Sławomir Marcjański

Sławomir Marcjański Programista /
Ethical Hacker

Temat: 2 lata doświadczenia - ale skąd je wziąc?

Piotr Rusoł:
Sławomir Marcjański:
Piotr Rusoł:
Mi ostatnio przyszedł wariacki pomysł do głowy by w listach motywacyjnych wyzywać firmy na pojedynek. Oni wystawiają programistę i robimy zadanko na czas. Jak wygram to mnie zatrudniają jak przegram to zakładam papierową torbę na głowę z napisem cienias ;)

Próba porównania dwóch programistów jest bardzo śliska.
Wyobraź sobie że dana firma zajmuje się głównie tworzeniem aplikacji WindowsForms i raportów w kryształkach. No i teraz taki programista z tej firmy co siedzi tam lata, będzie obcykany w Formsach ale jak go posadzisz do SL albo ASP to wymięknie (nie wspominając o nawykach pochodzących z korzystania z jakiegoś frameworka). Skończyły się już czasy wszechwiedzy - zbyt wiele dzieje się na rynku dla jednej osoby by być wiecznie na bieżąco. Zdolność do uczenia się i otwarty umysł to się liczy.
Z drugiej strony dobry programista to nie tylko wiedza techniczna. Pewne cechy charakteru pomagają lub dyskwalifikują człowieka z pewnych środowisk (firma firmie nie równa, trzeba się umieć przystosować).

Wygląda na to, że nie jestem dobrym programistą ponieważ zdarza mi się dystansować do ważkich problemów tego świata a czasem nawet z nich zażartować.

W mojej opinii to dobrze jest mieć dystans do siebie i świata, jednak trzeba umieć też twardo chodzić po ziemii. W jednej firmie możesz pozwolić sobie na kreatywność, w innej Twoja praca może przypominać kopanie rowów - tu zaczynasz - tam kończysz i nie ma miejsca na własną inwencję - jak trafisz tak masz.
Magda Smólczyńska

Magda Smólczyńska Konsultant ds.
Rekrutacji

Temat: 2 lata doświadczenia - ale skąd je wziąc?

A pro po zbierania doświadczenia :)

Poszukuję Programistów .NET do Gliwic.
Osoby zainteresowane proszę o kontakt na priv.

Pozdrawiam :)Magda Smólczyńska edytował(a) ten post dnia 02.06.11 o godzinie 15:07

konto usunięte

Temat: 2 lata doświadczenia - ale skąd je wziąc?

Magda Smólczyńska:
A pro po zbierania doświadczenia :)

Poszukuję Programistów .NET do Gliwic.
Wszelkie informacje podaję mailowo lub telefonicznie.

Magda Smólczyńska
Telit Management
m.smolczynska@telit.pl
694- 968- 490


Powodzenia :)
Sławomir Marcjański

Sławomir Marcjański Programista /
Ethical Hacker

Temat: 2 lata doświadczenia - ale skąd je wziąc?

A my poszukujemy programisty .net co da radę w WinFormsach i SQL-u
Zainteresowanych proszę o info na priv.

konto usunięte

Temat: 2 lata doświadczenia - ale skąd je wziąc?

My tez poszukujemy pana Administratora z doswiadczeniem w .net... w UK
Jerzy M.

Jerzy M. C#/JavaScript
Developer

Temat: 2 lata doświadczenia - ale skąd je wziąc?

i rozumiem, że wszyscy kogoś bez doświadczenia szukają? bo od tego to się zdaje się zaczął wątek - braku doświadczenia komercyjnego.
Aleksandra Wasiluk

Aleksandra Wasiluk Programista/IT
Project Manager

Temat: 2 lata doświadczenia - ale skąd je wziąc?

Wątek wątkiem, ale każda okazja, nawet wiążąca się ze złamaniem regulaminu, jest dobra - żeby się pochwalić, że się szuka...

konto usunięte

Temat: 2 lata doświadczenia - ale skąd je wziąc?

Magda Smólczyńska:
A pro po zbierania doświadczenia :)

Poszukuję Programistów .NET do Gliwic.
Osoby zainteresowane proszę o kontakt na priv.

Pozdrawiam :)

oraz
Sławomir Marcjański:
A my poszukujemy programisty .net co da radę w WinFormsach i SQL-u
Zainteresowanych proszę o info na priv.



Obrazek
Jerzy M.

Jerzy M. C#/JavaScript
Developer

Temat: 2 lata doświadczenia - ale skąd je wziąc?

Jeżeli oferta jest skierowana do osób bez doświadczenia no to cóż... jest zgodna z tematem i wartościowa w tym wypadku, jeżeli olało się problem założyciela wątku (pytanie) to jest po prostu spamowaniem.
Maurycy Mikulski

Maurycy Mikulski programista
C++(MS,QT),C#-MVC,SO
AP,AJAX-REST,SQL

Temat: 2 lata doświadczenia - ale skąd je wziąc?

Ma pan rację. Zależy do kogo była skierowana oferta. A jam mam ochotę odwrócić do góry nogami temat. Kto chce kogoś z 21letnim doświadczeniem? Z bogatym warsztatem? Chętnie podzielę się swoim doświadczeniem z młodszymi kolegami i koleżankami(wiem że ich mało ale znam panie programistki co by zawstydziły nie jednego macho).

Temat: 2 lata doświadczenia - ale skąd je wziąc?

Nie twierdzę, że totalnie bez doświadczenia ale przy takim około rocznym i niekoniecznie w komercyjnych projektach to dysponuję paroma ofertami w Warszawie.
mail: pawel.dobrowolski@cpljobs.pl
Borysław B.

Borysław B. Mgr inżynier
informatyki,
właściciel Matrix
Reliability

Temat: 2 lata doświadczenia - ale skąd je wziąc?

Mi się zaś wydaje, że jeśli się nie ma 2 lat doświadczenia to na rozmowie kwalifikacyjnej należy mówić na tyle rzeczowo i na temat, jakby się miało doświadczenie. Choć pracodawca najczęściej wie co jest w Twoim CV, to takie podejście do sprawy może bardzo pomóc. Najlepiej przedstawić swoją opinie na jakiś interesujący pracodawcę temat w sposób profesjonalny i świadczący faktycznie o Twojej wiedzy.

Przecież pracodawca woli wziąć człowieka, który umie umiejętnie mówić o swojej pracy i ma rok doświadczenia niż programistę z 2 letnim doświadczeniem, z którym nie można się dogadać. Ten pierwszy daje nadzieję, że będziemy mogli się z nim dogadać również w innych sprawach, co w efekcie może ładnie zaowocować.
Sławomir Orłowski

Sławomir Orłowski PhD, physicist,
software
developer/architect
team leader...

Temat: 2 lata doświadczenia - ale skąd je wziąc?

Borysław Bobulski:
Przecież pracodawca woli wziąć człowieka, który umie umiejętnie mówić o swojej pracy i ma rok doświadczenia niż programistę z 2 letnim doświadczeniem, z którym nie można się dogadać. Ten pierwszy daje nadzieję, że będziemy mogli się z nim dogadać również w innych sprawach, co w efekcie może ładnie zaowocować.
No tutaj sprawa jest śliska. Ktoś mówiący, że coś zrobi może tylko ... mówić ładnie, że coś zrobi. Znam szereg osób mówiących ładnie i nie niepotrafiących dobrze programować. Co więcej uważam, że dobrzy programiści bardzo często wykazują lekko autystyczne cechy. Są świetnymi specjalistami, ale trudno z nimi porozmawiać. Czytają i rozumieją dokumentację projektu, świetnie programują, rozwiązują problemy algorytmiczne. A to czy ładnie mówią ... to już inna kwestia. Zatrudniając pracowników, nie zwracam uwagi na to, czy "fajne nam się gada". Przyzwyczaiłem się już do "wyciągania" z delikwenta doświadczenia :)
Sławomir Marcjański

Sławomir Marcjański Programista /
Ethical Hacker

Temat: 2 lata doświadczenia - ale skąd je wziąc?

No tutaj sprawa jest śliska. Ktoś mówiący, że coś zrobi może tylko ... mówić ładnie, że coś zrobi. Znam szereg osób mówiących ładnie i nie niepotrafiących dobrze programować. Co więcej uważam, że dobrzy programiści bardzo często wykazują lekko autystyczne cechy. Są świetnymi specjalistami, ale trudno z nimi porozmawiać. Czytają i rozumieją dokumentację projektu, świetnie programują, rozwiązują problemy algorytmiczne. A to czy ładnie mówią ... to już inna kwestia. Zatrudniając pracowników, nie zwracam uwagi na to, czy "fajne nam się gada". Przyzwyczaiłem się już do "wyciągania" z delikwenta doświadczenia :)

Gratuluję - mało jest osób co nie oceniają książki po okładce.
Jednakowoż - myślę że z punktu widzenia zespołu introwertyk i to lekko zakręcony to duże kłopoty. Zespoły buduje się na komunikacji, standardach, zasadach - mało który programista dzisiaj ma komfort pracy samemu nad swoim projektem byle mu nie przeszkadzać. Ja muszę ciągle gadać z ludźmi z zespołu, czasem z biznesu - bez tego projekt kuleje i będzie jak ten wóz ciągnięty przez każdego konia w inną stronę (bo każdemu się wydaje, że tak jest dobrze).
Oczywiście trudno oczekiwać od osoby która spędza więcej czasu z komputerem niż z ludźmi bycia duszą towarzystwa (są oczywiście wyjątki), ale (i mówię to z własnego doświadczenia) bycie zarośniętym mrukliwym "typowym" Informatykiem skończy się prędzej czy później źle.
Ot taki przykład - kiedyś pracowałem w firmie gdzie większa część zespołu paliła - no to w ciągu prac kilka razy myk "na dymka", między nimi kontakty towarzyskie kwitły, ja że nie palę zawsze byłem w plecy z informacjami, ba zakładano że jak oni wiedzą to ja też wiem - wtedy poważnie zastanawiałem się żeby nauczyć się palić :).

Na szczęście tak się nie stało. Uzmysłowiło mi to jednak jak ważne są relacje międzyludzkie., ale w sumie to kiedyś byłem trochę przyblokowany i teraz wiem, że to była wada, a nie ekscentryzm.
Jesteśmy zwierzętami stadnymi i warto o tym pamiętać.

Temat: 2 lata doświadczenia - ale skąd je wziąc?

Introwertycy mają faktycznie prze...trąbione w IT (chichot losu - introwertyczni indywidualiści zmuszeni do pracy agile/XP :) ), ale od czego są samodzielne stanowiska. Pewnie, nie w każdej firmie są, ale jeśli szefowi zależy na pracowniku, a dodatkowo obaj są skłonni do kompromisu, to czasem da się coś zrobić :) Ja miałem takie szczęście i to od pierwszego dnia praktyk w pierwszej firmie. Kurna miałem farta :)
Sławomir Marcjański

Sławomir Marcjański Programista /
Ethical Hacker

Temat: 2 lata doświadczenia - ale skąd je wziąc?

Cóż - zawsze można zostać nerd-em :)
W stanach to podobno pełnoprawny lifestyle.
Weird Al Yankovic zrobił o tym piosenkę (parodię) :)
http://www.youtube.com/watch?v=N9qYF9DZPdw
Krzysztof Białkowski

Krzysztof Białkowski Software Developer
(C# .NET)

Temat: 2 lata doświadczenia - ale skąd je wziąc?

ze stażu i praktyk ;)
Sławomir Orłowski

Sławomir Orłowski PhD, physicist,
software
developer/architect
team leader...

Temat: 2 lata doświadczenia - ale skąd je wziąc?

Sławomir Marcjański:

Gratuluję - mało jest osób co nie oceniają książki po okładce.
A dziękuję.
Jednakowoż - myślę że z punktu widzenia zespołu introwertyk i to lekko zakręcony to duże kłopoty. Zespoły buduje się na komunikacji, standardach, zasadach - mało który programista dzisiaj ma komfort pracy samemu nad swoim projektem byle mu nie przeszkadzać.
To prawda. Taki "mruk" w zespole to spory kłopot. Potrzebny jest wtedy jakiś "wrapper", który wyeksponuje go światu w sposób przystępny :) Np. team leader.
>Ja muszę ciągle gadać z ludźmi z zespołu,
czasem z biznesu - bez tego projekt kuleje i będzie jak ten wóz ciągnięty przez każdego konia w inną stronę (bo każdemu się wydaje, że tak jest dobrze).
Oczywiście trudno oczekiwać od osoby która spędza więcej czasu z komputerem niż z ludźmi bycia duszą towarzystwa (są oczywiście wyjątki), ale (i mówię to z własnego doświadczenia) bycie zarośniętym mrukliwym "typowym" Informatykiem skończy się prędzej czy później źle.
Tak. Zdolności "ludzkie" są niezwykle ważne w zdobywaniu pracy.
Ot taki przykład - kiedyś pracowałem w firmie gdzie większa część zespołu paliła - no to w ciągu prac kilka razy myk "na dymka", między nimi kontakty towarzyskie kwitły, ja że nie palę zawsze byłem w plecy z informacjami, ba zakładano że jak oni wiedzą to ja też wiem - wtedy poważnie zastanawiałem się żeby nauczyć się palić :).
Miałem podobny problem. Pracowałem jakiś czas w zespole, w którym dobierało się pracowników na podstawie tego, czy członkowie zespołu lubią osobę czy nie. W ten sposób bardzo szybko stworzono małą sektę wzajemnej adoracji :) Ja wskoczyłem zupełnie przypadkiem i spoza "castingu". Było mi niezwykle ciężko. Na szczęście tam już nie pracuję.

Na szczęście tak się nie stało. Uzmysłowiło mi to jednak jak ważne są relacje międzyludzkie., ale w sumie to kiedyś byłem trochę przyblokowany i teraz wiem, że to była wada, a nie ekscentryzm.
Jesteśmy zwierzętami stadnymi i warto o tym pamiętać.
Tak jest.To ważne, aby programiści się o tym przekonali. Ciągle aktywny jest stereotyp, że programista musi być aspołeczny.
Sławomir Orłowski

Sławomir Orłowski PhD, physicist,
software
developer/architect
team leader...

Temat: 2 lata doświadczenia - ale skąd je wziąc?

Adrian Olszewski:
Introwertycy mają faktycznie prze...trąbione w IT (chichot losu - introwertyczni indywidualiści zmuszeni do pracy agile/XP :) ), ale od czego są samodzielne stanowiska. Pewnie, nie w każdej firmie są, ale jeśli szefowi zależy na pracowniku, a dodatkowo obaj są skłonni do kompromisu, to czasem da się coś zrobić :) Ja miałem takie szczęście i to od pierwszego dnia praktyk w pierwszej firmie. Kurna miałem farta :)
Ja też jestem przyzwyczajony do samodzielnej pracy. Nie ukrywam, że musiałem się sporo nauczyć, aby móc być członkiem zespołu, a potem liderem grupy. Ja stosuję jakieś tam modyfikacje XP + Scrum + zwinne i jakoś idzie. Udaje mi się tak przyrządzić zadania, że w zasadzie są rozłączne, tzn. dogadujemy się co do interfejsów, a potem każdy robi swoją małą cegiełkę. Dbam o architekturę i o czystość kodu. Wtedy chyba są największe spięcia, jak przychodzi ktoś i mówi jak pięknie coś tam zrobił a ja kwestionuję całe rozwiązanie.
Sławomir Marcjański

Sławomir Marcjański Programista /
Ethical Hacker

Temat: 2 lata doświadczenia - ale skąd je wziąc?

Ja też jestem przyzwyczajony do samodzielnej pracy. Nie ukrywam, że musiałem się sporo nauczyć, aby móc być członkiem zespołu, a potem liderem grupy. Ja stosuję jakieś tam modyfikacje XP + Scrum + zwinne i jakoś idzie. Udaje mi się tak przyrządzić zadania, że w zasadzie są rozłączne, tzn. dogadujemy się co do interfejsów, a potem każdy robi swoją małą cegiełkę. Dbam o architekturę i o czystość kodu. Wtedy chyba są największe spięcia, jak przychodzi ktoś i mówi jak pięknie coś tam zrobił a ja kwestionuję całe rozwiązanie.

Hmm w SCRUM przydzielanie zadań?
Fakt - jest coś takiego, że sposób wykonania często jest trochę podobny do religii. Trudno wszystkim narzucić jedną wiarę, i wymaga dużo subtelności forsowanie swojej wizji. Nawet jeżeli jest się na wyższym stanowisku w hierarchii trzeba uważać żeby kogoś nie urazić (wiedza i doświadczenie nie zawsze idą w parze z „wysokością” stanowiska).
Już wspominałem kiedyś o kreatywności - niestety często jako szary członek zespołu trzeba się dostosować i kopać swój rowek wedle planu kogoś innego - tak to już jest. Mnie niestety na dłuższą metę taka praca wymęcza psychicznie - czuję się że jestem robotem i tak mi zostanie. Jednak jeżeli idzie o architekturę absolutnie niedopuszczalnym jest żeby każdy forsował swoją wizję bo wyjdzie coś jak Picasso zamiast da Vinci. Trzeba gadać i dumę w kieszeń czasem chować.

Następna dyskusja:

Prosta stronka ale w .NET




Wyślij zaproszenie do