konto usunięte

Temat: Plusy i minusy w salonie samochodowym

Chciałbym dowiedzieć się z jakimi sytuacjami mieliście doczynienia podczas zakupu nowego samochodu w salonie. Co zaskakiwało na plus, co na minus, co jest ważne, co pozytywnie lub negatywnie zapadło w pamięci. Mam tu na myśli cały proces zakupu nowego samochodu w salonie - od wyboru modelu, poprzez zamówienie i sam odbiór samochodu w salonie.

konto usunięte

Temat: Plusy i minusy w salonie samochodowym

Daniel Piaskowski:
Chciałbym dowiedzieć się z jakimi sytuacjami mieliście doczynienia podczas zakupu nowego samochodu w salonie. Co zaskakiwało na plus, co na minus, co jest ważne, co pozytywnie lub negatywnie zapadło w pamięci. Mam tu na myśli cały proces zakupu nowego samochodu w salonie - od wyboru modelu, poprzez zamówienie i sam odbiór samochodu w salonie.

na minus jedno..

jak człowiek przychodzi... w szerokich spodniach... i w dziwnej koszuli... (bo akurat miałem taką a nie inną firmę i po pracy od razu polazłem po auto a że... no długo by tłumaczyć) tak czy inaczej jeśli mówię, że chcę tego i płacę gotówką a gość mnie ignoruje, to mu mam ochotę wpier**** ;>
Damian T.

Damian T. o samochodach prawie
wszystko

Temat: Plusy i minusy w salonie samochodowym

Paweł G.:

na minus jedno..

jak człowiek przychodzi... w szerokich spodniach... i w dziwnej koszuli... (bo akurat miałem taką a nie inną firmę i po pracy od razu polazłem po auto a że... no długo by tłumaczyć) tak czy inaczej jeśli mówię, że chcę tego i płacę gotówką a gość mnie ignoruje, to mu mam ochotę wpier**** ;>

No ja już widywałem w salonie typów w gumiakach i z reklamówka pieniędzy :-)
Skoro tak powiedziałeś to nie tylko nikt nie powinien Cię zlać - powinien raczej doprowadzić do tego, abyś na tym własnie spotkaniu podpisał zamówienie i włacił zaliczkę.

Oosbiście mam takich klientów którzy przyszli do salonu po raz pierwszy, chcieli tylko zasięgnąć wstępnej wiedzy a w rezultacie nasza rozmowa przeciągnęła się na dwie, trzy godziny ale wyszli z zamówionym samochodem :-)
Agata K.

Agata K. Marketing Manager |
strategy | media |
performance |

Temat: Plusy i minusy w salonie samochodowym

Z pkt widzenia klienta?
Zawsze się znajdzie coś do czego się można przyp..ić. A to kraj produkcji, a to nadkola, kolor tapicerki (a skóra to matowa jest??)a to zimno, głośno, handlowiec za stary, nie dali kawy, a że na stojąco, że trzeba poczekać, że czynne za krótko, że nie czytam strzałek gdzie jest wejście, że dywanu nie rozwinęli.
Cokolwiek żeby móc wygłosić jaką swoją bzdurną teorię, na której temat handlowiec i tak przytaknie (Panie!chlapacze to podstawa!). LOL!
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Plusy i minusy w salonie samochodowym

Kilka miesięcy temu zrobiłem rundę po salonach i zirytowało mnie jak wiele samochodów jest pozamykanych. Oglądasz, łapiesz za klamkę, a tu nic.... podchodzi handlowiec: "W czym mogę pomóc?" :)
Damian T.

Damian T. o samochodach prawie
wszystko

Temat: Plusy i minusy w salonie samochodowym

Ryszard S.:
Kilka miesięcy temu zrobiłem rundę po salonach i zirytowało mnie jak wiele samochodów jest pozamykanych. Oglądasz, łapiesz za klamkę, a tu nic.... podchodzi handlowiec: "W czym mogę pomóc?" :)
Z jednej strony mogę zrozumieć Twoją irytację ale...
spróbuj spojrzeć na to z drugiej strony i zastanowiś się nad przyczyną.

A zauważyłeś, ża najczęściej stojące w salonach samochody są totalnie gołe??...
i zdecydowanie nie chodzi mi tutaj o standard wyposażenia bo byłoby to kłamstwo - chodzi mi np. o zapalniczkę (najczęściej jej nie ma), gaśnicę i trójkąt ostrzegawczy i inne pierdoły....
wszystko dlatego, że tzw. "Apacze" potrafią wynieść wszystko z auta - od głupiej zapalniczki za 5 zeta brutto po fabryczne radio (słyszałem o takim przypadku).

---------------
Poza tym jest też zupełnie inny aspekt tego zjawiska i pewnikiem jest on zdecydowanie ważniejszy z punktu widzenia salonu i sprzedaży samochodów...
chodzi mianowicie o utrzymanie najwyższych standardów obsługi i oczywiście o sprzedaż.
Weźmy pod uwagę dwa skrajne przypadki:

1. Auto jest otwarte.
Kiedy podchodziłeś inny inny klient właśnie kończył go oglądać a że sprawdzał jakieś elementy wyposażenia więc pozostawił pootwierane wszystkie szyby, fotel kierowcy nienaturalnie blisko kierownicy (poprzedni oglądający był bardzo niskiego wzrostu) oraz złożone oparcia tylnych foteli (poprzednik sprawdzał pojemość bagażnika). Podchodzisz i oglądasz ale ponieważ Ty nie podszedłeś do żadnego handlowca to nikt też nie podchodzi do Ciebie dając Ci możliwość spokojnego oglądania. Więc pooglądałeś sobie i dalej przez nikogo niepokojony wyszedłeś i pojechałeś do innego salonu pooglądać inne auto.
...
I kim jesteś dla pracowników salonu??
Niestety nikim - bezimiennym kimś który przyszedł, posiedział w aucie i wyszedł.

2. Auto jest zamknięte.
Tutaj także przed Tobą oglądał je inny klient ale handlowiec przed zamknięciem auta poustawiał przednie fotele, złożył ponownie oparcie tylnej kanapy i roletę w bagażniku, pozamykał okna... słowem - wszystko zgodnie z przyjętymi standardami.
Podchodzisz do auta i próbujesz otworzyć... upsss, zamkniete.
Twoją konsternację zauważa handlowiec który podchodzi, przedstawia się, otwiera auto i....
no cóż, w tym momencie powinna nawiązać się mała konwersacja...
On pyta, Ty odpowiadasz... Ty pytasz, On odpowiada...
oczywiście handlowiec stara się prezentować na samochodzie elementy o które pytasz lub które chcialby podkreślić w kontekście waszej rozmowy.
W tzw. międzyczasie podejdziecie jeszcze do biurka handlowcy aby doprecyzować szczegóły jakiegoś wyposażenia które Cię interesowało a na koniec handlowiec daje materiały oraz swoją wizytówkę...
Ty w rewanżu pozostawiasz kontakt do siebie.
...
I kim teraz jesteś dla pracowników salonu??
Panem Ryszardem Szymanowskim który interesował się modelem X.
W samochodzie który oglądał podobało mu się a,b,c,d ale miał wątpliwości co do wyposażenia e,f,g,h i był zainteresowany silnikiem X o mocy ....KM.
Pan Ryszard interesuje się takimi rzeczami jak ..... oraz denerwują go takie rzeczy jak ....
Pan Ryszard gdyby ewentualnie zdecydował się na zakup samochodu to kupowałby go prawdopodobnie na wiosnę przyszłego roku, zakupu będzie dokonywał jako osoba prywatna, z przeznaczeniem dla rodziny i płacić będzie gotówką (nie potrzebuje kredytu).
itd. itp. .....
Niezaleznie od tego czy kupisz to auto, czy nie i kiedy ponownie będziesz się kontaktował z tym handlowcem to jesteś potencjalnym klientem tegoż salonu i Ty masz kontakt do handlowca tak jak i on ma kontakt do Ciebie.
Wysokim standardem obsługi buduje sie długotrwałem relacje pomiędzy handlowcem i klientem i to właśnie w tym wszystkim chodzi.

Dodam tylko, że zdarza się czasami klient, który w pierwszych słowach twierdził, że tylko ogląda... a po dwóch godzinach wychodzi z zamówieniem w ręku.

Mam nadzieję, że teraz rozumiesz dlaczego w wielu salonach handlowcy chcą/muszą towarzyszyć klientowi w oglądaniu auta i dlaczego w niektórych markach takie zachowania to standard.Damian T. edytował(a) ten post dnia 09.12.09 o godzinie 02:34
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Plusy i minusy w salonie samochodowym

Z mojej strony to był niedokończony żart: Na pytanie "w czym mogę pomóc" odpowiedziałem, że w otwarciu drzwi. :)

Swoją drogą to ja lubię pooglądać sam, a potem mieć pytania do handlowca. Zresztą w każdym salonie handlowiec zawsze stawił się "na posterunku", więc sytuacja z punktu 1. nigdy nie miała miejsca.
Filip R.

Filip R. Członek Zarządu,
PROTiM

Temat: Plusy i minusy w salonie samochodowym

To co mnie najbardziej irytuje to brak elastyczności sprzedawców (oczywiście nie wszystkich ale wielu). Wg mnie w wielu przypadkach każdemu cisną tą samą gadkę nie zwracając uwagi na wiedzę i świadomość klienta na temat danego modelu, marki czy ogólnie motoryzacji.
Nierzadko taki sprzedawca nie słucha jakich informacji oczekuje kupujący tylko "jedzie z koksem" całą litanię.
Moim zdaniem każdy sprzedawca powinien po krótkiej wstępnej rozmowie przeanalizować jaki poziom wiedzy reprezentuje kupujący i nie zawracać głowy pierdołami a skupić się na tym co naprawdę interesuje kupującego.
Oczywiście jest gro przypadków gdzie klienci nie posiadają żadnej wiedzy, są niezorientowani w modelach, silnikach itd.
Cały myk jednak polega na tym żeby przefiltrować kto jakim jest klientem, czy jest zdecydowany na dany samochód z konkretnym wyposażeniem i silnikiem, czy też może dopiero rozgląda się. Zależnie od tego z jakim klientem rozmawia sprzedawca, powinien dostosować poziom i merytorykę rozmowy i tego mi często brakuje.

Pozdrawiam
FilipFilip R. edytował(a) ten post dnia 09.12.09 o godzinie 09:20
Damian T.

Damian T. o samochodach prawie
wszystko

Temat: Plusy i minusy w salonie samochodowym

Filip R.:
To co mnie najbardziej irytuje to brak elastyczności sprzedawców (oczywiście nie wszystkich ale wielu). Wg mnie w wielu przypadkach każdemu cisną tą samą gadkę nie zwracając uwagi na wiedzę i świadomość klienta na temat danego modelu, marki czy ogólnie motoryzacji.
Nierzadko taki sprzedawca nie słucha jakich informacji oczekuje kupujący tylko "jedzie z koksem" całą litanię.
(...)
Niestety tak też się zdarza nad czym szczerze ubolewam gdyż tacy handlowcy psują nam wszystkim rynek :-/

Należy też zauważyć, że handlowiec zdecydowanie powinien być doradcą handlowym a jakimśtam sprzedawcą - ta głęboka i szeroko pojęta różnica pomiędzy tymi dwoma stanowiskami moim zdaniem wyczerpuje w pełni problematykę standardów jakości obsługi w wielu salonach sprzedaży nie tylko w branży automotive ale także i w innych.
Co śmieszniejsze a właściwie to raczej tragiczne, że niektórzy menadżerowie zespołów powyższej różnicy zdająsię wogóle nie dostrzegać :-/Damian T. edytował(a) ten post dnia 09.12.09 o godzinie 10:47
Damian T.

Damian T. o samochodach prawie
wszystko

Temat: Plusy i minusy w salonie samochodowym

Ryszard S.:
Z mojej strony to był niedokończony żart: Na pytanie "w czym mogę pomóc" odpowiedziałem, że w otwarciu drzwi. :)
Muszę Ci powiedzieć, że kwestia tego pierwszego powitania i rozpoczęcia rozmowy wbrew pozorom nie jest taka trywialnie prosta... biorąc pod uwagę naszą polską kulturę wręcz bardzo trudna...
zaczynając od głupiego pytania można szybko uzyskać równie głupią odpowiedź i w kwestii "pierwszego wrażenia" jest już "pozamiatane".
Swoją drogą to ja lubię pooglądać sam, a potem mieć pytania do handlowca.
Przyznam Ci się szczerze, że ja też zawsze wolałem sobie najpierw spokojnie pooglądać ale staram się być wyrozumiały dla poczynań handlowców...
chociaż muszę przyznać, że samemu będąc odm lat handlowcem trudno strasznie się irytuję w przypadkach braku profesjonalizmu.

Ale jak już idę po coś konkretnego to zdecydowanie nie czekam aż zostanę zauważony tylko od razu pakuję się komuś "na warsztat" :-)

Jakiś czas temu pomagałem w zakupie samochodu swojemu szwagrowi - uparł się na Forda więc pojechałem z nim do salonu pooglądać i pogadać...
noi niestety trafiliśmy na totalnego sprzedawcę - tragedia!!!
Próbowałem kilkukrotnie dać mu do zrozumienia czego poszukujemy i że wystarczy znaleźć takie auto a gotówka będzie na stole...
niestety był chyba głuchy i ogólnie rzecz biorąc beznadziejny więc kilka dni później kupiliśmy u kogoś innego - takie życie.
A co śmieszniejsze szwagier zdecydował się na trochę inną wersję niż wcześniej sobie upatrzył - przekonały go moje uwagi oraz to, że dokładnie to samo usłyszał potem od handlowca w salonie.
A po tygodniu zadzwonił do szwagra sprzedawca z tego pierwszego salonu aby zapytać czy kupujemy czy nie - naiwniak!!! - nie mógł wyjść z szoku, że już po zakupie i czekamy tylko na rejestrację (leasing + tablice indywidualne).
Zresztą w każdym salonie handlowiec zawsze stawił się "na posterunku", więc sytuacja z punktu 1. nigdy nie miała miejsca.
No, kamień z serca :-)))Damian T. edytował(a) ten post dnia 09.12.09 o godzinie 11:40
Ryszard S.

Ryszard S. Wolny strzelec

Temat: Plusy i minusy w salonie samochodowym

W konkretnym przypadku z "zamkniętymi drzwiami" rozmowa z handlowcem potoczyła się sympatycznie, ale rzeczywiście mogło być inaczej. To pytane "W czym mogę pomoc" to chyba dalej standard? W jednym przypadku zagajenie nastąpiło słowami "ładny, prawda" - zachwyt handlowca wydawał się szczery, a może tylko była dobrze przeszkolona. :)

Jeden z handlowców francuskiej marki uparcie podawał nieprawdziwe dane techniczne i twardo obstawał przy swoim dopóki go kolega handlowiec nie wyprostował. Dwóch z własnej inicjatywy skrytykowało auta konkurencji, co ja uważam za błąd.

Następna dyskusja:

Ford -silniki ecoboost, plu...




Wyślij zaproszenie do