Temat: OGRYZKOWE CZYTADŁA, recenzja z 13 maja 2014

http://ogryzkoweczytadla.blogspot.com/2014/05/marynark...
Ewa H. (Ogryzka)

Marynarka- Mirosława Tomaszewskiego
Adam Punk, który nie dorósł. Nina dziennikarka, która najlepszy tekst ma jeszcze przed sobą. Karol lokalny biznesmen, który tylko pozornie jest nieskalaną postacią. Trójmiasto. Tak w skrócie można, nakreślić historię zapisaną w "Marynarce" Mirosława Tomaszewskiego.

Akcja dzieję się wyłącznie w Gdyni, mieście portowym gdzie w panoramę miasta wtapiają się stoczniowe dźwigi. Kolejki SKM jeżdżą co kilka minut, a "Trajtki" czasami odczepiają się od trakcji. Miasto w którym kiedyś prawie, każdy ojciec i mąż pływał, pracował w porcie albo stoczni. Miasto, nad którym wsi duch grudnia 70. Czasie, kiedy Polak strzelał do Polaka.

Ojciec Adama, był jednym ze stoczniowców, którzy zostali zaatakowani w drodze do pracy i w drodze do tej pracy zginą. Adam, był wtedy małym chłopcem. Nie poradził sobie ze śmiercią ojca, tak jak jego matka. Nigdy nie odzyskała radości, życia jaka jej towarzyszyła, przed tragicznym wydarzeniem. Adam był samotnikiem, odcinał się od swoich rówieśników. Stworzył własną kapele "Amnezje", której czas świetności już dawno miną. Smutny po mimo nadchodzącej czterdziestki, dalej był zbuntowanym nastolatkiem. Chociaż już chyba nie wiedział przeciw czemu się buntuje. Nie może odnaleźć się w świecie obcych norm i zasad społecznych. Nie rozumie pracy w fabryce, posiadania dzieci, ani stałej partnerki. Wyrzucają go z kolejnego gdyńskiego baru. W sklepie muzycznym w Spocie, też nie popracował długo. Na jego drodze pojawia się Nina, chcąca przypomnieć historie Smutnego. Jego tekstów i wplatanych w nich wątków biograficznych. W lokalnej gazecie, pojawia się wywiad i Adam nie jest już anonimowy. Znowu zaczynają poznawać go na ulicy. On sam poznaje Karola. Dostaje pracę, wbija się w garnitur i uczy nowego życia. Ale czy do niego pasuje i się w nim odnajdzie? Dlaczego Karol daje mu możliwość stworzenia tego bardziej luksusowego życia?

"Marynarka" to smutna historia o człowieku, który nie może poradzić sobie z własną tragedią. Jednak jak w każdym tunelu, gdzieś na końcu jest jakieś światełko. Nie nazwałabym książki kryminałem, mimo że jest tam wplątany wątek zabójstwa. Osobiści, książkę czytało mi się troszkę źle, ale nie dlatego że jest źle napisana, albo historia jest słaba. Jestem po prostu z Pomorza. Przez skrzyżowanie, na którym córka jednego z bohaterów miała wypadek, przechodzę codziennie w drodze do pracy. Z okna widzę Górę Kamienną, no i jeżdżę kolejką. Moja wyobraźnia nie mogła poszaleć w kwestii scenografii, bo wszystko dobrze znam i wiem jak wygląda. Trochę mi jej szkoda;) "Marynarka" świetnie nadaje się dla tych, którzy z innej strony niż historycznej chcą poznać historię grudnia 70. Jest to nie łatwa, ale ciekawa książka, po którą warto sięgnąć. Polecam.
Autor: Ogryzka o 21:50Ten post został edytowany przez Autora dnia 13.05.14 o godzinie 22:10