczywiste, że zawsze znajdą się firmy dające więcej i dające mniej niż widełki ale jak na każdym rynku wiekszość wbija się w jakieś widełki. które da się określić.

Jeśli 10 firm daje od 3000 do 5000. Jedna daje max 12000 a inna daje 1200 kazdemu bo robią strony masowo to można powiedzieć, że widełki są od 1200 do 12000? Wątpię.
Grzegorz P.

Grzegorz P. Software Developer

Temat: ile zarabia programista .net w Wawie?(netto)

Widelki placowe jawnie podane w ogloszeniu to bron obosieczna - to o czym sie nie mowi to fakt, ze kandydat tez jest pytany o obecny poziom wynagrodzenia i zazwyczaj max co moze ugrac to 20-25% wiecej od obecnego poziomu

konto usunięte

Temat: ile zarabia programista .net w Wawie?(netto)

Grzegorz P.:
Widelki placowe jawnie podane w ogloszeniu to bron obosieczna - to o czym sie nie mowi to fakt, ze kandydat tez jest pytany o obecny poziom wynagrodzenia i zazwyczaj max co moze ugrac to 20-25% wiecej od obecnego poziomu

Przecież kandydat najczęściej nie ma prawa udzielać takiej informacji (wynagrodzenie nie ulega ujawnieniu), a poza tym kto go sprawdzi czy jeśli aktualnie zarabia X to poda X, czy też może 120% * X...

konto usunięte

Temat: ile zarabia programista .net w Wawie?(netto)

Rafał Z.:
W niektorych krajach mozna nawet sprawdzic zarobki (2 lata wstecz, ale zawsze) na stronie urzedu skarbowego :>

Tak, w normalnych krajach tak to właśnie działa...

konto usunięte

Temat: ile zarabia programista .net w Wawie?(netto)

Adam M.:
Rafał Z.:
W niektorych krajach mozna nawet sprawdzic zarobki (2 lata wstecz, ale zawsze) na stronie urzedu skarbowego :>

Tak, w normalnych krajach tak to właśnie działa...


Hehe, nie napisalem ze Socjalistyczne Krolestwo Norwegii jest normalne....
Łukasz Skłodowski

Łukasz Skłodowski SharePoint
Architect, PM,
Właściciel -
Mavsystem

Temat: ile zarabia programista .net w Wawie?(netto)

Z jednej strony ciężko znaleść sensownego pracodawcę z drugiej znalezienie kompetentnych pracowników też nie jest łatwe i to nie tylko w Warszawie - przykład z Białegostoku:

Jeszcze kilka lat temu kiedy ja starałem się o pracę w krótkim czasie w odpowiedzi na ogłoszenie rekrutacyjne przyszło do firmy z którą współpracowałem ponad 50 CV więc pracodawca miał z czego wybierać. Z czasem ta liczba odpowiedzi maleje. Obecnie w podobnych akcjach ciężko jest już otrzymać jedno czy dwa zgłoszenia. Wiem to z praktyki bo sam zajmuję się rekrutacją programistów dla kilku tutejszych firm.

konto usunięte

Temat: ile zarabia programista .net w Wawie?(netto)

Ale wogole to ja nie wiem o co chodzi?

Jak czlowiek jest cos wart to ma swoja cene - jak wyprowadzam sie gdzie indziej (kraj, miasto) to po prostu sprawdzam koszty zycia i wyliczam sobie ile mnie to bedzie kosztowac, plus dodaje zaleznie od branzy/swojego doswiadczenia/itp... a jak pracowadca stwierdzi ze za duzo? No coz... nic na sile... to zaden fun dokladac do zycia - to juz nie te czasy, a przynajmniej nie dla specjalistow.

Temat: ile zarabia programista .net w Wawie?(netto)

Łukasz S.:
Z jednej strony ciężko znaleść sensownego pracodawcę z drugiej znalezienie kompetentnych pracowników też nie jest łatwe i to nie tylko w Warszawie - przykład z Białegostoku:
Obecnie w podobnych akcjach ciężko jest już otrzymać jedno czy dwa zgłoszenia.

Mój przykład odnośnie Białego:
Miałem tam się przenieść (bo większe miasto, bo większe firmy, bo perspektywy itp) ale po sprawdzeniu ogłoszeń i popytaniu znajomych ile się zarabia to odpuściłem bo w dużo mniejszym mieście zarabiam więcej.

Także Rafał dobrze pisze. Nic na siłę bo to już nie te czasy.

.....

Tak mi się przypomniało... na początku roku myślałem też o Wawie. Na jednej z rozmów programista który zajmował się rekrutacją zapytał ile chcę zarabiać. Na moje 4k netto zrobił wielkie oczy i stwierdził, że to za dużo bo On jak zaczynał pracę w Wawie to dostał 2k netto :D

Myślę no spoko, mieszkając na dworcu centralnym pewnie mu na wszystko starczyło :)Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.09.13 o godzinie 08:29
Dominik K.

Dominik K. Talent Aquisition
Partner

Temat: ile zarabia programista .net w Wawie?(netto)

Dawid G.:

Nie ma takiej odpowiedzi. Zależy jaka firma, jakie robi projekty, jaka jest forma zatrudnienia.
Ale jak bardzo chcesz "średnie" widełki, to proszę: od 2 lat wzwyż będzie to od 6 000 do 12 000.

I nie jest tak, że ktoś liczy lata doświadczenia i dodaje kolejny tysiąc do pensji. Za to są rozmowy techniczne, gdzie porównują Twoje wiedzę, kompetencje i oczekiwania z wiedzą, kompetencjami i zarobkami członków zespołu, do którego masz dołączyć oraz systemem wynagrodzeń firmy.

podpisuję się pod tym oboma rencami :D
nie liczy się "lat" tylko co człowiek w ciągu tych "lat" zrobił.

Jak w większości sytuacji życiowych - trzeba rozsądnie do tematu wynagrodzenia podchodzić. Zebrać maksymalnie dużo informacji i jakoś się do nich porównać.

konto usunięte

Temat: ile zarabia programista .net w Wawie?(netto)

Sebastian O.:

Tak mi się przypomniało... na początku roku myślałem też o Wawie. Na jednej z rozmów programista który zajmował się rekrutacją zapytał ile chcę zarabiać. Na moje 4k netto zrobił wielkie oczy i stwierdził, że to za dużo bo On jak zaczynał pracę w Wawie to dostał 2k netto :D

Myślę no spoko, mieszkając na dworcu centralnym pewnie mu na wszystko starczyło :)

Rozbrajają mnie właśnie takie teksty potencjalnych pracodawców / klientów i firm. "Zarabiałem x zł jak zaczynałem pracę". To tak jakby powiedzieć komuś, że chleb kosztował y zł jak studiowałem...

Prawdę mówiąc w kontekście wątku to ciężko określić zarobki na tym stanowisku, bo wszystko zależy przede wszystkim od pracodawcy i jego budżetu na danego pracownika, wielkości firmy, a na końcu od samego doświadczenia programisty i jego oczekiwań finansowych. Znam programistów, którzy zarówno w Białymstoku zarabiają po 2k jak i po 7k i takie same osoby pracujące w Warszawie czy Wrocławiu.

Zawsze wychodziłem z założenia, że lepiej strzelić z grubej rury i dopasowywać się w dół niż zgodnie z mentalnością typowego Polaka, zaniżyć i niedocenić wykonywanej przez siebie pracy i pluć sobie w twarz z żalu i narzekać jak to się mało zarabia (znam takie przypadki).

Ogólnie dobrze się rozeznać, popytać w innych firmach i mieć jasno sprecyzowane oczekiwania lub obliczyć sobie zapotrzebowanie finansowe i z tym wychodzić do rozmów. Branża IT nie jest branżą, w której trzeba łapać się pierwszej lepszej propozycji i przystawać na warunki pracodawców.

konto usunięte

Temat: ile zarabia programista .net w Wawie?(netto)

Marcin Z.:
Sebastian O.:
Ogólnie dobrze się rozeznać, popytać w innych firmach i mieć jasno sprecyzowane oczekiwania lub obliczyć sobie zapotrzebowanie finansowe i z tym wychodzić do rozmów.

no to się próbuje rozeznać ale większość odpowiedzi jest wymijających, jak w innych popytać? mam zrobić wątek kto ile zarabia i co robi?

nie znam nikogo z Wawy więc nie bardzo mam gdzie i jak zapytać, pośrednik też nic nie chce powiedzieć

rozmowy o zarobkach są dziwnym tematem każdy chce wiedzieć ile zarabiają inni ale nikt nie chce zdradzić ile sam zarabia, firmy też nie chcą się przyznać jaki mają budżet przewidziany na dane stanowisko

kółko zamknięte, dzwoni ktoś do mnie i pyta czy chciał bym pracować w innym mieście, ja pytam ile się tam zarabia bo muszę przekalkulować czy to ma sens, a ten ktoś znowu pyta ile chcę zarabiać... więc teraz jak ktoś mnie pyta o relokację i ile chce zarabiać to mówię że dużo...

są firmy które się nie "pitolą" i mówią ile, tylko że tu są to raczej kontrakty terminowe

konto usunięte

Temat: ile zarabia programista .net w Wawie?(netto)

To niestety "zaleta" życia w naszym pięknym kraju :)

Tutaj jak ktoś mówi o zarobkach to albo zawyża, bo głupio mówić, że zarabia za mało, albo nie mówi co właśnie oznacza, że zarabia za mało i się wstydzi (mowa o sytuacjach, w których już ktoś kogoś konkretnie o to pyta, bo w zasadzie ludzie, którzy chwalą się swoimi zarobkami to też nie jest rzetelne źródło informacji). Branża IT jest też na tyle tutaj specyficzna, że te zarobki są naprawdę różne. Wszystko zależy od firmy i jej nastawienia do pracowników i samych pracowników (ich doświadczenia, umiejętności i poziomu szacunku do samego siebie).

W Polsce pracodawcy żerują na naiwności i głupocie potencjalnych pracowników licząc tym samym na ekonomię rozwiązania w postaci niższych kosztów utrzymania pracownika. Pracodawca dobrze wie ile jest w stanie przeznaczyć na wynagrodzenie pracownika, którego poszukuje. Zakładam, że skoro go już poszukuje to go na niego stać, więc ma tym samym "jakiś" budżet przeznaczony na obsadzenie tego stanowiska.

Problem jest jednak taki, że idziesz załóżmy na rozmowę i wypytujesz pracodawcę o kwotę wynagrodzenia lub podajesz mu swoją akceptowalną kwotę (załóżmy za wysoką w stosunku do jego oczekiwań / możliwości), a po Tobie przychodzi 10 innych osób, które mówią lub zgadzają się na kwoty nie do zaakceptowania dla szanującego się pracownika.

Masz racje - to błędne koło. Skoro mówisz o telefonach z innego miasta i braku konkretów w stosunku do zarobków to ciesz się, że nie podjąłeś się np. wycieczki na drugi koniec kraju na rozmowę, która by nic nie wniosła, a naraziła by Cię jedynie na dodatkowe koszta. Ale z drugiej strony, jeśli szukasz już pracy w innym mieście, powinieneś sam mieć za wczasu przekalkulowane ile wystarczy Ci do tego, aby się tam utrzymać / godnie żyć / zarabiać. Wówczas Ty wychodzisz z pozycji startowej, do której ktoś musi się dostosować.

Praca nie przyjdzie do Ciebie, chyba, że jesteś wystarczająco zdolny i rozpoznawalny, wówczas Cię znajdą :) Ale jeśli już szukasz pracy to musisz wiedzieć czego chcieć, gdzie szukać i nie przejmować się ofertami, które nie wpasowują się w Twoje oczekiwania. Nie musisz przecież od razu iść do pracy na swoich warunkach.

konto usunięte

Temat: ile zarabia programista .net w Wawie?(netto)

No koszty życia i to ile się powinno zarabiać to można jakoś orientacyjnie wyliczyć a w grę wchodzą wyłącznie szacunkowe wyliczenia. Przede wszystkim liczy się rozeznanie w cenach mieszkań, te tańsze są na ogół zaklepane przez studentów, jasne że na okresie próbnym można wynająć sobie jakiś pokój ale chyba nie jest to celem na dłuższą metę. Dalej należałoby zrobić rozeznanie w żywności, chemii i innych tego typu artykułach, koszty utrzymania samochodu można wyliczyć np. tu:

http://www.kosztysamochodu.pl/

Żeby nie było niemiłych niespodzianek to i amortyzacja jest dość istotnym kosztem i jeżeli nie zostanie uwzględniony można się przejechać (pensja podwyższona o miesięczną stawkę pozwala na zgromadzenie środków na zakup nowego), oczywiście nie jest to istotne jeśli ktoś spłaca kredyt samochodowy. Ale jest istotne jeśli ktoś myśli o jego późniejszej sprzedaży.

Dodatkowo szereg scenariuszy i jeszcze innych kosztów. Moim zdaniem absolutnym nonsensem jest dostawać na konto mniej więcej tyle ile wyniosą te wyliczone koszty, coś powinno jeszcze zostawać (tutaj można by się zastanawiać nad tym jak to wyliczyć), inaczej można się nieźle przejechać, bank da debet mniej więcej do wysokości pensji ale to raczej ostateczność.

Trudno by się wypowiadać co do Warszawy, podejrzewam że 4K netto i to na okresie próbnym to absolutne minimum. Nie sądzę jednak żebym spodziewał się więcej niż 2,5 może 3K.

Temat: ile zarabia programista .net w Wawie?(netto)

Łukasz S.:
Z jednej strony ciężko znaleść sensownego pracodawcę z drugiej znalezienie kompetentnych pracowników też nie jest łatwe i to nie tylko w Warszawie - przykład z Białegostoku:

To nie przypadek. Gdy zdolny człowiek trafi do dobrze zarządzanej firmy, to w niej zostaje na lata. Tym samym i pracownik i firma "znika z rynku". Gdy od pracodawcy ciągle wszyscy uciekają, firma ta cały czas szuka pracowników. Podobnie, gdy pracownik nie potrafi się znależć w organizacji, ciągle szuka pracy.

konto usunięte

Temat: ile zarabia programista .net w Wawie?(netto)

Nie zawsze pozostawanie na lata w jednej firmie ma sens. Znam ludzi którzy siedzą w firmach na tych samych etatach po kilkanaście lat. Wg mnie to tak jak zatrzymać się w miejscu. Nawet jak jesteś zdolny awansujesz na max senior developera i tyle. Oczywiście są też tacy którym to odpowiada. Staż nie gwarantuje też "łaski" przy redukcji. Wszystko zależy od "stylu" zarzadzania w firmie. Nie bardzo rozumiem przeliczania oczekiwanego wynagrodzenia do kosztów utrzymania. Co ma to określić? Minimum socjalne? Przecież to twoja praca ma wartość- przynosi przychód pracodawcy i ten przychód nie zależy od tego to czy mieszkasz w kawalerce na Pradze czy apartamencie na Wilanowie.

konto usunięte

Temat: ile zarabia programista .net w Wawie?(netto)

Bogdan P.:
Nie zawsze pozostawanie na lata w jednej firmie ma sens. Znam ludzi którzy siedzą w firmach na tych samych etatach po kilkanaście lat. Wg mnie to tak jak zatrzymać się w miejscu. Nawet jak jesteś zdolny awansujesz na max senior developera i tyle. Oczywiście są też tacy którym to odpowiada. Staż nie gwarantuje też "łaski" przy redukcji. Wszystko zależy od "stylu" zarzadzania w firmie. Nie bardzo rozumiem przeliczania oczekiwanego wynagrodzenia do kosztów utrzymania. Co ma to określić? Minimum socjalne? Przecież to twoja praca ma wartość- przynosi przychód pracodawcy i ten przychód nie zależy od tego to czy mieszkasz w kawalerce na Pradze czy apartamencie na Wilanowie.

Głównie chodzi o to, aby nie "łasić" się na oferty pracy poniżej kosztu akceptowalnego i opłacalnego dla pracownika. W tej chwili spora część osób w mniejszych miastach decyduje się na pracę nie ze względu na jej konkurencyjność ale po prostu ze względu na opcje wykonywania pracy. Biorąc pod uwagę relokację warto zatem porównać koszty utrzymania w innej miejscowości do pensji oferowanych w tym mieście, choćby dlatego, że np. pensja xxx zł w Białymstoku może być np. atrakcyjna a wcale taka nie jest np. w Warszawie. Patrząc jednak na to z racjonalnej i właściwej strony jest dokładnie tak jak mówisz. Praca powinna być zawsze pracą i dla pracownika (a może inaczej to tutaj nazwijmy: osoby wykonujące pracę na rzecz kogoś) powinno być jasne i znane to jaką wartość przynosi każda godzina wykonywanych przez niego zadań. Obserwując jednak jak to wygląda z punktu widzenia pracodawcy zauważam, iż właśnie dla pracowników jest to najtrudniejszym aspektem. Nie potrafią przede wszystkim doceniać swojej pracy jako wartości dawanej pracodawcy i jednocześnie nie są przekonani co do wysokości wynagrodzenia, na którą co najmniej zasługują (nie mówię tutaj o poziomie wynagrodzenia, o którym często marzą pracownicy). Pokuszę się w najbliższym czasie o jakąś głębszą analizę wycen pracy jak tylko odpalimy bloga firmowego.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: ile zarabia programista .net w Wawie?(netto)

Marcin Z.:
Biorąc pod uwagę relokację warto zatem porównać koszty utrzymania w innej miejscowości do pensji oferowanych w tym mieście, choćby dlatego, że np. pensja xxx zł w Białymstoku może być np. atrakcyjna a wcale taka nie jest np. w Warszawie.


i tym sposobem myślenia zawsze "przegrasz" z programistą mieszkającym w Warszawie u mamy bo Ty musisz wynajkąc kawalerkę za 1200zł a on nie...

konto usunięte

Temat: ile zarabia programista .net w Wawie?(netto)

Jarosław Ż.:
Marcin Z.:
Biorąc pod uwagę relokację warto zatem porównać koszty utrzymania w innej miejscowości do pensji oferowanych w tym mieście, choćby dlatego, że np. pensja xxx zł w Białymstoku może być np. atrakcyjna a wcale taka nie jest np. w Warszawie.


i tym sposobem myślenia zawsze "przegrasz" z programistą mieszkającym w Warszawie u mamy bo Ty musisz wynajkąc kawalerkę za 1200zł a on nie...

Ja nie przegram, ja już wygrałem :)

Mówiąc o wyliczeniu kosztów wychodziłem z pozycji programisty, któremu oferowana jest praca a nie z pozycji zatrudniającego, który poszukuje tego pracownika. Po drugie wydaje mi się, że wszędzie (w każdej branży) są "pracownicy" i wykwalifikowani pracownicy. Jeżeli kogoś zaspakaja zatrudnienie z marszu pracownika, bo liczy się dla niego najniższy koszt wejścia w utrzymanie nowego etatu to OK. Ale jeśli chodzi o pozyskanie wykwalifikowanego pracownika to tego typu aspekty schodzą na drugi plan i zakres terytorialny poszukiwanego pracownika przestaje mieć znaczenie, jak i również to czy mieszka sam w apartamentowcu w centrum Warszawy czy z mamą na Pradze.

konto usunięte

Temat: ile zarabia programista .net w Wawie?(netto)

Marcin Z.:
Ja nie przegram, ja już wygrałem :)

Wypowiadając się w ten sposób musisz być w naprawdę dość mocnej pozycji albo jest tak że faktycznie jeśli firmy nie mogą znaleźć kogoś miejscowego to nie ma innego wyjścia jak tylko kogoś takiego ściągnąć z innego miasta, to oczywiście kosztuje.
Mówiąc o wyliczeniu kosztów wychodziłem z pozycji programisty, któremu oferowana jest praca a nie z pozycji zatrudniającego, który poszukuje tego pracownika.

Dobra, załóżmy że starasz się o pracę w odległym mieście a firma ma kilku miejscowych wcale nie gorszych od Ciebie, którzy z oczywistych względów mogą zaproponować mniej. Jeśli mówisz że wygrałeś to powiedz mi w jaki sposób w takiej sytuacji przekonasz pracodawcę że warto akurat Ciebie zatrudnić? Twoje koszty raczej nie będą interesować pracodawcy...
Po drugie wydaje mi się, że wszędzie (w każdej branży) są "pracownicy" i wykwalifikowani pracownicy.

Trzeba być idiotą żeby rzucać na głęboką wodę kogoś kto nie ma odpowiedniego doświadczenia w branży. Mówimy tu o powierzeniu komuś takiemu realizacji może nie całości ale bardzo istotnych funkcjonalności serwisu w technologii ASP.NET (np. jakieś złożone obliczenia, połączenia z bazą danych) albo aplikacji desktopowej realizującej jakieś złożone zadania.

Najlepszy przykład to chyba zatrudnienie kogoś w charakterze podwykonawcy (mówimy o firmach realizujących oprogramowanie na żądanie klienta, dedykowane aplikacje desktopowe, mobilne lub webowe), są zależne od podwykonawcy (pracownika lub freelancera), ten jeśli nie ma odpowiedniego doświadczenia, najprawdopodobniej nie wykona zadania w ściśle określonym terminie.

konto usunięte

Temat: ile zarabia programista .net w Wawie?(netto)

Zboczyliśmy trochę z tematu ale z racji, iż nie toczy się tu żadna dodatkowa dyskusja pozwolę sobie jeszcze na odpowiedzi na niektóre kwestie.
Dariusz R.:
Marcin Z.:
Ja nie przegram, ja już wygrałem :)

Wypowiadając się w ten sposób musisz być w naprawdę dość mocnej pozycji albo jest tak że faktycznie jeśli firmy nie mogą znaleźć kogoś miejscowego to nie ma innego wyjścia jak tylko kogoś takiego ściągnąć z innego miasta, to oczywiście kosztuje.

Zacznijmy od tego, że ja nie szukam pracy. Staram się zrozumieć punkt widzenia osoby poszukującej pracy. Swoje w życiu przeszedłem, byłem na dziesiątkach rozmów kwalifikacyjnych, rekrutowałem nowych pracowników zarówno w nie swojej firmie jak i już do swojej działalności. Wygrałem, bo nie uczestniczę w tych praktykach, które uważam za nie fair w stosunku do osób, z którymi chcę współpracować. Opiszę to zresztą trochę niżej.
Mówiąc o wyliczeniu kosztów wychodziłem z pozycji programisty, któremu oferowana jest praca a nie z pozycji zatrudniającego, który poszukuje tego pracownika.

Dobra, załóżmy że starasz się o pracę w odległym mieście a firma ma kilku miejscowych wcale nie gorszych od Ciebie, którzy z oczywistych względów mogą zaproponować mniej. Jeśli mówisz że wygrałeś to powiedz mi w jaki sposób w takiej sytuacji przekonasz pracodawcę że warto akurat Ciebie zatrudnić? Twoje koszty raczej nie będą interesować pracodawcy...

Nadal się nie rozumiemy. Nie mówię o wygryzaniu z miejsc pracy osób o lepszych kompetencjach od pracownika, który chce migrować w dane miejsce. Mówię cały czas o ekonomii (zarówno z punktu widzenia pracodawcy jak i pracownika). Czemu miałbym sam zatrudnić kogoś słabszego spoza miasta prowadzonej przeze mnie działalności jeśli na miejscu byłby ktoś o lepszych predyspozycjach? Byłbym chyba idiotą.

Ogólnie jednak nie zatrudnia się też samych umiejętności, a człowieka. Jeśli ktoś ma potencjał nie tylko w postaci swoich umiejętności technicznych to jest osobą, do której warto dopłacić, bo ta inwestycja się po prostu z czasem zwróci nie tylko w postaci wykonywanych przez programistę w tym wypadku zadań.

Cały czas też wydaje mi się, że pozostajemy nieco w rozmowie na temat takich dość przyziemnych firm / "firemek". Ja zaś myślę tutaj o biznesach pokroju wspominanych w innym wątku 37signals, którzy zatrudniając nowego pracownika, a raczej współpracownika stają na głowie w celu poszukiwania osoby o najlepszych predyspozycjach z jak największym potencjałem. Zazdroszczę im tego i sam dążę do takiego samego postrzegania świata i mechanizmów kierujących firmami. Umiejętności to rzecz nabyta. Języka programowania, technologii itp. można się nauczyć. Pracodawca powinien przede wszystkim inwestować w osobę i jej predyspozycje, umiejętności nie tylko techniczne ale chociażby radzenia sobie z problemami i przede wszystkim w wartość jaką taka osoba może do firmy wnieść. A wydaje mi się, że cały czas rozmawiamy o firmach, którzy poszukują kolejnego człowieka do "zbierania bawełny", który usiądzie, odrypie co ma zrobić w słuchawkach, siedząc przy biurku i najlepiej zrobi to w ramach stażu / praktyki, bo przecież bez sensu jest za to zapłacić.
Po drugie wydaje mi się, że wszędzie (w każdej branży) są "pracownicy" i wykwalifikowani pracownicy.

Trzeba być idiotą żeby rzucać na głęboką wodę kogoś kto nie ma odpowiedniego doświadczenia w branży. Mówimy tu o powierzeniu komuś takiemu realizacji może nie całości ale bardzo istotnych funkcjonalności serwisu w technologii ASP.NET (np. jakieś złożone obliczenia, połączenia z bazą danych) albo aplikacji desktopowej realizującej jakieś złożone zadania.

Zgadzam się, jednocześnie uważam, że spora większość czy to właścicieli firm czy też osób zarządzających projektami w dużych firmach / korporacjach to idioci (wg Twojej definicji).

Wytłumacz mi zatem dlaczego w wielu firmach brudną robotę załatwiają studenci bez jakiegokolwiek pojęcia, doświadczenia i umiejętności a jedynie ze względu na to, że pracodawcy się to opłaca? A firmy szukają coraz to nowych praktykantów / stażystów a ludzie idą na 3,4,5 staż, bo przecież super będzie to wyglądało w portfolio / CV? Dlaczego?

Byłem świadkiem wielu przypadków, w których mało kompetentny Product Owner obiecywał funkcjonalności w aplikacjach, które często nie były nawet do zrealizowania, a następnie rzucał je jako taski programistom (tutaj nawet nie jest istotne czy byli to starsi stażem programiści czy studenci na uczelnianych praktykach) z poleceniem "zróbcie to". Nie interesowało go to czy da się to technicznie zrealizować, jaka jest czasochłonność takiego rozwiązania i zarazem kosztowność, tylko to, że Klient tego oczekuje a on mu to obiecał. I co najciekawsze, dzieje się tak w przynajmniej 1/3 firm, z którymi miałem okazję współpracować. Czy nie mówimy tutaj o swoistym idiotyźmie?
Najlepszy przykład to chyba zatrudnienie kogoś w charakterze podwykonawcy (mówimy o firmach realizujących oprogramowanie na żądanie klienta, dedykowane aplikacje desktopowe, mobilne lub webowe), są zależne od podwykonawcy (pracownika lub freelancera), ten jeśli nie ma odpowiedniego doświadczenia, najprawdopodobniej nie wykona zadania w ściśle określonym terminie.

I właśnie dlatego ten model staje się najpopularniejszym modelem współpracy. Outsourcing się opłaca bardziej niż obsadzenie kolejnego, bezsensownego etatu, który tylko generuje koszty dla pracodawcy. Jest to wynikową i zarazem uśrednieniem modelu i podejścia pracodawców i pracowników. Żyjemy w kraju, w którym często pracownicy chętnie przyszliby na 8h do pracy, z czego efektywnie pracowaliby 3h i z końcem miesiąca zainkasowali wynagrodzenie (czyt. "czy się stoi czy się leży to wypłata się należy), a pracodawcami, którzy najchętniej nie płaciliby pracownikowi, skoro znajdą kogoś kto zrobi to w ramach stażu, a jak już zapłacą to najlepiej poszukać kogoś mieszkającego u mamy z najniższym zapotrzebowaniem socjalnym i najlepiej mało pewnego siebie z brakiem świadomości swoich umiejętności. To przykre, ale kto ucieka od tego modelu osiąga cele, które sobie stawia.

Tego zatem życzę wszystkim poszukującym pracy i pracowników, aby szanowali siebie nawzajem i pracę wykonywaną przez obie strony.Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.01.14 o godzinie 15:21

Następna dyskusja:

Programista C#/.NET




Wyślij zaproszenie do