Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Trudne pytania

Jan Lechoń

Pytasz, co w moim życiu...


Pytasz, co w moim życiu z wszystkich rzecz główną,
Powiem ci: śmierć i miłość - obydwie zarówno.
Jednej oczu się czarnych, drugiej - modrych boję.
Te dwie są me miłości i dwie śmierci moje.

Przez niebo rozgwieżdżone, wpośród nocy czarnej,
To one pędzą wicher międzyplanetarny,
Ten wicher, co dął w ziemię, aż ludzkość wydała,
Na wieczny smutek duszy, wieczną rozkosz ciała.

Na żarnach dni się miele, dno życia się wierci,
By prawdy się najgłębszej dokopać istnienia -
I jedno wiemy tylko. I nic się nie zmienia.
Śmierć chroni od miłości, a miłość od śmierci.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Trudne pytania

Czesław Miłosz

Przepraszam


Przepraszam, wielebni teologowie, za ton nie licujący
z fioletem waszej togi.

Miotam się i przewracam w łożu mojego stylu,
szukając kiedy będzie mi wygodnie, ani za
świątobliwie, ani zanadto świecko.

Musi być miejsce środkowe, między abstrakcją
i zdziecinnieniem, żeby można było rozmawiać
poważnie o rzeczach naprawdę poważnych.

Katolickie dogmaty są jakby o parę centymetrów za
wysoko, wspinamy się na palce i wtedy przez
mgnienie wydaje się nam, że widzimy.

Ale tajemnica Trójcy świętej, tajemnica Grzechu
Pierworodnego i tajemnica Odkupienia
są opancerzone przeciw rozumowi.

Który na próżno próbuje dowiedzieć się o dziejach
Boga przed stworzeniem świata, i o tym, kiedy w
Jego Królestwie dokonał się rozłam na dobro i zło.

I co z tego mogą zrozumieć biało ubrane dziewczynki
przystępujące do pierwszej komunii?

Choć i dla siwych teologów to trochę za dużo,
więc zamykają księgę powołując się na
niewystarczalność ludzkiego języka.
Nie jest to jednak dostateczny powód, żeby
szczebiotać o słodkim dzieciątku Jezus na sianku.
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Trudne pytania

Aleksandra Tarkowska

Zapytaj mnie o miłość...


Nie pytaj mnie o przeszłość ani o czas
Nad żadną minutą nie szlocham
Nie pytaj o pierwszy taniec w blasku gwiazd
Każdy jest pierwszy gdy kocham....

Zapytaj mnie raczej o moje marzenia
I o to co w snach się cudnie przyśniło
O chwile pewności i chwile zwątpienia
Zapytaj mnie proszę o miłość....
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Trudne pytania

Jarosław Marek Rymkiewicz

Zapytaj o to zmarłych


Zapytaj o to zmarłych pokąd twój chleb jedzą
Zapytaj o to zmarłych oni ci powiedzą

Zapytaj o to zmarłych pokąd jeszcze żyją
Pokąd w twojej łazience jeszcze oczy myją

Pokąd jeszcze gazetę z rąk ci wyrywają
Zapytaj o to zmarłych pokąd cię poznają

Pokąd z twojej lodówki wódkę ci wyjmują
Zapytaj o to zmarłych pokąd cię pojmują

Pokąd przy twoim stole jeszcze z tobą siedzą
Zapytaj o to zmarłych pokąd jeszcze wiedzą

Pokąd jeszcze za ciebie twoje wiersze piszą
Zapytaj o to zmarłych pokąd jeszcze słyszą

Zapytaj o to zmarłych kiedy przyjdą nocą
Zapytaj o to zmarłych ale nie wiesz o co
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Trudne pytania

Ks. Jan Twardowski

O cokolwiek zapytasz


czemu serce jak żebrak
gdzie indziej istnienie
wierna miłość nietrwała
ślub co przeszedł obok
czemu święty i grzesznik w tym samym pewexie
niepewność świętych jaka łaska grozi
czemu łza opiekunka do gardła mi wpadła
bo szczęście się urwało nie wiadomo po co
o cokolwiek zapytasz
trzepnie cię milczenie
Bogu nie stawia się pytań dlaczego

Pytam

Jak uprościć wszystko zapłakać
jak nie szukać innego siebie
jak nie wiedzieć w sam raz i za dużo
ani trochę już i zupełnie
jak biedronkę osłonić ręką
jak patykiem rysować wzruszenie
jak Jezusa przybliżyć tym wszystkim
którym dzisiaj zgłupiało sumienieRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 18.12.08 o godzinie 09:06
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Trudne pytania

Ile warte życie

Otwieram oczy i wraca
świadomość
odpływa beztroski świat
wraca codzienność coraz krótsze dni
szare chłodne dżdżyste
nawet śniegu brak
bieli bieli za oknem nawet tego brak

Telewizja coraz głupsza
coraz
bardziej irytująca wypełnia
zagubiony sens
reklamy reklamy reklamy
trzy minuty wiadomości i znów reklamy
reklamy reklamy reklamy reklamy

Chyba przyjdzie mi umrzeć
słuchając o nowej ofercie Orange
i cudownych właściwościach
Head and Shouthers
a ostatniego namaszczenia udzieli mi
parlamentarzysta o IQ ptaka domowego
bez urazy dla tego ostatniego

Ile warte życie
marzenia osiągnięcia porażki zawody
miłości i przyjaźnie
budowane domy ciułany majątek
dorobek twórczy i naukowy
kiedy zamkniesz oczy
aby ich już nigdy nie otworzyć
cóż warte będzie to wszystko
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Trudne pytania

ks. Jan Twardowski

Ankieta


Czy nie dziwi cię
mądra niedoskonałość
przypadek starannie przygotowany
czy nie zastanawia cię
serce nieustanne
samotność która o nic nie prosi i niczego nie obiecuje
mrówka co może przenieść
wierzby gajowiec żółty i przebiśniegi
miłość co pojawia się bez naszej wiedzy
zielony malachit co barwi powietrze
spojrzenie z nieoczekiwanej strony
kropla mleka co na tle czarnym staje się niebieska
łzy podobno osobne a zawsze ogólne
wiara starsza od najstarszych pojęć o Bogu
niepokój dobroci
opieka drzew
przyjaźń zwierząt
zwątpienie podjęte z ufnością
radość głuchoniema
prawda nareszcie prawdziwa nie posiekana na kawałki
czy umiesz przestać pisać
żeby zacząć czytać?
Michał M.

Michał M. powoli zmierzam do
celu

Temat: Trudne pytania

Co znaczy być w tym czasie

Człowiek kropelką wody w oceanach
Gdyby mógł poznać równanie dla wszechświata
I tak nie dotknie istoty największej tajemnicy

Jedynie trzeba żyć
Uczciwie trwać w wędrówce swojej gwiazdy
Jak drzewo przywarte do korzeni

Być mądrym
Mieć więcej wiedzy od drugiego
Nie znaczy nic

Tylko chęć dostrzegania szerszych okręgów na jeziorze

Na białej kartce zobaczyć sercem ląd
Ponad górami lasami i wodami
Gdzie płynie wolnym nurtem strumień krwi

Wciąż szukać własnych śladów
Mieć prawo do błądzenia
A gdy upadać również pięknie

Każdy ma taki ląd
Gdzie zasadzony kwiat dojrzewa
A ludzie odchodzą w pełni sił
Po nich zostają pokoleniaMichał Maczubski edytował(a) ten post dnia 30.03.09 o godzinie 20:13
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Trudne pytania

Thanos Kitsikopoulos

Pytanie


Wędrówkę gwiazd
znamy bardzo dokładnie
jednak nie wiemy
dokąd prowadzą nasze kroki.

Jesteśmy więc
tak bardzo mali
czy też tak wielcy?

Słowa

Dziwne słowa
ochrypłe lamenty
dlaczego mam was utrwalić
na papierze

Słowa podobne
do korali sznura
jaka myśl
mnie podjudza

Przypadkowo zapisane
jesteście dla mnie
zwykłymi słowami
które pożerają papier

Wstrętne słowa
nie do zniesienia lamenty
jak mało znaczą słowa
które tylko słyszymy

tłum. Nikos Chadzinikolau
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Trudne pytania

Małgorzata Hillar

Dlaczego


Przynosisz mi książki
i słoneczniki
Przynosisz miód
w słoiku z żółtym niedźwiedziem

Przynosisz mi gliniane dzbanki
i wielką troskę o moją ciszę

Dlaczego nie możesz mi przynieść
Miłości
Małgorzata B.

Małgorzata B. Ale to już było.....

Temat: Trudne pytania

EDWARD STACHURA

Narodziny świata


Oto pierwsze padły słowa: oto stało się!
Każda rzecz ma raz początek czy kto chce czy nie!

Rodzi się ziemi kula; rodzi się świat!

Bezimienni wstają z mułu; idzie w górę las!

Rodzi się wąż i robak; rodzi się ptak!

Co to będzie, jak to będzie, nie wiadomo nic!
Kto już za kim cicho tęskni; nie wiadomo nic!
--------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------
Suną chmury, grzmią pioruny – oto pada deszcz!
Pętla czasu się rozwija i do gardła lgnie!

Rodzi się życie nowe; rodzi się śmierć!

Człowiek stoi ponad wodą, własną zgłębia toń!

Rodzi się płacz i lament; rodzi się moc!

Ten się dźwiga, ten się garbi, w plecach stoi nóż!
Słońce wschodzi zachodzi, nie przeszkadza ból!
------------------------------------------------
------------------------------------------------
Beznadziejne są nadzieje, wiara, lęk i żal!
Starożytność, nowożytność a za dalą dal!

Rodzi się ogień wieczorny; rodzi się pleśń!

Przegrać – wygrać, kochać – gardzić, poza cieniem blask!
Rodzi się „nie” jak niemoc; rodzi się „tak”!

Walą serca, krwawią stopy, gońmy gońmy wiatr!
Walą serca, krwawią stopy, gońmy gońmy wiatr!
Walą serca, krwawią stopy, gońmy gońmy wiatr!
Małgorzata B.

Małgorzata B. Ale to już było.....

Temat: Trudne pytania

ALEKSANDER FREDRO

Co będzie?


Mamutów zginęło plemię,
Tak i ludzkie kiedyś zginie.
Któż posiędzie potem ziemię?
Cóż z postępu się wywinie?

Czy rogate jakie świnie?
Czy jakie małpy centralne,
Czy salamandry socjalne,
Czy w biretach krokodyle?!
Co to będzie!! co to będzie?!!

Fraszka! kto weźmie, posiędzie,
Ale znikną z naszej sfery
Nasze giełdy i paszkwile,
Te oświaty pijoniery.

Któż kierować światem będzie?
Fraszka! nie traćmy nadziei,
Bo nie braknie zawsze wszędzie
I oszustów, i złodziei.
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Trudne pytania

Robert Bringhurst

Esej o Adamie


Mamy pięć możliwości. Pierwsza: Adam upadł.
Druga: popchnięto go. Trzecia: skoczył. Czwarta:
wyjrzał jedynie za krawędź i to sprawiło, że zamilkł.
Piąta: Adamowi nie przydarzyło się nic godnego uwagi.

Pierwsze – upadek Adama – to zbyt proste. Czwarte –
strach – wypróbowaliśmy, ale nic z tego. Piąte –
nic się nie wydarzyło – nuda. Pozostaje więc: skoczył
albo został popchnięty. Ta różnica to tylko

sposób działania demonów –
od wewnątrz czy z zewnątrz:
najważniejsza:
kwestia teologii.

tłum. Krzysztof KorżykRyszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 04.03.09 o godzinie 14:36
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Trudne pytania

Jacek Kaczmarski

Sara


Czy jestem Sarą, czy gram Sarę?
Odpowiedź znaleźć muszę sama,
Nim wejdę w Faraona harem
By lud ocalić Abrahama.

Nim władcę uwieść się postaram
Tak, by nie wiedział, mnożąc dary,
Że żoną Abrahama - Sara,
Abraham mężem Sary.

Czy spełniam tylko wolę męża,
Który z piękności mej korzysta -
Czy poświęceniem - los zwyciężam
I z poniżenia - wstaję czysta?

Czy jestem tylko garścią piasku
Rzuconą w oczy Faraona
By jego żądzę zmienić w łaskę
Kiedy już uśnie w mych ramionach,

Czy tarczą ludu moje ciało
Przed władzą gniewu i pożądań
Żeby za rozkosz swą - Faraon
Zapłacił w wołach i wielbłądach?

Czy jestem ciałem, czy wyborem?
Ogniem, czy źródłem ognia - żarem?
Igraszką losu, czy motorem?
Czy jestem Sarą, czy gram Sarę?

Gdy wrócę i przed ludem stanę -
Czy w twarz mi plunie, czy przyklęknie?
"Gram w kiepskiej sztuce - życiem zwanej,
Lecz chciałabym w niej zagrać - pięknie..."

23.9.1987
http://www.youtube.com/watch?v=I2XJD5cA0zAZofia M. edytował(a) ten post dnia 10.03.09 o godzinie 08:52
Małgorzata B.

Małgorzata B. Ale to już było.....

Temat: Trudne pytania

LEONARD COHEN

Kto w płomieniach

Kto w płomieniach?
Kto w odmętach?
Kto w blasku słońca?
Kto w ciemnościach?
Kto w ciężkiej próbie?
Kto ot tak sobie?
Kto w pięknym pięknym maju?
Kto w powolnym konaniu?
i jak nazwać tego kto wzywa?
Kto w kościelnej ławie?
Kto z nieumiarkowania?
Kto z miłości?
Kto z wściekłością?
Kto pod lawiną?
Kto pod pyłem?
Kto z przepicia?
Kto z pragnienia?
I jak nazwać tego kto wzywa?

Kto pogodzony?
Kto zaskoczony?
Kto w pustelni?
Kto przed zwierciadłem?
Kto z rozkazu swej pani?
Kto z własnej ręki?
Kto w śmiertelnym strachu?
Kto w blasku potęgi?
I jak nazwać tego kto wzywa?

tłumaczenie Maciej Karpiński i Maciej Zambaty
z płyty New Skin for the Old Ceremony
1974r

http://qubanczyk.wrzuta.pl/audio/9atuUE7clc/Małgorzata B. edytował(a) ten post dnia 09.03.09 o godzinie 20:23
Zofia H.

Zofia H. Życie jest poezją,
poezja-życiem.

Temat: Trudne pytania

z cyklu "Drugie szczęście Hioba"

Anna Kamieńska

Hiob i młodzieniec


Hiobie przyszedłem się uczyć od ciebie
ufny jak chłopię z tabliczką
i pocałunkiem matki na policzku
Otwórz usta
i ucz mnie
jak znosić ból śmierć samotność
stratę przyjaciół obelżywe słowa
a nade wszystko starość

Kiedy zasypiam
czy potrafię umrzeć jak inni

Czym jest samotność
dlaczego uciekam od niej
w ciasne uściski kobiet
Kiedy patrzę na swego ojca
obwiniam go że się zestarzał
że skóra zwisa mi z podgardla
za duża na niego
Jak mógł pozwolić swojej twarzy
tak się zmarszczyć
A ręce chyba drżą mu naumyślnie
na złość młodym
Patrzcie i wy tacy będziecie

Kiedy jestem zdrowy
oddycham jakbym pił źródlaną wodę
moja skóra jest czysta
radość mi sprawia całe moje ciało
cokolwiek czyni jawnie lub w ukryciu
Powiedz mi czym jest choroba
czym jest obrzydliwość własnego ciała
czym jest ja które cuchnie
Czy gdy cierpiałeś duch twój był czysty
i ulatywał w rzeźwy oddech lasów

Naucz mnie Hiobie żyć
ucz mnie upływu czasu
bo wszystko w nas jemu zaprzecza
jak kłoda położona w poprzek rzeki

Hiobie ucz mnie cierpliwości
ucz mnie posłuszeństwa
którym się brzydzę
Chcę być cały sprężony wolny pewny
jak strzała wypuszczona z łuku
Kto mi odbiera wolność
gdy mi każe potknąć się na drodze
cierpieć z obrazy na samego siebie
Nazywasz to sumieniem
Boję się czy sumienie nie jest mym demonem
Hiobie to byłoby więzienie
ja uwięziony w sobie

Hiobie czemu nie chcesz mnie uczyć Hiobie
Odchodzę smutny
myśląc że nikt nikomu nie zdoła pomóc
Nawet liter alfabetu wypisanego na twej twarzy
nie chcesz mi pokazać
Odsyłasz mnie do czasu
Pożyjesz zrozumiesz
Lecz tego właśnie ja nauczyciela nie chcę
nie życzę sobie
Czy On kazał ci wiedzę zostawić dla siebie
mógłbyś tak wiele gdybyś otwarł serce

Jeśli nie
pójdę szukać innego nauczyciela
mistrza sprawniejszego w słowie
widać cię życie nic nie nauczyło
choć zgarbowało skórę

Młody odszedł w gniewie
a Hiob szeptał w głąb siebie Panie Panie

Pytania do Hioba

Hiobie zachodzę w głowę
co ci pomogło przetrwać
jedna setna twoich klęsk nieszczęść chorób
zdruzgotałaby każdego
można by rzec że zszedłeś
na samo dno niedoli
gdyby niedola ludzka mogła mieć dno

Będziesz wiecznym Hiobem
Hiobem powracającym
symbolem nie zawinionego cierpienia
jakbyś już zawisł na krzyżu

Coś sobie powtarzał
gdy cię opuścili wszyscy
gdy wszystko straciłeś
i łaknąłeś tylko śmierci

Jak się cierpi tak bardzo
jak się żyje z wątrobą poszarpaną
z pokazanym sercem
z wstrętem do siebie samego
Jak się znosi życie
które już nie jest życiem

Hiobie od wszystkich moich pytań
wezbrałoby morze
jesteś dla mnie samą ciemnością
niewiedzą i zdumieniem
Ale każde pytanie moje milknie w drodze
jest jak ręka co by chciała
dotknąć twej dłoni
i zawisła w pół gestu
Boję się poruszyć twój ból
zarosły może niby pocisk w ranie

Dlaczego zdaje nam się że wiedza tkwi w cierpieniu
a nie w radości
Może to błąd perspektywy
Raczej za wesołymi by nam biegać
i pytać gdzie przyczyna ich radości
skąd mądrość śmiechu
Od nich się uczyć raczej
niż badać cierpiących
studiować męki chorych
jakby tam tkwiła prawda

Ty wiesz jak do nieszczęścia zbiegają się ludzie
Jest w tym coś więcej od pustej ciekawości
Charczącym konającym zemdlonym
wydrzeć ich tajemnicę
wyszarpać z ich trzewi prawdę śmierciv Jak sie umiera
Tak jak się żyje
Najprostsi noszą w sobie to przeczucie

Hiobie chciałabym cię tylko zapytać o jedno
Lecz to pytanie także
mogłoby cię zranić
Hiobie o nic już nie pytam
W twoich oczach
jak w młynie
jest więcej wody
niż w moich ustach ziarna pytań
Żegnaj

A Hiob odwrócił się
i szeptał Panie Panie

w tomiku „Dwie ciemności i wiersze ostatnie”, Poznań 1989 r.Zofia M. edytował(a) ten post dnia 16.03.09 o godzinie 18:32
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Trudne pytania

ks. Jan Twardowski

Jak się nazywa


Jak się nazywa to nie nazwane
jak się nazywa to co uderzyło
ten smutek co nie łączy a rozdziela
przyjaźń lub inaczej miłość niemożliwa
to co biegnie naprzeciw a było rozstaniem
wciąż najważniejsze co przechodzi mimo
przykrość byle jaka
jak chłodny skurcz w piersi
ta straszna pustka co graniczy z Bogiem
to że jeśli nie wiesz dokąd iść
sama cię droga poprowadzi
Jolanta Chrostowska-Sufa

Jolanta Chrostowska-Sufa Redakcja, korekta,
adiustacja, kampanie
internetowe, zlec...

Temat: Trudne pytania

Stanisław Barańczak

N.N. rzuca w przestrzeń naiwne pytania


Co ty naprawdę myślisz? Tak, do ciebie mówię,
wprost w twoje białe zęby, w twoje oczy, które
co dzień o wpół do ósmej wieczór
budzą w nas zaufanie i wiarę: co myślisz,
ukryty za ekranem i kartką papieru,
z której zwiastujesz nam dobrą nowinę, wzruszony
zawodowo? Czy wierzysz w to, co czytasz? Czy
już nie pamiętasz prawd sprzed dwóch, trzech, pięciu
lat? Chyba nie wyrzuciłeś tamtych kartek? Chyba
odkładasz je gdzieś sobie na pamiątkę?
Przeczytaj je sobie w wolnej chwili. Uśmiejesz się.
Zabłysną twoje białe zęby, które co dzień
o wpół do ósmej wieczór błyszczą dla nas,
twoje oczy patrzące na nas bez mrugnięcia.
A w ogóle jak się czujesz? Czy ci nie gorąco
pod reflektorem prawdy? Czy nie dusi cię
gustowny krawat barwy wiosennego nieba?

Co myślisz ty, piszący artykuły
o tym, że jest i będzie coraz lepiej?
Tak, właśnie ciebie pytam. Co myślisz naprawdę?
Czy wiesz, co myśli o tobie sprzątaczka
froterująca podłogę w redakcji
o piątej rano? Czy cię nie przeraża
to, że nie wierzą ci, albo, co gorsza,
czasem wierzą? Może w wolnych chwilach
pisujesz wiersze, w których się zawiera
cała subtelność twej duszy, wewnętrzne
rozterki i tak dalej? A nazajutrz rano
znów do redakcji i wymyślać tytuł,
arcydziełko zwięzłej dobitności, dla
notatki o procesie grupy niebezpiecznych
czytelników nieprawomyślnych książek.
To, co ty robisz, robiłby i tak
kto inny, zgoda. Ale czy tak dobrze?
Tak wprawnie? Takim zręcznym piórem, z tym talentem
i z tą pewnością, która znieczula jak zastrzyk?

A co myślisz, ty, wystukujący
na maszynie kolejną informację o
treści rozmowy z dwoma kolegami
na imieninach twojej żony? Tak,
właśnie o ciebie chodzi. Co naprawdę myślisz?
Masz rację, płacą ci niewiele. Robisz
to dla przekonania, zgoda, dla idei. Ale
czy nie śni ci się czasem coś w rodzaju
Sądu Ostatecznego: dzień, w którym archiwa
i kartoteki zostaną otwarte?
Dzień, kiedy twój przyjaciel nie poda ci ręki,
a twoje dziecko plunie ci pod nogi?
Dzień, w którym wrócą twoi dwaj koledzy
po długiej nieobecności? Więc nic? Nic takiego?
Więc dalej możesz pisać na maszynie,
bezbłędnie wystukując nazwiska i daty?
Tymi samymi palcami, którymi
niesiesz do ust chleb z masłem i gładzisz wieczorem
ciało żony? I nigdy nie zrywasz się w nocy
oblany zimnym potem?
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Trudne pytania

Laura Riding*

Świat i ja


Ja niezupełnie to mam na myśli,
Nie więcej niż: słońce to słońce,
Ale jak mieć na myśli dokładniej,
Jeśli słońce świeci mniej więcej?
Jakże pełen nieudatności świat!
Jakie wrogie rekwizyty sensu!
Może to jest tak bliskie znaczenie,
Na jakie zasługuje takie rozumienie.
Albo obcy już sobie zostaniemy,
Świat i ja, w życiu i kiedy umrzemy –
Gorzki romans, każde pełne wątpliwości
Czy był w tym drugim powód do miłości.
Nie, lepsza do obojga będzie obopólna
Pewność przybliżona – gdzie dokładnie
Ja dokładnie ze światem najdokładniej
Mijamy się o czasu i o słowa mgnienie.

z tomu „Collected Poems”, 1938

tłum. Julia Fiedorczuk

*notka o autorce, inne jej wiersze w wersji oryginalnej i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja anglojęzyczna
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 12.03.12 o godzinie 15:32
Ryszard Mierzejewski

Ryszard Mierzejewski poeta, tłumacz,
krytyk literacki i
wydawca; wolny ptak

Temat: Trudne pytania

Carl Sandburg

Osobowość

Rozmyślania dziennikarza policyjnego w Biurze Identyfikacji

Kochałeś czterdzieści kobiet, ale masz tylko jeden kciuk.
Wiodłeś sto sekretnych żyć, ale odciskasz tylko jeden kciuk.
Objeżdżasz świat dookoła i walczysz w tysiącu wojen i zdobywasz
wszelkie tego świata zaszczyty, ale kiedy wracasz do domu
odcisk tego jednego kciuka, otrzymanego od matki, jest tym
samym odciskiem kciuka, który miałeś w starym domu, kiedy
matka całowała cię, mówiąc "do widzenia".
Z wirującej macicy czasu wychodzą miliony ludzi by tłoczyć się
stopami na ziemi, i podcinają sobie gardła by zdobyć miejsce
do stania i między nimi wszystkimi nie ma dwóch takich samych
kciuków.
Gdzieś istnieje Wielki Bóg Kciuków który może to wszystko
opowiedzieć od podszewki.

tłum. Jacek Dehnel

*notka o autorze, inne jego wiersze w wersji oryginalnej i linki
do polskich przekładów w temacie Poezja anglojęzyczna, s. 1, s. 8
Ryszard Mierzejewski edytował(a) ten post dnia 21.05.12 o godzinie 06:53



Wyślij zaproszenie do