konto usunięte

Temat: Cała prawda o programistach

Paweł C.:
Grzegorz M.:
Nie jedno krotnie rozmawiałem z programistami, którzy strony internetowe chcieli robić uwaga.... w pajączku :-)
Coś w tym złego? Przecież to edytor tekstowy z kolorowaniem składni. Ludzie piszący kod np. w takich kombajnach jak Eclipse albo Zend Studio są ok, a w Pajączku to już odpadają?

true, true... programista musi umieć programować... a notatnik/edytor/ide to tylko narzędzie... nawet najlepsze narzędzie z "pizdowatego" programisty nie zrobi mastaha...

konto usunięte

Temat: Cała prawda o programistach

Andrzej K.:
A co powiecie o ludziach piszących w notatniku?

sam kiedyś często, dzisiaj zdecydowanie rzadziej, tak robię... na szybkie poprawki i krótkie funkcje wystarczy :D

konto usunięte

Temat: Cała prawda o programistach

Andrzej K.:
A co powiecie o ludziach piszących w notatniku?

O ile programuje w asemblerze, to może być;P

konto usunięte

Temat: Cała prawda o programistach

Krzysztof P.:
Andrzej K.:
A co powiecie o ludziach piszących w notatniku?

O ile programuje w asemblerze, to może być;P

już to kiedyś gdzieś tutaj pisałem, ale znałem gościa, który pisałem dema w assemblerze na kartce (na przerwach w szkole), potem je na owej kartce optymalizował pod kątem ilości cyklów procesora :D A po wklepaniu w szkolnej pracowni okazywało się, że wszystko piknie tita: torusy z gouraudem i inne cudeńka :D

edit: tylko nam się grupa szybko rozpadła bo się ludzie na studia porozjeżdżali i jak zaznali normalnego życia, piwa, kobiet i seksu to im ochota na programowanie w mig przeszła :DPiotr Lewandowski edytował(a) ten post dnia 28.01.10 o godzinie 16:51

konto usunięte

Temat: Cała prawda o programistach

Piotr Lewandowski:
Krzysztof P.:
Andrzej K.:
A co powiecie o ludziach piszących w notatniku?

O ile programuje w asemblerze, to może być;P

już to kiedyś gdzieś tutaj pisałem, ale znałem gościa, który pisałem dema w assemblerze na kartce (na przerwach w szkole), potem je na owej kartce optymalizował pod kątem ilości cyklów procesora :D A po wklepaniu w szkolnej pracowni okazywało się, że wszystko piknie tita: torusy z gouraudem i inne cudeńka :D

No to ja tak robiłem mając Atari 600xl;P
Nie mieliśmy monitora na samym początku, stary czarnobiały unitra nie był dostosowany do tego, żeby kompa podłączyć.
Ale bratu udało się jakoś kablami podpiąć do magnetofonu szpulowego, więc było słychać przynajmniej dźwięk.
I tak sobie na ślepo napisaliśmy program typu "organy", który wydawał dźwięki określonej wysokości po naciśnięciu klawiszy;))
Też działało;P

Ale przyznaję, że kodu pisanego w basicu nie optymalizowaliśmy;PPP
edit: tylko nam się grupa szybko rozpadła bo się ludzie na studia porozjeżdżali i jak zaznali normalnego życia, piwa, kobiet i seksu to im ochota na programowanie w mig przeszła :DPiotr Lewandowski edytował(a) ten post dnia 28.01.10 o godzinie 16:51
dziwni jacyś;P

konto usunięte

Temat: Cała prawda o programistach

Krzysztof P.:

No to ja tak robiłem mając Atari 600xl;P
Nie mieliśmy monitora na samym początku, stary czarnobiały unitra nie był dostosowany do tego, żeby kompa podłączyć.
Ale bratu udało się jakoś kablami podpiąć do magnetofonu szpulowego, więc było słychać przynajmniej dźwięk.
I tak sobie na ślepo napisaliśmy program typu "organy", który wydawał dźwięki określonej wysokości po naciśnięciu klawiszy;))
Też działało;P

Ale przyznaję, że kodu pisanego w basicu nie optymalizowaliśmy;PPP

Basic a assembler to jedna "drobna" różnica, c'nie ? :D
edit: tylko nam się grupa szybko rozpadła bo się ludzie na studia porozjeżdżali i jak zaznali normalnego życia, piwa, kobiet i seksu to im ochota na programowanie w mig przeszła :D
dziwni jacyś;P

Noo... Życie za firewallem jest niebezpieczne... Niejednego scenowca tak straciliśmy... I pomyśleć, że są ludzie, którzy dla piwa i seksu rezygnują z kompa i netu... zboczuchy... fuj!Piotr Lewandowski edytował(a) ten post dnia 28.01.10 o godzinie 16:58

Temat: Cała prawda o programistach

Pamiętam czasy assemblera (miałem Atari 65XE). Konieczność optymalizowania dla zaoszczędzenia jednego bajta lub cyklu procesora. Robiło się takie sztuczki, które dzisiaj zostałyby wyklęte za zaciemnianie kodu. Ale jak się miało 64kB.

Niestety (a może stety) skrzywienie optymalizacji zostało mi do dziś. Czy to dla JS czy to PHP. No i wciąż piszę Notesiku (taki własny twór). Próbowałem innych edytorów, ale albo wielkie albo wolne albo jakoś nie mogłem się przestawić. Mam pod ręką PSPad, którego czasami używam, ale bardzo sporadycznie.

Co do świata za firewalem. Skończyłem studia, ożeniłem się, założyłem własną działalność i w końcu mogę całymi dniami siedzieć po właściwej stronie firewala :)

konto usunięte

Temat: Cała prawda o programistach

Andrzej K.:
Pamiętam czasy assemblera (miałem Atari 65XE). Konieczność optymalizowania dla zaoszczędzenia jednego bajta lub cyklu procesora. Robiło się takie sztuczki, które dzisiaj zostałyby wyklęte za zaciemnianie kodu. Ale jak się miało 64kB.
64kb to było napisane na obudowie... zdaje się że dostepnych było nieco mniej :D
Niestety (a może stety) skrzywienie optymalizacji zostało mi do dziś. Czy to dla JS czy to PHP. No i wciąż piszę Notesiku (taki własny twór). Próbowałem innych edytorów, ale albo wielkie albo wolne albo jakoś nie mogłem się przestawić. Mam pod ręką PSPad, którego czasami używam, ale bardzo sporadycznie.

Co do świata za firewalem. Skończyłem studia, ożeniłem się, założyłem własną działalność i w końcu mogę całymi dniami siedzieć po właściwej stronie firewala :)

no ba... życie na tym polega: siedzisz za fajerłolem, raz wyjdziesz, szast, prast i nim się człowiek obejrzy seksik, żona, dziecko i co? i znowu fajerłol - mało tego: antyvirus (żona) nie pozwala ściągać nowego softu (lasek) :DPiotr Lewandowski edytował(a) ten post dnia 28.01.10 o godzinie 17:26

Temat: Cała prawda o programistach

Piotr Lewandowski:
64kb to było napisane na obudowie... zdaje się że dostepnych było nieco mniej :D

O ile pamiętam, przy wyłączonym Basicu, było to chyba około 50kB albo mniej. Pamiętam grę SPY MASTER, w której podobno autor dokonał takich sprytnych zabiegów, że wykorzystał każdy dostępny bajt. Było w Tajemnicach Atari, ale już nie pamiętam szczegółów.
no ba... życie na tym polega: siedzisz za fajerłolem, raz wyjdziesz, szast, prast i nim się człowiek obejrzy seksik, żona, dziecko i co? i znowu fajerłol - mało tego: antyvirus (żona) nie pozwala ściągać nowego softu (lasek)

No ja na szczęście dzieci jeszcze nie mam, ożeniłem się dla innych korzyści. Mam za to dwa koty, które przeszkadzają w pracy. Niemniej każde wyjście do klienta to dla mnie święto i szczyt radości - ileż można gadać tylko z sierściuchami i wieczorami z żoną?

konto usunięte

Temat: Cała prawda o programistach

Andrzej K.:
Piotr Lewandowski:

64kb to było napisane na obudowie... zdaje się że dostepnych było nieco mniej :D

O ile pamiętam, przy wyłączonym Basicu, było to chyba około 50kB albo mniej. Pamiętam grę SPY MASTER, w której podobno autor dokonał takich sprytnych zabiegów, że wykorzystał każdy dostępny bajt. Było w Tajemnicach Atari, ale już nie pamiętam szczegółów.
no ba... życie na tym polega: siedzisz za fajerłolem, raz wyjdziesz, szast, prast i nim się człowiek obejrzy seksik, żona, dziecko i co? i znowu fajerłol - mało tego: antyvirus (żona) nie pozwala ściągać nowego softu (lasek)

No ja na szczęście dzieci jeszcze nie mam, ożeniłem się dla innych korzyści. Mam za to dwa koty, które przeszkadzają w pracy. Niemniej każde wyjście do klienta to dla mnie święto i szczyt radości - ileż można gadać tylko z sierściuchami i wieczorami z żoną?
Weź sobie psa;DDDDD

Temat: Cała prawda o programistach

Krzysztof P.:
Weź sobie psa;DDDDD

Rozważam taką możliwość.

konto usunięte

Temat: Cała prawda o programistach

Andrzej K.:
Piotr Lewandowski:

64kb to było napisane na obudowie... zdaje się że dostepnych było nieco mniej :D

O ile pamiętam, przy wyłączonym Basicu, było to chyba około 50kB albo mniej. Pamiętam grę SPY MASTER, w której podobno autor dokonał takich sprytnych zabiegów, że wykorzystał każdy dostępny bajt. Było w Tajemnicach Atari, ale już nie pamiętam szczegółów.
No ba... wiadomo - programiści robili z ośmiobitowcami cuda, które zadziwiały nawet samych twórców owych osmiobitowców :D Pamiętam jak dziś, że na jakimś zlocie w Opolu nic nie było tak oklaskiwane jak jakieś zajefajne demko (real time rendering) na ataraka!!... klaskalismy wszyscy: comodorowcy (to ja), pecetowcy, amigowcy...
no ba... życie na tym polega: siedzisz za fajerłolem, raz wyjdziesz, szast, prast i nim się człowiek obejrzy seksik, żona, dziecko i co? i znowu fajerłol - mało tego: antyvirus (żona) nie pozwala ściągać nowego softu (lasek)

No ja na szczęście dzieci jeszcze nie mam, ożeniłem się dla innych korzyści. Mam za to dwa koty, które przeszkadzają w pracy. Niemniej każde wyjście do klienta to dla mnie święto i
"inne korzyści" to mi się kojarzą jedynie z "podaj mnie piwo kobieto" albo "gdzie obiad?" :D
szczyt radości - ileż można gadać tylko z sierściuchami i wieczorami z żoną?

No nie gadaj, że wieczory z żoną spędzasz ?? To co Ty, miesiąc po ślubie jesteś? Ja wczoraj zakończyłem etap pracy w domy i wyniosłem się do "własnego biura" (lokal w inkubatorze) :D
I teraz dopiero wypoczywam :D A żonka niech się męczy sama z córcią, a co tam :D

Temat: Cała prawda o programistach

Piotr Lewandowski:
No ba... wiadomo - programiści robili z ośmiobitowcami cuda, które zadziwiały nawet samych twórców owych osmiobitowców :D Pamiętam jak dziś, że na jakimś zlocie w Opolu nic nie było tak oklaskiwane jak jakieś zajefajne demko (real time rendering) na ataraka!!... klaskalismy wszyscy: comodorowcy (to ja), pecetowcy, amigowcy...

Kiedyś to były demka...
"inne korzyści" to mi się kojarzą jedynie z "podaj mnie piwo kobieto" albo "gdzie obiad?" :D

True, true... :)
No nie gadaj, że wieczory z żoną spędzasz ?? To co Ty, miesiąc po ślubie jesteś?

Pół roku. Dokładnie tyle mam też własną firmę. Póki co pracuję w domu. Ale jak się to rozkręci to też będę szukał czegoś za firewalem :)
Grzegorz M.

Grzegorz M. www.avatec.pl

Temat: Cała prawda o programistach

Paweł C.:

Coś w tym złego? Przecież to edytor tekstowy z kolorowaniem składni. Ludzie piszący kod np. w takich kombajnach jak Eclipse albo Zend Studio są ok, a w Pajączku to już odpadają?

Mam na myśli tworzenie szablonu przy wykorzystaniu narzędzi WYSIWYG typu "pajączek". Tutaj wstawiam formularz, tutaj biorę tabelkę itp. Samo wykorzystanie narzędzia dla podglądu, tego co piszę - ok - bo czy podejrzę w przeglądarce, czy w programie spoko, ale pisanie kodu przy wykorzystaniu gotowego narzędzia - robię, łądnie wygląda i mam kod - to przepraszam - nie róbmy syfu w necie. To prawie jak cofnięcie się do epoki Frontpagea.

konto usunięte

Temat: Cała prawda o programistach

Przemysław R.:
dosłownie strach się bać
http://www.wykop.pl/link/282027/dlaczego-programisci-n...

Ostatnio trafiłem na lepsze:

"Imagine there is a robot that is programmed to climb up a ladder and has only one function in its API: step() which is a command to try and climb up one step. There are cases that the function fails and the robots falls down on step. Can you write a function step_up() which guarantees that the robot will climb up exactly one step?"

Dodam, że da się to zrobić w trzech linijkach i bez użycia żadnych zmiennych itp.
No FooBarowcy do ataku ;)Łukasz B. edytował(a) ten post dnia 28.01.10 o godzinie 19:55

Temat: Cała prawda o programistach

Łukasz B.:
Ostatnio trafiłem na lepsze:

"Imagine there is a robot that is programmed to climb up a ladder and has only one function in its API: step() which is a command to try and climb up one step. There are cases that the function fails and the robots falls down on step. Can you write a function step_up() which guarantees that the robot will climb up exactly one step?"

Dodam, że da się to zrobić w trzech linijkach i bez użycia żadnych zmiennych itp.
No FooBarowcy do ataku ;)[edited]Łukasz B. edytował(a) ten post

Pytanie co robi funkcja step()w przypadku gdy jej się nie uda? Rzuca wyjątek? Zwraca false?

konto usunięte

Temat: Cała prawda o programistach

Wojciech Małota:
Łukasz B.:
Ostatnio trafiłem na lepsze:

"Imagine there is a robot that is programmed to climb up a ladder and has only one function in its API: step() which is a command to try and climb up one step. There are cases that the function fails and the robots falls down on step. Can you write a function step_up() which guarantees that the robot will climb up exactly one step?"

Dodam, że da się to zrobić w trzech linijkach i bez użycia żadnych zmiennych itp.
No FooBarowcy do ataku ;)[edited]Łukasz B. edytował(a) ten post

Pytanie co robi funkcja step()w przypadku gdy jej się nie uda? Rzuca wyjątek? Zwraca false?

zadnych wyjatkow, low level..
nie interesują nas też warunki graniczne tj. robot jest na samym dole/górze

Temat: Cała prawda o programistach

Łukasz B.:
zadnych wyjatkow, low level..
nie interesują nas też warunki graniczne tj. robot jest na samym dole/górze

No mi przychodzi do głowy:


function step_up() {
if(!step()) {
step_up();
step_up();
}
}


Ale nie wiem na ile to zgodne z Twoim rozwiązaniem wzorcowym.

konto usunięte

Temat: Cała prawda o programistach

Wojciech Małota:
Łukasz B.:
zadnych wyjatkow, low level..
nie interesują nas też warunki graniczne tj. robot jest na samym dole/górze

No mi przychodzi do głowy:


function step_up() {
if(!step()) {
step_up();
step_up();
}
}


Ale nie wiem na ile to zgodne z Twoim rozwiązaniem wzorcowym.

ok, co jeśli próba nie uda się więcej jak raz?
Alan Gabriel B.

Alan Gabriel B. Software Engineer,
IFX

Temat: Cała prawda o programistach

Łukasz B.:
ok, co jeśli próba nie uda się więcej jak raz?

Przy założeniu że drabina jest nieskończona, to robot będzie skakał po szczeblach, aż nie dotrze o ten jeden szczebelek wyżej.Alan Gabriel B. edytował(a) ten post dnia 28.01.10 o godzinie 20:39



Wyślij zaproszenie do