Aleksandra Lewtak człowiek
Temat: Moja przeprawa z P4 Sp. z o.o. Zerwałam umowę.
Zapisałam się na grupę, żeby opowiedzieć Wam moją przeprawę.Może komuś się przyda.
W listopadzie podpisałam na firmę dwa dodatkowe abonamenty (270 pln netto, nieograniczone rozmowy), uzgadniając z doradcą, że zostaną mi obniżone do minimum dwa pozostałe. Po podpisaniu umowy jednak i aktywowaniu nowych numerów doradca zniknął. Play przyznał się do błędu (nazwali oszustwo podaniem nieprawdziwej informacji), ale trwało to dłużej niż 30 dni, zaproponował mi obniżenie nowych abonamentów, odpowiedziałam że nie są mi potrzebne dwa kolejne telefony bez limitów rozmów i raczej chciałabym zerwać tą podpisaną w złej wierze umowę, znowu czekałam 1,5 miesiąca, zaproponowali mi obniżenie abonamentów o 30 pln przez pół roku... nie wytrzymałam. Wyłączyłam telefony i odpowiedziałam, żeby ich doradca to wszystko co zostało zapłacił, skoro raz - olewają mnie i odpowiadanie mi w regulaminowym czasie, dwa - w ogóle nie ustosunkowują się do moich pism, trzy - nie dali mi doradcy, który ze mną coś ustali, tylko cały czas rozmawiam z innym automatem. Nie dostałam już po tym kolejnych faktur, a dopiero niedawno wystawili mi za zerwanie umowy fakturę na ok. 1600 pln, które jest równowartością tych abonamentów za trzy miesiące.
Uważam, że ja się zachowałam nieodpowiedzialnie podpisując taką umowę, nie żądając od doradcy żadnego poświadczenia, a Play podszedł do sprawy w miarę uczciwie. Myślałam, że to będzie się ciągnęło latami, że będą chcieli ode mnie jakieś tysiące grube za zerwanie umowy, a tu prosto, krótko i na temat. Wierzę, że dzięki temu, że w pewnym momencie po prostu powiedziałam stanowcze NIE korporacji i robieniu sobie z klientami co chce.