Temat: Absurdy podatkowe VAT-7: 25 dzień każdego miesiąca na...

Poniedziałek, 25 lipca przeszedł do historii – w celu wysłania deklaracji VAT-7 w kolejce na Poczcie w Poznaniu spędziłem 1 godzinę i 47 minut. Pochwalisz się lepszym wynikiem?

Co miesiąc biję się w pierś – złóż wcześniej, nie na ostatnią chwilę. I co miesiąc nie wychodzi. Zawsze VAT-7 składam „za późno”. Za późno, żeby ominąć tłumy przedsiębiorców, księgowych i doradców, które zawsze 25 dnia miesiąca szturmują urzędy Poczty Polskiej. W takiej chwili chce się powiedzieć tylko jedno - VAT-7 do likwidacji! Biurokratyczne kolejki absurdem III RP!

Pomysł na biznes: „stacz kolejkowy”

Wizyta na Poczcie skłania do wielu przemyśleń. Poznałem w niej właściciela ciężkiego sprzętu budowlanego, który narzeka na brak płynności finansowej i głośno rozmawia przez telefon ze swoją żoną podkreślając, że „już kończy pracę i niedługo wróci na obiad”. Była godzina 22.30.

Zaraz za mną ustawiła się nerwowa Pani, która cienkim głosikiem średnio raz na 10 minut podkreślała: „Dobrze, że nie ma dziś żadnego doradcy podatkowego ani księgowego. Ci jak przyjdą, to ze 200 kopert chcą wysłać na raz. I okienko zajęte na 40 minut”.

Między nią a budowlańcem stał jakiś profesor czy wykładowca. Spieszył się na pociąg do Warszawy. Miał go za 50 minut. Chyba zaznajomiony z podatkami, bo wiedział, że VAT-7 złożyć musi 25 dnia miesiąca. Inaczej będzie kara. Na pociąg nie zdążył.

Między nami krzątała się studentka, która ankietowała przedsiębiorców „dlaczego nie korzystają z usług księgowych”? Odpowiedzi miały być elementem pracy magisterskiej. Miała wprost genialny pomysł, który doradził jej profesor – jej promotor. Powiedział – chcesz znaleźć przedsiębiorców w dużej grupie? Wpadnij między 20 a 22 na pocztę. Pozytywny wniosek jest taki – kadra naukowa zdaje sobie sprawę z istniejącego problemu. Może to zaczyn do jakichś zmian?

Po 22.30 studentkę podmienił żebrak. Dopatrzył się okazji na szybkie dorobienie kilku złotych. Przeszedł wzdłuż rzędu usypiających już pracoholików... no i faktycznie – kilka złotych dostał. Zastanawiam się, za ile miesięcy żebrak zrozumie, że jeśli zaproponuje przedsiębiorcom odebranie od nich korespondencji i „podmiankę” w kolejce…to zarobi 2 razy tyle? Warunek – ubierze ładną koszulę, garnitur i zaoferuje własną usługę „stacz kolejkowy”. Słowem – kiedyś z kartkami do spożywczego dziś…z listami na Poczcie.

A wszystko dzięki naszemu ustawowemu obowiązkowi. VAT-7 musi zniknąć!

E-deklaracja wciąż zbyt kosztowna

W praktyce stosowane są trzy metody dostarczenia VAT-7 do Urzędu Skarbowego – osobista wizyta w instytucji państwowej i złożenie pisma w okienku podawczym, wysyłka pocztą, przy której należy pamiętać o odebraniu potwierdzenia nadania oraz wysyłka elektroniczna – z użyciem kwalifikowanego podpisu elektronicznego.

E-deklaracja to kosztowna zabawka. Nabycie prawa do korzystania z e-podpisu na okres 1 roku kosztuje ok. 200 zł. Do tego dochodzi konieczność jednorazowego wydatku na kartę lub pen-drive z unikalnym kluczem weryfikującym nasze dane. No cóż… drogiemu e-podpisowi już podziękujemy. Poznaniacy wolą stać w kolejce, niż płacić.

Absurdy podatkowe: bez VAT-7 tak samo jak bez PIT-5

Jeszcze parę lat temu co miesiąc przedsiębiorcy składali PIT-5 i PIT-5L. Były to informacje o wpłacanych zaliczkach na podatek dochodowy. VAT-7 nie jest deklaracją zaliczkową niestety nasz system podatku od wartości dodanej zakłada, że płacimy go co miesiąc (co kwartał), a nie w systemie rocznym. Dziś nie ma już PIT-5, zaliczki płacimy co miesiąc, a podatek rozliczamy na deklaracji rocznej. Omijamy dokładnie 12 kolejek na Poczcie każdego roku. VAT-7 musi odejść! Jestem skłonny płacić podatki, ale dajcie mi czas i metody, żebym na nie zarabiał.

Podziękowania

Kończąc, chciałem podziękować ustawodawcy, za utworzenie czegoś takiego jak kwartalna metoda rozliczeń. Zaczyn ku lepszemu. Chciałem również podziękować za możliwość przekazania innym kolejkowiczom moich wizytówek. Z uwagą wtopili wzrok w kawałek papieru z nadrukowanymi literkami, na chwilę chociaż wyrwani z kolejkowego letargu. Taka forma reklamy podprogowej – letarg – wizytówka…letarg i dalsze oczekiwanie na VAT-7. Podziękowania również dla sieci hipermarketów, które w promocji sprzedają papier do drukarek. Co miesiąc steki tysięcy przedsiębiorców nabywa go celem wydrukowania 2 kart deklaracji, którą potem i tak skorygują, „bo popełnili jakiś błąd” lub „bo dostali jeszcze jakąś fakturę”.

I jeszcze jedno – stojąc z VAT-7 uśmiechajmy się do siebie. Absurdy są po to, żeby je zmieniać, a nie po to, żeby wyprowadzać z równowagi.
Robert Adam Okulski

Robert Adam Okulski Doradca Podatkowy
lic. 1030

Temat: Absurdy podatkowe VAT-7: 25 dzień każdego miesiąca na...

Piotr Szulczewski:
...E-deklaracja to kosztowna zabawka. Nabycie prawa do korzystania z e-podpisu na okres 1 roku kosztuje ok. 200 zł. Do tego dochodzi konieczność jednorazowego wydatku na kartę lub pen-drive z unikalnym kluczem weryfikującym nasze dane...
bez jaj...
jak nie jesteś w stanie zarobic na 200 zeta rocznie to daj sobie spokój z "byznesem" i idź pracować na etat. Zresztą zapomniałeś że znaczki tez kosztują, składaj bezpośrednio w US, zaoszczędzisz więcej ;)

konto usunięte

Temat: Absurdy podatkowe VAT-7: 25 dzień każdego miesiąca na...

Piotr Szulczewski:
Poniedziałek, 25 lipca przeszedł do historii – w celu wysłania deklaracji VAT-7 w kolejce na Poczcie w Poznaniu spędziłem 1 godzinę i 47 minut. Pochwalisz się lepszym wynikiem?

Wielokrotnie - 22-23 godzina dwudziestego piątego (w znaczeniu księgowym) dnia każdego miesiąca, Poczta Główna w Warszawie. Sytuacja jak za starych, "dobrych", czasów. Chociaż komitetu kolejkowego nie spotkałem ;)

Ale to też już prehistoria.
1:47 + dojazd + znaczki + drukowanie/koperta x 24 miesiące (czy nawet x8 kwartałów) nie jest dla Ciebie warte 374,54 zł (czytnik jak pendrive, karta jak sim do telefonu ważne dwa lata - przedłużenie na dwa lata, bez czytnika, 202,95 zł)? Nisko cenisz swój czas :)Mariusz G. edytował(a) ten post dnia 27.07.11 o godzinie 23:44

konto usunięte

Temat: Absurdy podatkowe VAT-7: 25 dzień każdego miesiąca na...

Dla pana Piotra to pewnie nie majątek, bohaterami tekstu nie on jednak jest.
To tak jak z opłatami bankowymi, niby 5 zł tu, 7 ta, a w rok uzbiera się stówka i to już przeciętnego zjadacza chleba boli. Jeśli można ułatwić, to czemu nie? Osobiście nie stoję w kolejkach na poczcie, ale rozliczenie VATu wolałabym mieć roczne, jak CITu. Od tych korekt z powodu WDT i WNT robi mi się już niedobrze...

Stop, mam urlop, do VATu wrócę za półtorej tygodnia:)

Temat: Absurdy podatkowe VAT-7: 25 dzień każdego miesiąca na...

Panowie, Panowie, Panowie... - powiedzcie mi, czy gdyby za każdego PITa CITa i VATa państwo pobierało "dodatkowo" daninę typu 5 zł...to również byłoby bez jaj?

I mamy grosze...

Swojego czasu żywo interesowałem się przestępcami bankowymi, którzy ucinali nam po jednym groszu z każdego przelewu, bijąc na tym fortunę.

Na tej zasadzie działają prowizoryczne opłaty groszowe, do których - przynajmniej w teorii - nie powinniśmy być zobowiązani.

Jako nierodowity Poznaniak mam w duszy skąpość i nie pogodzę się z tym, by wydawać kasę na e-podpis tylko z powodu wysyłki 1 VAT-7 (biura rachunkowego nie prowadzę).

konto usunięte

Temat: Absurdy podatkowe VAT-7: 25 dzień każdego miesiąca na...

Piotr Szulczewski:
Panowie, Panowie, Panowie... - powiedzcie mi, czy gdyby za każdego PITa CITa i VATa państwo pobierało "dodatkowo" daninę typu 5 zł...to również byłoby bez jaj?

Dla mnie nie robi większej różnicy, jak państwo napełnia koszyczek zwany budżetem. Nie podniecam się, że tu podnieśli a tam zmniejszyli.
Tak naprawdę liczą się dwie rzeczy - żeby ten koszyczek był racjonalnie wydawany (czyli skupienie się na wydawaniu pieniędzy efektywnie i na cele ważna dla społeczeństwa) i żeby obsługa tego koszyczka była jak najtańsza (czyli proste podatki i jak najmniej rodzajów - można wprowadzać kolejne podatki, jak teraz od śmieci, ale do obsługi tego trzeba zatrudnić ludzi, kontrolować, system wprowadzić itd. - po co?).
Jako nierodowity Poznaniak mam w duszy skąpość i nie pogodzę się z tym, by wydawać kasę na e-podpis tylko z powodu wysyłki 1 VAT-7 (biura rachunkowego nie prowadzę).

Podpis się przydaje. Zwykłe maile można podpisywać, wezwania do zapłaty, faktury - i nigdy nie wiadomo, kiedy w sądzie może się to przydać. Szybko zwraca się w znaczkach na polecony. Już nie mówiąc o zaoszczędzonym czasie.
Wiesław Jan Tomczak

Wiesław Jan Tomczak doradca podatkowy
(wpis Min Fin.
03697)

Temat: Absurdy podatkowe VAT-7: 25 dzień każdego miesiąca na...

Też jestem jednym z tych stojących czasami na poczcie głównej i szukających miejsca do zaparkowania w pobliżu poczty.

W pobliżu poczty czesto stali tzw. parkingowi zarabiajacy złotówkę lub dwie za "popilnowanie samochodu" ostatnio ich nie widziałem.
Podziwiałem pomysłowość kilku z nich, bardzo przydatną dla mnie pomysłowość. Dając samochód "pod opiekę" dostawałem numerek kolejkowy i dzięki temu szybko mogłem pozałatwiać swoje sprawy i w ciagu kilku minut zwolnić miejsce parkingowe. Po chwili pojawił się nastepny parkingowy i kolejna złotówka i kolejny numerek kolejkowy. Im większa rotacja zadowolonych kolejkowiczów tym większy zysk dla parkingowych. Mimo, że złotówka lub dwie każdego miesiaca nie jest aż tak wielkim obciażenie, to przychylam się do stwierdzenia że nie stać mnie na to by żałować 200 zł na e-podpis. Czas stracony na dojazd też ma swoją wartość.

Gdy parkingowi zniknęli staram się jak najrzadziej pojawiać na poczcie tuż przed północą, warto czasem nie obejrzeć filmu, nie zjeść kolacji ale załatwić VAT w inny sposób
Robert Adam Okulski

Robert Adam Okulski Doradca Podatkowy
lic. 1030

Temat: Absurdy podatkowe VAT-7: 25 dzień każdego miesiąca na...

Piotr Szulczewski:
... Jako nierodowity Poznaniak mam w duszy skąpość i nie pogodzę się z tym, by wydawać kasę na e-podpis tylko z powodu wysyłki 1 VAT-7 (biura rachunkowego nie prowadzę).
ależ to nie charakteryzuje tylko poznaniaków (rodowitych i nie). Ogół "narodu" wykazuje się nieprawdopodobną skąpością, szczególnie w tematah :

- opłata za usługi (księgowe, remontowo budowlane, prawne, czy chociażby myjnię ręczną) - to nic że zapłaci się 2 razy większy podatek, albo z odsetkami, tynk odpadnie po pół roku, dach przecieka, były wspólnik wydoi nas z całej firmy, a lakier w samochodzie do wymiany po "szczotach" - ważne że stówka w kieszeni w każdym przypadku (w myjni 10 zł) została

- opłata za wszelkiego rodzaju doradztwo : podatkowe, gospodarcze, inwestycyjne... najwyżej potem klniemy że byznes (utopione 100.000 wkładu) nie wypalił czy na giełdzie bryndza(kolejne 100.000,00 jest warte tylko 50 ), ale przecież to siła wyższa a parę stówek "na doradców" to nam w kieszeni zostało...

- opłata za przejazd autostradą, promem itp. - nieważne że postoimy w gigantycznych (w odróżnieniu od zwykłych na autostradzie) korkach na drogach, czy nadrobimy kilometry do najbliższego mostu, paląc w jednym i drugim przypadku liry beznyny (po 5,50). Ważne że 5-7 zeta zostało w kieszeni

- opłata za każdego typu ubezpieczenie, w tym autocasco naszej beemwicy czy zakup do niej porządnych opon (też bezpieczeństwo - na osiedlu widzałem kiedyś piękną, czarną 7-kę, oczywiście szybki przyciemnione i ... - z tyłu kormorany a z przodu łysa "dębica") - najwyżej poklniemy sobie na złodziei w warsztacie i u lakiernika...

etc, etc, etc...., choć juz na tych kilku przykładach "zaoszczędzone" c.a. 2000 - 3000 ZETA ROCZNIE !!!! (równoczesna strata kilkudziesięciu tysięcy to wina wyłącznie tych złodziei z rządu i paru innych...)

Co ciekawe skąposć "ogółowi" przechodzi jak ręką odjął gdy trzeba kupic :

- nową furę (150.000)

- nową chałupę (3.000.000)

- futro dla kochanki (co zrozumiałe - tu się akurat zwróci, bo agencje...)

- (dla równowagi która jest podstawą wszechrzeczy dodajmy od razu) : goździk dla żony

- wakacje na bahama

itp.

a zamienia się wręcz w pogardę dla skąpości innych przy podpisywaniu przez "ogół" własnej (danego ogółu) umowy o pracę (przy czym im wyższe stanowisko i więcej zer na umowie tym pogarda skąpości zarówno wyrażającej się w kwocie jak i braku bonusów - wyższa)

p.s.

z jednym się zgodzę - czas to pieniądz wyłącznie dla tych, którym ktoś za ich czas zapłaci. Jak trafi skąpiec na skąpca... :))

przy okazji - ponieważ co jakiś czas trzeba coś jednak zanotować informuję że w ikei i castoramie leżą bezpłatne ołówki ;)) jak ktoś ma miesięczny dojedzie autobusem za darmo... a co ??? nie wydajecie na długopisy jakiejś stówy rocznie (płatnej oczywiście gotówką bo karta tez kosztuje) ??? - no z wyjątkiem tych co piszą tylko piórem z platynową stalówką ....Robert Adam Okulski edytował(a) ten post dnia 28.07.11 o godzinie 13:47

Temat: Absurdy podatkowe VAT-7: 25 dzień każdego miesiąca na...

Wniosek - nie warto być księgowym - lub doradcą podatkowym... bo na nich się skąpi...lepiej zostać...kochanką?Piotr Szulczewski edytował(a) ten post dnia 28.07.11 o godzinie 14:52

konto usunięte

Temat: Absurdy podatkowe VAT-7: 25 dzień każdego miesiąca na...

Piotr Szulczewski:
Wniosek - nie warto być księgowym - lub doradcą podatkowym... bo na nich się skąpi...lepiej zostać...kochanką?

Bardziej opłacalne jest zostanie chałupą ;)

konto usunięte

Temat: Absurdy podatkowe VAT-7: 25 dzień każdego miesiąca na...

Piotr Szulczewski:

Absurdy podatkowe: bez VAT-7 tak samo jak bez PIT-5

Jeszcze parę lat temu co miesiąc przedsiębiorcy składali PIT-5 i PIT-5L. Były to informacje o wpłacanych zaliczkach na podatek dochodowy. VAT-7 nie jest deklaracją zaliczkową niestety nasz system podatku od wartości dodanej zakłada, że płacimy go co miesiąc (co kwartał), a nie w systemie rocznym. Dziś nie ma już PIT-5, zaliczki płacimy co miesiąc, a podatek rozliczamy na deklaracji rocznej. Omijamy dokładnie 12 kolejek na Poczcie każdego roku. VAT-7 musi odejść! Jestem skłonny płacić podatki, ale dajcie mi czas i metody, żebym na nie zarabiał.
Bardzo dobry pomysł, tylko wymagający rewolucji w podatku od towarów i usług. Biorąc pod uwagę kwoty do przeniesienia i do zwrotu to nieskładanie deklaracji możliwe by było chyba tylko przy rezygnacji ze stawek preferencyjnych. Bardzo ciekawy pomysł prezentuje CAS (dostępny na jego stronach) postuluje on by VAT do pewnego progu obrotów rocznych był płacony ryczałtem!!! Nie ma potrzeby wtedy składać deklaracji a dokumentacja księgowa sprowadza się do ewidencji obrotów prowadzonej w sposób narastający.
Powodzenia w beletrystyce.
Pozdrawiam.

PS. Nigdy nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego wszyscy czekają aż będzie przysłowiowa za pięć dwunasta :P
Hanna D.

Hanna D. Główny księgowy a
także właściciel
Dalke & Partners
Kanc...

Temat: Absurdy podatkowe VAT-7: 25 dzień każdego miesiąca na...

Piotr Szulczewski:
Poniedziałek, 25 lipca przeszedł do historii – w celu wysłania deklaracji VAT-7 w kolejce na Poczcie w Poznaniu spędziłem 1 godzinę i 47 minut. Pochwalisz się lepszym wynikiem?
[...]
I jeszcze jedno – stojąc z VAT-7 uśmiechajmy się do siebie. Absurdy są po to, żeby je zmieniać, a nie po to, żeby wyprowadzać z równowagi.
Piotrze, 1 godz.47 to nie wielkie coś :) Na 24-godzinnej poczcie głównej w Warszawie w tych newralgicznych terminach jest czynnych ok 12 okienek, oprócz tego można nadaćlist w kiosku pocztowym na ulicy, jeśli przyjdziesz tam o godzinie np 20 to otrzymasz numerek z informacją, że przed tobą jest np 450 osób:)Nikt nie stoi z jednym listem lecz z 10-cioma,100-ma lub więcej.Czas oczekiwania to jakieś 3 godziny,a w kwietniu gdy wysyłane są rozliczenia roczne i Vat,deklaracje nadałam o 3 rano.Pani na poczcie biła dalej g.23.55 gdyż wszystkie numerki były wzięte do godziny 24 (mój o 22).
Zbieram te numerki aby pokazać niedowiarkom.
A cała reszta Twojego postu jest bardzo ciekawa.
pozdr
Hanna D.

Hanna D. Główny księgowy a
także właściciel
Dalke & Partners
Kanc...

Temat: Absurdy podatkowe VAT-7: 25 dzień każdego miesiąca na...

Paweł W.:
PS. Nigdy nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego wszyscy czekają aż będzie przysłowiowa za pięć dwunasta :P

Gdyż nasi klienci późno dostarczają dokumenty i nie wykonujemy tylko jednej deklaracji.Zawsze znajdzie się spóźnialski, który doniesie dokumenty w ostatnim dniu,bo ma np.dużo płacić.
W firmie w której pracuję staram się zrobić deklarację 23,ale wielokrotnie zdarzało się,że 25 rano wpływało do mnie ok 200 faktur,które krążyły po firmie.Nie mogę ich odkładać, mam zwroty bezpośrednie. Odłożenie do następnej deklaracji, to +30 dni dłuższego oczekiwania na kasę.
Odpowiedź prosta i jakże banalna:)
pozdr
hd
Robert Adam Okulski

Robert Adam Okulski Doradca Podatkowy
lic. 1030

Temat: Absurdy podatkowe VAT-7: 25 dzień każdego miesiąca na...

Hanna D.:
Paweł W.:
PS. Nigdy nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego wszyscy czekają aż będzie przysłowiowa za pięć dwunasta :P

Gdyż nasi klienci późno dostarczają dokumenty i nie wykonujemy tylko jednej deklaracji.Zawsze znajdzie się spóźnialski, który doniesie dokumenty w ostatnim dniu,bo ma np.dużo płacić.
W firmie w której pracuję staram się zrobić deklarację 23,ale wielokrotnie zdarzało się,że 25 rano wpływało do mnie ok 200 faktur,które krążyły po firmie.Nie mogę ich odkładać, mam zwroty bezpośrednie. Odłożenie do następnej deklaracji, to +30 dni dłuższego oczekiwania na kasę.
czyli ryzykujesz spóźnienie deklaracji solidnych klientów aby obsłużyć poprawnie tych niesolidnych ???

czy ci solidni o tym wiedzą i są zadowoleni ???

myślę że ...
Odpowiedź prosta i jakże banalna:)
Tomasz R.

Tomasz R. Wyjątki od reguły
stanowią o uroku
życia.

Temat: Absurdy podatkowe VAT-7: 25 dzień każdego miesiąca na...

Hanna D.:
Gdyż nasi klienci późno dostarczają dokumenty i nie wykonujemy tylko jednej deklaracji.Zawsze znajdzie się spóźnialski, który doniesie dokumenty w ostatnim dniu,bo ma np.dużo płacić.
W firmie w której pracuję staram się zrobić deklarację 23,ale wielokrotnie zdarzało się,że 25 rano wpływało do mnie ok 200 faktur,które krążyły po firmie.Nie mogę ich odkładać, mam zwroty bezpośrednie. Odłożenie do następnej deklaracji, to +30 dni dłuższego oczekiwania na kasę.
Odpowiedź prosta i jakże banalna:)
pozdr
hd
a później podczas czynności sprawdzających okazuje się że są błędy (odliczyliśmy podatek za wcześnie, albo nie mogliśmy odliczyć, albo banalny czeski błąd). Termin zwrotu się przesuwa i jeszcze KKS w robocie.
W sumie to naszemu klientowi powinno na tym zależeć żeby wszystko było poprawnie i terminowo, a nie żebyśmy wydzwaniali do niego czy to już wszystko i co chwilę poprawki. Już nie powiem jak to się ma do ustawy o rachunkowości i do zaliczek na podatek dochodowy:-)
Stare przysłowie: Co nagle, to po diable.
Hanna D.

Hanna D. Główny księgowy a
także właściciel
Dalke & Partners
Kanc...

Temat: Absurdy podatkowe VAT-7: 25 dzień każdego miesiąca na...

Robert Adam Okulski:
Hanna D.:
Paweł W.:
PS. Nigdy nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego wszyscy czekają aż będzie przysłowiowa za pięć dwunasta :P

Gdyż nasi klienci późno dostarczają dokumenty i nie wykonujemy tylko jednej deklaracji.Zawsze znajdzie się spóźnialski, który doniesie dokumenty w ostatnim dniu,bo ma np.dużo płacić.
czyli ryzykujesz spóźnienie deklaracji solidnych klientów aby obsłużyć poprawnie tych niesolidnych ???
czy ci solidni o tym wiedzą i są zadowoleni ???
Przepraszam ale skąd takie przypuszczenie,że cokolwiek ryzykuję? Deklaracje tych którzy są solidni składam dużo wcześniej to chyba oczywiste, natomiast przy zwrotach bezpośrednich zawsze składam do urzędu nawet wtedy gdy jeszcze rano "dobijam faktury".W moim tekście jest tylko prosta odpowiedź na pytanie "dlaczego" i ta odpowiedź jest oczywista.
Hanna D.

Hanna D. Główny księgowy a
także właściciel
Dalke & Partners
Kanc...

Temat: Absurdy podatkowe VAT-7: 25 dzień każdego miesiąca na...

Tomasz R.:
Hanna D.:
Gdyż nasi klienci późno dostarczają dokumenty i nie wykonujemy tylko jednej deklaracji.Zawsze znajdzie się spóźnialski, który doniesie dokumenty w ostatnim dniu,bo ma np.dużo płacić.
W firmie w której pracuję staram się zrobić deklarację 23,ale wielokrotnie zdarzało się,że 25 rano wpływało do mnie ok 200 faktur,które krążyły po firmie.Nie mogę ich odkładać, mam zwroty bezpośrednie. Odłożenie do następnej deklaracji, to +30 dni dłuższego oczekiwania na kasę.
Odpowiedź prosta i jakże banalna:)
pozdr
hd
a później podczas czynności sprawdzających okazuje się że są błędy (odliczyliśmy podatek za wcześnie, albo nie mogliśmy odliczyć, albo banalny czeski błąd). Termin zwrotu się przesuwa i jeszcze KKS w robocie.
W sumie to naszemu klientowi powinno na tym zależeć żeby wszystko było poprawnie i terminowo, a nie żebyśmy wydzwaniali do niego czy to już wszystko i co chwilę poprawki. Już nie powiem jak to się ma do ustawy o rachunkowości i do zaliczek na podatek dochodowy:-)
Stare przysłowie: Co nagle, to po diable.
Przepraszam,ale to pobożne życzenia, że klientowi ma zależeć.Księgowy to niepotrzebny generator kosztów - czyż nie tak o nas myślą właściciele? My natomiast z obowiązku i odpowiedzialności robimy swoją robotę i własnym podpisem potwierdzamy prawidłowe dane.Każda sprawa jest indywidualna, nie wyobrażam sobie aby nie wprowadzić faktur do rejestrów (jeśli oczywiście spełniają wymogi) i np pozbawić mojego pracodawcę 300 tys złotych zwrotu.Mam kontrole co miesiąc a w drugiej połowie roku czynności sprawdzające do każdego zwrotu, ani razu nie zdarzyło mi się jakiekolwiek uchybienie.Jest takie przysłowie "każdy sądzi wg siebie".A co do UoR i zaliczek na dochodowy, to nie bardzo rozumiem.VAT rządzi się swoimi prawami a dochodowy swoimi, nie muszę zaliczać do kosztów aby umieścić w rejestrze.

pozdrawiam
Robert Adam Okulski

Robert Adam Okulski Doradca Podatkowy
lic. 1030

Temat: Absurdy podatkowe VAT-7: 25 dzień każdego miesiąca na...

Hanna D.:
przepraszam, źle zrozumiałem :)

p.s.

swoją drogą jakby raz taki bałaganiarz dostał zwrot z miesięcznym opóźnieniem to za miesiąc byłby juz 2-go z dokumentami.
albo... nie było by go wcale, ale zazwyczaj to niewielka strata biorąc pod uwagę ile czasu na bałaganiarzy trzeba zmarnować

wracając do tematu, w takim przypadku nie pomaga nawet wysyłka przez internet, bo jak nie zdążymy otrzymać potwierdzenia to i tak dla bezpieczeństwa trzeba lecieć na pocztę. Robert Adam Okulski edytował(a) ten post dnia 25.08.11 o godzinie 09:59
Tomasz R.

Tomasz R. Wyjątki od reguły
stanowią o uroku
życia.

Temat: Absurdy podatkowe VAT-7: 25 dzień każdego miesiąca na...

Hanna D.:
Przepraszam,ale to pobożne życzenia, że klientowi ma zależeć.Księgowy to niepotrzebny generator kosztów - czyż nie tak o nas myślą właściciele? My natomiast z obowiązku i odpowiedzialności robimy swoją robotę i własnym podpisem potwierdzamy prawidłowe dane.Każda sprawa jest indywidualna, nie wyobrażam sobie aby nie wprowadzić faktur do rejestrów (jeśli oczywiście spełniają wymogi) i np pozbawić mojego pracodawcę 300 tys złotych zwrotu.Mam kontrole co miesiąc a w drugiej połowie roku czynności sprawdzające do każdego zwrotu, ani razu nie zdarzyło mi się jakiekolwiek uchybienie.
Jest takie przysłowie "każdy sądzi wg siebie".
A co do UoR i zaliczek na dochodowy, to nie bardzo rozumiem.VAT rządzi się swoimi prawami a dochodowy swoimi, nie muszę zaliczać do kosztów aby umieścić w rejestrze.
art. 24 UoR.
Ja wcale nie mówię o kosztach, tylko w wymogach UoR. Trudno jest wyliczyć zaliczkę na podatek dochodowy w prawidłowej wysokości na 20 każdego miesiąca nie mając ujętych wszystkich dokumentów w księgach, pod warunkiem że wybrano taką formę rozliczenia.
Jest takie przysłowie "każdy sądzi wg siebie".- a to jest niepotrzebne :-)
Hanna D.

Hanna D. Główny księgowy a
także właściciel
Dalke & Partners
Kanc...

Temat: Absurdy podatkowe VAT-7: 25 dzień każdego miesiąca na...

Tomasz R.:
Hanna D.:
>[...] ani razu nie zdarzyło mi się jakiekolwiek uchybienie.
Jest takie przysłowie "każdy sądzi wg siebie".
A co do UoR i zaliczek na dochodowy, to nie bardzo rozumiem.VAT rządzi się swoimi prawami a dochodowy swoimi, nie muszę zaliczać do kosztów aby umieścić w rejestrze.
art. 24 UoR.
Ja wcale nie mówię o kosztach, tylko w wymogach UoR. Trudno jest wyliczyć zaliczkę na podatek dochodowy w prawidłowej wysokości na 20 każdego miesiąca nie mając ujętych wszystkich dokumentów w księgach, pod warunkiem że wybrano taką formę rozliczenia.
Jest takie przysłowie "każdy sądzi wg siebie".- a to jest niepotrzebne :-)
Nadal nie rozumiem o co chodzi? Numer Art.UOiR zacytowany i co z tego wynika? czy naprawdę ujęcie do rejestrów VAT faktur, które wpłynęły do firmy w odpowiednim okresie a do księgowania dotarły po 20 ale przed 25 i w związku z tym nie zostały zaliczone do kosztów mca poprzedniego jest z mojej strony jakimś nadużyciem i przekroczeniem zasad? Ja akurat płacę zaliczki z wyliczenia i to całkiem spore.Jakoś żadna kontrola nie zarzuciała mi jeszcze niczego, a także żaden z biegłych rewidentów.Jestem pewna,że w całym GL nie ma drugiej osoby,która przeszłaby tyle kontroli.Znam się na tym co robię,nie ryzkuję niepotrzebnie ale wykorzystuję z powodzeniem wszelkie niezabronione możliwości.Jeśli mam wątpliwości występuję o interpretacje.To nie musi się wszystkim podobać,każdy z nas pracuje na własne ryzyko.W niektórych firmach zwrot VAT jest ważnym elementem płynności finansowej, nie wyobrażam sobie abym mogła przyczynić się do zachwiania jej,bez względu na okoliczności.
pozdr

Następna dyskusja:

Faktury VAT i deklaracje po...




Wyślij zaproszenie do