Temat: Ogrom ofert pracy, czy aby na pewno?
Poczytałem sobie z zainteresowaniem parę pierwszych stron tego wątku. Później wymiękłem.
Moja historia jest taka, że PHP kiedyś na studiach się zainteresowałem, jako językiem dla mnie w miarę łatwo przyswajalnym. Jeszcze w trakcie studiów odbiłem się od kilku projektów, część ukończyłem, części nie. Zniechęciło mnie wtedy podejście ludzi do pracy tego typu. Problemy z wywiadem, zgromadzeniem materiałów, usystematyzowaniem wszystkiego wynikającego z braku chęci zeznania czego właściwie od produktu potrzebują. Z mojej strony leżała organizacja pracy własnej w tym zakresie. Sam nie potrafię się zmusić do siedzenia po godzinach na uczelni czy w pracy do dodatkowej roboty programistycznej. Zrobiło się z tego moje hobby do szuflady podobnie jak pisanie wierszy, czy próby pisania tekstów "do wykrzyczenia/wyśpiewania" do mikrofonu.
Stwierdzam, że do tego zawodu potrzeba niesamowitego samozaparcia i faktycznie otwartości na nowe rozwiązania. Z tym w zasadzie nie mam problemów, ale czasem odnoszę wrażenie, że niektóre elementy sprawdzone zostają zastąpione przez koszmary utrudniające pracę...
Teraz próbuję dorobić na programie pisanym w PHP. Dość prostym w założeniach. Wywiad jak i analizę udało mi się w miarę sprawnie przeprowadzić. Znów poddałem się zmęczeniu i brakom w samoorganizacji, ale finiszuję. Wiele zawalonych nocy. Problemy z psyche momentami. Byłem bliski poddania się.
Ale podstawy ogarnąłem z programowania obiektowego w PHP. Cóż może niewiele. Moje klasy, napisane na potrzeby projektu zapewne wywołałyby co najmniej uśmiech na twarzach wyjadaczy lub co zdolniejszych. Sam widzę masę niedoskonałości w nich samych. Projekt praktycznie będzie działał, wiem i rozumiem jak, ale widzę obszary, które na pewno wymagają poprawy, optymalizacji uzupełnienia, zmiany. Może nawet napisania kodu praktycznie od zera. Jedno co mnie w tym cieszy, to to, że faktycznie niejednokrotnie natrafiłem na dość proste problemy, które nieraz musiałem rozwiązać metodą gwoździa i kamienia. Ale satysfakcja z rozwiązania jest miłym uczuciem.
Cóż program choć dość wydajny, wydaje mi się kiepski w wielu elementach, ale jak na powrót na chwilę do "świata wirtualnego stworzenia" w moim prywatnym odczuciu nie wydaje mi się aż tak tragiczny.
Jedno co wiem, to to, że pewnie gdyby kiedyś udało mi się wystartować jako programista PHP tuż po szkole teraz może byłbym całkiem niezłym backendowcem. Teraz nie jestem już taki pewien czy w ogóle powinienem próbować zmiany profilu zawodowego, choć w materii IT.
Najbardziej wkurzające mnie obecnie problemy to to, że w firmie nijak nie mogę podłączyć się do serwera LDAP, a przynajmniej zbindować poprawnie co na razie eliminuje mój program z uwierzytelniania w fazie logowania na serwerze AD. Kolejne irytujące problemy to te dotyczące MS SQL Server 2005 Express. Z pomocą przyszedł sterownik do silników MS SQL Microsoftu dla PHP. Praca na serwerze IIS to mordęga. Apache wydaje mi się lepszą platformą, ale cóż, klient płaci, klient wymaga. Właśnie, wściekłem się niemiłosiernie na IIS bo do połączenia szyfrowanego na chwilę obecną okazuje się niezbędny certyfikat... bez tego mogę zapomnieć o https... Ilość kodu, którą spłodziłem jest niewielka. Starałem się by był on czytelny. Osiągnięciem dla mnie jest to, że strony generowane przez mój silniczek jeszcze przed dodaniem elementów Javascriptowych generują się zgodnie ze specyfikacją W3C XHTML 1.0 Transitional i mogę sobie wstawić ikonkę podobnie jak CSS 2.1... tylko co z tego?
Powinienem waszym zdaniem próbować sił jeszcze czy dać sobie siana?