Maciej Kucharski

Maciej Kucharski Informatyk to ktoś,
kto potrafi tak
skomplikować coś
bard...

Temat: Fenomen Gentoo

Ja trzy razy podchodziłem do instalacji gentoo i dopiero ostatnia próba była udana, jednak ktoś przeją po mnie tą maszynkę.

Na serwer jak najbardziej, do pracy codziennej, to ja podziękuję.

Temat: Fenomen Gentoo

Nie rozumiem czemu ludzie uważają, że do Gentoo trzeba mieć kupę wolnego czasu. Chyba że nie macie w domu prądu i pedałujcie/kręcicie korbkami żeby zasilić komputer ;)
Przecież emerge nie blokuje zaraz systemu, kompilacja wcale nie zżera tyle czasu - na pewno system jest wygodniejszy niż Slackware, czy LFS.

Po 2 to nie jest dystrybucja, tylko meta-dystrybucja. Fenomen Gentoo nie polega na możliwości kompilacji całego systemu z danymi flagami, lecz w dowolności jego konfiguracji. Każdy kto kiedykolwiek czytał ./configure --help przy kompilacji jakiegoś oprogramowania wie skąd się biorą czasem absurdalne zależności w dystrybucjach opartych o pakiety binarne. Gentoo pozwala dostroić system do naszych potrzeb, bez konieczności (przypadek skrajny) ciągnięcia za sobą X'ów po to by posadzić mc na komputerze na którym nie chcemy mieć trybu graficznego, bo developer sobie wymyślił, żeby źródła konfigurować z --with-x.

I dlatego kategorycznie nie zgadzam się z kolegą który gdzieś na początku wątku stwierdził, że Gentoo prawie niczym nie różni się od Ubuntu..

Gentoo u mnie na desktopie, a u mojego sąsiada to już 2 zupełnie różne systemy (odmienne flagi USE), oparte jedynie na tym samym baselayoucie.

Chcecie zacząć korzystać z SELinuxa? Musicie zmienić dystrybucję, nawyki.
Nie chcecie PAM w systemie? Musicie zmienić dystrybucję.
W Gentoo mam możłiwość dokładnego decydowania o tym jaki ma być mój system i to się nazywa elastyczność!

Dodatkowo korzystam z takich narzędzi jak genlop, który pokazuje mi historię zmian w systemie (nie widziałem czegoś podobnego np. w Ubuntu), czy estymowany czas aktualizacji systemu (nie widziałem w innych dystrybucjach możliwości uzyskania takiej informacji, bez zapuszczania aktualizacji). Innym przydatnym narzędziem jest glsa-check dokonujący ogólnego audytu systemu pod kątem bezpieczeństwa.

Ubuntu i ogólnie dystrybucje oparte o pakiety binarne są dobre w ograniczonym paśmie zastosowań (sam trzymam na laptopie, którego używam raz na ruski rok, gł. robi mi za magazyn danych dom<-uczelnia> i maszynę do prezentacji projektów etc.), ale jeśli chce się czegoś więcej to tylko meta-dystrybucje bazujące na źródłach. Takie jest moje zdanie.

Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Fenomen Gentoo

Miłosz Oller:
Co prawda niektóre rzeczy są czasochłonne. Np kompilacja. Ale od czego w końcu distcc jest :) Przez ten czas jak mam Gentoo, to system był nie raz w stanie prawie całkowitego rozpadu (po jakimś dużym updacie). Ale nie miałem sytuacji, że nie dało się tego pozbierać.

I to w sumie jest największa bolączka tego systemu, że wracanie do poprzedniego stadium trwa długo z uwagi na kompilację. Używałem Gentoo 3 lata, postawiłem na tym ok 10 serwerów produkcyjnych. Ale bardzo trzeba było uważać i poświęcić sporo czasu na utrzymanie tego: inaczej się konfiguruje serwery do emaila, inaczej do www...

A na desktopie po 3 latach podziękowałem. Bywało tak, że po updacie nie miałem kompa 2 dni bo trzeba było naprawiać/rekompilować. A komp jest od używania a nie od naprawiania.

Teraz jestem zadowolony z Ubuntu. (Slacka używałem prawie 5 lat)

Temat: Fenomen Gentoo

Dlatego czasami warto robić "backup" do postaci pakietu binarnego (http://www.gentoo.org/doc/pl/handbook/handbook-amd64.x..., zwłaszcza na produkcji, gdzie zależy nam na możliwości szybkiego przywrócenia poprzedniego stanu.Marcin K. edytował(a) ten post dnia 31.05.10 o godzinie 01:30
Łukasz T.

Łukasz T. administrator
systemów, Grupa
Interia.pl

Temat: Fenomen Gentoo

To może i ja się wypowiem, autorytetem w dziedzinie Gentoo nie jestem żadnym, sam używam Debiana na codzień na laptopie i na serwerach, które stawiam, Gentoo kiedyś raz zainstalowałem z ciekawości, co też to jest.
Powiem wam, że nawet fajne, ale nie zostałem przy nim ze względu na moje lenistwo :D
Kompilacja systemu do KDE (po drodze były jeszcze mc, gruby, vsftp, ssh i inne takie) trwała około 12 godzin od rozpoczęcia i przeszła za pierwszym razem beż problemu.
Nie ma w tym nic trudnego, trzeba tylko uważnie czytać manuala i nic więcej - takie jest moje, powiedzmy że laika, zdanie.
Karol Z.

Karol Z. Programista,
elektronik

Temat: Fenomen Gentoo

Łukasz Terlecki:
To może i ja się wypowiem, autorytetem w dziedzinie Gentoo nie jestem żadnym, sam używam Debiana na codzień na laptopie i na serwerach, które stawiam, Gentoo kiedyś raz zainstalowałem z ciekawości, co też to jest.
Powiem wam, że nawet fajne, ale nie zostałem przy nim ze względu na moje lenistwo :D
Kompilacja systemu do KDE (po drodze były jeszcze mc, gruby, vsftp, ssh i inne takie) trwała około 12 godzin od rozpoczęcia i przeszła za pierwszym razem beż problemu.
Nie ma w tym nic trudnego, trzeba tylko uważnie czytać manuala i nic więcej - takie jest moje, powiedzmy że laika, zdanie.

To wytłuszczone popieram w pełnej rozciągłości, nie tylko w kontekście Gentoo, ale Linuksa/FreeSoftware, tym bardziej że a) sposób kompilacji jest przewidywalny ( ./configure, make&&make install, qmake lub cmake - jeden z tych trzech sposobów winien działać).

Z dokumentacją bywa różnie, ale ogólnie nie jest to jakimś specjalnym dramatem, większym problemem była dokumentacja w systemach niewolnych.
Krzysztof Abramowicz

Krzysztof Abramowicz Opis niepotrzebny

Temat: Fenomen Gentoo

Używam na co dzień freebsd którego filozofia instalacji programów jest identyczna jak w gentoo .

Najbardziej mi się w nim podoba pełna kontrola nad systemem i wybór opcji jakie program ma obsługiwać już w trakcie kompilacji , warto też dodać niezawodność i portaudit , fakt system dla wytrwałych ale jak się do niego przyzwyczai to już problem odejść :)

W sumie coś tym jest skoro większość osób na osdev używa gentoo , freebsd bądz netbsd jako system bazowy , fakt spotyka się debianowców czy fedorowców ale to zdecydowana mniejszość :)

Temat: Fenomen Gentoo

Gentoo jest złe dla środowiska, pomyślcie o tysiącach watów idących na kompilację KDE/Gnome przy każdej instalacji ;>
Krzysztof Abramowicz

Krzysztof Abramowicz Opis niepotrzebny

Temat: Fenomen Gentoo

Tak bardzo złe że można w nim używać prekompilowanych paczek

Temat: Fenomen Gentoo

Tylko jaki wtedy sens instalacji gentoo ;p

konto usunięte

Temat: Fenomen Gentoo

Oj z tym prądem to nie przesadzajmy ;) przy obecnych możliwościach serwerów,a przy tym dużo mniejsze zużycie energii kompilacja Gentoo a później dodatkowych rzeczy nie zajmuje dużo czasu. Oczywiście trochę czasu musimy poświecić przy instalacji tak aby wszystko dobrze dostosować pod sprzęt i przyszłe funkcje serwera ale to przyniesie wiele korzyści w przyszłości.
Ja również uważam że Gentoo jest świetną dystrybucją jeśli chodzi o serwery, co do użytku na PC/laptopie to jest trochę zabawy no i po aktualizacji może być trochę problemów.

Temat: Fenomen Gentoo

Cóż, każdą distro można dostosować pod siebie, tylko czasami trzeba przebić się przez sporo automatyzacji i "domyślnych" (rodzina RedHata), ludzie lubią Debiana/Gentoo/Slacka dlatego że mogą zrobić system pod to jak chcą ;]

Tak samo gentoo, jak masz serwer testowy po prostu sprawdzasz update na nim i wtedy możesz nawet pobudować tam "binarne paczki" dla Gentoo które potem instalujesz na serwerach. Zresztą testy przed upgrade warto przeprowadzać niezależnie od dystrybucji ;].

Po prostu używając gotowych paczek jest bardzo mała szansa że coś się spsuje bo już było to przetestowane przez sporo ludzi zanim trafiło do stable a tak to może się okazać że paczka działa ok, ale po skompilowaniu z taką i taką flagą staje się niestabilna.

Temat: Fenomen Gentoo

Mariusz Gronczewski:
Po prostu używając gotowych paczek jest bardzo mała szansa że coś się spsuje bo już było to przetestowane przez sporo ludzi zanim trafiło do stable a tak to może się okazać że paczka działa ok, ale po skompilowaniu z taką i taką flagą staje się niestabilna.
To ma swoje dobre i złe strony. Zajdzie potrzeba modyfikacji podstawowego systemu w takim np. CentOS-ie, polecą inne prefixy, inne wersje i wszystko co masz z repo (budowane pod określonym środowiskiem) przewraca się jak kostki domino..

Flagi - dobiera się raz z głową i ma się spokój, a jeśli zachodzi potrzeba zmiany to najpierw katuje się devela. Czy dodanie/usunięcie np. -fomit-frame-pointer albo -dndebug naprawdę znacząco przełoży się na użycie CPU czy ilość operacji I/O? Zamiast tracić czas na zabawę w podmianki, lepiej postawić macierz.. Jakiekolwiek cudowanie nie pomoże gdy sprzęt zaczyna nie wyrabiać, niestety (fajnie byłoby przy pomocy paru flag zamienić leciwy serwer z 1 Opteronem na np. nowego IBM zSeries ;) ).

Jak już pisałem wcześniej - źródłem fenomenu gen2 jest elastyczność, flagi kompilatora, flagi USE, profile - to tylko droga do celu.

Jeszcze wracając do tematu czasu - przyznać się kto z was gagatki zabiera się za poważne dłubanie w systemie, czy deploy'e w piątki albo na 30 minut przed wyjściem do domu? ;)Marcin K. edytował(a) ten post dnia 06.06.10 o godzinie 23:19

Temat: Fenomen Gentoo

Lubie Debiana za to że jeszcze nie jest na tyle porkęcony że sypie się jak domino a na tyle że nie trzeba tyle robić ręcznie.

A u mnie deploy testowany jest na becie robionej przez przywracanie backupu maszyn produkcyjnych z poprzedniego dnia, więc praktycznie w 99.9% identyczne środowisko jak na produkcji, jak tam zadziała i przejdzie testy to i na produkcji wszystko zadziała ;]
Paweł Osobiński

Paweł Osobiński Inżynier Systemowy

Temat: Fenomen Gentoo

Dominik Konczewski:
sednem gentoo jest fakt, że jest to perfekcyjny system na platformy serwerowe.

http://tnij.org/linux_superkomputer

Jeśli link nie kłamie, to wynika z niego że nie ma dużej platformy serwerowej działającej pod gentoo. Jak było wcześniej pisane - to dobry system dla entuzjastów - może lepiej niech takim zostanie ;)Paweł O. edytował(a) ten post dnia 28.09.10 o godzinie 23:27
Mariusz Pękala

Mariusz Pękala Programista.
Skromny.

Temat: Fenomen Gentoo

Paweł O.:
Jeśli link nie kłamie, to wynika z niego że nie ma dużej platformy serwerowej działającej pod gentoo.

Jeśli ten link ma jakiś sens, to ja nie rozumiem: czym się różni "Redhat Linux" i "RedHat Enterprise 5" od "Linux"? Co oni tam właściwie porównują?

konto usunięte

Temat: Fenomen Gentoo

Paweł O.:
Dominik Konczewski:
sednem gentoo jest fakt, że jest to perfekcyjny system na platformy serwerowe.

http://tnij.org/linux_superkomputer

Jeśli link nie kłamie, to wynika z niego że nie ma dużej platformy serwerowej działającej pod gentoo. Jak było wcześniej pisane - to dobry system dla entuzjastów - może lepiej niech takim zostanie ;)

Jakiej serwerowej? Przecież to co podlinkowałeś dotyczy TOP500 supercomputers, a nie serwerów. Superkomputer z tego rankingu nie zawsze = serwer, a niemal 90% tych potworów służy do obliczeń na potrzeby nauki, a nie do próżnowania jako serwer ;).

Co do Gentoo cóż... Lubisz Linuksa? No lubię. Jak Ci się nudzi i chcesz sobie zepsuć humor to idź instaluj Gentoo ;).

Mariusz Pękala:
Paweł O.:
Jeśli link nie kłamie, to wynika z niego że nie ma dużej platformy serwerowej działającej pod gentoo.

Jeśli ten link ma jakiś sens, to ja nie rozumiem: czym się różni "Redhat Linux" i "RedHat Enterprise 5" od "Linux"? Co oni tam właściwie porównują?

To ranking jakie distra są używane na 500 najlepszych superkomputerach na świecie. Wpis Linux dotyczy specyficznych rozwiązań pisanych tylko i wyłącznie na potrzeby konkretnej maszyny. Jedyne co łączy je z Linuksem to kernel, a więc stąd nazwa Linux i chodzi tu o jej użycie w sensie inne.
Poniżej masz resztę tabelki, która wskazuje ilościowe wykorzystanie istniejących, dostępnych dla mas dystrybucji wykorzystywanych na superkomputerach.Arkadiusz Z. edytował(a) ten post dnia 29.09.10 o godzinie 09:46

konto usunięte

Temat: Fenomen Gentoo

Arkadiusz Z.:

Co do Gentoo cóż... Lubisz Linuksa? No lubię. Jak Ci się nudzi i chcesz sobie zepsuć humor to idź instaluj Gentoo ;).
Tudzież:
Co do Gentoo cóż... Lubisz Linuksa? No lubię. Jak chcesz przestać to idź instaluj Gentoo ;).

konto usunięte

Temat: Fenomen Gentoo

Jesli chodzi o serwery to raczej admini wybieraja te w ktorych nie trzeba grzebac i chodza caly czas lub / i te ze wsparciem: SLES, RedHat lub unixy: solaris, hpux,aix w zaleznosci od zastosowan - reszta to dlubanina
Nie znam gentoo zabieram sie za niego ale nigdy dosc czasu :)Rafał Włodarczyk edytował(a) ten post dnia 29.09.10 o godzinie 14:24
Mateusz Mierzwiński

Mateusz Mierzwiński Programista, grafik,
specjalista ds.
social media,
aplika...

Temat: Fenomen Gentoo

Widzisz, z Gentoo nie jest tak do końca jak piszesz - tygodnie kompilacji jeśli np. tak jak ja masz wrzucone w CRON-a aktualizacje i konserwację raczej Ci nie grożą. Wszystko zależy od podejścia.

Np. Mi się jeszcze nie zdarzyło, żeby update posadził mi system ;). Zależności są sprawdzane u mnie regularnie i rekompilują się w miarę potrzeb (reverse dependences) - przez to wszystko działa, nawet jak ktoś wypuści mniej lub bardziej bugowatą paczkę.

Używam Gentoo do developerki w PHP, Javie, C (low level), C++ (Qt, GTK). Standardowo IDE - NetBeans, CodeBlocks(do libsdl i opengl głównie) oraz edytor Kate / Kwrite. Do tego OpenVPN, Konqueror do SFTP/Fish a kompilatory GCC oraz IC.

Nie miałem, nie mam i raczej nie będę miał problemów z systemem o ile developerzy Gentoo nie upadną na swoje jak na razie dobrze obkute główki - sądząc po ilości patchy na oryginalny kod źródłowy :).

BTW. System da się odchudzić aby chodził sprawnie na słabszych maszynkach dzięki flagom USE i optymalizacji kompilacji pod dany procesor całego systemu (-O3, -fomit-frame-pointers, -fp-math, -mmmx, -msse, -msse2, -fp-math=sse itp). Osobiście wersja skrojona na miarę pod mój sprzęcik (z modułami jądra włacznie) arch Pure AMD64 (Intel EM64T) i wszystko śmiga jak należy. Że czasami muszę poczekać - trudno. Później system śmiga więc mogę te 20-25 minut odrobić z nawiązką ;). Narzędzia mają działać - moje działają i dlatego używam Gentoo :)

PS: na serwerze też mam Gentoo :) i jest zajebiście szybki :) a jak kogoś stać tracić niepotrzebne MHz na np. źle skrojony kernel przez średnio inteligentnego developera, który przygotował go w sposób umożliwiający uruchomienie na 99% junku na rynku to proszę bardzo :). Używam preambuł RT wewnątrz jądra, pełne wywłaszczanie RT plus procesy krytyczne w systemie oznaczone jako usługowe i security. Full Stream Data Transparency dla iptables (10GB/s link pomiędzy nodami). Izolacja, selinux, PAX+NX bit, OpenVT oraz kilka własnych modów "low level" wewnątrz jądra. Oprogramowanie podnosi mi na serwerze potężne ilości wątków do przetworzenia dużych ilości danych, pełne bufforowanie, macierze R10 na SAS, filecache na RamDrive-ach i inne zabawki - zapraszam z takimi eksperymentami na debiana ;) Mateusz Mierzwiński edytował(a) ten post dnia 08.02.11 o godzinie 02:19

Następna dyskusja:

FreeBSD vs Gentoo




Wyślij zaproszenie do