Temat: Linuks na serwer - ale nie Debian.
Tomasz Kondzioła:
Jerzy Biernacki:
Polecam:
1. Gentoo jest dobre jak nie masz rodziny, przyjaciół i masz kuuuuuuupę wolnego czasu na konfigurowanie i emergowanie :)
Hmm... bzdura.
Nie chcę wywoływać "distro war" :) Gentoo jest fajne, dałem je w "polecanych" :) Ale trzeba mieć odpowiednią mentalność i podejście, żeby móc z nim żyć. Z ludzi, których znam, a którzy z gentoo mieli styczność, wyłaniają się dwie grupy: 1. Zealotów Gentoo, którzy uważają, że jest tu Numero Uno, Best of the Best, nadaje się do wszystkiego i zawsze jest najlepsze... i 2. Ludzi, którzy po 3 nocach emergowania mieli dość i raczej 30 razy się zastanowią, niż gentoo gdzieś zainstalują - tak, ja to ta 2 grupa :)
Na Gentoo trzeba mieć dużo więcej czasu niż np. na debiana - nie zaprzeczysz :). Dopieszczenie konfiguracji systemu, "zbudowanie go" i dalsza praca, to godziny w przypadku gentoo vs minuty w przypadku debiana - efekt końcowy, mimo że fajny, IMHO nie jest wart poświęconej pracy.
Gentoo "jest trudne" (skrót myślowy - nie ciągnijmy tego tematu), nie wybacza błędów, a co za tym idzie - jest super, żeby się dużo nauczyć o linuxie (duuużo lepszy niż cokolwiek innego). Do innych zastosowań - 30 razy bym się zastanowił, zanim bym go zainstalował...chyba, że nie miałbym rodziny, przyjaciół i miał kuuupę wolnego czasu :)
Gdzieś toczy się dyskusja "binarki vs źródła" - temat gentoo też się tam przewinął.