Michał
Błaszczyk
Business Development
Manager, Pernod
Ricard Polska
Temat: Mandaty za parkowanie motocykli w centrum Warszawy
Witam WszystkichPostanowiłem wrzucić ten temat choć ograniczony tylko do Warszawy (ale pewnie innych dużych miast pewnie też już albo zaraz będzie dotyczyć...)
Czy wiecie w jaki sposób wolno zaparkować motor w centrum dużego polskiego miasta (takiego, który posiada strefę ograniczonego (płatnego) parkowania)?
Ano wolno to uczynić tylko i wyłącznie na wyznaczonym miejscu postojowym, tak jak każdy samochów - w końcu obowiązują nas te same reguły gry (nie wolno też nam jeździć pomiędzy pasami gdyż na jednym pasie może znajdować się jeden pojazd mechaniczny).
To przepisy, życie oczywiście jest inne - jeżeli jeździsz z głową i parkujesz również z głową (choć nie do końca zgodnie z przepisami) to ze względu na szereg czynników zdroworozsądkowych (np. mniejsza ilośc samochodów w centrum, powodujemy mniejsze korki, nie zabieramy miejsc postojowych etc.) nic się nie dzieje.
Ale nie dziś w Warszawie!!!
W tym chiorym mieście (kraju) Straż Miejska po interwencji jakiegoś nadgorliwego obywatela pod biurowcem w centrum miasta (samo centrum na przeciwko Pałacu Kultury) właśnie wręcza mandaty za złe parkowanie wszystkim zaparkowanym na chodniku (bardzo spory plac, motory ustawione przy jego skraju, nie przeszkadzające nikomu) jednośladom - wolno im, tak mówią przepisy prawne. Jakoś tylko zgubił się zdrowy rozsądek.
W związku z powyższym proponuję następującą akcję:
W związku z faktem, iż w sterfie ograniczonego (płatnego) parkowania w Warszawie wolno nam parkować za darmo proponuję by zwołać się większą ekipą (np. kilka tysięcy warszawskich motocykli) i pewnego umówionego dnia zająć jak największą ilość płatnych miejsc postojowych w centrum miasta - po jednym motorze na jedno płatne miejsce postojowe (wszystko zgodnie z przepisami).
W ten sposób pewnie zabralibyśmy trochę wpływów miastu z tych miejsc i zwrócili uwagę na bezsensowne przepisy.
O akcji i jej celu trzeba by poinformować kierowców samochodów (pewnie wielu byołoby na nas lekko wkurzonych nie mogąc znaleźć miesjsca do parkowania a niektórzy pewnie mogliby nawet pokusić się u przestawienie lub co gorsza uszkodzenie naszych sprzętów).
Przepisy są po to by je przestrzegać ale w momencie kiedy je łamiemy a szkodliwość czynu jest znikoma (uważam, ze parkując motor w miejscu "niedozwolonym" - bez przegięć oczywiście to nawet jesem społecznie pomocny...)
Napiszcie czy mieliście podobne "kretyńskie" doświadczenia i co myślicie o pomyśle?
Może akcja na Facebooku? (mnie tam nie ma więc może ktoś rzuci temat).
Pozdrawiam wszystkich serdecznie
- łącznie z Panami ze Straży Miejsckie, którzy sumiennie wypełniają wsoje obowiązki -
Michał