Zbigniew J Piskorz

Zbigniew J Piskorz www.PISKORZ.pl
sMs692094788
kreowanie wizerunku
...

Temat: Uwaga na fałszywych ,,słowackich,, policjantów Jeden z...

Uwaga na fałszywych słowackich policjantów

Straż Graniczna przestrzega przed podszywającymi się pod słowackich policjantów oszustami. Jeden z nich zażądał od polskiego kierowcy opłaty mandatu w wysokości 400 euro.




- 14 października w punkcie kontaktowym polsko-słowackim w Barwinku na Podkarpaciu uzyskaliśmy informację o oszuście podszywającym się pod słowackiego policjanta, który wyłudził kwotę 400 zł od polskiego kierowcy. Prosimy o zgłaszanie Straży Granicznej lub policji podobnych przypadków - mówi mjr SG Marek Jarosiński, rzecznik prasowy komendanta Karpackiego Oddziału Straży Granicznej.

Z informacji, jakie zostały przekazane przez policję słowacką wynika, że polski kierowca, 50-letni mieszkaniec miejscowości w woj. podkarpackim został zatrzymany kilkanaście kilometrów od granicy, w pobliżu słowackiej miejscowości Ladomirova w drodze do Svidnika. Zatrzymania dokonał osobnik w cywilnym ubraniu, który zajechał mu drogę nieoznakowanym samochodem audi a-4 w kolorze czarnym, grafitowym lub ciemnogranatowym, na niemieckich numerach rejestracyjnych.

Zatrzymujący udawał, że jest to interwencja policjanta: przed zajechaniem drogi wzywał do zatrzymania poprzez tzw. mruganie światłami. Gdy podszedł do samochodu polskiego kierowcy przedstawił się jako policjant. Na szyi miał zawieszoną odznakę prawdopodobnie z godłem państwa słowackiego lub podobną, co trudno było rozróżnić, bo zdarzenie miało miejsce w warunkach nocnych, o godz. 4.30 nad ranem.

Oszust za wymyślone na poczekaniu wykroczenie drogowe zażądał mandatu w wysokości 400 euro. Ponieważ polski kierowca nie dysponował taką kwotą w euro, fałszywy policjant łaskawie zgodził się na kwotę 400 zł w polskiej walucie. - Po pobraniu pieniędzy powiedział, że wypisze pokwitowanie w swoim samochodzie, po czym, jak łatwo się domyślić, wsiadł do swojego samochodu i szybko odjechał, w kierunku miejscowości Svidnik. Polski kierowca zgłosił to zdarzenie słowackiej policji - informuje Marek Jarosiński.

Sprawcą oszustwa był osobnik w wieku ok. 30-35 lat, ubrany w czarną kurtkę i niebieskie dżinsy, miał ok. 180 cm wzrostu i krótko przystrzyżone włosy.

Straż Graniczna przypomina, że każdy funkcjonariusz ma obowiązek okazać legitymację służbową na prośbę kontrolowanego, a przede wszystkim w warunkach nocnych obowiązuje zasada, taka sama jak w Polsce, że jeśli kierowca ma uzasadnione wątpliwości co do okoliczności próby zatrzymywania go na drodze w ciemności, to ma prawo odjechać z miejsca zdarzenia, nawet uciec, ale obowiązkowo musi niezwłocznie zgłosić się samodzielnie w najbliższej jednostce Policji. Rzecz jasna nie dotyczy to sytuacji oczywistych, gdy zatrzymania dokonują umundurowani funkcjonariusze, poruszający się oznakowanym radiowozem, także w warunkach nocnych.

- Strona słowacka przekazała nam wzory umundurowania funkcjonariuszy słowackiej policji, które zamieszczamy na naszej stronie internetowej http://karpacki.strazgraniczna.pl w dziale Aktualności - podsumowuje Marek Jarosiński.