konto usunięte
Temat: Odmiana słowa "linux" w opini Rady Języka Polskiego
Zarówno "linuxa" jak i "linuksa" jest oficjalnie poprawneTo chyba kończy żywot argumentu "kup se słownik" ;-)
PS. Sorry, jeśli było - nie zauważyłem.
konto usunięte
Tomasz
O.
Linux Engineer, team
lead
Irek
Słonina
programowanie, bazy
danych i linuksy
Michał K.:
Zarówno "linuxa" jak i "linuksa" jest oficjalnie poprawne
To chyba kończy żywot argumentu "kup se słownik" ;-)
PS. Sorry, jeśli było - nie zauważyłem.
konto usunięte
Mariusz Gronczewski Linux Geek
konto usunięte
Irek Słonina:
Nie widzę tam nigdzie "linuxa" ani nawet "linuksa". "Linuksa" i "Linuxa" prędzej.
Tomasz Oleksa:
I znów banda ingorantów postawi na swoim. Słownik słownikiem, ale ja uważam pisownie "linuxa" za kompletną wiochę :/
Stanisław P. Software designer
Michał K.:
A na serio, to ta norma wcale nie była taka znowu racjonalna. Czytałem dyskusję na te temat w której wskazywano na kilka argumentów przeciw, między innymi fakt, że usunięcie "x" z j. polskiego to niedawny wymysł (dawniej była pełnoprawną literą, używaną w zapożyczeniach, ale zawsze), który z
konto usunięte
Stanisław Pitucha:
Czy tylko w zapożyczeniach? Trochę oryginalnych dokumentów opisuje co jakiś 'Xiąże' Poniatowski, czy inny zrobił...
konto usunięte
Tomasz Oleksa:
...ale ja uważam pisownie "linuxa" za kompletną wiochę :/
Irek
Słonina
programowanie, bazy
danych i linuksy
Piotr P.:
Tomasz Oleksa:
...ale ja uważam pisownie "linuxa" za kompletną wiochę :/
A dlaczego?
Tomasz
O.
Linux Engineer, team
lead
konto usunięte
Tomasz Oleksa:W/g mnie nie powinno być mowy o "błędach".
Język ewoluuje, ale ewolucja poprzez akceptację powszechnego błędu jest zła.
konto usunięte
Irek Słonina:No ale z jakiego?
Piotr P.:
Tomasz Oleksa:
...ale ja uważam pisownie "linuxa" za kompletną wiochę :/
A dlaczego?
Pewnie z tego samego powodu, ....
konto usunięte
Michał K.:
... mgr. inż.
Irek
Słonina
programowanie, bazy
danych i linuksy
Piotr P.:
Tomasz Oleksa:W/g mnie nie powinno być mowy o "błędach".
Język ewoluuje, ale ewolucja poprzez akceptację powszechnego błędu jest zła.
Jezyk to coś, co można by nazwać umową społeczną na temat wspólnej komunikacji.
Taką umową jest np. to że na krzesło mówimy krzesło a nie np. bilkbulk.
Każdą umowę można uaktualnić, zmienić.
Z takim podejściem to powinniśmy mówić językiem z czasów bitwy pod Grunwaldem, albo jeszcze lepiej językiem prasłowian. Bo przecież język nie powinien się zmieniać "poprzez akceptację powszechnego błedu". A wszystko nowe co wchodzi do języka jest niezgodne z istniejącym standardem i tym samym jest "błędem".
Piotr P.:
Irek Słonina:No ale z jakiego?
Piotr P.:
Tomasz Oleksa:
...ale ja uważam pisownie "linuxa" za kompletną wiochę :/
A dlaczego?
Pewnie z tego samego powodu, ....
konto usunięte
Irek Słonina:Jak wspomniałem dla mnie to kwestia umowy społecznej (skodyfikowanej).Każdą umowę można uaktualnić, zmienić.
Z takim podejściem to powinniśmy mówić językiem z czasów bitwy pod Grunwaldem, albo jeszcze lepiej językiem prasłowian. Bo przecież język nie powinien się zmieniać "poprzez akceptację powszechnego błedu". A wszystko nowe co wchodzi do języka jest niezgodne z istniejącym standardem i tym samym jest "błędem".
Jeśli w jakimś mieście wszyscy zaczną jeździć ...
Cieszę się, że język nie ewoluuje przy każdej nowej próbie słowotwórstwa ...Wszyscy się cieszą. Im kto starszy, tym bardziej się cieszy.
Linuxa i "weszłem" są słowami w powszechnym użyciu. Nie są jednak słowami potrzebnymi w języku polskim i są po prostu brzydkie.Brzydkie czy ładne to kwestia gustu. A o gustach się nie dyskutuje.
Z takiego powodu, że nie są to słowa nowe dla języka polskiego, a są jedynie modyfikacją innych, poprawnych słów.Byś musiał poszukać trochę w słownikach starpolszczyzny.
Uważam, że nie ma racjonalnego powodu aby zmieniać czy akceptować słowa powstałe wskutek niepoprawnej pisowni słów już istniejących.To powinniśmy do dziś używać języka prasłowian.
Irek
Słonina
programowanie, bazy
danych i linuksy
Piotr P.:
Irek Słonina:Jak wspomniałem dla mnie to kwestia umowy społecznej (skodyfikowanej).
Jeśli w jakimś mieście wszyscy zaczną jeździć ...
Jeśli ktoś jedzie w Polsce po lewej stronie to "błąd".
A w Anglii? Wszyscy jeżdżą błędnie?
Cieszę się, że język nie ewoluuje przy każdej nowej próbie słowotwórstwa ...Wszyscy się cieszą. Im kto starszy, tym bardziej się cieszy.
Każdy lubi świat, który już zna. To naturalny konserwatyzm.
Linuxa i "weszłem" są słowami w powszechnym użyciu. Nie są jednak słowami potrzebnymi w języku polskim i są po prostu brzydkie.Brzydkie czy ładne to kwestia gustu. A o gustach się nie dyskutuje.
Z takiego powodu, że nie są to słowa nowe dla języka polskiego, a są jedynie modyfikacją innych, poprawnych słów.Byś musiał poszukać trochę w słownikach starpolszczyzny.
Ale by Cię zabolało.
Uważam, że nie ma racjonalnego powodu aby zmieniać czy akceptować słowa powstałe wskutek niepoprawnej pisowni słów już istniejących.To powinniśmy do dziś używać języka prasłowian.
Pewnie byłoby OK.
konto usunięte
Irek Słonina:Ma o tyle, że jest bardzo dobrym przykładem umowności "standardów".
Piotr P.:
Irek Słonina:Jak wspomniałem dla mnie to kwestia umowy społecznej (skodyfikowanej).
Jeśli w jakimś mieście wszyscy zaczną jeździć ...
Jeśli ktoś jedzie w Polsce po lewej stronie to "błąd".
A w Anglii? Wszyscy jeżdżą błędnie?
Ale co to ma do rzeczy?
(tak na marginesie tak - uważam to za błąd, świat byłby o wiele prostszy gdyby wszyscy jeździli po lewej stronie i używali systemu metrycznego)Myślę, że wielu z tej drugiej strony myśli dokładnie tak samo.
Wydaje mi się że cała polemika na ten temat się do tego sprowadza. Nikt nikogo nie przekona i być może na tym powinniśmy zakończyć dyskusję.Ja nikogo nie chcę do niczego przekonywać.
Nie twierdzę, że ewolucja języka jest czymś złym.Hmmm... a to coś nowego :)
Mariusz Gronczewski Linux Geek
Irek
Słonina
programowanie, bazy
danych i linuksy
Piotr P.:
Irek Słonina:Ma o tyle, że jest bardzo dobrym przykładem umowności "standardów".
Piotr P.:
Irek Słonina:Jak wspomniałem dla mnie to kwestia umowy społecznej (skodyfikowanej).
Jeśli w jakimś mieście wszyscy zaczną jeździć ...
Jeśli ktoś jedzie w Polsce po lewej stronie to "błąd".
A w Anglii? Wszyscy jeżdżą błędnie?
Ale co to ma do rzeczy?
Coś co dla jednego może być błędem, dla innego jest świętym standardem, od którego odstępstwo jest "błędem", dla innych grzechem lub jeszcze gorzej.
(tak na marginesie tak - uważam to za błąd, świat byłby o wiele prostszy gdyby wszyscy jeździli po lewej stronie i używali systemu metrycznego)Myślę, że wielu z tej drugiej strony myśli dokładnie tak samo.
Kto ma rację?
Wydaje mi się że cała polemika na ten temat się do tego sprowadza. Nikt nikogo nie przekona i być może na tym powinniśmy zakończyć dyskusję.Ja nikogo nie chcę do niczego przekonywać.
Chcę aby istniało choć trochę tolerancji dla myślących i żyjących inaczej.
Wyznawcy dzisiejszych standardów mogą zostać jutro uznani na zacofanych hamulcowych rozwoju. Nigdy nie wiadomo, w jakim kierunku będzię ewoluował dzisiejszy język.
Nie twierdzę, że ewolucja języka jest czymś złym.Hmmm... a to coś nowego :)
Mariusz G.:
Idźcie spolszczyć jakąś aplikację drodzy lingwiści ;]. Ta dyskusja
przekształca sie z bezsensownej w absurdalną ;]
Następna dyskusja: