Temat: nowy pracownik
Jakub L.:
Anita F.:
Jakub L.:
Bo bycie pracownikiem na rynku (PHP i) pracodawcy w Polsce jest ogólnie dość frustrujące.
Verax podaje widełki? :>
Panowie...
Temat stary jak rzeka...http://www.goldenline.pl/forum/1621924/a-gdzie-sa-seni...
Nie tylko na tym którego nie widać.
Przepraszam - już się poprawiam.
W wielkim skrócie:
Panowie - moim celem nie jest "złapanie taniego” pracownika, tylko posiadanie zadowolonego, stabilnego z punktu widzenia firmy współpracownika i to w rozumieniu długoterminowym.
Co do widełek płacowych zaś - tematu szumnie tutaj podnoszonego - protestuję przeciwko jednomyślnemu obarczaniu pracodawców strategią - powie, że chce mniej niż planowaliśmy przeznaczyć - to dostanie mniej.
Firmy (a przynajmniej te z którymi miałam okazję współpracować), mają swoje siatki płac i widełki przewidziane dla danych stanowisk, kompetencji itp, ale ujawnianie ich do publicznej informacji nie jest praktykowane ze względu na ochronę interesów firmy. Nie chciałabym rozpisywać się zbytnio i przedstawiać tu argumentów w moim rozumieniu doskonale znanych, ale poniżej linki do szybkiego i "przyziemnego wytłumaczenia" :
http://weblog.infopraca.pl/2008/11/place-w-firmie-tema...
http://weblog.infopraca.pl/2009/05/dlaczego-pracodawcy...
Nie ze wszystkimi koncepcjami się zgadzam, ale tak będzie szybciej i obiektywniej - nie będę czuć się tak bardzo osamotniona w tych koncepcjach - jak widać ktoś jeszcze widzi w tym sens;)
W Polsce przewidziane wynagrodzenie w danej ofercie publikowane jest głównie w przy okazji oddelegowania rekrutacji na zewnątrz - wtedy firma, której powierzono rekrutację, nie ujawnia na wstępie Klienta, chroniąc tym samym jego interesy. Niestety - wbrew sugestiom padającym tu - obawiam się, że szybko nie ulegnie to zmianie.
ROZWIĄZANIE??
Zainspirowana pytaniem na priv, mam jeszcze jeden pomysł na zaoszczędzenie czasu podczas rekrutacji, bo na nim właśnie jak rozumiem zależy Panom w dużej mierze.
Szybkie złamanie kanonu niepodawania przewidzianego wynagrodzenia raczej nie nastąpi, więc może lepiej wyjść z inicjatywą i zgłaszając swoją aplikację dodać podpunkt w CV pt: oczekiwania finansowe, gdzie podamy kwotę nas satysfakcjonującą? Zainteresowanie będzie może mniejsze, ale oszczędność czasu Panowie osiągną:)
Toteż jak zwykle powtórzę...
Osobiście uważam, ze rozmowa o finansach jest częstokroć kluczową kwestią i czym szybciej będziemy mieć obustronną świadomość - tym lepiej dla wszystkich, ale obawiam się, że jak na polskie warunki - to chyba jeszcze nie era umieszczania
Polskie warunki to w przeważającej większości bucówa która polega na próbie urwania czegokolwiek z budżetu przeznaczonego na dane stanowisko, jak znajdzie się łoś który będzie chciał mniej niż najniższa przewidziana kwota, to najczęściej dostanie tyle ile chce a nie tyle ile jest w grafiku.
Jest to wynikiem przewagi podaży nad popytem oraz rozmijającej się wyceny jakości - podaż jest adekwatna do proponowanej ceny, ale kupujący chciałby jak najkorzystniejszy dla siebie stosunek jakości do ceny. Najlepiej aby jak w dowcipie pracownicy płacili za przychodzenie do pracy. Z tej sytuacji wynikają też głosy, że w Polsce brakuje ogólnie informatyków - no za minimalną krajową to brakuje pracowników chyba we wszystkich gałęziach gospodarki.
Zdarzają się oczywiście wyjątki.
Falę wyjątków spowodował też exodus do UK po otwarciu tamtejszego rynku pracy, wtedy nagle okazało się, że nie można przebierać w ofertach i trzeba jakoś pracownika zachęcić, a obietnica przestrzegania Kodeksu Pracy to było za mało, więc i widełki płacowe zaczęły się pojawiać.
Ale znowu sytuacja się pogorszyła i z pogorszeniem wróciła bucówa.
Jest to brak szacunku dla drugiej strony potencjalnego kontraktu, i przejawia się on nie tylko na rynku pracy, ale ogólnie wszędzie, taka cecha społeczeństwa postkolonialnego.