Temat: Pokaż co potrafisz!
Marek S.:
efekt nie do końca jaki chciałem ale jestem zadowolony :)
O, co to? Swaty przyjechali do wioski? Jakies takie zbrojne... Na pewno dziewucha nie chce sie oddac bez walki, zamknela sie w sklepie, wnet bedą szturmowac. A sklep taki, jak w Kalsku. No, dokladnie taki sam!
Mowil mi Jurek Kichler ( z Wroclawia ), ze jakis tam jego znajomy byl nie przecietnie wybredny, Lat prawie trzydziesci cztery, a jeszcze zadnej baby, tylko przed komputerem i przed komputerem! A byla w miescie swatka ( nazwiska sie nie dowiedzialem ), poslali po swatke. Przyszla, zeszyt panien polozyla na stole; jedna ladniejsza od drugiej, a ktora nie ladna, to za to bogata ( tak Jurek Kichler mowil, kto go zna, niech spyta ). Chlopak wybieral, przebieral, na koniec wybral cztery, z tych czterech dwie, z dwoch jedną, ale zeby byc pewnym, ze nie bedzie zalowal, poprosil o mozliwosc zobaczenia jej golej. Swatka nie chciala sie zgodzic, rodzice nie chcieli sie zgodzic, a dziewcze, to nie wiem.
W koncu sie zgodzili, ale przez dziurke od klucza.
Mowil Jurek Kichler, ze ten jego znajomy dlugo siedzial na krzesle i patrzyl przez dziurke i patrzyl. Pytali:
- Juz?
Odpowiadal:
- Jeszcze nie.
I dalej patrzyl i patrzyl.
- A teraz juz?
-Teraz tez jeszcze nie.
Musieli go od drzwi odciągnąc, bo by dziewczyna zmarzla ( zdaje sie, ze nie przyzwyczajona do takich pokazow ).
Swatka i rodzice razem zapytali:
- No, jak. Podoba sie?
A on pomyslal, pomyslal i tak mowi:
- Nos mi sie nie podoba...
No, masz ci..! Szlag by cie trafil! ( Tak miala swatka wykrzyknąc. )
I co?
I nic.
Podobno on dalej siedzi przed komputerem, jak ten buhaj jakis, ozenic sie nie da. Nie ma na niego swata!